Matka poszła ze skargą do GW opowiedzieć o złym wpływie rorat na syna. Ks. Jaklewicz odpowiada
Dziennikarka [GW-red.] uznała jednak, że autorom materiałów roratnych zabrakło wyczucia, bo modlitwa o dobrą śmierć może wywoływać u dzieci lęk i smutek. „Bo skoro już teraz trzeba się o śmierć (tu autorka opuściła słowo „dobrą”, co jest kluczowe!) modlić, to może ona nadejdzie lada chwila?
Tak się składa, że to akurat ja opracowywałem materiał na ten konkretny dzień roratni. (...) W pełni rozumiem to, że dla niektórych dzieci (dla dorosłych także) samo sformułowanie „dobra śmierć” może wydawać się dziwne. Rozumiem również, że „modlitwa o dobra śmierć” może uchodzić za rzecz szokującą. A jednak. Sądzę, że warto mówić dzieciom w mądry, wierzący sposób o śmierci. Zresztą, taką opinię wyraża w artykule psycholog (...) Chrześcijaństwo bez eschatologii traci sens
Dziś dzieci w grach komputerowych czy w kreskówkach oglądają codziennie sceny śmierci, setki razy. Czy rozumieją, co to oznacza? Zapewne nie. Mały Kuba, który przeżył mocno śmierć swojej babci, zmierzył się może po raz pierwszy w życiu na serio z dramatem śmierci. I chyba nie chodzi tylko o to, by pomóc dziecku wyjść z emocjonalnego wstrząsu, ale to znakomita okazja do przywołania prawdy, że babcia poszła do Boga, że śmierć nie jest wcale końcem, ale początkiem nowego, lepszego życia
źródło: gosc.pl
#REKLAMA_POZIOMA#