Wolne niedziele: Niektórzy prawicowi publicyści jak uczniowie Balcerowicza. Zapomnieli z czego wyrośli?

W sporze o wolną niedzielę część prawicowych komentatorów zachowywała się niczym najpilniejsi uczniowie Leszka Balcerowicza. Czyżby hasła dekolonizacji nie dotyczyły polskiej taniej siły roboczej?
 Wolne niedziele: Niektórzy prawicowi publicyści jak uczniowie Balcerowicza. Zapomnieli z czego wyrośli?
/ pixabay.com
Jakub Pacan

Nie chodzi o prawicę Janusza Korwina-Mikkego, ale ludzi wyrosłych z antykomunistycznej opozycji i tradycji Solidarności. Oto okazało się, że i na prawicy w dobrym tonie jest podnoszenie przez ludzi na poziomie sugestii, jakoby temat wolnych niedziel trącił myszką: bo to takie nienowoczesne, takie związkowe, antywolnościowe i niekapitalistyczne, to śmierdzi socjalizmem, mówiąc wprost; a ile straci na tym budżet? – te argumenty niczym nie różnią się od oburzenia posła Adama Szejnfelda (PO), który grzmiał z mównicy sejmowej, ile to straci państwo na wprowadzeniu dnia wolnego od pracy w święto Trzech Króli. Oczywiście nic takiego się nie stało.

Trochę to smutne, bo niektórzy chyba zapomnieli, z czego wyrośli. „Kościół przypomina nam w każdą niedzielę właściwy cel bytowania człowieka na ziemi” – pisał jeszcze przed wojną ks. kard. Stefan Wyszyński. – Pius XI w 40-lecie „Rerum Novarum” pisał: „tak trzeba organizować produkcję, by człowiek z warsztatu pracy, z którego materia wychodzi udoskonalona, sam nie wychodził gorszy”. A ja pytam, jaki z tego procesu wytwórczego wychodzi człowiek? Podczas, gdy materia wychodzi z warsztatu pracy uszlachetniona, to człowiek staje się gorszy, wynędzniały, zmarniały, przedwczesny inwalida – mówił Prymas do związkowców z Gdańska w Domu Arcybiskupów Warszawskich na Miodowej w 1980 roku.

Przecież w tej wolnej niedzieli, o którą tak walczy Solidarność, chodzi o powtórne „uchrześcijanienie” pracy. Po neoliberalnym eksperymencie na pracownikach, po Balcerowiczowskiej etyce drapieżnego kapitalizmu, „S” chce niedzielą przywrócić podmiotowość ludziom, którzy przez całe życie będą się utrzymywać z pracy najemnej na szeregowych stanowiskach. W minionych 28 latach owszem zwiększyła się wydajność pracy i nawet jej jakość, ale nie polepszyła się jej kultura. Co więcej, umowy śmieciowe i rygor postkolonialnego wyzysku mocniej nadszarpnęły godność pracownika niż sama komuna.

Dziwnie brzmią zarzuty pod adresem wolnych niedziel z ust ludzi, którzy głośno domagają się np. repolonizacji sektora bankowego i wyrywania polskiej gospodarki z kolonialnej zależności m.in. od Niemiec i Francji. Grzmią, ale omijają prawa pracownicze. A to właśnie zagraniczne filie działających w naszym kraju firm stosują u nas podwójne standardy dyskryminujące pracowników. Nie ma co przytaczać dobrze znanych z historii dużych sieci handlowych, które w macierzystych krajach płacą kasjerkom cztery razy więcej niż w Polsce, a za pracę w niedzielę i święta płacą podwójnie. Może i tutaj warto dopatrzeć się kwestii podnoszenia Polski z kolan?



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Za dużo chaosu. Boniek dosadnie o sytuacji w kadrze z ostatniej chwili
"Za dużo chaosu". Boniek dosadnie o sytuacji w kadrze

Zbigniew Boniek, były prezes PZPN, w programie Rymanowski Live w dosadnych słowach ocenił aktualną sytuację w reprezentacji Polski prowadzonej przez Michała Probierza. Zdaniem Bońka, w drużynie narodowej brakuje kluczowych elementów. „Brak stabilizacji, liderów na kluczowych pozycjach. Za dużo jest chaosu, ciągle przychodzi ktoś nowy” - zaznaczył.

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Politycy partii reagują gorące
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Politycy partii reagują

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Są pierwsze reakcje polityków największej opozycyjnej partii.

To będzie mieć konsekwencje. Baerbock ostrzega Pekin przed pomocą Rosji z ostatniej chwili
"To będzie mieć konsekwencje". Baerbock ostrzega Pekin przed pomocą Rosji

Jak podaje niemiecki dziennik Bild, zdaniem rządu Olafa Scholza, Chiny udzielają Rosji pomocy wojskowej. Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock ostrzegła przed tym Pekin.

Kabel podmorski łączący Finlandię z Niemcami został uszkodzony z ostatniej chwili
Kabel podmorski łączący Finlandię z Niemcami został uszkodzony

Kluczowy podmorski kabel C-Lion1 łączący Finlandię i Niemcy został przerwany – informują fińskie media. Skutki awarii są jeszcze nieznane.

Wewnętrzny sondaż KO. Sikorski przegrałby z kandydatem PiS z ostatniej chwili
Wewnętrzny sondaż KO. Sikorski przegrałby z kandydatem PiS

Rafał Trzaskowski pokonuje kandydata PiS w pierwszej turze 40 do 28, a w drugiej - 57 do 43; Radosław Sikorski w pierwszej turze przegrywa z kandydatem PiS 28 do 30, ale w drugiej wygrywa 54 do 46 - poinformował premier Donald Tusk, przedstawiając wyniki sondażu wyborczego zamówionego przez PO.

Polka i jej dzieci zamordowane w Brukseli. MSZ potwierdza z ostatniej chwili
Polka i jej dzieci zamordowane w Brukseli. MSZ potwierdza

Rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński potwierdził w rozmowie z PAP, że w Brukseli zamordowana została Polka i dwójka jej dzieci.

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS z ostatniej chwili
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS

Jak podaje radio RFM FM, PKW podjęła w poniedziałek decyzję o odrzuceniu ubiegłorocznego sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości.

Francja i Wielka Brytania nie potwierdziły zgody dla Ukrainy. Opcja jest na stole z ostatniej chwili
Francja i Wielka Brytania nie potwierdziły zgody dla Ukrainy. "Opcja jest na stole"

Francuska gazeta Le Figaro poinformowała w niedzielę, że Francja i Wielka Brytania tak jak Stany Zjednoczone upoważniły Ukrainę do użycia broni dalekiego zasięgu Storm Shadow. 

Sprawa wypadku na Łazienkowskiej. Skandaliczne zachowanie Łukasza Ż. w prokuraturze z ostatniej chwili
Sprawa wypadku na Łazienkowskiej. Skandaliczne zachowanie Łukasza Ż. w prokuraturze

Media zdradzają nowe informacje nt. Łukasza Ż., sprawcy wypadku na ul. Łazienkowskiej w Warszawie, na skutek którego zginął mężczyzna, a członkowie jego rodziny – żona i dzieci – odnieśli ciężkie obrażenia.

Scholz nie zmieni zdania. Niemcy nie przekażą Ukrainie taurusów z ostatniej chwili
Scholz nie zmieni zdania. Niemcy nie przekażą Ukrainie taurusów

Jak poinformował rzecznik niemieckiego rządu Wolfgang Buechner, decyzja USA w sprawie pocisków dalekiego zasięgu nie wprowadza zmian w dostawach taurusów.

REKLAMA

Wolne niedziele: Niektórzy prawicowi publicyści jak uczniowie Balcerowicza. Zapomnieli z czego wyrośli?

W sporze o wolną niedzielę część prawicowych komentatorów zachowywała się niczym najpilniejsi uczniowie Leszka Balcerowicza. Czyżby hasła dekolonizacji nie dotyczyły polskiej taniej siły roboczej?
 Wolne niedziele: Niektórzy prawicowi publicyści jak uczniowie Balcerowicza. Zapomnieli z czego wyrośli?
/ pixabay.com
Jakub Pacan

Nie chodzi o prawicę Janusza Korwina-Mikkego, ale ludzi wyrosłych z antykomunistycznej opozycji i tradycji Solidarności. Oto okazało się, że i na prawicy w dobrym tonie jest podnoszenie przez ludzi na poziomie sugestii, jakoby temat wolnych niedziel trącił myszką: bo to takie nienowoczesne, takie związkowe, antywolnościowe i niekapitalistyczne, to śmierdzi socjalizmem, mówiąc wprost; a ile straci na tym budżet? – te argumenty niczym nie różnią się od oburzenia posła Adama Szejnfelda (PO), który grzmiał z mównicy sejmowej, ile to straci państwo na wprowadzeniu dnia wolnego od pracy w święto Trzech Króli. Oczywiście nic takiego się nie stało.

Trochę to smutne, bo niektórzy chyba zapomnieli, z czego wyrośli. „Kościół przypomina nam w każdą niedzielę właściwy cel bytowania człowieka na ziemi” – pisał jeszcze przed wojną ks. kard. Stefan Wyszyński. – Pius XI w 40-lecie „Rerum Novarum” pisał: „tak trzeba organizować produkcję, by człowiek z warsztatu pracy, z którego materia wychodzi udoskonalona, sam nie wychodził gorszy”. A ja pytam, jaki z tego procesu wytwórczego wychodzi człowiek? Podczas, gdy materia wychodzi z warsztatu pracy uszlachetniona, to człowiek staje się gorszy, wynędzniały, zmarniały, przedwczesny inwalida – mówił Prymas do związkowców z Gdańska w Domu Arcybiskupów Warszawskich na Miodowej w 1980 roku.

Przecież w tej wolnej niedzieli, o którą tak walczy Solidarność, chodzi o powtórne „uchrześcijanienie” pracy. Po neoliberalnym eksperymencie na pracownikach, po Balcerowiczowskiej etyce drapieżnego kapitalizmu, „S” chce niedzielą przywrócić podmiotowość ludziom, którzy przez całe życie będą się utrzymywać z pracy najemnej na szeregowych stanowiskach. W minionych 28 latach owszem zwiększyła się wydajność pracy i nawet jej jakość, ale nie polepszyła się jej kultura. Co więcej, umowy śmieciowe i rygor postkolonialnego wyzysku mocniej nadszarpnęły godność pracownika niż sama komuna.

Dziwnie brzmią zarzuty pod adresem wolnych niedziel z ust ludzi, którzy głośno domagają się np. repolonizacji sektora bankowego i wyrywania polskiej gospodarki z kolonialnej zależności m.in. od Niemiec i Francji. Grzmią, ale omijają prawa pracownicze. A to właśnie zagraniczne filie działających w naszym kraju firm stosują u nas podwójne standardy dyskryminujące pracowników. Nie ma co przytaczać dobrze znanych z historii dużych sieci handlowych, które w macierzystych krajach płacą kasjerkom cztery razy więcej niż w Polsce, a za pracę w niedzielę i święta płacą podwójnie. Może i tutaj warto dopatrzeć się kwestii podnoszenia Polski z kolan?



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe