Niemiecki atak hybrydowy na Polskę

Islam – niezależnie od poziomu rozgarnięcia europejskich koronowanych głów – zawsze był postrzegany w Europie jako zagrożenie. Nic w tym zresztą dziwnego – łupieżcze wyprawy wyznawców Allaha budziły grozę. Nikt nie chciał skończyć jako niewolnik sprzedawany na targu w Stambule czy innym ośrodku handlu niewolnikami. Zadaniem europejskich władców była ochrona ludności i starali się z niego wywiązywać najlepiej jak mogli – za to między innymi mieli płacone podatki. Faktem jest, że wielokrotnie w dziejach w sukurs im przychodziło im polskie wojsko, które nie raz obroniło chrześcijańską Europę.
Współcześni „władcy” Europy łupią obywateli bezlitośnie w formie przeróżnych danin po to, by zamiast zagwarantować im bezpieczeństwo, sprowadzać agresywną i źle nastawioną do Europejczyków ludność spoza kontynentu, często mającą na swoich kontach wyroki sądowe. Co więcej, wymusza się na Europejczykach, żeby ze swoich pieniędzy zagwarantowali owym najeźdźcom wikt i mieszkanie, a nawet formę pensji. Krótko mówiąc, Europejczycy płacą ciężkie pieniądze za to, że cudzoziemcy zabijają ich w zamachach, gwałcą ich matki, żony i córki, niszczą ich mienie i w tym wszystkim pozostają bezkarni. Czy można podać bardziej jaskrawy przykład cywilizacyjnego upadku? Starożytny Rzym przynajmniej próbował bronić się przed barbarzyńcami, a w UE nie tylko że nie próbuje się przed nimi bronić, ale się ich finansuje!
Równi i równiejsi
Migranci wpychani przez Niemcy do Polski nie będą płacić horrendalnych rachunków za energię, ani wysokich czynszów. Wszystko otrzymają za darmo, z dostępem do internetu włącznie. Otrzymają również zasiłek wyższy niż niejedna emerytura. Takich warunków polski rząd nie zaproponował powodzianom, pozostawiając ich de facto bez pomocy. Takich warunków również nikt nie zaoferował młodym małżeństwom, aby zachęcić ich do posiadania dzieci. Przywilejami takimi cieszy się ludność, której podstawowym zadaniem jest zniszczenie autochtonicznych europejskich społeczeństw zgodnie z chorym planem austriackiego hrabiego Richarda Coudenhove-Kalergiego (z 1923 roku), przewidującym, że cała europejska elita ma być biała, a pozostała ludność – negroidalna. W tej koncepcji narody mają ulec likwidacji, a Europa ma stać się monolitem.
Skazani na zagładę
O tym, że biała ludność europejska, w tym również polska została odgórnie skazana na zagładę świadczy wiele przesłanek. Przede wszystkim nikt nie promuje aborcji wśród muzułmanek, podczas gdy wśród Polek i przedstawicielek innych narodowości państw europejskich jest to dość powszechne. To po pierwsze. Po drugie – pogarszający się dostęp do opieki zdrowotnej (na wizytę w niektórych poradniach onkologicznych można czekać nawet 2-3 lata!) przy jednoczesnym uprzywilejowaniu migrantów w tej materii. Po trzecie – forsowanie ideologii związanych z szeroko rozumianą cywilizacją śmierci jedynie wobec ludności o jasnej karnacji skóry. Po czwarte – uniemożliwienie skutecznej samoobrony przed atakami nachodźców. Po piąte – nazywanie krytyki polityki migracyjnej „mową nienawiści”. Po szóste – pomysły, aby napływającej z innych krajów ludności dać prawa wyborcze.
Atak hybrydowy ze strony Niemiec
W tym kontekście widać wyraźnie, że wpychanie na siłę do Polski nielegalnych imigrantów to nic innego, jak agresja na polskie granice i próba destabilizacji państwa polskiego. Dzieje się to przy totalnym paraliżu odpowiedzialnych za bezpieczeństwo służb, co naprawdę daje wiele do myślenia. Skoro Niemcy zaprosili do siebie migrantów, to należałoby ich wszystkich odesłać do Niemiec jako kraju, który ich zapraszał, a nie rozlokowywać na siłę po całej Europie. Tymczasem Niemcy realizują w Polsce, podobnie zresztą jak i w całej Europie istną migracyjną logistykę. Jej mechanizm nie jest zbyt skomplikowany: organizacje pozarządowe opłacają sprowadzanie migrantów, którzy potem trafiają do różnych krajów Europy. Nie przypadkiem niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych dofinansowało organizację pozarządową, której statki ratownicze przywoziły migrantów do Włoch. „SOS Humanity” – bo o tej organizacji mowa – której statek ratowniczy, działający w basenie Morza Śródziemnego, przywiózł do Włoch ponad 1600 migrantów, otrzymała od niemieckiego rządu bagatela 800 tys. euro dofinansowania.
W interesie Rosji
Cytowany przez InfoSecurity24 rosyjski gen. mjr. Aleksander Władimirow w monografii „Podstawy ogólnej teorii wojny” wydanej w 2015 roku pisał m.in.: „Polityka wielokulturowości, wbrew oczekiwaniom urzędników państw Europy Zachodniej, zawiodła, gdyż okazało się, że imigranci i uchodźcy pomimo podjęcia prób asymilacji z rdzenną ludnością tworzą nowe społeczności, które wykształcają własną, odmienną od europejskiej, kulturę (…) Skierowanie fali emigrantów do dowolnego kraju przez zastosowanie manipulacji powoduje całkowitą destabilizację, a nawet zniszczenie państwa i narodu. Dlatego inspirowanie i kontrolowanie przepływu wielkich rzesz ludzi jest rodzajem nowoczesnej wojny asymetrycznej i najpotężniejszą bronią strategiczną naszych czasów”. Realizacją tej doktryny zajmują się zarówno rosyjskie służby specjalne, jak i państwa znajdujące się z nią w sojuszu.
W tym kontekście zasadnie rodzi się pytanie o powiązania Niemiec z Rosją i istnienie planu podbicia państw szeroko rozumianej Europy Środkowo-Wschodniej poprzez ich wcześniejszą destabilizację w postaci rozlokowania migrantów. Warto, aby ktoś wreszcie zapytał o to niemieckich polityków. Niemiecka polityka hybrydowej agresji na państwo polskie może bowiem oznaczać, że planowana przez Moskwę wespół z Berlinem przestrzeń gospodarcza od Władywostoku do Lizbony ma zostać zbudowana na gruzach współczesnych społeczeństw i narodów, w tym przede wszystkim Narodu Polskiego.