Trafił Kosa na Horałę [nowa ordynacja]: W jednej wsi ludzie umieli głosować, a w innej nie.To nielogiczne
Marcin Horała [PiS]: Ma pan na myśli oczywiście rezygnację z JOW-ów. Naszym zdaniem to bardzo niesprawiedliwa ordynacja wyborcza, przez którą dochodziło do znaczących paradoksów. Wynik rzędu 20 – 30 proc. w jednej gminie może się przełożyć na absolutną większość, a w innej tylko na kilka mandatów.
Z drugiej strony jeśli jako szary obywatel będę chciał wystartować w wyborach w małej gminie to zmuszają mnie państwo do małżeństwa z partią polityczną.
To absolutna nieprawda, zbiera pan 15 osób, zakłada Komitet Wyborczy Wyborców i startuje.
No, ale to jednak potrzeba 15 osób...
Jeśli ktoś jest faktycznie znanym, lubianym społecznikiem, zakorzenionym w lokalnym środowisku to nie będzie dla niego problemem zebranie 15 osób. Poza tym w gminach do 20-tysięcy zmieni się próg wyborczy, więc taki kandydat nie musi rejestrować list w całej gminie, może wystartować w tym jednym, swoim okręgu wyborczym. Jeśli jest to okręg kilkumandatowy, to warto sobie przeliczyć, że w takich najmniejszych gminach, gdzie działały JOW-y wyborców było około 70-ciu. Jeśli teraz będzie to 300, czy 400 mieszkańców, to nie będzie to tak duży okręg, w którym nie dałoby się osobiście dotrzeć do każego z wyborców.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Wracając do ruchu Kukiz'15 spotkałem się z teorią, że PiS przestał te ugrupowanie traktować jako potencjalnego koalicjanta, a jako przystawkę do zjedzenia. Stąd akurat teraz prace nad bolesną dla Kukiza rezygnacją z JOW-ów?
Ciężko mi powiedzieć, bo ja takich kalkulacji z mojej perspektywy zupełnie nie prowadziłem. Nasze stanowisko w kwestii ordynacji było jednoznaczne od zawsze i go nie ukrywaliśmy. Odnośnie czasu zgłoszenia tych projektów – nie jest to sprawa pierwszej wagi, ale teraz jest taki okres, że jeśli chcemy zdążyć ze zmianami przed najbliższymi wyborami to nie można było zacząć prac później.
A kiedy koniec prac?
Być może w przyszłym tygodniu uda się zakończyć prace komisji po pierwszym czytaniu. Następnie będzie drugie czytanie i ustawa wróci do komisji, bo na pewno będą zgłaszane poprawki. Później podkomisja, trzecie czytanie, a wciąż mówimy o Sejmie. Dobrze by było, gdyby udało się to wszystko zrobić jeszcze w tym roku.
Sporo mówi się również o głosach nieważnych, jednak 80 proc. nieważnych głosów to puste kartki. Czy to nie jest po prostu żółta kartka dla wszystkich partii politycznych?
Mówimy o wynikach ostatnich wyborów samorządowych. Ordynacja w wyborach do Sejmików nie zmieniała się od wielu wyborów. Zawsze ludzi jakoś umieli głosować i głosów nieważnych było kilka, góra 10 proc., a tu nagle zdarzyło się 20 proc. To wskazuje, że można mieć poważne zastrzeżenia wobec nieprawidłowości jakie zachodziły. Wiele rzeczy na to wskazuje. To np. rozproszenie głosów nieważnych na tym samym terenie. Wyniki bardzo różniły się od siebie, to nielogiczne, że w sąsiednich wsiach w tym samym regionie, jedni ludzie umieli uzupełnić kartę, tak, że głosów nieważnych było 3 proc., a we wsi obok następował zbiorowy zanik tej umiejętności i nieważne było 30 proc. Zresztą tu nie chodzi tylko o te głosy nieważne, ale o szereg pomysłów, które zwiększą uczciwość i transparentność wyborów.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Jakie to będą rozwiązania?
To chociażby transmisja z lokali wyborczych, nagrywanie pracy komisji wyborczych, rozszerzenie roli mężów zaufania, którzy będą mieli szerszy dostęp do czynności wyborczych. Mężowie zaufania będą również mieli prawo nagrywania i utrwalania przebiegu prac komisji, będzie można takie nagranie dołączyć do protokołu. To również nakaz przechowywania przez archiwa państwowe wszelkich dokumentów, w tym wypełnionych kart, przez okres dwóch lat. Gdyby było wszczęte jakieś postępowanie sprawdzające, to będą one dostępne dla prokuratury, czy ABW. Możliwe będzie również ponowne ich przeliczenie. Zostały również ustalone zasady liczenia głosów.
Dużo wątpliwości budzi dwukadencyjność wójtów, prezydentów miast i burmistrzów. Skoro dwukadencyjność w samorządzie to czemu nie w Sejmie?
Na szczeblu krajowym dwukadencyjność jednoosobowej władzy wykonawczej obowiązuje. Odpowiednikiem Prezydenta Polski na szczeblu samorządowym są burmistrzowie, wójtowie i prezydenci miast. Odpowiednikami posłów i senatorów są radni. Nie proponujemy dwukadencyjności radnych. Czym innym jest kolegialne stanowisko radnego, który jest jedną z wielu osób podejmujących uchwały, a czym innym jednoosobowa władza wykonawcza. To władza absolutnie nieporównywalna z silną, jednoosobową funkcją wójta, czy burmistrza. To tak jakby ktoś na szczeblu państwowym sprawował funkcję premiera, prezydenta i wszystkich ministrów naraz. Najczęściej jest to również największy pracodawca w gminie. Mamy w ręku cały szereg twardych argumentów, które pokazują, że warto wprowadzić tę zmianę.
A może zasady działania samorządów powinno zapisać się w konstytucji? To przecież ważny element ustroju państwa.
Myślę, że warto to rozważyć, szczególnie, że trwa rozpoczęta przez pana prezydenta debata na temat propozycji przyszłej konstytucji.
#REKLAMA_POZIOMA#