Posłanka Henryka znów na strajku! Szczęście, że tym razem nie zatrzymała komunikacji w Gdańsku...

Henryka Krzywonos-Strycharska, posłanka PO, aktywnie włączyła się na schodach prowadzących do siedziby NSZZ „Solidarność” w II Ogólnopolski Strajk Kobiet. Ustawiła się w roli recenzentki Związku, pouczającej czym „Solidarność” ma się zajmować. Przypomnijmy zatem posłance PO – może powtórzy to koleżankom, jak „dziewucha dziewuchom”, że NSZZ „Solidarność” swoje działania opiera na etyce chrześcijańskiej i katolickiej nauce społecznej. Zatem przychodzenie pod siedzibę „Solidarności” pod hasłami „wolnego wyboru” życia i śmierci z plakatami na których widnieje kobieta w ciąży rozpięta na krzyżu jest li tylko prowokacją.
na budynku „Solidarności” zawisł baner przypominający uchwałę KKW NSZZ „Solidarność” z 1989 roku o ochronie prawnej nazwy i znaku graficznego NSZZ „Solidarność” Posłanka Henryka znów na strajku! Szczęście, że tym razem nie zatrzymała komunikacji w Gdańsku...
na budynku „Solidarności” zawisł baner przypominający uchwałę KKW NSZZ „Solidarność” z 1989 roku o ochronie prawnej nazwy i znaku graficznego NSZZ „Solidarność” / Region Gdański NSZZ Solidarność

Do wiadomości bohaterskiej posłanki Henryki i innych obońców i szermierzy swobód wszelakich: dwa lata temu profesor Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, otrzymał wysokie odznaczenie papieskie Pro Ecclesia et Pontifice - za obronę życia!

Chwała mu za działania, które uznają życia za wartość nadrzędną. Dzisiaj jest idolem dla działaczek ruchu protestu rozmaitego. Cóż…

– Myślę, że kiedy będziemy razem, będzie nas dużo to naprawdę wiele będziemy mogli zrobić. Natomiast jeśli chodzi o gmach, pod którym się spotkaliśmy, to powiem tak – w ’80 roku walczyliśmy o Niezależne Samorządne Związki Zawodowe, które miały nas bronić. Nazwa „Solidarność” to nie tylko etykietka, którą można się podpierać. Związki dla nas nie robią nic, więc nie rozumiem, dlaczego uważają, że są nadal solidarne – powiedziała Henryka Krzywonos-Strycharska, a jej słowa wywołały burzę oklasków.

Posłanka PO wyraziła też zdziwienie że do protestujących nie wyszedł Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”.

– Bardzo się dziwię, że do nas nie wyszedł pan Duda, bo wydaje mi się, że jak o coś walczymy, to musimy tego bronić, To nie ja powinnam stać dzisiaj przed wami, ja mam miejsce przy was. On powinien stać przed nami i się wytłumaczyć – powiedziała Henryka Krzywonos-Strycharska, a jej słowa spotkały się z aplauzem wpatrzonych w bohaterską tramwajarkę dziewcząt i kobiet.

Szkoda, że tak ekspresyjnie nie protestowała gdy jej patron Donald Tusk podnosił wiek emerytalny kobietom do lat 67. Gdy miliony kobiet ledwie wiązały koniec z końcem. Sama jest bezpieczna. Fakt, akurat o jej prawa związkowcy się nie upominają. Za 2015 rok tylko  emerytury 63-letnia dzisiaj zainkasowała 75 687 złotych.

Henryka Krzywonos otrzymała od premiera Donalda Tuska specjalną emeryturą przyznaną za „wybitne osiągnięcia” w wysokości 3500 zł.

Za co? Odpowiedział „Dziennik Bałtycki”.
–  Henryka Krzywonos-Strycharska. To ona 15 sierpnia zatrzymała swój tramwaj przy Operze Bałtyckiej i poinformowała pasażerów, że ten „tramwaj dalej nie jedzie”. W ten sposób, za jej sprawą gdańska komunikacja miejska przyłączyła się do strajku (…) Piętnastego sierpnia Henryka Krzywonos jedzie „trójką” koło stoczni, ociera pot z czoła, bo lato jest upalne, i myśli: zatrzymać tramwaj –  nie zatrzymać, zatrzymać –  nie zatrzymać, tak jak nastolatki obrywają płatki z kwiatów, wróżąc sobie: kocha –  nie kocha – zaczyna się rzewny tekst o bohaterskiej tramwajarce, opublikowany w sierpniu 2010 r.

Akurat dzień po tym, jak Henryka Krzywonos w gdyńskiej hali widowiskowo-sportowej 30 sierpnia 2010 roku, jako gość zjazdu „Solidarności”, werbalnie, w obecności m.in. ówczesnego premiera Donalda Tuska, zaatakowała innego gościa – Jarosława Kaczyńskiego, lidera opozycji, od czterech miesięcy pogrążonego w żałobie po stracie brata i bratowej. Stała się wówczas ulubienicą części mediów, które za autorytet uznawały każdego kto „dokopałby Kaczyńskiemu”. Zbiegło się to z promocją książki jej poświęconej.

– Jestem sygnatariuszką porozumień sierpniowych. To ja zatrzymałam komunikację w Gdańsku – rozpoczęła wówczas swoje wystąpienie Henryka Krzywonos.

Związkowcy byli delikatni i prądu jej w Gdyni nie odłączyli.

Henryka Krzywonos została po tej brawurowej akcji „Kobietą Roku 2010” „Twojego Stylu” i tygodnika „Wprost”. Tygodnik „Przekrój” dał okładkę z Krzywonos stylizowaną na Matkę Boską piastującą logo ”Solidarności”. Jej gwiazda rozbłysła.

Zenon Kwoka, w 1980 roku brygadzista, mechanik z gdyńskiego Zakładu Autobusowo-Trolejbusowego, jeden z inicjatorów strajku w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Gdańsku tak opisał w głośnym wywiadzie udzielonym Gazecie Gdańskiej rolę „bohaterskiej tramwajarki”:
- Strajk komunikacji miejskiej w Trójmieście zaczął się 15 sierpnia 1980 r. rano. W zajezdni przy ul. Wita Stwosza motorniczy Stanisław Kinal nie wyjechał „na miasto”, a jego skład tramwajowy zablokował wyjazd. Nie wyjechały od rana autobusy z zajezdni przy ul. Karola Marksa (…) Strajk był samoistny. Nikogo nie trzeba było namawiać. Po informacji, że stoją stocznie było jasne, że stoczniowców trzeba poprzeć. Stanęliśmy rano 15-tego, po rozwiezieniu pracowników do zakładów pracy. W Gdańsku z zajezdni przy Alei Hallera (wówczas ul. Karola Marksa – dop. red.) w ogóle nie wyjechały autobusy. Marian Posyniak o 4 rano zablokował bramę autobusem. Na ul. Wita Stwosza z zajezdni nie wyjechały tramwaje.

A co działo się w zajezdni Nowy Port?

– Ktoś tam odmówił wyjazdu, ale Henryka nie odmówiła. Wyjechała. Legendę o wołaniu: „stocznia sobie załatwiła, a nas wyduszą jak pluskwy” można między bajki włożyć, bo pracownicy WPK mieli już zagwarantowaną podwyżkę. Wystarczyło wyjechać na trasy. Jednak my strajkowaliśmy w imię solidarności. (…) Henryka Krzywonos w ogóle nie powinna wyjechać na trasę. Nowy Port wiedział, że jest strajk i kolejne zakłady się przyłączają. Przejechała koło zakładu autobusowego, który już strajkował. Jest relacja Jana Wojewody, że strajkujący wygrażali jadącemu tramwajowi. Wówczas odcinki były zasilane osobno z podstacji elektrycznych, m.in. przy Operze i dalej na trasie już nie było prądu. To ona sama powinna powiedzieć – tyle Zenon Kwoka.

Po wyborach pani Henryka nie dała o sobie zapomnieć:

– Konstytucja to nie jest rzecz, którą dostaliśmy w prezencie, myśmy ją wywalczyli. Proszę, by jej nie niszczyć – emocjonalnie apelowała z sejmowej mównicy jako posłanka PO przed głosowaniem nad wyborem pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Nawiązała też do stanu wojennego:
– Pamiętamy jak to było 13 grudnia. Jak błagaliśmy, żeby nas zrozumiano. Chodziło nam wtedy o wolność słowa, której tu nie ma na tej sali – mówiła gdyńska posłanka PO, która swoją popularność zawdzięcza legendzie o początku strajku komunikacji miejskiej w Trójmieście w 1980 r.
Krzywnos-Strycharska mówiła: „o godz. 6 pukali do naszych drzwi i nie było wcale wesoło”.
Posłowie PO wstali i bijąc brawa skandowali „Konstytucja! Konstytucja!”. Krzyczeli też „Precz z komuną!”.

Po tym jak ze strony innych posłów pojawiły się głosy porównujące środowe obrady do dramatu stanu wojennego głos zabrał Kornel Morawiecki, fizyk, lider – wraz m.in. z Andrzejem Kołodziejem, „Solidarności Walczącej”.
- Ta sytuacja bardzo oburza mnie i martwi. Moi koledzy, słuchają spokojnie, że to, co się tu dzieje, jest jak w stanie wojennym. Panowie, jakaś miara rzeczy! – stwierdził Kornel Morawiecki, działacz antykomunistyczny.

Krzywonos w Sejmie po tym występie zamilkła na rok. Teraz odważnie głosi, że Polskę pod rządami PiS czeka nas stan wojenny.

Artur S. Górski

www.solidarnosc.gda.pl


 

POLECANE
Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż

Polacy widzą małe szanse, na utworzenie koalicji 13 grudnia po kolejnych wyborach parlamentarnych – wynika z sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej".

Trump zaprasza Zełenskiego i liderów UE do Waszyngtonu Wiadomości
Trump zaprasza Zełenskiego i liderów UE do Waszyngtonu

Europejscy liderzy zostali zaproszeni przez prezydenta USA Donalda Trumpa do złożenia w poniedziałek wizyty w Waszyngtonie razem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim – poinformował w sobotę amerykański dziennik „New York Times”.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W urzędzie marszałkowskim odbyła się konferencja prasowa poświęcona działaniom Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego – informuje Samorząd Województwa Podkarpackiego.

Żałoba w świecie seriali. Nie żyje legendarny aktor Wiadomości
Żałoba w świecie seriali. Nie żyje legendarny aktor

Nie żyje Tristan Rogers, australijski aktor, który przez wiele lat był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci telewizyjnych. Odszedł w piątek 15 sierpnia 2025 roku w wieku 79 lat. Informację potwierdziła jego agentka Meryl Pomimo że nigdy nie palił papierosów - przegrał walkę z rakiem płuc.

Liczba Ukraińców w Polsce rośnie szybciej niż w całej UE z ostatniej chwili
Liczba Ukraińców w Polsce rośnie szybciej niż w całej UE

W czerwcu 2025 roku liczba Ukraińców objętych ochroną czasową wzrosła o 5,6 tys., osiągając niemal milion. To największy miesięczny wzrost w całej Unii Europejskiej. Analitycy informują: Polska staje się głównym celem migracyjnym w Europie, a struktura demograficzna uchodźców zaczyna się zmieniać.

Spotkanie Trump–Putin. Jest reakcja Tuska z ostatniej chwili
Spotkanie Trump–Putin. Jest reakcja Tuska

"Rosja szanuje wyłącznie silnych, a Putin okazał się po raz kolejny graczem sprytnym i bezwzględnym" – napisał w sobotę na platformie X premier Donald Tusk.

Burza w Pałacu Buckingham. Nowe doniesienia ws. książęcej pary z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Nowe doniesienia ws. książęcej pary

Rodzina książęca szykuje się do kolejnej zmiany adresu. Książę i księżna Walii planują przeprowadzkę do Forest Lodge w Windsor Great Park. Zamieszkają tam także ich dzieci – George, Charlotte i Louis.

Leśkiewicz ujawnia, co powiedział Karol Nawrocki podczas rozmowy liderów z Trumpem Wiadomości
Leśkiewicz ujawnia, co powiedział Karol Nawrocki podczas rozmowy liderów z Trumpem

„Karol Nawrocki podkreślił bardzo wyraźnie, że dobrym krokiem w kierunku pokoju na Ukrainie jest rozpoczęcie rozmów przez Donalda Trumpa” – tymi słowami rzecznik Prezydenta RP Rafał Leśkiewicz skomentował poranną telekonferencję zorganizowaną przez prezydenta USA.

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

Gorące lato zwiększa ryzyko oparzeń słonecznych — jak ich unikać, rozpoznać stopnie poparzeń i kiedy zgłosić się do lekarza.

Trump da Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, ale bez członkostwa w NATO z ostatniej chwili
Trump da Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, ale bez członkostwa w NATO

Według źródeł dyplomatycznych, na które powołuje się agencja AFP, Stany Zjednoczone w sobotę zaproponowały Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa przypominające mechanizm art. 5 NATO, choć bez nadania jej formalnego statusu członka Sojuszu.

REKLAMA

Posłanka Henryka znów na strajku! Szczęście, że tym razem nie zatrzymała komunikacji w Gdańsku...

Henryka Krzywonos-Strycharska, posłanka PO, aktywnie włączyła się na schodach prowadzących do siedziby NSZZ „Solidarność” w II Ogólnopolski Strajk Kobiet. Ustawiła się w roli recenzentki Związku, pouczającej czym „Solidarność” ma się zajmować. Przypomnijmy zatem posłance PO – może powtórzy to koleżankom, jak „dziewucha dziewuchom”, że NSZZ „Solidarność” swoje działania opiera na etyce chrześcijańskiej i katolickiej nauce społecznej. Zatem przychodzenie pod siedzibę „Solidarności” pod hasłami „wolnego wyboru” życia i śmierci z plakatami na których widnieje kobieta w ciąży rozpięta na krzyżu jest li tylko prowokacją.
na budynku „Solidarności” zawisł baner przypominający uchwałę KKW NSZZ „Solidarność” z 1989 roku o ochronie prawnej nazwy i znaku graficznego NSZZ „Solidarność” Posłanka Henryka znów na strajku! Szczęście, że tym razem nie zatrzymała komunikacji w Gdańsku...
na budynku „Solidarności” zawisł baner przypominający uchwałę KKW NSZZ „Solidarność” z 1989 roku o ochronie prawnej nazwy i znaku graficznego NSZZ „Solidarność” / Region Gdański NSZZ Solidarność

Do wiadomości bohaterskiej posłanki Henryki i innych obońców i szermierzy swobód wszelakich: dwa lata temu profesor Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, otrzymał wysokie odznaczenie papieskie Pro Ecclesia et Pontifice - za obronę życia!

Chwała mu za działania, które uznają życia za wartość nadrzędną. Dzisiaj jest idolem dla działaczek ruchu protestu rozmaitego. Cóż…

– Myślę, że kiedy będziemy razem, będzie nas dużo to naprawdę wiele będziemy mogli zrobić. Natomiast jeśli chodzi o gmach, pod którym się spotkaliśmy, to powiem tak – w ’80 roku walczyliśmy o Niezależne Samorządne Związki Zawodowe, które miały nas bronić. Nazwa „Solidarność” to nie tylko etykietka, którą można się podpierać. Związki dla nas nie robią nic, więc nie rozumiem, dlaczego uważają, że są nadal solidarne – powiedziała Henryka Krzywonos-Strycharska, a jej słowa wywołały burzę oklasków.

Posłanka PO wyraziła też zdziwienie że do protestujących nie wyszedł Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”.

– Bardzo się dziwię, że do nas nie wyszedł pan Duda, bo wydaje mi się, że jak o coś walczymy, to musimy tego bronić, To nie ja powinnam stać dzisiaj przed wami, ja mam miejsce przy was. On powinien stać przed nami i się wytłumaczyć – powiedziała Henryka Krzywonos-Strycharska, a jej słowa spotkały się z aplauzem wpatrzonych w bohaterską tramwajarkę dziewcząt i kobiet.

Szkoda, że tak ekspresyjnie nie protestowała gdy jej patron Donald Tusk podnosił wiek emerytalny kobietom do lat 67. Gdy miliony kobiet ledwie wiązały koniec z końcem. Sama jest bezpieczna. Fakt, akurat o jej prawa związkowcy się nie upominają. Za 2015 rok tylko  emerytury 63-letnia dzisiaj zainkasowała 75 687 złotych.

Henryka Krzywonos otrzymała od premiera Donalda Tuska specjalną emeryturą przyznaną za „wybitne osiągnięcia” w wysokości 3500 zł.

Za co? Odpowiedział „Dziennik Bałtycki”.
–  Henryka Krzywonos-Strycharska. To ona 15 sierpnia zatrzymała swój tramwaj przy Operze Bałtyckiej i poinformowała pasażerów, że ten „tramwaj dalej nie jedzie”. W ten sposób, za jej sprawą gdańska komunikacja miejska przyłączyła się do strajku (…) Piętnastego sierpnia Henryka Krzywonos jedzie „trójką” koło stoczni, ociera pot z czoła, bo lato jest upalne, i myśli: zatrzymać tramwaj –  nie zatrzymać, zatrzymać –  nie zatrzymać, tak jak nastolatki obrywają płatki z kwiatów, wróżąc sobie: kocha –  nie kocha – zaczyna się rzewny tekst o bohaterskiej tramwajarce, opublikowany w sierpniu 2010 r.

Akurat dzień po tym, jak Henryka Krzywonos w gdyńskiej hali widowiskowo-sportowej 30 sierpnia 2010 roku, jako gość zjazdu „Solidarności”, werbalnie, w obecności m.in. ówczesnego premiera Donalda Tuska, zaatakowała innego gościa – Jarosława Kaczyńskiego, lidera opozycji, od czterech miesięcy pogrążonego w żałobie po stracie brata i bratowej. Stała się wówczas ulubienicą części mediów, które za autorytet uznawały każdego kto „dokopałby Kaczyńskiemu”. Zbiegło się to z promocją książki jej poświęconej.

– Jestem sygnatariuszką porozumień sierpniowych. To ja zatrzymałam komunikację w Gdańsku – rozpoczęła wówczas swoje wystąpienie Henryka Krzywonos.

Związkowcy byli delikatni i prądu jej w Gdyni nie odłączyli.

Henryka Krzywonos została po tej brawurowej akcji „Kobietą Roku 2010” „Twojego Stylu” i tygodnika „Wprost”. Tygodnik „Przekrój” dał okładkę z Krzywonos stylizowaną na Matkę Boską piastującą logo ”Solidarności”. Jej gwiazda rozbłysła.

Zenon Kwoka, w 1980 roku brygadzista, mechanik z gdyńskiego Zakładu Autobusowo-Trolejbusowego, jeden z inicjatorów strajku w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Gdańsku tak opisał w głośnym wywiadzie udzielonym Gazecie Gdańskiej rolę „bohaterskiej tramwajarki”:
- Strajk komunikacji miejskiej w Trójmieście zaczął się 15 sierpnia 1980 r. rano. W zajezdni przy ul. Wita Stwosza motorniczy Stanisław Kinal nie wyjechał „na miasto”, a jego skład tramwajowy zablokował wyjazd. Nie wyjechały od rana autobusy z zajezdni przy ul. Karola Marksa (…) Strajk był samoistny. Nikogo nie trzeba było namawiać. Po informacji, że stoją stocznie było jasne, że stoczniowców trzeba poprzeć. Stanęliśmy rano 15-tego, po rozwiezieniu pracowników do zakładów pracy. W Gdańsku z zajezdni przy Alei Hallera (wówczas ul. Karola Marksa – dop. red.) w ogóle nie wyjechały autobusy. Marian Posyniak o 4 rano zablokował bramę autobusem. Na ul. Wita Stwosza z zajezdni nie wyjechały tramwaje.

A co działo się w zajezdni Nowy Port?

– Ktoś tam odmówił wyjazdu, ale Henryka nie odmówiła. Wyjechała. Legendę o wołaniu: „stocznia sobie załatwiła, a nas wyduszą jak pluskwy” można między bajki włożyć, bo pracownicy WPK mieli już zagwarantowaną podwyżkę. Wystarczyło wyjechać na trasy. Jednak my strajkowaliśmy w imię solidarności. (…) Henryka Krzywonos w ogóle nie powinna wyjechać na trasę. Nowy Port wiedział, że jest strajk i kolejne zakłady się przyłączają. Przejechała koło zakładu autobusowego, który już strajkował. Jest relacja Jana Wojewody, że strajkujący wygrażali jadącemu tramwajowi. Wówczas odcinki były zasilane osobno z podstacji elektrycznych, m.in. przy Operze i dalej na trasie już nie było prądu. To ona sama powinna powiedzieć – tyle Zenon Kwoka.

Po wyborach pani Henryka nie dała o sobie zapomnieć:

– Konstytucja to nie jest rzecz, którą dostaliśmy w prezencie, myśmy ją wywalczyli. Proszę, by jej nie niszczyć – emocjonalnie apelowała z sejmowej mównicy jako posłanka PO przed głosowaniem nad wyborem pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Nawiązała też do stanu wojennego:
– Pamiętamy jak to było 13 grudnia. Jak błagaliśmy, żeby nas zrozumiano. Chodziło nam wtedy o wolność słowa, której tu nie ma na tej sali – mówiła gdyńska posłanka PO, która swoją popularność zawdzięcza legendzie o początku strajku komunikacji miejskiej w Trójmieście w 1980 r.
Krzywnos-Strycharska mówiła: „o godz. 6 pukali do naszych drzwi i nie było wcale wesoło”.
Posłowie PO wstali i bijąc brawa skandowali „Konstytucja! Konstytucja!”. Krzyczeli też „Precz z komuną!”.

Po tym jak ze strony innych posłów pojawiły się głosy porównujące środowe obrady do dramatu stanu wojennego głos zabrał Kornel Morawiecki, fizyk, lider – wraz m.in. z Andrzejem Kołodziejem, „Solidarności Walczącej”.
- Ta sytuacja bardzo oburza mnie i martwi. Moi koledzy, słuchają spokojnie, że to, co się tu dzieje, jest jak w stanie wojennym. Panowie, jakaś miara rzeczy! – stwierdził Kornel Morawiecki, działacz antykomunistyczny.

Krzywonos w Sejmie po tym występie zamilkła na rok. Teraz odważnie głosi, że Polskę pod rządami PiS czeka nas stan wojenny.

Artur S. Górski

www.solidarnosc.gda.pl



 

Polecane
Emerytury
Stażowe