Hołownia obruszył się na określenie "skamlący chihuahua". Jest wniosek do sejmowej komisji etyki

Hołownia o Metnzenie: "Szkodnik i pasożyt na tym, co chcemy w Polsce budować"
Słowa kandydata Konfederacji na prezydenta Sławomira Mentzena padły we wtorek, gdy odnosił się do wypowiedzi Hołowni z końca lutego. Kandydat Polski 2050 na prezydenta, pytany wówczas o wzrastające wyniki Mentzena w sondażach, powiedział, że "będzie walczył z nim do ostatniej kropli politycznej krwi, bo to jest szkodnik, to jest pasożyt na tym, co dzisiaj chcemy w Polsce budować", a "zmiana, którą oferuje Mentzen, jest ręka w rękę z AfD, czyli z gośćmi, którzy chcą nas wepchnąć w ręce ruskich". W związku z tym słowami Grzegorz Płaczek z Konfederacji złożył do komisji etyki poselskiej wniosek o ukaranie Hołowni naganą.
- Ważne informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej
- "Doceniam ten list" - Trump o wiadomości od Zełenskiego
- Nowe informacje ws. sprzedaży TVN. Komu Tusk odda stację należącą do Warner Bros. Discovery?
- Światowej sławy ekspert "wylatuje" z Instytutu Lotnictwa, żeby zrobić miejsce członkowi Platformy
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
Odpowiedź Mentzena
We wtorek Mentzen powiedział w Polsat News, że w pierwszej chwili był w szoku, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia, używa względem niego "nazistowskiej retoryki, porównując mnie do jakichś insektów, glist, pasożytów, tasiemców".
Nie było to przyjemne, natomiast z drugiej strony okazałem pewne zrozumienie i mimo wszystko wyrozumiałość dla marszałka Hołowni. Ten facet w tym momencie walczy o swoje polityczne życie i, niestety, tę walkę przegrywa. Gdyby pan redaktor zobaczył przerażoną, skamlącą chihuahuę, którą na pana szczeka, to nie byłby pan przerażony, albo zdenerwowany, tylko raczej byłoby panu żal tej chihuahua
– dodał Mentzen.
Będzie wniosek do komisji etyki
W środę na konferencji prasowej Hołownia, pytany o słowa Mentzena i sformułowanie "skamląca chihuahua", odparł: "No cóż, będzie wniosek do komisji etyki. Co zrobić".
Nie można nikogo porównywać do chihuahua, tym bardziej skamlącej. Myślę, że pan Mentzen, po prostu puszczają mu nerwy. Rozumiem, że jest mu ciężko, rozumiem że tak się pali żeby z pierwszą wizytą pojechać na Kreml, zrobić te wszystkie rzeczy, o których marzy, żeby się też wreszcie dogadać z Putinem, najchętniej z Niemcami nad naszą polską głową. Ale cóż, skamląca chihuahua była, będzie wniosek do komisji etyki. Sorry, panie pośle, takie są reguły gry
– powiedział Hołownia. (PAP)