Europarlament: schiza ws. motoryzacji i islamiści
W Strasburgu w tym tygodniu lało. Na sesji Parlamentu Europejskiego też lano wodę tyle , że w sensie merytorycznym.
Europarlament zagłosował za uruchomieniem środków z Funduszu Solidarności powołanego jako finansowa straż pożarna dla krajów członkowskich UE na wypadek klęsk żywiołowych (powodzie, susze, pożary, trzęsienia ziemi). Przestrzegam tych , którzy już się ucieszyli, że Polska otrzyma za chwilę pieniądze z powodu kataklizmu powodziowego w paru województwach. Nic bardziej mylnego! Chodzi bowiem o środki z tytułu pomocy dla państw UE na które spadły różnego rodzaju katastrofy w roku… 2023! Środki z Funduszu Solidarności obejrzy więc pięć krajów ,w tym cztery tzw. „starej Unii”: Francja, Włochy, Grecja i Austria oraz jeden kraj z tzw. „nowej Unii” - Słowenia.
Europosłowie debatowali o „Kryzysie grożącym przemysłowi motoryzacyjnemu w UE, potencjalnym zamknięciu fabryk oraz konieczności zwiększenia konkurencyjności i utrzymania miejsc pracy w Europie”. To schizofreniczna sytuacja w której Unia Europejska najpierw wprowadza radykalne przepisy ekologiczne godzące w przemysł samochodowy, a potem rozdziera szaty i pełna hipokryzji ubolewa, że kolejne fabryki motoryzacyjne upadają, a dziesiątki tysięcy pracujących tam ludzi idzie na bruk...
W Strasburgu dyskutowano również o „Wzmocnieniu odporności Mołdawii na rosyjską ingerencję przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi i referendum konstytucyjnym w sprawie integracji z UE". Jest faktem, że ten jeden z paru najbiedniejszych krajów Starego Kontynentu, który kiedyś zresztą był lennem Polski jest terenem, gdzie toczy się ostra, bezpardonowa walka o wpływy miedzy Zachodem a Wschodem czyli USA i UE a Rosją. Pytanie jednak na ile obecne prozachodnie władze powinny delegalizować opozycyjne ,nawet prorosyjskie partie, w ostatniej chwili skreślać z list wyborczych kandydatów na burmistrzów i do samorządów lokalnych, zabierać koncesje mediom, które krytykują rząd? Czy pod pozorem walki z obcymi ingerencjami nie dokonuje się zwykłego tłamszenia demokracji? O1to jest pytanie. Dobrze, że jest ono słyszalne.
Omówiono również sytuację w Gruzji przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się tam w ostatnia sobotę października, a także sytuacje w Sudanie.
Wreszcie (!) zajęto się kontrowersyjna sprawą korzystania ze środków Unii Europejskiej przez organizacje i osoby „powiązane z terroryzmem lub ruchem islamistycznym”!
Omówiłem tu zaledwie część głosowań i debat w Strasburgu. UE przede wszystkim jednak czeka na powołanie za przeszło półtora miesiąca nowej Komisji Europejskiej…
*tekst ukazał się w „Gazecie Olsztyńskiej (11.10.2024)