J.Wojciechowski: Czy miłujący wolność Pan Red. Warzecha nie miałby nic przeciwko, by wykupywali w Polsce?
Jeszcze w kwestii ziemi - kilka lat temu w PE była debata o tym, że kapitał chiński i hinduski wykupuje miliony hektarów ziemi rolnej w Afryce i że to potęguje głód. Czy miłujący wolność Pan Redaktor Warzecha nie miałby nic przeciwko, żeby wykupywali również w Polsce?
A wykupywali? Nic o tym nie słyszałem. Natomiast nadal nie wyjaśnił Pan, po co ustawa, skoro chłopi są wg Pana tak patriotyczni, że ojcowizną nie handlują
Rolnicy ojcowizną nie handlują, ale bywa, że opadną z sił i przy braku następców muszą sprzedać lub oddać w dożywocie, a wtedy lepiej, żeby nabywcą był rolnik, a nie na przykład sędzia - kolekcjoner ziemi rolnej. Bo ziemia powinna powinna rodzić chleb, a nie procenty kapitału
Panie Pośle, zależy też od tego czyj interes chronimy. Jezeli rolnika sprzedającego ojcowiznę, to jemu zależy na jak najwyższej cenie. Ograniczenie kręgu kupujących zaniża tą cenę i rolnik sprzedający ojcowiznę dostaje grosze wobec tego, co mógłby dostać
Chronimy przede wszystkim tego, kto nadal chce być rolnikiem i kupuje ziemię. Dlatego cieszymy się, jeśli ziemia rolna tanieje, choć i tak należy do stosunkowo wysokich w Europie (jest wyższa, niż np. we Francji). Sprzedaż ziemi za grosze to już odległa, przedunijna przeszłość
Jeszcze w kwestii ziemi - kilka lat temu w PE była debata o tym, że kapitał chiński i hinduski wykupuje miliony hektarów ziemi rolnej w Afryce i że to potęguje głód. Czy miłujący wolność Pan Redaktor Warzecha nie miałby nic przeciwko, żeby wykupywali również w Polsce?
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) 24 lutego 2018
A wykupywali? Nic o tym nie słyszałem. Natomiast nadal nie wyjaśnił Pan, po co ustawa, skoro chłopi są wg Pana tak patriotyczni, że ojcowizną nie handlują.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 24 lutego 2018
Rolnicy ojcowizną nie handlują, ale bywa, że opadną z sił i przy braku następców muszą sprzedać lub oddać w dożywocie, a wtedy lepiej, żeby nabywcą był rolnik, a nie na przykład sędzia - kolekcjoner ziemi rolnej. Bo ziemia powinna powinna rodzić chleb, a nie procenty kapitału. https://t.co/FmkQfrTmiQ
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) 24 lutego 2018
Panie Pośle, zależy też od tego czyj interes chronimy. Jezeli rolnika sprzedającego ojcowiznę, to jemu zależy na jak najwyższej cenie. Ograniczenie kręgu kupujących zaniża tą cenę i rolnik sprzedający ojcowiznę dostaje grosze wobec tego, co mógłby dostać.
— Tomasz Wlostowski (@TomWlost) 24 lutego 2018
Chronimy przede wszystkim tego, kto nadal chce być rolnikiem i kupuje ziemię. Dlatego cieszymy się, jeśli ziemia rolna tanieje, choć i tak należy do stosunkowo wysokich w Europie (jest wyższa, niż np. we Francji). Sprzedaż ziemi za grosze to już odległa, przedunijna przeszłość. https://t.co/JGGXaLt34M
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) 24 lutego 2018
źródło: TT
#REKLAMA_POZIOMA#