Izraelska gazeta uderza w ambasadora USA i pamięć historyczną. „Argumentacja miałka, operowanie półprawdami”

„Dlaczego wysłannik USA do Polski powtarza skrajnie prawicowy rewizjonizm Holokaustu?” - pyta w tytule artykułu w israelhayom.com Daniel Schatz, odnosząc się do niedawnych słów amerykańskiego ambasadora w Polsce Thomasa Rose o braku polskiego sprawstwa w Holokauście.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • „Powtarzając retorykę skrajnie prawicowego obozu nacjonalistycznego w Polsce, Rose oświadczył, że sugerowanie Polakom jakiejkolwiek roli w Shoah było 'groteskowym kłamstwem i odpowiednikiem oszczerstwa krwi przeciwko polskiemu społeczeństwu i narodowi polskiemu'” - napisał Daniel Schatz.
  • „Argumentacja miałka, operowanie półprawdami” - ocenił artykuł Andrzej W. Pawluszek, były sekretarz w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
  • Od lat Holokaust jest narzędziem w rękach środowisk żydowskich do atakowania Polski i Polaków.

 

Atak na ambasadora USA

„Nowy ambasador USA w Polsce Thomas Rose wygłosił niedawno w Warszawie przemówienie, w którym kategorycznie zwolnił Polskę –a co za tym idzie naród polski– z wszelkiej odpowiedzialności za Holokaust. Trudno przecenić zdumiewające twierdzenie starszego amerykańskiego dyplomaty, nie mówiąc już o żydowskim. Powtarzając retorykę skrajnie prawicowego obozu nacjonalistycznego w Polsce, Rose oświadczył, że sugerowanie Polakom jakiejkolwiek roli w Shoah było 'groteskowym kłamstwem i odpowiednikiem oszczerstwa krwi przeciwko polskiemu społeczeństwu i narodowi polskiemu'”

- napisał Schatz.

„To zdumiewające zniekształcenie historii”

- ocenił.

Podczas konferencji IJL International Conference w Warszawie ambasador USA w Polsce Thomas Rose wygłosił ważne przemówienie dotyczące relacji historycznych między Polską a światową opinią publiczną. Zdecydowanie sprzeciwił się tezie o polskiej współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione na jej terytorium.

"Przekonanie, że Polska współdzieli winę za barbarzyńskie czyny dokonane przeciwko niej, jest groteskowym fałszowaniem historii"

– podkreślał. 

Wpis Yad Vashem

Odniósł się również do wpisu Yad Vashem, który opublikował krótką notatkę w mediach społecznościowych: „Polska była pierwszym krajem, w którym Żydzi byli zmuszani do noszenia charakterystycznej odznaki, aby odizolować ich od otaczającej ludności”.

„Są to bezsporne fakty historyczne. Jednak polski rząd zareagował wściekłością. Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau –finansowane i nadzorowane przez państwo polskie– oskarżyło Yad Vashem o wprowadzanie opinii publicznej w błąd poprzez brak wyjaśnienia, że to nazistowskie Niemcy, a nie polskie władze, wydały i egzekwowały dekret o odznace”

- oburzał się.

 

Żydzi chcą zachować swoją haggadę o Holokauście

„To, czego jesteśmy świadkami, nie jest nieporozumieniem. Jest to symptom głębszego i bardziej niebezpiecznego trendu: systematycznej przebudowy pamięci o Holokauście w Europie Wschodniej, a przede wszystkim w Polsce”

- ocenił.

 

Gross, Grabowski, Engelking autorytetami Schatza

„Żaden poważny historyk nie kwestionuje faktu, że nazistowskie Niemcy zaplanowały, wdrożyły i przeprowadziły ludobójstwo europejskich Żydów. Nikt też nie zaprzecza, że Polska ogromnie ucierpiała pod okupacją. Ale historia jest bardziej skomplikowana, niż pozwala na to tworzenie mitów narodowych. Jak wykazali uczeni tacy jak Jan Gross, Jan Grabowski i Barbara Engelking, około dwie trzecie ukrywających się w Polsce Żydów zostało zdradzonych lub zabitych przy bezpośrednim udziale obywateli polskich. Obie rzeczywistości – odpowiedzialność niemiecka i współudział lokalny – są prawdziwe jednocześnie”

- stwierdził Schatz.

Problem z tym, że wspomniane twierdzenie mija się z rzeczywistością. Amerykański badacz specjalizujący się w sprawach polskich, Richard C. Lukas, w książce „Zapomniany holokaust. Polacy pod okupacją niemiecką 1939-1944” podaje, że liczba ocalonych może się wahać od około 40-50 tysięcy nawet do 120 tysięcy. Lukas wspomina o raporcie Jana Karskiego dla premiera polskiego rządu z 25 maja 1944 roku. Wymieniono w nim liczbę 200 tysięcy ocalonych. O 300 tysiącach mówił z kolei Tadeusz „Bednarz” Bednarczyk, członek AK mający bliskie kontakty z konspiracyjnymi oddziałami żydowskimi w getcie warszawskim. Na każdego uratowanego Żyda przypadało od kilkunastu do kilkudziesięciu Polaków uczestniczących w takiej konspiracji. Łatwo policzyć, ilu Polaków narażało życie swoje i swoich rodzin dla ratowania żydowskich sąsiadów, bo przecież za pomoc Żydom Niemcy stosowali wobec Polaków zbiorową karę śmierci.

Należy również podkreślić, że wszyscy wymienieni przez Schatza historycy – na co wielokrotnie wskazywali badacze z Instytutu Pamięci Narodowej – mają poważny problem z zachowaniem historycznej rzetelności skupiając się bardziej na haggadzie o Holokauście niż na naukowej pracy.

 

Jedwabne

„Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w trwałej traumie Jedwabnego. 10 lipca 1941 roku setki Żydów zostało zamordowanych w tej wiosce przez swoich polskich sąsiadów – spalonych żywcem w stodole, podczas gdy tłum szydził. Przez dziesięciolecia tablica pamiątkowa fałszywie przypisywała masakrę niemieckim okupantom. Mieszkańcy wsi wiedzieli, że to kłamstwo. Dopiero dzięki „Sąsiadom" Jana Grossa prawda stała się niemożliwa do zignorowania: sprawcami byli miejscowi, a nie naziści. Podobne pogromy miały miejsce w pobliskich miejscowościach, takich jak Radziłów, Szczeczyn i Wąsosz”

- wyliczał Schatz.

I tu pojawia się znów problem historycznej rzetelności. Sprawa Jedwabnego jest o tyle skomplikowana, że na życzenie strony żydowskiej zaprzestano ekshumacji i badań, kiedy uzyskane dowody zaczęły wskazywać na niemieckie sprawstwo. Dopóki strona żydowska będzie blokowała prace archeologów i historyków, nie osiągniemy stuprocentowej pewności co do tego, kto rzeczywiście ponosi odpowiedzialność za ten mord.

 

Proces Grabowskiego i Engelking

„W 2018 roku polski parlament uchwalił artykuł 55A, kryminalizujący publiczne oświadczenia potwierdzające udział Polski w zbrodniach nazistowskich. Grupy sprzymierzone z rządem pozwały historyków Grabowskiego i Engelking za udokumentowanie, jak ukrywający się Żydzi zostali zdradzeni przez polskich sąsiadów. Choć sądy wyższej instancji ostatecznie ich uniewinniły, przesłanie było jednoznaczne: szczere pisanie o polskim współudziale jest czynem niebezpiecznym”

- stwierdził Schatz.

Problem w tym, że rzeczeni historycy mieli proces z powodu zarzutów o nierzetelność historyczną i zniesławienie w związku z książką „Dalej jest noc”, która spotkała się zresztą z ostrą krytyką historyków Instytutu Pamięci Narodowej.

„W całej Europie Wschodniej rządy ukrywają rewizjonizm historyczny w języku patriotyzmu, wykorzystując muzea, programy nauczania i oficjalną retorykę, aby przekształcić złożone historie w pocieszające mity”

- stwierdził autor artykułu w israelhayom.com.

 

Holokaust narzędziem politycznym

„Zniekształcanie historii Holokaustu podważa społeczne zrozumienie ludobójstwa, hańbi jego ofiary i osłabia moralne podstawy powojennego porządku międzynarodowego. Jeśli narodom uda się przepisać własną przeszłość – oczyszczając współpracę, wymazując lokalny antysemityzm i przekształcając swoje populacje wyłącznie w bohaterskich przeciwników – Holokaust stanie się nie powszechnym ostrzeżeniem, ale narzędziem politycznym”

- ocenił, ignorując fakt, że od lat Holokaust jest narzędziem w rękach środowisk żydowskich do atakowania Polski i Polaków.

 

Komentarz

Z cytowanego powyżej artykułu wynika wyraźnie, że strona żydowska pragnęłaby zachować fałszywy przekaz o polskim sprawstwie Holokaustu i każda wypowiedź niezgodna z ich narracją będzie się kończyć atakami w izraelskiej prasie.

„Argumentacja miałka, operowanie półprawdami. Tekst nie byłby warty uwagi gdyby nie to, że publikuje go poważne medium”

- ocenił artykuł na platformie X Andrzej W. Pawluszek, były sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

 

 


 

POLECANE
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego

Trybunał Konstytucyjny ma orzec, czy projekt ustawy uderzającej w piratów drogowych jest zgodny z ustawą zasadniczą - tak zadecydował prezydent Karol Nawrocki. Choć w uzasadnieniu można przeczytać, że cel ustawy jest słuszny, jednak wątpliwości prezydenta wzbudziły niektóre rozwiązania prawne.

Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur

"Akceptacja dla tej umowy to katastrofa. Panie Premierze, trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać!" – pisze na platformie X prezydent Karol Nawrocki, apelując do premiera Tuska ws. umowy z Mercosur.

Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż

Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie, Prawo i Sprawiedliwość pozostaje drugą siłą, a Konfederacja notuje wyraźny spadek – tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu parlamentarnego. Badanie pokazuje też, że do Sejmu weszłyby tylko cztery ugrupowania.

Degermanizacja Holokaustu tylko u nas
Degermanizacja Holokaustu

Jest to zjawisko obecne w publicystyce historycznej i przekazie medialnym, polegające na uwalnianiu Niemiec i Niemców od odpowiedzialności za projekt i realizację Zagłady. W narracji o Holokauście o zbrodnię ludobójstwa na Żydach oskarża się pozbawionych narodowości „nazistów”, którzy najpierw sterroryzowali porządnych Niemców, a później dopuścili się czynów w gruncie rzeczy przeciwnych prawdziwej, niemieckiej mentalności.

Odciąć im tlen. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia z ostatniej chwili
"Odciąć im tlen". Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni "Silesia"

W poniedziałek – tuż przed Wigilią – górnicy z Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia postanowili po zakończonej zmianie nie wyjeżdżać na powierzchnię kopalni i rozpoczęli akcję protestacyjną. W komentarzach do relacji z protestów w sieci pojawiło się wiele skandalicznych komentarzy.

Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa

Agnieszka Wasilewska-Semail została w poniedziałek odwołana przez radę nadzorczą PKP Cargo z funkcji prezesa - poinformowała spółka. Zmiana następuje z upływem dnia 22 grudnia, przyczyn odwołania nie podano.

Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim? z ostatniej chwili
Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim?

Kompromitująca wpadka krakowskiej radnej KO Magdaleny Mazurkiewicz. Polityk opublikowała w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim z wydarzenia w Krakowie, mimo że... nie brała w nim udziału. Okazało się, że fotografia została przerobiona – twarz radnej wklejono w miejsce jednego z uczestników wydarzenia.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

REKLAMA

Izraelska gazeta uderza w ambasadora USA i pamięć historyczną. „Argumentacja miałka, operowanie półprawdami”

„Dlaczego wysłannik USA do Polski powtarza skrajnie prawicowy rewizjonizm Holokaustu?” - pyta w tytule artykułu w israelhayom.com Daniel Schatz, odnosząc się do niedawnych słów amerykańskiego ambasadora w Polsce Thomasa Rose o braku polskiego sprawstwa w Holokauście.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • „Powtarzając retorykę skrajnie prawicowego obozu nacjonalistycznego w Polsce, Rose oświadczył, że sugerowanie Polakom jakiejkolwiek roli w Shoah było 'groteskowym kłamstwem i odpowiednikiem oszczerstwa krwi przeciwko polskiemu społeczeństwu i narodowi polskiemu'” - napisał Daniel Schatz.
  • „Argumentacja miałka, operowanie półprawdami” - ocenił artykuł Andrzej W. Pawluszek, były sekretarz w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
  • Od lat Holokaust jest narzędziem w rękach środowisk żydowskich do atakowania Polski i Polaków.

 

Atak na ambasadora USA

„Nowy ambasador USA w Polsce Thomas Rose wygłosił niedawno w Warszawie przemówienie, w którym kategorycznie zwolnił Polskę –a co za tym idzie naród polski– z wszelkiej odpowiedzialności za Holokaust. Trudno przecenić zdumiewające twierdzenie starszego amerykańskiego dyplomaty, nie mówiąc już o żydowskim. Powtarzając retorykę skrajnie prawicowego obozu nacjonalistycznego w Polsce, Rose oświadczył, że sugerowanie Polakom jakiejkolwiek roli w Shoah było 'groteskowym kłamstwem i odpowiednikiem oszczerstwa krwi przeciwko polskiemu społeczeństwu i narodowi polskiemu'”

- napisał Schatz.

„To zdumiewające zniekształcenie historii”

- ocenił.

Podczas konferencji IJL International Conference w Warszawie ambasador USA w Polsce Thomas Rose wygłosił ważne przemówienie dotyczące relacji historycznych między Polską a światową opinią publiczną. Zdecydowanie sprzeciwił się tezie o polskiej współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione na jej terytorium.

"Przekonanie, że Polska współdzieli winę za barbarzyńskie czyny dokonane przeciwko niej, jest groteskowym fałszowaniem historii"

– podkreślał. 

Wpis Yad Vashem

Odniósł się również do wpisu Yad Vashem, który opublikował krótką notatkę w mediach społecznościowych: „Polska była pierwszym krajem, w którym Żydzi byli zmuszani do noszenia charakterystycznej odznaki, aby odizolować ich od otaczającej ludności”.

„Są to bezsporne fakty historyczne. Jednak polski rząd zareagował wściekłością. Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau –finansowane i nadzorowane przez państwo polskie– oskarżyło Yad Vashem o wprowadzanie opinii publicznej w błąd poprzez brak wyjaśnienia, że to nazistowskie Niemcy, a nie polskie władze, wydały i egzekwowały dekret o odznace”

- oburzał się.

 

Żydzi chcą zachować swoją haggadę o Holokauście

„To, czego jesteśmy świadkami, nie jest nieporozumieniem. Jest to symptom głębszego i bardziej niebezpiecznego trendu: systematycznej przebudowy pamięci o Holokauście w Europie Wschodniej, a przede wszystkim w Polsce”

- ocenił.

 

Gross, Grabowski, Engelking autorytetami Schatza

„Żaden poważny historyk nie kwestionuje faktu, że nazistowskie Niemcy zaplanowały, wdrożyły i przeprowadziły ludobójstwo europejskich Żydów. Nikt też nie zaprzecza, że Polska ogromnie ucierpiała pod okupacją. Ale historia jest bardziej skomplikowana, niż pozwala na to tworzenie mitów narodowych. Jak wykazali uczeni tacy jak Jan Gross, Jan Grabowski i Barbara Engelking, około dwie trzecie ukrywających się w Polsce Żydów zostało zdradzonych lub zabitych przy bezpośrednim udziale obywateli polskich. Obie rzeczywistości – odpowiedzialność niemiecka i współudział lokalny – są prawdziwe jednocześnie”

- stwierdził Schatz.

Problem z tym, że wspomniane twierdzenie mija się z rzeczywistością. Amerykański badacz specjalizujący się w sprawach polskich, Richard C. Lukas, w książce „Zapomniany holokaust. Polacy pod okupacją niemiecką 1939-1944” podaje, że liczba ocalonych może się wahać od około 40-50 tysięcy nawet do 120 tysięcy. Lukas wspomina o raporcie Jana Karskiego dla premiera polskiego rządu z 25 maja 1944 roku. Wymieniono w nim liczbę 200 tysięcy ocalonych. O 300 tysiącach mówił z kolei Tadeusz „Bednarz” Bednarczyk, członek AK mający bliskie kontakty z konspiracyjnymi oddziałami żydowskimi w getcie warszawskim. Na każdego uratowanego Żyda przypadało od kilkunastu do kilkudziesięciu Polaków uczestniczących w takiej konspiracji. Łatwo policzyć, ilu Polaków narażało życie swoje i swoich rodzin dla ratowania żydowskich sąsiadów, bo przecież za pomoc Żydom Niemcy stosowali wobec Polaków zbiorową karę śmierci.

Należy również podkreślić, że wszyscy wymienieni przez Schatza historycy – na co wielokrotnie wskazywali badacze z Instytutu Pamięci Narodowej – mają poważny problem z zachowaniem historycznej rzetelności skupiając się bardziej na haggadzie o Holokauście niż na naukowej pracy.

 

Jedwabne

„Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w trwałej traumie Jedwabnego. 10 lipca 1941 roku setki Żydów zostało zamordowanych w tej wiosce przez swoich polskich sąsiadów – spalonych żywcem w stodole, podczas gdy tłum szydził. Przez dziesięciolecia tablica pamiątkowa fałszywie przypisywała masakrę niemieckim okupantom. Mieszkańcy wsi wiedzieli, że to kłamstwo. Dopiero dzięki „Sąsiadom" Jana Grossa prawda stała się niemożliwa do zignorowania: sprawcami byli miejscowi, a nie naziści. Podobne pogromy miały miejsce w pobliskich miejscowościach, takich jak Radziłów, Szczeczyn i Wąsosz”

- wyliczał Schatz.

I tu pojawia się znów problem historycznej rzetelności. Sprawa Jedwabnego jest o tyle skomplikowana, że na życzenie strony żydowskiej zaprzestano ekshumacji i badań, kiedy uzyskane dowody zaczęły wskazywać na niemieckie sprawstwo. Dopóki strona żydowska będzie blokowała prace archeologów i historyków, nie osiągniemy stuprocentowej pewności co do tego, kto rzeczywiście ponosi odpowiedzialność za ten mord.

 

Proces Grabowskiego i Engelking

„W 2018 roku polski parlament uchwalił artykuł 55A, kryminalizujący publiczne oświadczenia potwierdzające udział Polski w zbrodniach nazistowskich. Grupy sprzymierzone z rządem pozwały historyków Grabowskiego i Engelking za udokumentowanie, jak ukrywający się Żydzi zostali zdradzeni przez polskich sąsiadów. Choć sądy wyższej instancji ostatecznie ich uniewinniły, przesłanie było jednoznaczne: szczere pisanie o polskim współudziale jest czynem niebezpiecznym”

- stwierdził Schatz.

Problem w tym, że rzeczeni historycy mieli proces z powodu zarzutów o nierzetelność historyczną i zniesławienie w związku z książką „Dalej jest noc”, która spotkała się zresztą z ostrą krytyką historyków Instytutu Pamięci Narodowej.

„W całej Europie Wschodniej rządy ukrywają rewizjonizm historyczny w języku patriotyzmu, wykorzystując muzea, programy nauczania i oficjalną retorykę, aby przekształcić złożone historie w pocieszające mity”

- stwierdził autor artykułu w israelhayom.com.

 

Holokaust narzędziem politycznym

„Zniekształcanie historii Holokaustu podważa społeczne zrozumienie ludobójstwa, hańbi jego ofiary i osłabia moralne podstawy powojennego porządku międzynarodowego. Jeśli narodom uda się przepisać własną przeszłość – oczyszczając współpracę, wymazując lokalny antysemityzm i przekształcając swoje populacje wyłącznie w bohaterskich przeciwników – Holokaust stanie się nie powszechnym ostrzeżeniem, ale narzędziem politycznym”

- ocenił, ignorując fakt, że od lat Holokaust jest narzędziem w rękach środowisk żydowskich do atakowania Polski i Polaków.

 

Komentarz

Z cytowanego powyżej artykułu wynika wyraźnie, że strona żydowska pragnęłaby zachować fałszywy przekaz o polskim sprawstwie Holokaustu i każda wypowiedź niezgodna z ich narracją będzie się kończyć atakami w izraelskiej prasie.

„Argumentacja miałka, operowanie półprawdami. Tekst nie byłby warty uwagi gdyby nie to, że publikuje go poważne medium”

- ocenił artykuł na platformie X Andrzej W. Pawluszek, były sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

 

 



 

Polecane