Uczestnicy konferencji klimatycznej brnęli w śnieżnej zamieci. Interweniowały służby

Aby opuścić miejsce konferencji, która odbywała się w obozie YMCA Camp Whittle w Fawnskin w Kalifornii, uczestnicy musieli przedzierać się przez zaspy śniegu, aby dojść do miejsca, gdzie czekały na nich autobusy. Te nie mogły dojechać ze względu na nieprzejezdne drogi – utknęły w śniegu, co zwróciło uwagę strażaków, w tym kapitana Anthony’ego Muscarello. Stało się to bowiem w pobliżu remizy strażackiej hrabstwa San Bernardino, prawie dwa mile od obozu.
W ciągu kilku minut mieliśmy kilkaset osób stojących w zamieci przed naszą remizą czekających na wejście do autobusów, które utknęły i nie wiedziały, jak wyjechać
– powiedział Muscarello.
Uczestnicy konferencji klimatycznej brnęli w śnieżnej zamieci. Interweniowały służby
Strażacy udostępnili swoją remizę i pozwolili ludziom się rozgrzać, podczas gdy Muscarello i jego koledzy próbowali znaleźć najlepszy sposób, aby siedem autobusów mogło wyruszyć z pasażerami w drogę powrotną.
W międzyczasie coraz więcej ludzi docierało do remizy, a wiadomo było, że inni utknęli w obozie, nie mogąc się z niego wydostać. Strażacy zdali sobie sprawę, że zapadający zmrok pogorszy sytuację
– powiedział Muscarello.
- Policja w domu Ryszarda Majdzika. "Szukają broni palnej"
- Dziś 44. rocznica Bydgoskiego Marca 1981
- Co się dzieje z zespołem zbrojeniowym? Inicjatywa utknęła w martwym punkcie
- Niemieckie media wracają do retoryki o "brutalnej polskiej Straży Granicznej na granicy polsko-białoruskiej"
- Prokurator Wrzosek żąda ochrony. To odpowiedź na "kampanię nienawiści"
- Pałac Buckingham. Pilne doniesienia o stanie zdrowia Kate Middleton
W obozie zabrakło jedzenia, ponieważ przygotowano tylko tyle, ile potrzeba na dni konferencji, która miała zakończyć się wcześnie rano.
Droga z obozu do remizy zajęła im w szalejącej zamieci około godziny. Musieli brnąć kompletnie nieprzygotowani w półmetrowym śniegu
– powiedział Muscarello.
Strażacy postanowili wykorzystać ratrak do udrożnienia drogi
Przekazaliśmy uwięzionym w obozie YMCA, żeby niezwłocznie udali się w drogę, ponieważ zrobiliśmy dwa lub trzy kursy ratrakiem, co skróciło im nieco czas dotarcia do bezpiecznego miejsca przed zmrokiem
– opowiada strażak.
Niestety nie był to koniec problemów, ponieważ gdy autobusy, teraz załadowane pasażerami, zjeżdżały z góry, dwa z nich utknęły na autostradzie 18 i trzeba było ponownie wzywać pomoc. W tym momencie niektórzy pasażerowie po prostu postanowili się wycofać i znaleźć inne opcje transportu.
Ostatecznie nikt nie ucierpiał, lecz Muscarello podkreślił znaczenie przygotowania przed zimowymi eskapadami w zaśnieżone góry San Bernardino.
Pojawiają się firmy autobusowe, które nie mają doświadczenia w terenach górskich, nie mają doświadczenia w jeździe po oblodzonej drodze czy śniegu, często nie mają wystarczającej liczby łańcuchów. To wszystko składa się na wiele czynników, które mogą stanowić duży problem i doprowadzić do katastrofy, narażając ludzi na ryzyko bez schronienia i bez miejsca, do którego mogliby się udać
– powiedział Muscarello.
Snow Cats Claw Their Way Through#SBCoFD Mountain Division specialty resources came to the rescue on snow-related calls in the wake of Thursday’s storm.
On Thursday afternoon firefighters from Station 96 in Fawnskin employed their snow cat to evacuate dozens of stranded… pic.twitter.com/kEnb51VLfI— San Bernardino County Fire (@SBCOUNTYFIRE) March 14, 2025