Elektryki tylko na eksport? Niemcy chcą pozostać przy samochodach spalinowych

Niemcy sprzeciwiają się planowanemu na 2035 rok wycofaniu samochodów z silnikiem spalinowym. Z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej YouGov na zlecenie niemieckiej agencji prasowej DPA, a cytowanego przez portal dw.com wynika, że aż 44 procent respondentów domaga się od niemieckiego rządu, aby sprzeciwił się zakazowi sprzedaży nowych samochodów z silnikami diesla oraz benzynowymi.
Samochód elektryczny Elektryki tylko na eksport? Niemcy chcą pozostać przy samochodach spalinowych
Samochód elektryczny / Pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • Po 2035 roku zostaną wycofane auta z silnikami spalinowymi

  • Niemcy nie zgadzają się na przymusową elektromobilność

  • Najwięcej przeciwników „zielonych” rozwiązań jest wśród zwolenników AfD

 

Zaledwie jedna czwarta niemieckich ankietowanych opowiedziała się za wycofaniem silników spalinowych w 2035 roku. Kolejne 19 procent domaga się, aby rząd opowiedział się za przesunięciem terminu. 24 procent oczekuje od rządu, że opowie się za utrzymaniem przepisów w roku 2035.

Najsilniejszy sprzeciw wyrazili zwolennicy Alternatywy dla Niemiec (AfD). Wspierają ich przedstawiciele CDU/CSU oraz zaniepokojone narzucaniem kosztownych zmian kręgi gospodarcze.

Ankietę przeprowadzono w dniach 12-15 września wśród 2057 uprawnionych do głosowania. Według instytutu sondaż jest reprezentatywny.

Niemcy bez stacji ładowania

Jak zauważa dw.com Niemcom, którzy nota bene stawiają na eksport samochodów elektrycznych między innymi do Polski, brakuje stacji ładowania.

„Fakt, że prawie co druga gmina w kraju nie ma możliwości ładowania samochodów elektrycznych, jest żenującą porażką transformacji transportowej”

– powiedział Dietmar Bartsch (Lewica) w wywiadzie dla „Rheinische Post”. Polityk właśnie w brakach infrastrukturalnych upatruje klęskę niemieckiej elektromobilności.

Podwójna gra Niemiec?

Problem może mieć jednak drugie dno, podobnie jak i cała transformacja energetyczna. Nie jest bowiem tajemnicą, że ta ostatnia została nakręcona w celu wzmocnienia niemieckiego przemysłu, który stworzył „zielone” produkty i szukał dla nich rynków zbytu. Ponieważ jednak zarówno elektrownie wiatrowe, panele fotowoltaiczne, jak i samochody elektryczne były de facto nieopłacalne w zakupie i użytkowaniu stworzono system dopłat mający zachęcić konsumentów do korzystania z „zielonych” rozwiązań. Nie jest wykluczone, iż Niemcy nie inwestowali w stacje ładowania elektryków, ponieważ uważali, że nikt nie zmusi ich do eliminacji aut napędzanych paliwami kopalnymi, dokładnie tak, jak skutecznie oparli się unijnej dekarbonizacji, która tak bardzo dotknęła polską gospodarkę i społeczeństwo.

Skutki przymusowej elektromobilności

Warto uzmysłowić sobie, jaki wpływ będzie miał przymus elektromobilności na gospodarkę i społeczeństwo. Przede wszystkim uzależni transport od dostępu do energii, której – jak podkreślają specjaliści – będzie brakowało dla zwykłych konsumentów, o właścicielach aut nie wspominając. Po drugie drastycznie wzrosną koszty transportu, stanie się on reglamentowany i dostępny tylko dla wybranych. Przełoży się to gwałtownie na wzrost cen żywności i wszystkich innych produktów, które przecież są transportowane do miejsca przeznaczenia głównie z użyciem transportu samochodowego. Ponadto zostaną złamane prawa obywatelskie, w tym prawo do swobodnego przemieszczania się.


 

POLECANE
Kreml grozi USA. Będziemy zmuszeni przeprowadzić testy broni jądrowej z ostatniej chwili
Kreml grozi USA. "Będziemy zmuszeni przeprowadzić testy broni jądrowej"

Rosja będzie zmuszona przeprowadzić próby nuklearne jeśli USA zrobią to pierwsze - powiedział w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Dodał, że Moskwa nie rozumie jeszcze, co prezydent USA Donald Trump miał na myśli mówiąc, że inne kraje przeprowadzają próby nuklearne.

Próbował wciągnąć nastolatkę do auta. Reakcja świadka uratowała dziewczynę Wiadomości
Próbował wciągnąć nastolatkę do auta. Reakcja świadka uratowała dziewczynę

30-letni mieszkaniec powiatu kamiennogórskiego został zatrzymany po tym, jak miał próbować siłą wciągnąć nieletnią do samochodu dostawczego. Do zdarzenia doszło w gminie Podgórzyn, a jego zamiary przerwał świadek.

Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

Od środy do 25 listopada potrwa uzupełniający nabór do programu „Mieszkanie dla Seniora” - podał poznański ratusz. W ramach programu oferowane są lokale dla osób starszych, które nie mogą otrzymać mieszkania komunalnego, ale nie stać ich na lokal wynajęty na rynku komercyjnym.

Potężny wybuch gazu w Braniewie. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Potężny wybuch gazu w Braniewie. Trwa akcja służb

Wybuch gazu w Braniewie doprowadził do ogromnych zniszczeń w jednym z bloków przy placu Strażackim. 50 osób zostało ewakuowanych, a 74-letnia kobieta trafiła do szpitala z poparzeniami.

Napięte relacje między Hołownią a Tuskiem. „Rzucał papierami i nie odbierał telefonu” z ostatniej chwili
Napięte relacje między Hołownią a Tuskiem. „Rzucał papierami i nie odbierał telefonu”

W poniedziałek TVN24 poinformował, że między marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią a premierem Donaldem Tuskiem miało dochodzić do poważnych napięć. Jak podano w reportażu, lider Polski 2050 w trakcie pracy w koalicji miewał „emocjonalne reakcje”, które utrudniały współpracę.

Nowy podatek uderzy w Polaków? Rząd chce ściągnąć 5 miliardów zł z naszych portfeli Wiadomości
Nowy podatek uderzy w Polaków? Rząd chce ściągnąć 5 miliardów zł z naszych portfeli

Warsaw Enterprise Institute ostrzega przed wprowadzeniem nowego podatku ukrytego w projekcie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP). Eksperci alarmują, że zmiany przygotowane przez rząd uderzą w przedsiębiorców i konsumentów, a ich koszt może sięgnąć aż 5 miliardów złotych rocznie.

Zaskakująca decyzja Netflixa. Jest komunikat z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja Netflixa. Jest komunikat

Netflix nawiązał współpracę z Yash Raj Films, by globalnie udostępnić kilkadziesiąt kultowych filmów Bollywood. Partnerstwo wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym.

Zdecydowany lider sympatii Polaków. Tusk i Trzaskowski daleko w tyle Wiadomości
Zdecydowany lider sympatii Polaków. Tusk i Trzaskowski daleko w tyle

Wyniki tego badania mogą zaskoczyć wielu obserwatorów sceny politycznej. Najbardziej lubianym politykiem w Polsce został Karol Nawrocki – i to z przewagą, której nie osiągnął żaden inny lider. Nawet Donald Tusk i Rafał Trzaskowski razem nie zdołali go dogonić.

Nicolas Sarkozy wychodzi na wolność z ostatniej chwili
Nicolas Sarkozy wychodzi na wolność

Sąd w Paryżu zgodził się na zwolnienie z więzienia, pod nadzorem sądowym, byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, który od 21 października odbywał wyrok pięciu lat pozbawienia wolności. Z więzienia były szef państwa będzie mógł wyjść jeszcze w poniedziałek.

Były premier weźmie udział w Marszu Niepodległości. Ja idę, a Ty? z ostatniej chwili
Były premier weźmie udział w Marszu Niepodległości. "Ja idę, a Ty?"

– Polska zawsze zwyciężała, gdy była narodem zwartym, dumnym i wierzącym w polskie wartości. Dziś znowu potrzebujemy tej siły, odwagi, a także nadziei na wspólną, piękną przyszłość – powiedział były premier Mateusz Morawiecki i zachęcił wszystkich do udziału w tegorocznym Marszu Niepodległości.

REKLAMA

Elektryki tylko na eksport? Niemcy chcą pozostać przy samochodach spalinowych

Niemcy sprzeciwiają się planowanemu na 2035 rok wycofaniu samochodów z silnikiem spalinowym. Z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej YouGov na zlecenie niemieckiej agencji prasowej DPA, a cytowanego przez portal dw.com wynika, że aż 44 procent respondentów domaga się od niemieckiego rządu, aby sprzeciwił się zakazowi sprzedaży nowych samochodów z silnikami diesla oraz benzynowymi.
Samochód elektryczny Elektryki tylko na eksport? Niemcy chcą pozostać przy samochodach spalinowych
Samochód elektryczny / Pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • Po 2035 roku zostaną wycofane auta z silnikami spalinowymi

  • Niemcy nie zgadzają się na przymusową elektromobilność

  • Najwięcej przeciwników „zielonych” rozwiązań jest wśród zwolenników AfD

 

Zaledwie jedna czwarta niemieckich ankietowanych opowiedziała się za wycofaniem silników spalinowych w 2035 roku. Kolejne 19 procent domaga się, aby rząd opowiedział się za przesunięciem terminu. 24 procent oczekuje od rządu, że opowie się za utrzymaniem przepisów w roku 2035.

Najsilniejszy sprzeciw wyrazili zwolennicy Alternatywy dla Niemiec (AfD). Wspierają ich przedstawiciele CDU/CSU oraz zaniepokojone narzucaniem kosztownych zmian kręgi gospodarcze.

Ankietę przeprowadzono w dniach 12-15 września wśród 2057 uprawnionych do głosowania. Według instytutu sondaż jest reprezentatywny.

Niemcy bez stacji ładowania

Jak zauważa dw.com Niemcom, którzy nota bene stawiają na eksport samochodów elektrycznych między innymi do Polski, brakuje stacji ładowania.

„Fakt, że prawie co druga gmina w kraju nie ma możliwości ładowania samochodów elektrycznych, jest żenującą porażką transformacji transportowej”

– powiedział Dietmar Bartsch (Lewica) w wywiadzie dla „Rheinische Post”. Polityk właśnie w brakach infrastrukturalnych upatruje klęskę niemieckiej elektromobilności.

Podwójna gra Niemiec?

Problem może mieć jednak drugie dno, podobnie jak i cała transformacja energetyczna. Nie jest bowiem tajemnicą, że ta ostatnia została nakręcona w celu wzmocnienia niemieckiego przemysłu, który stworzył „zielone” produkty i szukał dla nich rynków zbytu. Ponieważ jednak zarówno elektrownie wiatrowe, panele fotowoltaiczne, jak i samochody elektryczne były de facto nieopłacalne w zakupie i użytkowaniu stworzono system dopłat mający zachęcić konsumentów do korzystania z „zielonych” rozwiązań. Nie jest wykluczone, iż Niemcy nie inwestowali w stacje ładowania elektryków, ponieważ uważali, że nikt nie zmusi ich do eliminacji aut napędzanych paliwami kopalnymi, dokładnie tak, jak skutecznie oparli się unijnej dekarbonizacji, która tak bardzo dotknęła polską gospodarkę i społeczeństwo.

Skutki przymusowej elektromobilności

Warto uzmysłowić sobie, jaki wpływ będzie miał przymus elektromobilności na gospodarkę i społeczeństwo. Przede wszystkim uzależni transport od dostępu do energii, której – jak podkreślają specjaliści – będzie brakowało dla zwykłych konsumentów, o właścicielach aut nie wspominając. Po drugie drastycznie wzrosną koszty transportu, stanie się on reglamentowany i dostępny tylko dla wybranych. Przełoży się to gwałtownie na wzrost cen żywności i wszystkich innych produktów, które przecież są transportowane do miejsca przeznaczenia głównie z użyciem transportu samochodowego. Ponadto zostaną złamane prawa obywatelskie, w tym prawo do swobodnego przemieszczania się.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe