Ostatnia kopalnia w Polsce

Szyb „Grzegorz” będzie pierwszym w historii polskiego górnictwa węglowego szybem głębionym z tzw. wieży szybowej ostatecznej. Będzie też prawdopodobnie ostatnią inwestycją związaną z wydobyciem węgla na tak dużą skalę w Polsce.
Szyb Grzegorz Ostatnia kopalnia w Polsce
Szyb Grzegorz / fot. M. Żegliński

„Grzegorz” to jedna z dwóch największych inwestycji górniczych w kopalniach węgla w Polsce w ostatnich dwudziestu latach. Po 30 latach to pierwsza inwestycja w kopalniach węgla z zastosowaniem mrożenia górotworu. Technologia ta ma na celu powstrzymanie ewentualnego napływu wody. Szyb „Grzegorz” i wyrobisko „pod Glinną Górą” być może będzie ostatnią kopalnią działającą w Polsce.
Teren budowy szybu jest ogromny. Obejmuje nie tylko wieżę szybową, ale całą infrastrukturę powierzchniową potrzebną do budowy i obsługi tego przedsięwzięcia.

600 metrów w dół

Centralnym punktem jest szyb, który jest już na finiszu budowy. Na razie, aby zobaczyć dno szybu, należy użyć windy w kształcie dużego kubła. Nim zjeżdżamy ponad 470 metrów w głąb ziemi. Momentami nasza „winda” ledwo mieści się w otworze. To specjalna konstrukcja, której miejsce w przyszłości zajmie infrastruktura do zjazdów i wyjazdów z kopalni.

Szyb „Grzegorz” będzie docelowo szybem wentylacyjno-wdechowym, a zarazem będzie pełnił funkcję zjazdowo-materiałową. Docelowo ma być głęboki na 591,2 m. W przyszłości ma umożliwić efektywną eksploatację złoża „Dąb”.

– Szyb „Grzegorz” to zmiana jakościowa dla kopalni „Sobieski” – mówi prezes zarządu PKW S.A. Łukasz Deja. – Umożliwi on skrócenie czasu dojścia załogi do ściany, co znacząco poprawi bezpieczeństwo pracy w kopalni. Podniesie także wydajność – być może uda nam się osiągnąć wskaźnik wydobycia 1000 ton na zatrudnionego, co będzie imponującym wynikiem – dodaje. Mówi także o tym, że Południowy Koncern Węglowy posiada najdłużej obowiązującą w polskim górnictwie węgla kamiennego koncesję, bo aż do 2063 roku – właśnie w złożu „Dąb”. – Dopóki istniał będzie blok w jaworznickiej elektrowni, dopóty będzie zapotrzebowanie na węgiel z naszej kopalni – mówi.

Ile jeszcze tego znoju?

Jako ekipa „TySola” pierwszy raz mieliśmy okazję odbyć podróż z powierzchni na sam przodek pieszo, bez górniczej windy, bez podziemnej kolejki, tylko o własnych siłach. Dlaczego? Przodek, do którego mieliśmy dotrzeć, był zaledwie 200 metrów pod ziemią, więc wszystkie te wyrafinowane metody transportu nie były potrzebne.

„Glinna Góra” – bo tak nazywa się ta lokalizacja – to miejsce, które pomimo dość płytkiego położenia (jedynie 200 metrów pod ziemią) dobitnie pokazuje trudy codziennej pracy górników, a także to, jak wiele potrzeba środków, by ta praca szła do przodu.

„Glinna Góra” jest bardzo ważną częścią rozbudowanego Zakładu Górniczego „Sobieski”. To ona połączy się z nowo budowanym szybem „Grzegorz”, pozwalając górnikom szybciej docierać do wyrobisk i ścian wydobywczych. Ta inwestycja sprawi, że starzejąca się kopalnia zyska nowe życie. Efektywny czas pracy, czyli ten, który górnicy spędzają na faktycznej pracy przy ścianie, a nie w transporcie i na przygotowaniach, znacznie się wydłuży. Kombajny będą pracować dłużej, a pracownicy zachowają więcej sił na kluczowe zadania.

Do tej pory pod „Glinną Górą” górnicy napotykają na wiele przeszkód górniczo-geologicznych. Przede wszystkim na ogrom wody. „Sobieski” wypompowuje na powierzchnię 58 ton wody na minutę, by w ogóle można było pracować. Tak duża ilość wody wiąże się z niską zwięzłością skał. Niektóre wyrobiska są w całości drążone w glinie, z której można wyrabiać garnki.

To bardzo trudne warunki do pracy, które widzimy na samym przodku. Górnicy dosłownie tarzają się w błocie, machając łopatami, odgarniając maź, by móc wykonać pracę stricte górniczą w skale. I to wszystko dzieje się mimo ciągłego wypompowywania wody. Przekłada się to na niesłychanie mały postęp wyrobiska. Dla „Sobieskiego” standardem jest postęp 3–4 metrów na zmianie, co daje w praktyce 12 metrów na dobę powiększenia kompleksowego wyrobiska. Tutaj to 3–4 metry na miesiąc! Wszystko przez konieczność ominięcia uskoku wodonośnego, w którym istnieje ryzyko wdarcia się wody.
Zdarzyło się, że podczas przechodzenia uskoku zakład stracił całe wyrobisko i część sprzętu. – Coś zaczęło się wdzierać przez ściany do wyrobiska, ludzie zaczęli uciekać, a sprzęt, w tym kombajn, został – mówił nam sztygar oprowadzający nas pod „Glinną Górą”.

Doświadczony górnik uświadomił nam też ciężar gatunkowy tego, co widzimy w wyrobisku: – Tu nie ma urządzeń, które mogą zrobić krzywdę. Tu każde urządzenie może zabić. Stąd tak wyśrubowane obostrzenia, tyle zabezpieczeń, a to generuje koszty – mówi sztygar. Jako przykład pokazuje nam gruby kabel wijący się wzdłuż wyrobiska. Okazuje się, że płynie nim prąd o mocy 6 tys. wolt. Obok pracuje taśmociąg do transportu urobku. Metr takiej taśmy kosztuje ok. 800 zł, a ta ma 4 km długości i cały czas musi być łatana ze względu na zużycie. – Właśnie takie są koszty górnictwa – puentuje.

Witold Kasperkiewicz, dyrektor techniczny ZG „Sobieski”:

Wiadomo, co dzieje się z górnictwem. Jednak działania polityków nie zmieniają faktu, że zasoby węgla nadal się w Polsce nie kończą. Budowana obecnie infrastruktura powoduje, że kopalnia dalej może tutaj wydobywać węgiel. Uzyskaliśmy koncesję na wydobycie do 2063 roku. Mamy odbiorcę na nasz węgiel. Jest nim nowy blok w Jaworznie.

Połączenie zaś dwóch punktów – „Glinnej Góry” i szybu „Grzegorz” – spowoduje, że będziemy w stanie starą część kopalni zastąpić wydobyciem nowego złoża. To na pewno jest przyszłość. Jest to złoże mniej zagrożone, jest to eksploatacja nie w miastach, nie w Mysłowicach, nie w Jaworznie, tylko po drugiej stronie autostrady pod lasami.

Jesteśmy dzisiaj na takim etapie, że dno szybu jest na ok. 474 metrach. Czyli jesteśmy w zasadzie, można powiedzieć, kwartał przed wykonaniem połączenia z wyrobiskiem. Zostało nam 60 metrów. To już dużo zmieni dla kopalni, bo połączenie wentylacyjne spowoduje, że sam transport świeżego powietrza w rejon szybu skróci się o około 9 kilometrów.

Zakończenie inwestycji spowoduje, że kopalnia będzie bezpieczniejsza, nowocześniejsza, a cała infrastruktura na pewno będzie też mniejsza.

Waldemar Sopata, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” ZG „Sobieski”:

Wiele osób, górników, pracowników pyta, czy dorobią do emerytury na kopalni. Są tacy, którzy są tuż przed emeryturą. No więc zapewniam, że tu nie ma ryzyka. Ale są jeszcze takie osoby, które zaczęły pracę górniczą 5–10 lat temu.

Wówczas do tej emerytury jest jeszcze szmat czasu. Jest więc niepokój. Złoża wydobywane przez kopalnię „Sobieski” kończą się. Całe przedsięwzięcie związane z nowym szybem „Grzegorz” to więc etap odtwarzania na bieżąco frontów wydobywczych.

Tu jest przyszłość – także indywidualnie dla każdego pracownika i jego rodziny. Oprócz naszej załogi jest tu także załoga firmy-córki i cała infrastruktura stworzona wokół niej. Brak kopalni to także degradacja całej okolicy. To być albo nie być dla miasta.

Jest też aspekt o wiele szerszy, bo węgiel to naprawdę bezpieczeństwo i niezależność energetyczna. Elektrownie atomowe to daleka przyszłość. A o bezpieczeństwo energetyczne trzeba dbać cały czas. Nie może być tak, w obliczu widma blekautu, że zabezpiecza nas energetycznie Ukraina, która sama jest w stanie wojny.

Szyb „Grzegorz” pokazuje, że mamy złoża, mamy możliwości, trzeba nam tylko pozwolić wydobywać.


 

POLECANE
Karol Nawrocki o sytuacji na granicy z Niemcami: Zwołam Radę Gabinetową Wiadomości
Karol Nawrocki o sytuacji na granicy z Niemcami: Zwołam Radę Gabinetową

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w poniedziałek, że po zaprzysiężeniu na prezydenta, czyli po 6 sierpnia, zwoła Radę Gabinetową w sprawie sytuacji na zachodniej granicy z Niemcami. Podkreślił, że będzie chciał poznać wszelkie dane statystyczne dot. nielegalnych migrantów.

Starcie Donalda Tuska z Samuelem Pereirą Wiadomości
Starcie Donalda Tuska z Samuelem Pereirą

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej doszło do starcia między Donaldem Tuskiem z Samuelem Pereirą. Dziennikarz wPolsce24 zapytał się szefa rządu na temat nagrań udostępnionych przez jego stację. Chodzi o taśmy z udziałem Romana Giertycha.

Pokojowe cuda Trumpa tylko u nas
Pokojowe cuda Trumpa

Nie wiemy, ilu ludziom ocalił życie w ostatnich tygodniach Donald Trump. Nie da się tego policzyć. Jednak jest pewne, że wielu mieszkańcom Afryki i Azji.

Nie dam się zastraszyć. Robert Bąkiewicz odpowiada Tuskowi ws. Ruchu Obrony Granic Wiadomości
"Nie dam się zastraszyć". Robert Bąkiewicz odpowiada Tuskowi ws. Ruchu Obrony Granic

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz zamieścił oświadczenie ws. wypowiedzi premiera Donalda Tuska na temat sytuacji na granicy z Niemcami.

Kto będzie w Kancelarii Prezydenta odpowiadał za sprawy międzynarodowe? Karol Nawrocki ujawnił nazwisko polityka
Kto będzie w Kancelarii Prezydenta odpowiadał za sprawy międzynarodowe? Karol Nawrocki ujawnił nazwisko

Prezydent elekt Karol Nawrocki w rozmowie na antenie Polsat News poinformował, kto w jego kancelarii będzie odpowiadał za sprawy międzynarodowe.

Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera polityka
Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera

– Nie zmienia się zwycięskiego lidera w czasie wyścigu wyborczego, a my jesteśmy na początku drogi – podkreślił Jacek Sasin, komentując kongres PiS oraz wybór Jarosława Kaczyńskiego na prezesa ugrupowania.

Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu Wiadomości
Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu

Ambasador Iranu przy ONZ Amir Said Irawani zadeklarował, że jego kraj "nigdy nie przestanie wzbogacać uranu". Dyplomata argumentował w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS, że Teheran ma do tego "niezbywalne prawo" jako państwo-strona traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).

Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy Wiadomości
Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy

Prezydent Andrzej Duda podziękował wszystkim, którzy działają na granicy z Niemcami, m.in. tym osobom, które zaangażowały się w Ruch Obrony Granic.

Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część protestów wyborczych Wiadomości
Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część "protestów wyborczych"

Sąd Najwyższy opublikował dokumenty, którymi nie zajmie się w ramach protestów wyborczych. W komunikacie podkreśla, że otrzymał na przykład wydruki wiadomości mailowej od Romana Giertycha, w której znajdowała się instrukcja składania protestu wyborczego.

Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie z ostatniej chwili
Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie

Tadeusz Duda, 57-latek ze Starej Wsi pod Limanową, zabił swoją córkę i zięcia, a także ciężko ranił teściową. Choć dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piątek 27 czerwca, z każdym dniem na jaw wychodzą kolejne szczegóły. Mieszkańcy Starej Wsi, Zalesia i Młyńczysk opowiadają o tym, kim był Duda i jak doszło do koszmaru, którym od kilku dni żyje cała Polska.

REKLAMA

Ostatnia kopalnia w Polsce

Szyb „Grzegorz” będzie pierwszym w historii polskiego górnictwa węglowego szybem głębionym z tzw. wieży szybowej ostatecznej. Będzie też prawdopodobnie ostatnią inwestycją związaną z wydobyciem węgla na tak dużą skalę w Polsce.
Szyb Grzegorz Ostatnia kopalnia w Polsce
Szyb Grzegorz / fot. M. Żegliński

„Grzegorz” to jedna z dwóch największych inwestycji górniczych w kopalniach węgla w Polsce w ostatnich dwudziestu latach. Po 30 latach to pierwsza inwestycja w kopalniach węgla z zastosowaniem mrożenia górotworu. Technologia ta ma na celu powstrzymanie ewentualnego napływu wody. Szyb „Grzegorz” i wyrobisko „pod Glinną Górą” być może będzie ostatnią kopalnią działającą w Polsce.
Teren budowy szybu jest ogromny. Obejmuje nie tylko wieżę szybową, ale całą infrastrukturę powierzchniową potrzebną do budowy i obsługi tego przedsięwzięcia.

600 metrów w dół

Centralnym punktem jest szyb, który jest już na finiszu budowy. Na razie, aby zobaczyć dno szybu, należy użyć windy w kształcie dużego kubła. Nim zjeżdżamy ponad 470 metrów w głąb ziemi. Momentami nasza „winda” ledwo mieści się w otworze. To specjalna konstrukcja, której miejsce w przyszłości zajmie infrastruktura do zjazdów i wyjazdów z kopalni.

Szyb „Grzegorz” będzie docelowo szybem wentylacyjno-wdechowym, a zarazem będzie pełnił funkcję zjazdowo-materiałową. Docelowo ma być głęboki na 591,2 m. W przyszłości ma umożliwić efektywną eksploatację złoża „Dąb”.

– Szyb „Grzegorz” to zmiana jakościowa dla kopalni „Sobieski” – mówi prezes zarządu PKW S.A. Łukasz Deja. – Umożliwi on skrócenie czasu dojścia załogi do ściany, co znacząco poprawi bezpieczeństwo pracy w kopalni. Podniesie także wydajność – być może uda nam się osiągnąć wskaźnik wydobycia 1000 ton na zatrudnionego, co będzie imponującym wynikiem – dodaje. Mówi także o tym, że Południowy Koncern Węglowy posiada najdłużej obowiązującą w polskim górnictwie węgla kamiennego koncesję, bo aż do 2063 roku – właśnie w złożu „Dąb”. – Dopóki istniał będzie blok w jaworznickiej elektrowni, dopóty będzie zapotrzebowanie na węgiel z naszej kopalni – mówi.

Ile jeszcze tego znoju?

Jako ekipa „TySola” pierwszy raz mieliśmy okazję odbyć podróż z powierzchni na sam przodek pieszo, bez górniczej windy, bez podziemnej kolejki, tylko o własnych siłach. Dlaczego? Przodek, do którego mieliśmy dotrzeć, był zaledwie 200 metrów pod ziemią, więc wszystkie te wyrafinowane metody transportu nie były potrzebne.

„Glinna Góra” – bo tak nazywa się ta lokalizacja – to miejsce, które pomimo dość płytkiego położenia (jedynie 200 metrów pod ziemią) dobitnie pokazuje trudy codziennej pracy górników, a także to, jak wiele potrzeba środków, by ta praca szła do przodu.

„Glinna Góra” jest bardzo ważną częścią rozbudowanego Zakładu Górniczego „Sobieski”. To ona połączy się z nowo budowanym szybem „Grzegorz”, pozwalając górnikom szybciej docierać do wyrobisk i ścian wydobywczych. Ta inwestycja sprawi, że starzejąca się kopalnia zyska nowe życie. Efektywny czas pracy, czyli ten, który górnicy spędzają na faktycznej pracy przy ścianie, a nie w transporcie i na przygotowaniach, znacznie się wydłuży. Kombajny będą pracować dłużej, a pracownicy zachowają więcej sił na kluczowe zadania.

Do tej pory pod „Glinną Górą” górnicy napotykają na wiele przeszkód górniczo-geologicznych. Przede wszystkim na ogrom wody. „Sobieski” wypompowuje na powierzchnię 58 ton wody na minutę, by w ogóle można było pracować. Tak duża ilość wody wiąże się z niską zwięzłością skał. Niektóre wyrobiska są w całości drążone w glinie, z której można wyrabiać garnki.

To bardzo trudne warunki do pracy, które widzimy na samym przodku. Górnicy dosłownie tarzają się w błocie, machając łopatami, odgarniając maź, by móc wykonać pracę stricte górniczą w skale. I to wszystko dzieje się mimo ciągłego wypompowywania wody. Przekłada się to na niesłychanie mały postęp wyrobiska. Dla „Sobieskiego” standardem jest postęp 3–4 metrów na zmianie, co daje w praktyce 12 metrów na dobę powiększenia kompleksowego wyrobiska. Tutaj to 3–4 metry na miesiąc! Wszystko przez konieczność ominięcia uskoku wodonośnego, w którym istnieje ryzyko wdarcia się wody.
Zdarzyło się, że podczas przechodzenia uskoku zakład stracił całe wyrobisko i część sprzętu. – Coś zaczęło się wdzierać przez ściany do wyrobiska, ludzie zaczęli uciekać, a sprzęt, w tym kombajn, został – mówił nam sztygar oprowadzający nas pod „Glinną Górą”.

Doświadczony górnik uświadomił nam też ciężar gatunkowy tego, co widzimy w wyrobisku: – Tu nie ma urządzeń, które mogą zrobić krzywdę. Tu każde urządzenie może zabić. Stąd tak wyśrubowane obostrzenia, tyle zabezpieczeń, a to generuje koszty – mówi sztygar. Jako przykład pokazuje nam gruby kabel wijący się wzdłuż wyrobiska. Okazuje się, że płynie nim prąd o mocy 6 tys. wolt. Obok pracuje taśmociąg do transportu urobku. Metr takiej taśmy kosztuje ok. 800 zł, a ta ma 4 km długości i cały czas musi być łatana ze względu na zużycie. – Właśnie takie są koszty górnictwa – puentuje.

Witold Kasperkiewicz, dyrektor techniczny ZG „Sobieski”:

Wiadomo, co dzieje się z górnictwem. Jednak działania polityków nie zmieniają faktu, że zasoby węgla nadal się w Polsce nie kończą. Budowana obecnie infrastruktura powoduje, że kopalnia dalej może tutaj wydobywać węgiel. Uzyskaliśmy koncesję na wydobycie do 2063 roku. Mamy odbiorcę na nasz węgiel. Jest nim nowy blok w Jaworznie.

Połączenie zaś dwóch punktów – „Glinnej Góry” i szybu „Grzegorz” – spowoduje, że będziemy w stanie starą część kopalni zastąpić wydobyciem nowego złoża. To na pewno jest przyszłość. Jest to złoże mniej zagrożone, jest to eksploatacja nie w miastach, nie w Mysłowicach, nie w Jaworznie, tylko po drugiej stronie autostrady pod lasami.

Jesteśmy dzisiaj na takim etapie, że dno szybu jest na ok. 474 metrach. Czyli jesteśmy w zasadzie, można powiedzieć, kwartał przed wykonaniem połączenia z wyrobiskiem. Zostało nam 60 metrów. To już dużo zmieni dla kopalni, bo połączenie wentylacyjne spowoduje, że sam transport świeżego powietrza w rejon szybu skróci się o około 9 kilometrów.

Zakończenie inwestycji spowoduje, że kopalnia będzie bezpieczniejsza, nowocześniejsza, a cała infrastruktura na pewno będzie też mniejsza.

Waldemar Sopata, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” ZG „Sobieski”:

Wiele osób, górników, pracowników pyta, czy dorobią do emerytury na kopalni. Są tacy, którzy są tuż przed emeryturą. No więc zapewniam, że tu nie ma ryzyka. Ale są jeszcze takie osoby, które zaczęły pracę górniczą 5–10 lat temu.

Wówczas do tej emerytury jest jeszcze szmat czasu. Jest więc niepokój. Złoża wydobywane przez kopalnię „Sobieski” kończą się. Całe przedsięwzięcie związane z nowym szybem „Grzegorz” to więc etap odtwarzania na bieżąco frontów wydobywczych.

Tu jest przyszłość – także indywidualnie dla każdego pracownika i jego rodziny. Oprócz naszej załogi jest tu także załoga firmy-córki i cała infrastruktura stworzona wokół niej. Brak kopalni to także degradacja całej okolicy. To być albo nie być dla miasta.

Jest też aspekt o wiele szerszy, bo węgiel to naprawdę bezpieczeństwo i niezależność energetyczna. Elektrownie atomowe to daleka przyszłość. A o bezpieczeństwo energetyczne trzeba dbać cały czas. Nie może być tak, w obliczu widma blekautu, że zabezpiecza nas energetycznie Ukraina, która sama jest w stanie wojny.

Szyb „Grzegorz” pokazuje, że mamy złoża, mamy możliwości, trzeba nam tylko pozwolić wydobywać.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe