Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: Trzeba bronić polskiej pracy!
Prenumeratę „Tygodnika Solidarność” zamówisz <TUTAJ>
Numer otwiera relacja z protestu Solidarności w obronie miejsc pracy w polskich elektrowniach węglowych. Górnicy i energetycy przyjechali 9 stycznia do stolicy, by przypomnieć politykom, że umów należy dotrzymywać, a Europejski Zielony Ład zabije polską gospodarkę.
„Dlaczego Polska zwalnia? Bo zwalnia!”
O negatywnych skutkach unijnej polityki klimatycznej pisał w swoim felietonie także Rafał Woś.
„W rok 2025 wchodzimy więc właśnie tak. Bez polityki nakierowanej na utrzymanie wysokiego – wciąż jeszcze po dobrych PiS-owskich czasach – zatrudnienia i niskiego bezrobocia. Nawet bez analizy i świadomości, dlaczego miejsca pracy znikają – środowiska ideowe tworzące zaplecze rządu Donalda Tuska odmawiają przyjęcia do wiadomości choćby tego, jak narzucany nam unijny klimatyzm podcina zdolności wytwórcze polskiej gospodarki i likwiduje dobre miejsca pracy, zastępując je zwykle bieda-zatrudnieniem” – ocenia Rafał Woś, wicenaczelny „TS”.
Upadek Azotów to będzie tragedia
Lider polskiego rynku nawozowego Grupy Azoty znajduje się w poważnych tarapatach. Koncern jest zadłużony na około 10 mld złotych, a rosyjskie i białoruskie nawozy zalewają europejskie rynki. Polski gigant tnie zatrudnienie, między innymi w grzybowskim Siarkopolu, a Solidarność apeluje do polityków o nałożenie cel na nawozy ze Wschodu.
O tym, jak doszło do tak dramatycznej sytuacji drugiego w Unii Europejskiej producenta nawozów azotowych i wieloskładnikowych, dowiedzą się państwo z tekstu Barbary Michałowskiej i Marcina Krzeszowca.
Źle się dzieje z polską pracą
O tym, jak bezrobocie wygląda „na papierze” i jaki to ma związek z rzeczywistością, pisze dla nas Krzysztof Karnkowski.
„Dane o bezrobociu pozornie, niczym prognozy powodziowe z jesieni według Donalda Tuska, alarmujące nie są. (…) Skoro więc jest tak dobrze, czemu jest tak źle? Po pierwsze – zwolnienia rozkładają się w czasie i nie wszyscy trafili już do puli zarejestrowanych bezrobotnych. Po drugie – w raportowaniu i rejestrowaniu mogą występować opóźnienia, czasem wynikające z samej natury statystyki, więc tracący dziś pracę, jeśli nie znajdą szybko nowego zajęcia, na liczby wpłyną zapewne w przyszłym roku. Częściej niż w poprzednich latach polscy pracownicy zaczynają myśleć o znalezieniu zajęcia za granicą i znajdują je, bardzo często w Niemczech. Zwolnienia grupowe wciąż jeszcze nie są – przynajmniej w świetle statystyki – zjawiskiem masowym, choć przybierają na sile” – twierdzi Karnkowski.
O problemach świata nauki i działalności związku zawodowego Solidarność na Uniwersytecie Śląskim mówił w rozmowie z Jakubem Pacanem zastępca przewodniczącego Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność” i przewodniczący Związku na Uniwersytecie Śląskim Krzysztof Pszczółka.
– Jako Solidarność jesteśmy obecni w takich ciałach, jak Komisja Antymobbingowa i Antydyskryminacyjna. Nie ma na uczelni innej instytucji niż Związek, do której pracownik może się zwrócić, gdy np. wpadnie w tryby procedur administracyjnych, nie przewidujących jego przejściowo trudniejszej sytuacji życiowej – zaznacza Krzysztof Pszczółka.
O braku jednolitej koncepcji na rozwój polskiego przemysłu ze strony koalicji KO, Lewicy i Trzeciej Drogi pisze w swoim tekście Ludwik Pęzioł.
„Kto pamięta gospodarczą filozofię rządów Tuska z lat 2007–2013, doświadcza dziś déjà vu, i to na wielu poziomach. Premier w tamtym okresie nawet nie podjął próby wypracowania dalekosiężnej strategii rozwoju przemysłu, prywatyzował na wyścigi (częściowo nawet newralgiczne spółki energetyczne!), utracił kontrolę nad kluczowymi sektorami polskiej gospodarki, a także marginalizował tradycyjne gałęzie produkcji. Symbolem jego spolegliwości wobec organów unijnych był z kolei upadek Stoczni Gdynia i Szczecińskiej, które zamknięto w następstwie postanowień Komisji Europejskiej. Pierwszy rok rządów «uśmiechniętej koalicji» wskazuje, że czeka nas powtórka z rozrywki” – przewiduje Pęzioł.
„Nadzieja w świętych i anarchistach” pod takim tytułem Agnieszka Żurek zastanawia się, w jaki sposób „przełożyć ducha Solidarności z wielkich zakładów pracy do świata wielkich korporacji”.
„Na zdrowy rozum, obok rolników, górników i pracowników PKP Cargo powinni więc wspólnie protestować «młodzi wykształceni z wielkich ośrodków», których także bezpośrednio przecież dotykają inflacja, wzrost cen energii czy poziomu bezpieczeństwa kraju. Udało się na chwilę połączyć siły «dinozaurów» i «japiszonów» podczas akcji «Tak dla CPK!», rozwarstwienie międzypokoleniowe – zwłaszcza w obszarze idei i komunikacji – wciąż jednak daje się we znaki, osłabiając siłę polskiego społeczeństwa i jego skuteczność w walce o podstawowe kwestie” – twierdzi Żurek.
Co jeszcze w numerze?
„Czy coś uchroni nas przed chaosem?” – o kondycji polskiej demokracji pod rządami premiera Tuska pisze Mariusza Staniszewski.
„Ryś kolaborator” – portret polityka przedstawia Ludwik Pęzioł.
„Europejska prezydencja skażona słabą dyplomacją” – to tytuł artykułu Wojciecha Kuleckiego.
„Widmo populizmu” – o niestabilnej sytuacji politycznej w krajach UE i rosnącej w siłę „skrajnej prawicy” pisze Zdzisław Krasnodębski.
W kąciku kulturowym znajdą państwo wywiad Bartosza Boruciaka z wokalistką Lanberry oraz tekst Krzysztofa Karnkowskiego o „Pełnokrwistym kinie” koreańskim.
Polecamy także pozostałe teksty: „Trump chce podnieść zarobki najbiedniejszych” – tekst Tomasza Winiarskiego, „Uwięzione pióro Boualema Sansala” – autorstwa Marcina Darmasa, „Nowomowa pręży muskuły” – tekst Katarzyny Kasjanowicz
…oraz felietony naszych współpracowników: Jana Wróbla, Karola Gaca, Moniki Małkowskiej, Tadeusza Płużańskiego.
Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>
Nr 2 (1875) 14 stycznia 2025 r.