Wotum nieufności dla ministra Wieczorka. Jest wniosek
Wotum nieufności dla ministra Wieczorka
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas środowego spotkania z dziennikarzami przekazał, że "przed sekundą" wpłynął do niego wniosek o wotum nieufności dla ministra nauki Dariusza Wieczorka.
To oznacza, że po wstępnym zaopiniowaniu będzie mógł być rozpatrywany na pierwszym lub drugim styczniowym posiedzeniu Sejmu
– przekazał.
- Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Obyło się bez wiarołomstwa. Donald Trump wybrany na prezydenta
Spotkanie Tusk–Czarzasty
W poniedziałek rano premier Donald Tusk za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że porozmawia z przewodniczącym Nowej Lewicy ws. dalszej przyszłości ministra nauki Dariusza Wieczorka. Według informacji podanych przez TVN24, Włodzimierz Czarzasty na spotkaniu z Donaldem Tuskiem bronił ministra nauki. Premier miał dać szefowi Lewicy czas na podjęcie decyzji do piątku.
- DGP: Czarny scenariusz po decyzji PKW. Czy prezydent będzie legalny?
- Rosja: Zatrzymano podejrzanego o zabójstwo generała Igora Kirillowa
Publikacje Wirtualnej Polski "zatopią" ministra?
W poniedziałek portal Wirtualna Polska poinformował, że Wieczorek nie wpisał w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. Przywołano przy tym słowa Wieczorka, który tłumaczył, że miejsce garażowe wpisał w poprzednim oświadczeni i myślał, że w najnowszym już nie musi. W reakcji na tekst minister opublikował na portalu X oświadczenie, w którym przeprosił za "nieumyślne błędy".
W zeszłym tygodniu ten sam serwis opisał sytuację, w której szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim Gabriela Fostiak poinformowała ministra nauki o nieprawidłowościach, do których, w jej ocenie, dochodzi na uczelni. Fostiak chciała pozostać anonimowa, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi uczelni.
Wieczorek zorganizował konferencję prasową, na której przekonywał m.in., że Fostiak nie można uznać za sygnalistkę, a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni. Przepraszając kobietę, "jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona", zapowiedział, że nie poda się do dymisji.