„My chcemy Boga!” Tak „przywitano” Barbarę Nowacką na rozpoczęciu roku szkolnego w szkole w Mielcu
Protestujący, wśród których znaleźli się lokalni działacze i mieszkańcy Mielca, zgromadzili się przed głównym wejściem do szkoły. Mieli ze sobą transparenty, na których widniały hasła sprzeciwiające się wprowadzanym reformom, oraz flagi Polski. W czasie protestu odmawiali różaniec, co miało podkreślić ich przywiązanie do tradycyjnych wartości i sprzeciw wobec zmian w programie nauczania, które według nich godzą w polskie tradycje
– czytamy na mieleckim portalu korso.pl.
Czytaj również: Straż Graniczna wydała niepokojący komunikat
Atak na Karola Nawrockiego. Jest oświadczenie prezesa IPN
„Ocalmy polską szkołę”
Protestujący sprzeciwiali się zmniejszeniu roli religii w szkołach, usuwaniu lektur i permisywnej edukacji seksualnej.
My chcemy Boga w książce, w szkole
Dziś – bez szkoły. Jutro – bez dzieci. Pojutrze – bez Polski
Ocalmy polską szkołę
– głosiły transparenty protestujących.
Możliwe konsekwencje zmian Nowackiej
Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej o zmianie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach może doprowadzić do wyprowadzania lekcji religii ze szkół. Tysiące nauczycieli katechetów niepokoi się o swoją pracę.
Redukcja liczby lektur, ze szczególnym uwzględnieniem lektur klasycznych, może doprowadzić do nieznajomości podstawowego kanonu kulturowego.
Z kolei wprowadzenie przez minister Nowacką permisywnej edukacji seksualnej – jak dowodzi przykład państw Zachodniej Europy, w których się już od niej odchodzi – może prowadzić do rozwoju takich katastrofalnych zjawisk społecznych, jak wzrost problemów psychicznych wśród młodzieży, plaga chorób wenerycznych czy „moda” na kastracje.