Piotr Łopuszański dla TS: Czytajmy Piłsudskiego
Na szczęście w ubiegłym roku ukazał się wybór pism „Piłsudski do czytania” w opracowaniu Zdzisława Najdera i Romana Kuźniara. Ukazuje on uzdolnionego literacko człowieka, który pisał barwnie i ciekawie, mimo że nie chodził do polskiej szkoły. Zainteresowani biografią Naczelnika mogą sięgnąć po „Życiorys” autorstwa Wacława Jędrzejewicza. Odradzam biografię autorstwa Andrzeja Garlickiego, wydaną po raz pierwszy w 1988 roku, w której autor starał się przedstawić rodzinę Piłsudskiego jako ludzi obciążonych chorobą psychiczną, co miało rzekomo rzutować na osobowość Komendanta. W podobnym tonie ukazał się artykuł w jednym z pism popularyzujących historię, gdzie autor bez żenady i bez dowodów twierdził, że Józef Piłsudski nie zmarł na raka, lecz na chorobę weneryczną. Do dziś pewne środowiska starają się szkalować imię Marszałka. W PRL pisano o terrorze, dyktaturze, rządach faszystowskich (sic!), zupełnie jak obecnie pisze się w tych kręgach, jakoby na Marszu Niepodległości było 60 tysięcy faszystów...
#REKLAMA_POZIOMA#