Kempa: Spór o TK trzeba rozwiązać w polskim Sejmie. Naciski z zewnątrz to naruszenie naszej suwerenności
wPolityce.pl: Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiedziało na zalecenia Komisji Europejskiej dotyczących rządów prawa… Co z tego wynika? Jak ta sprawa potoczy się dalej?
Beata Kempa, szefowa Kancelarii Premiera: Rzeczą oczywistą jest, że podstawą polskiego porządku prawnego jest Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Możemy na polu publicystycznym zgadzać się z tym, albo nie, ale jest to najwyższy akt prawny w hierarchii źródeł prawa. Przywołanie w tym zakresie trójpodziału władzy, czyli, że mamy władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, że to Sejm RP uchwala ustawy, natomiast pozostałe organy muszą takie prawo respektować, co jest oczywiste. Między innymi w pierwszej odsłonie tego stanowiska jest to przywołane. Natomiast Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa do kontroli aktu prawnego przed jego podpisaniem. Takie prawo ma tylko prezydent. Zatem powoływanie się na przepisy, na które nie powinno się powoływać, a tak było w przypadku pana prezesa Trybunały Konstytucyjnego, może stanowić – w mojej ocenie – swoiste naruszenie tego porządku.
Dlatego też sprawą jasną jest, że ingerencja zewnętrzna, wszelkich organów, nawet, jeżeli jest to ingerencja na zasadzie doradztwa – tak jest np. w przypadku Komisji Weneckiej – uważamy jako naruszanie naszej suwerenności. Również, jeśli idzie o pewne standardy, które próbuje nam się narzucać, szczególnie ze strony Komisji Europejskiej.
Komisja Europejska i Komisja Wenecka nie rozumieją roli Trybunału Konstytucyjnego w polskim systemie prawnym?
Przeceniają tę rolę. Nie potrafią, jeśli chodzi o interpretację, usytuować się do Trybunału Konstytucyjnego jako organu oczywiście sądowniczego. Ale jednak w tej kwestii również Trybunał, a przede wszystkim prezes TK, musi działać na podstawie prawa i w granicach prawa. Na podstawie prawa, to znaczy na podstawie prawa, które uchwala Sejm, potem Senat, a potem podpisuje prezydent. Na podstawie tej ustawy powinien działać pan przewodniczący TK. Tego, zdaje się, ani Komisja Europejska, ani Komisja Wenecka nie chcą zrozumieć i doczytać, ale taki jest porządek i hierarchia źródeł prawa w Polsce.
Polski rząd dąży do rozwiązania tego konfliktu?
Przede wszystkim ten konflikt powinien zostać rozwiązany w parlamencie, bo on jest w stanie to zrobić. To jest kolejna próba, kolejna wyciągnięta dłoń ze strony koalicji rządzącej, żeby tę sytuację naprawić. Myślę sobie, że im bardziej będziemy mówili, że chcemy to naprawić, zdaje się, że opozycja nie bardzo chce naprawiać ten stan rzeczy. Opozycja chce, żeby ta awantura trwała, więc wszelkie działania prezesa Trybunału Konstytucyjnego są przyjmowane z radością przez opozycję. Ona nie ma pomysłu na to, w jaki sposób funkcjonować, nie jest opozycją konstruktywną. Stąd taki bardzo wyimaginowany spór ma być podstawą ich działania. Sondaże pokazują, że Polacy jednak uważają, że jest odwrotnie, że to koalicja rządząca ma rację.