Cezary Krysztopa dla "TS": Martynka z granatem
Oczywiście dzieci kwiaty to nie są jednak czasy naszej młodości. Z dzieci kwiatów staraliśmy się jako młodzież brać przykład pod postacią punków, „metali” czy w mniej zrozumiałych dla mnie przypadkach „depeszowców” (od nazwy zespołu „Depeche Mode”). Myśmy na przykład mieli z kolegami w swojej rodzinnej miejscowości domek po babci jednego z nas, w którym żyliśmy w swego rodzaju komunie, którą nazywaliśmy „Underground Grass Party”, choć z „grassem” niewiele to miało wspólnego i polegało głównie na spożywaniu taniego wina oraz obłąkanej zabawie do upadłego.
I tak sobie dzisiaj obserwuję pośród młodzieży te niedobitki „zbuntowanych” rockandrollowców. Patrzę ze smutkiem. Idolem jest dla nich Jerzy Owsiak, syn milicjanta i prezenter reżimowo-komunistycznej Rozgłośni Harcerskiej. Kiedy wybuchła Pomarańczowa Alternatywa, on ścigał się z milicją po ulicach, bawił się w „chińskie ręczniki” i „uwalnianie słonia”. Gość, którego wygwizdywał jednak bardziej szczery w swoim buncie Jarocin. Dziś robi za niemalże guru polskiego rock and rolla. Żenada.
Niby ta obecna rockandrollowa młodzież wszystko ma, a nawet więcej niż my. Ma na przykład kolorowe włosy, co za naszych czasów zdarzało się rzadziej, ma irokezy, skórzane kurtki, tatuaże (za naszych czasów można było sobie co najwyżej na niebiesko gołą babę wytatuować). A jakieś to wszystko jednocześnie płaskie i nieprawdziwe. Drogie kurtki, tatuaże za pieniądze postępowych, pracujących w korporacjach rodziców. Czyściutkie malowane na czarno pazurki, malowane na „emo” oczy, wegetarianie w skórzanych butach. Bunt bardzo kolorowy i efektowny, ale jednocześnie jakoś tak mało buntowniczy.
To powiem Wam szczerze, że choć to zupełnie inny gatunek muzyczny, a i wykonawca może nie mieć pojęcia, o czym stary zgred mamrocze, to ja już więcej tej rockandrollowej energii sprzed lat widzę w Martynce Wójcik i jej wykonaniu „Dziewczyny z granatem w ręce”. Jej przynajmniej, mam takie wrażenie, chodzi o coś więcej niż sprawianie wrażenia. Tak trzymaj, dziewczyno.
Cezary Krysztopa
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (09/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#