"DGP": Czarny scenariusz po decyzji PKW. Czy prezydent będzie legalny?
Jak napisano, "decyzja PKW o odroczeniu obrad do «czasu systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego» miała stanowić ucieczkę do przodu w kwestii subwencji dla PiS". "Sprawa postawiła jednak znaki pytania nad prawidłowym przebiegiem przyszłorocznej elekcji prezydenta" – wskazano.
- Hołownia zapowiada: Zaproponuję rozwiązanie prezydentowi i premierowi
- Kołodziejczak do dymisji? Siekierski reaguje na słowa wiceministra
- Patryk Jaki objął nowe stanowisko
- Burza w Pałacu Buckingham. "Mam gdzieś księcia Harry'ego"
"Część sceny politycznej będzie podważała legalność jego wyboru"
"Sąd Najwyższy odgrywa istotną rolę w procesie wyborczym, bo sprawuje kontrolę nad legalnością działań PKW. Stąd też mój niepokój wywołany poniedziałkową decyzją PKW. Wyobraźmy sobie sytuację, w której PKW nie zarejestruje jakiegoś kandydata na prezydenta, a po rozpatrzeniu skargi Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uzna, że ten kandydat powinien zostać jednak zarejestrowany. Co wydarzy się w praktyce? Czy to orzeczenie zostanie uznane?" – zastanawia się w rozmowie z "DGP" dr Marcin Szwed z UW, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
I jak dodaje, "brak wykonania takiego orzeczenia przez PKW może rodzić kolejne problemy polegające na podważaniu wyników wyborów". "W czarnym scenariuszu może wydarzyć się wręcz tak, że prezydent złoży co prawda ślubowanie przed Zgromadzeniem Narodowym, ale część sceny politycznej będzie podważała legalność jego wyboru. To doprowadzi do jeszcze większego chaosu" – wskazuje dr Szwed. (PAP)