Jest pierwszy polski F-35

F-35 to pierwszy w polskim lotnictwie samolot wielozadaniowy zaprojektowany tak, by był trudno wykrywalny przez przeciwnika. W 2020 roku Polska zamówiła 32 takie maszyny. Pierwsza z nich w środę wyjedzie z fabryki.
 Jest pierwszy polski F-35
/ Tysol

Pierwszy polski F-35

W środę o godz. 10 czasu miejscowego (godz. 17 w Polsce) w Stanach Zjednoczonych odbędzie się prezentacja pierwszego samolotu F-35 dla Polski. Tego dnia w naszym kraju przypada Święto Lotnictwa Polskiego, obchodzone dla upamiętnienia zwycięstwa kapitana Franciszka Żwirki i inżyniera Stanisława Wigury na międzynarodowych zawodach lotniczych w Berlinie w 1932 r.

Egzemplarz, który zostanie zaprezentowany w środę, nosi fabryczne oznaczenie AZ-01. Zejdzie z ponadkilometrowej linii montażowej w fabryce, która należy do rządu USA, a jest zarządzana przez koncern Lockheed Martin.

Pierwszy polski F-35 już jest! To efekt kontraktu, który podpisałem w 2020 r. Siły Powietrzne RP oficjalnie wchodzą w nową epokę. To jedna z najważniejszych umów zbrojeniowych dla Wojska Polskiego. To dzięki staraniom Prawa i Sprawiedliwości Polska stała się bezpieczniejsza

– mówi na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych były szef MON Mariusz Błaszczak.

Czytaj również: Ukraina idzie na wojnę z rosyjską Cerkwią

32 samoloty dla Polski

31 stycznia 2020 r. w Dęblinie (woj. lubelskie) polskie Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę 32 samolotów F-35A. Kontrakt przewidywał również pakiet logistyczny i szkoleniowy. W pierwszym przewidziano części zamienne i eksploatacyjne, sprzęt do obsługi naziemnej i wyposażenie pilotów, komputerowy system zarządzania eksploatacją oraz sprzęt obsługi naziemnej. Ma to zapewnić pełne wsparcie eksploatacji samolotów i pozostałego sprzętu do 2030 roku.

Drugi pakiet obejmuje kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego w USA. Zamówiono również naziemny system szkoleniowy zawierający zintegrowane centrum szkoleniowe i osiem pełnych symulatorów misji. Kontrakt obejmuje również jeden zapasowy silnik F135 produkcji firmy Pratt & Whitney.

Umowa jest warta 4,6 mld dolarów. W momencie podpisywania był to drugi co do wielkości kontrakt zbrojeniowy w historii Polski. Jak podawało w 2020 r. MON, jeden samolot wraz z silnikiem wyceniono na 87,3 milionów dolarów. W umowie przewidziano, że w samolotach dostarczonych w pierwszej kolejności zostaną zaimplementowane te modyfikacje, które producent wprowadzi w samolotach wyprodukowanych później. Dotyczy to szczególnie zwiększonej z czterech do sześciu liczby podwieszeń na uzbrojenie wewnątrz komór kadłuba.

Według planów pierwszy samolot F-35 trafi do polskich Sił Powietrznych w tym roku. W momencie podpisania umowy zapowiadano, że dostawy potrwają do 2030 r. Rocznie Polska ma odbierać od czterech do sześciu egzemplarzy.

Czytaj także: „Jestem zdegustowana”. Szanse na kluczową reformę w 2025 r. są bardzo małe

Maszyny w Polsce na przełomie 2025 i 2026 r.

Rozpoczęcie dostaw nie oznacza, że F-35 w tym roku przylecą do Polski. Pierwsze sześć maszyn na razie pozostanie w Stanach Zjednoczonych. To tam będzie odbywać się szkolenie pilotów i personelu naziemnego. Przylot pierwszego samolotu planowany jest na przełom 2025 i 2026 r. W sumie przeszkolenie w USA obejmie 24 pilotów i 90 osób personelu technicznego. Kolejni lotnicy zostaną przeszkoleni już w Polsce przez instruktorów wykształconych w USA.

Tę samą procedurę szkolenia, w tym tymczasowe pozostawienie pierwszych odebranych samolotów w USA, Stany Zjednoczone stosowały także w odniesieniu do innych państw, które kupiły F-35, zanim uczyniła to Polska.

Osiągnięcie wstępnej gotowości operacyjnej polskich F-35 ma nastąpić po dostarczeniu do kraju ośmiu samolotów (połowy eskadry), przeszkoleniu niezbędnej liczby pilotów i techników i doposażeniu maszyn w niezbędne części zamienne i materiały eksploatacyjne. W momencie podpisania umowy MON nie podało konkretnej daty, kiedy to się stanie, ale ambasada USA w Warszawie informowała, że będzie to w roku 2028.

W momencie podpisania umowy MON szacowało, że inwestycje w bazach, do których trafią samoloty, będą się zawierały w przedziale od 0,7 do 1,8 mld złotych w zależności od lokalizacji. W 2022 roku MON poinformowało, że polskie F-35 będą bazować w Łasku koło Łodzi i Świdwinie na Pomorzu Zachodnim.

W kontrakcie z 2020 roku – w przeciwieństwie do umowy na samoloty wielozadaniowe F-16 podpisanej w 2003 roku – nie przewidziano zakupu nowego uzbrojenia dla F-35. Samoloty mogą jednak korzystać z broni, którą Polska już posiada. Natomiast po podpisaniu umowy na F-35 polskie MON zwróciło się do rządu USA o sprzedaż takiej broni jak m.in. AIM-9X Sidewinder (pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu), AIM-120C AMRAAM (średni zasięg) i AGM-88G AARGM-ER (przeciwradiolokacyjne pociski powietrze-ziemia), AGM-158B JASSM-ER (do zwalczania celów naziemnych na długich dystansach).

Polska kupiła F-35 bez offsetu. MON oceniło, że korzyści przemysłowe, których przekazanie deklarował koncern Lockheed Martin – wybrane zdolności do serwisowania samolotów F-16 i C-130 Hercules – nie równoważyłyby kosztów offsetu, które miały wynieść ponad miliard dolarów. Program przemysłowy F-35, w którym zainteresowane państwa ubiegały się o część prac, wnosząc swój wkład finansowy, został zamknięty w 2002 roku.

Zakupu F-35 nie poprzedziła żadna procedura przetargowa lub konkurencyjna. Zdecydował o tym ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak, choć początkowo w programie pozyskania nowych samolotów bojowych, któremu wojsko nadało kryptonim Harpia, Inspektorat Uzbrojenia prowadził analizę rynku, w ramach której otrzymał odpowiedzi na zapytania od zainteresowanych podmiotów.

Wybór F-35 MON uzasadniło tym, że to jedyny dostępny na rynku seryjnie produkowany statek powietrzny posiadający właściwości stealth, czyli trudny do wykrycia przez radary. Resort podkreślał, że F-35 to uniwersalna platforma bojowa zdolna do zwalczania celów w powietrzu, na ziemi i na morzu, wykonywania misji rozpoznawczych i prowadzenia walki radioelektronicznej w ramach wojsk narodowych, jak i w układzie sojuszniczym.

W styczniu 2020 r. umowę na F-35 podpisał szef MON Mariusz Błaszczak w obecności prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych Andrzeja Dudy i ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego oraz Georgette Mosbacher, która wtedy była ambasadorem USA w Polsce.

F-35 – samolot wielozadaniowy o obniżonej wykrywalności

F-35 Lightning II to samolot wielozadaniowy, czyli taki, który jest w stanie zwalczać statki powietrzne przeciwnika (jak myśliwiec), atakować cele na ziemi i morzu (jak bombowiec), wykonywać misje rozpoznawcze i prowadzić walkę radioelektroniczną.

Współczesne samoloty wielozadaniowe wyewoluowały z myśliwców, stąd bierze się określanie F-35 mianem myśliwca, co jest nie do końca poprawne. F-35 reprezentuje piątą generację po upowszechnieniu się silnika odrzutowego. Wspólną cechą takich samolotów są właściwości „stealth” oraz zaawansowane systemy do zbierania, obróbki i przekazywania dalej informacji o przeciwniku.

Terminem „stealth” określa się techniki, które utrudniają wykrycie maszyny przez przeciwnika, w szczególności przez jego radary. Nie jest to „niewidzialność” dla radarów, jak zwykło się to w przeszłości tłumaczyć na polski. Chodzi o to, że echo radarowe i ślad termiczny samolotu są znacznie mniejsze niż innego statku powietrznego tej wielkości. Osiąga się to przez kształt kadłuba, pokrycie go materiałami absorbującymi fale radiowe, umieszczenie silnika tak, by z zewnątrz nie było widać łopatek turbiny, a także przenoszenie uzbrojenia w komorach wewnątrz kadłuba. F-35 może przenosić uzbrojenie także podwieszone pod skrzydłami, ale wówczas traci właściwości „stealth”.

F-35 jest pierwszą maszyną w polskim lotnictwie wojskowym oznaczoną szachownicami o obniżonej widzialności. Zamiast bieli i czerwieni użyto różnych odcieni szarości.

F-35 to owoc rozpoczętego w 1993 r. programu Joint Strike Fighter, w ramach którego stworzono wspólny samolot bojowy dla trzech rodzajów sił zbrojnych USA – sił powietrznych, marynarki wojennej i piechoty morskiej. Podstawowa wersja to F-35A, samolot przeznaczony dla sił powietrznych. F-35B to najbardziej skomplikowana wersja, przystosowana do skróconego startu i pionowego lądowania, której głównym użytkownikiem jest amerykańska piechota morska (a także lotniskowce flot poza USA). F-35C to z kolei wersja przystosowana do startów przy pomocy katapulty z lotniskowców i lądowania na nich, używana przez amerykańską marynarkę wojenną.

Wersje A, B i C różnią się nieco wymiarami. F-35A ma 15,7 metra długości, 4,38 m wysokości, 10,7 m szerokości. Może przenosić do 8160 kilogramów uzbrojenia. Na stałe ma zamontowane 25-milimetrowe działko z czterema obracającymi się lufami. Może osiągać prędkość Mach 1,6. Zasięg bez dodatkowego tankowania lub podwieszanych zbiorników paliwa wynosi 2200 kilometrów. Napęd zapewnia pojedynczy silnik F135.

F-35 niezależnie od wersji jest samolotem jednomiejscowym. Nigdy nie powstała wersja dwumiejscowa dla instruktora i ucznia.

Jak już wspomniano, Polska kupiła samoloty w wersji F-35A. Polskie maszyny od amerykańskich będą różniły się tym, że będą posiadały spadochrony hamujące wykorzystywane przy lądowaniu, np. w trudnych warunkach atmosferycznych. Podobna różnica występuje pomiędzy polskimi i amerykańskimi F-16.

F-35 to produkt koncernu Lockheed Martin, największej firmy zbrojeniowej świata, której partnerami są amerykańskie Northrop Grumman i Pratt & Whitney oraz brytyjskie BAE Systems. Program Joint Strike Fighter od początku zakładał eksport do krajów sojuszniczych. Związana z tym jest także współpraca przemysłowa. Partnerami programu JSF – na różnych poziomach współpracy – są Wielka Brytania, Holandia, Włochy, Australia, Dania, Kanada, Norwegia oraz Izrael i Singapur. Takim partnerem była także Turcja, ale została wykluczona z programu po zakupie rosyjskiego systemu obrony powietrznej.

Amerykanie oferowali przystąpienie do programu JSF także polskiemu rządowi, ale Warszawa odmówiła. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, która wówczas rządziła, zwracają uwagę, że w tamtym czasie Siły Powietrzne ledwo co odebrały ostatnie samoloty F-16, poważnym zaś obciążeniem dla budżetu MON były misje zagraniczne – najpierw w Iraku, potem w Afganistanie. Jednak w okresie podpisywania umowy na F-35 PiS podkreślało, że decyzja doprowadziła do zmarnowania szansy uczestnictwa polskiego przemysłu obronnego w innowacyjnym technologicznie projekcie.

Producent na swojej stronie internetowej podaje, że do tej pory dostarczył ponad tysiąc zamówionych F-35, które spędziły w powietrzu około 890 tysięcy godzin. Liczba przeszkolonych pilotów przekroczyła 2,5 tysiąca, techników – około 16,7 tys.


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: tak sowieci wyzwalali warszawską Pragę tylko u nas
Tadeusz Płużański: tak sowieci "wyzwalali" warszawską Pragę

14 września 1944 r. wojska sowieckie wspólnie z 1. Armią Wojska Polskiego zajęły prawobrzeżną część Warszawy. Od razu zaczęło się ściganie polskich niepodległościowców, którzy trafiali do katowni NKWD i UB: przy ul. 11 Listopada, Ratuszowej, Sierakowskiego, Strzeleckiej. Gdy na drugim brzegu Wisły tliło się jeszcze powstanie, tu „wyzwoliciele” hurtowo wyłapywali i mordowali AK-owców.

77 lat temu urodził się bł. ks. Jerzy Popiełuszko Wiadomości
77 lat temu urodził się bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Dziś mija 77. rocznica urodzin patrona "Solidarności" bł. ks. Jerzego Popiełuszki. "Jakbym zginął, to tylko nie płaczcie po mnie" - powiedział rodzicom pod koniec września 1984 roku. Niecały miesiąc później został zamordowany przez funkcjonariuszy IV departamentu MSW, zajmującego się zwalczaniem Kościoła katolickiego.

Samuel Pereira: Jakimi siłami zewnętrznymi grozi Donald Tusk? tylko u nas
Samuel Pereira: Jakimi "siłami zewnętrznymi" grozi Donald Tusk?

Nie możemy być tak niewdzięczni. „Tusk wie, że musi wygrać, i ma plan. Metody? "Niektórzy będą kręcić nosem"” – donosi na łamach „Newsweeka” Dominika Długosz. Ja nosem nie kręcę, bo może i Donald Tusk zapowiedział, że prawo ma tam gdzie Konstytucję RP i ustawy, ale za to był na tyle miły, że na razie wykluczył proszenie o ingerencję zewnętrznych sił.

Portugalia zażądała od Hiszpanii zwrotu miasta Wiadomości
Portugalia zażądała od Hiszpanii zwrotu miasta

Minister obrony Portugalii Nuno Melo wezwał w piątek w imieniu rządu władze Hiszpanii do zwrotu znajdującego się w granicach hiszpańskiego terytorium miasta Olivenza.

Litwini nie doczekają się niemieckiej brygady? Jest komunikat berlińskiego MON Wiadomości
Litwini nie doczekają się niemieckiej brygady? Jest komunikat berlińskiego MON

Niemiecki MON wydał komunikat ws. działań dotyczących ulokowania niemieckiej brygady na Litwie.

Nie żyje znany seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz Wiadomości
Nie żyje znany seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz

Nie żyje profesor znany seksuolog, psychiatra i psychoterapeuta Zbigniew Lew-Starowicz. Miał 80 lat.

Jest nowy sondaż: rośnie poparcie dla PiS polityka
Jest nowy sondaż: rośnie poparcie dla PiS

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w pierwszej połowie września, na KO zagłosowałoby 32 proc. badanych, na PiS - 29 proc., na Konfederację - 11 proc., na Trzecią Drogę - 9 proc. ankietowanych, a na Lewicę - 8 proc. - wynika z sondażu CBOS.

Ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej zostaną wznowione? Sikorski zabrał głos z ostatniej chwili
Ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej zostaną wznowione? Sikorski zabrał głos

Uzyskałem zapewnienia postępu ws. wznowienia ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

PiS organizuje protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości polityka
PiS organizuje protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości

Prawo i Sprawiedliwość będzie w sobotę demonstrować przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie. Podczas protestu +StopPatoWładzy+ wystąpi lider partii Jarosław Kaczyński oraz rozpocznie się zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum ogólnokrajowe ws. paktu migracyjnego.

Jest zawiadomienie do prokuratury ws. Hołowni. Mecenas Lewandowski ujawnia szczegóły gorące
Jest zawiadomienie do prokuratury ws. Hołowni. Mecenas Lewandowski ujawnia szczegóły

- W związku z rozpoczęciem przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej procedowania wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej prof. Adama Glapińskiego, w imieniu Narodowego Banku Polskiego skierowałem dzisiaj do Prokuratury Regionalnej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 par. 1 KK przez Marszałka Szymona Hołownię oraz Szymona Gawika - przekazał mecenas Bartosz Lewandowski.

REKLAMA

Jest pierwszy polski F-35

F-35 to pierwszy w polskim lotnictwie samolot wielozadaniowy zaprojektowany tak, by był trudno wykrywalny przez przeciwnika. W 2020 roku Polska zamówiła 32 takie maszyny. Pierwsza z nich w środę wyjedzie z fabryki.
 Jest pierwszy polski F-35
/ Tysol

Pierwszy polski F-35

W środę o godz. 10 czasu miejscowego (godz. 17 w Polsce) w Stanach Zjednoczonych odbędzie się prezentacja pierwszego samolotu F-35 dla Polski. Tego dnia w naszym kraju przypada Święto Lotnictwa Polskiego, obchodzone dla upamiętnienia zwycięstwa kapitana Franciszka Żwirki i inżyniera Stanisława Wigury na międzynarodowych zawodach lotniczych w Berlinie w 1932 r.

Egzemplarz, który zostanie zaprezentowany w środę, nosi fabryczne oznaczenie AZ-01. Zejdzie z ponadkilometrowej linii montażowej w fabryce, która należy do rządu USA, a jest zarządzana przez koncern Lockheed Martin.

Pierwszy polski F-35 już jest! To efekt kontraktu, który podpisałem w 2020 r. Siły Powietrzne RP oficjalnie wchodzą w nową epokę. To jedna z najważniejszych umów zbrojeniowych dla Wojska Polskiego. To dzięki staraniom Prawa i Sprawiedliwości Polska stała się bezpieczniejsza

– mówi na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych były szef MON Mariusz Błaszczak.

Czytaj również: Ukraina idzie na wojnę z rosyjską Cerkwią

32 samoloty dla Polski

31 stycznia 2020 r. w Dęblinie (woj. lubelskie) polskie Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę 32 samolotów F-35A. Kontrakt przewidywał również pakiet logistyczny i szkoleniowy. W pierwszym przewidziano części zamienne i eksploatacyjne, sprzęt do obsługi naziemnej i wyposażenie pilotów, komputerowy system zarządzania eksploatacją oraz sprzęt obsługi naziemnej. Ma to zapewnić pełne wsparcie eksploatacji samolotów i pozostałego sprzętu do 2030 roku.

Drugi pakiet obejmuje kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego w USA. Zamówiono również naziemny system szkoleniowy zawierający zintegrowane centrum szkoleniowe i osiem pełnych symulatorów misji. Kontrakt obejmuje również jeden zapasowy silnik F135 produkcji firmy Pratt & Whitney.

Umowa jest warta 4,6 mld dolarów. W momencie podpisywania był to drugi co do wielkości kontrakt zbrojeniowy w historii Polski. Jak podawało w 2020 r. MON, jeden samolot wraz z silnikiem wyceniono na 87,3 milionów dolarów. W umowie przewidziano, że w samolotach dostarczonych w pierwszej kolejności zostaną zaimplementowane te modyfikacje, które producent wprowadzi w samolotach wyprodukowanych później. Dotyczy to szczególnie zwiększonej z czterech do sześciu liczby podwieszeń na uzbrojenie wewnątrz komór kadłuba.

Według planów pierwszy samolot F-35 trafi do polskich Sił Powietrznych w tym roku. W momencie podpisania umowy zapowiadano, że dostawy potrwają do 2030 r. Rocznie Polska ma odbierać od czterech do sześciu egzemplarzy.

Czytaj także: „Jestem zdegustowana”. Szanse na kluczową reformę w 2025 r. są bardzo małe

Maszyny w Polsce na przełomie 2025 i 2026 r.

Rozpoczęcie dostaw nie oznacza, że F-35 w tym roku przylecą do Polski. Pierwsze sześć maszyn na razie pozostanie w Stanach Zjednoczonych. To tam będzie odbywać się szkolenie pilotów i personelu naziemnego. Przylot pierwszego samolotu planowany jest na przełom 2025 i 2026 r. W sumie przeszkolenie w USA obejmie 24 pilotów i 90 osób personelu technicznego. Kolejni lotnicy zostaną przeszkoleni już w Polsce przez instruktorów wykształconych w USA.

Tę samą procedurę szkolenia, w tym tymczasowe pozostawienie pierwszych odebranych samolotów w USA, Stany Zjednoczone stosowały także w odniesieniu do innych państw, które kupiły F-35, zanim uczyniła to Polska.

Osiągnięcie wstępnej gotowości operacyjnej polskich F-35 ma nastąpić po dostarczeniu do kraju ośmiu samolotów (połowy eskadry), przeszkoleniu niezbędnej liczby pilotów i techników i doposażeniu maszyn w niezbędne części zamienne i materiały eksploatacyjne. W momencie podpisania umowy MON nie podało konkretnej daty, kiedy to się stanie, ale ambasada USA w Warszawie informowała, że będzie to w roku 2028.

W momencie podpisania umowy MON szacowało, że inwestycje w bazach, do których trafią samoloty, będą się zawierały w przedziale od 0,7 do 1,8 mld złotych w zależności od lokalizacji. W 2022 roku MON poinformowało, że polskie F-35 będą bazować w Łasku koło Łodzi i Świdwinie na Pomorzu Zachodnim.

W kontrakcie z 2020 roku – w przeciwieństwie do umowy na samoloty wielozadaniowe F-16 podpisanej w 2003 roku – nie przewidziano zakupu nowego uzbrojenia dla F-35. Samoloty mogą jednak korzystać z broni, którą Polska już posiada. Natomiast po podpisaniu umowy na F-35 polskie MON zwróciło się do rządu USA o sprzedaż takiej broni jak m.in. AIM-9X Sidewinder (pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu), AIM-120C AMRAAM (średni zasięg) i AGM-88G AARGM-ER (przeciwradiolokacyjne pociski powietrze-ziemia), AGM-158B JASSM-ER (do zwalczania celów naziemnych na długich dystansach).

Polska kupiła F-35 bez offsetu. MON oceniło, że korzyści przemysłowe, których przekazanie deklarował koncern Lockheed Martin – wybrane zdolności do serwisowania samolotów F-16 i C-130 Hercules – nie równoważyłyby kosztów offsetu, które miały wynieść ponad miliard dolarów. Program przemysłowy F-35, w którym zainteresowane państwa ubiegały się o część prac, wnosząc swój wkład finansowy, został zamknięty w 2002 roku.

Zakupu F-35 nie poprzedziła żadna procedura przetargowa lub konkurencyjna. Zdecydował o tym ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak, choć początkowo w programie pozyskania nowych samolotów bojowych, któremu wojsko nadało kryptonim Harpia, Inspektorat Uzbrojenia prowadził analizę rynku, w ramach której otrzymał odpowiedzi na zapytania od zainteresowanych podmiotów.

Wybór F-35 MON uzasadniło tym, że to jedyny dostępny na rynku seryjnie produkowany statek powietrzny posiadający właściwości stealth, czyli trudny do wykrycia przez radary. Resort podkreślał, że F-35 to uniwersalna platforma bojowa zdolna do zwalczania celów w powietrzu, na ziemi i na morzu, wykonywania misji rozpoznawczych i prowadzenia walki radioelektronicznej w ramach wojsk narodowych, jak i w układzie sojuszniczym.

W styczniu 2020 r. umowę na F-35 podpisał szef MON Mariusz Błaszczak w obecności prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych Andrzeja Dudy i ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego oraz Georgette Mosbacher, która wtedy była ambasadorem USA w Polsce.

F-35 – samolot wielozadaniowy o obniżonej wykrywalności

F-35 Lightning II to samolot wielozadaniowy, czyli taki, który jest w stanie zwalczać statki powietrzne przeciwnika (jak myśliwiec), atakować cele na ziemi i morzu (jak bombowiec), wykonywać misje rozpoznawcze i prowadzić walkę radioelektroniczną.

Współczesne samoloty wielozadaniowe wyewoluowały z myśliwców, stąd bierze się określanie F-35 mianem myśliwca, co jest nie do końca poprawne. F-35 reprezentuje piątą generację po upowszechnieniu się silnika odrzutowego. Wspólną cechą takich samolotów są właściwości „stealth” oraz zaawansowane systemy do zbierania, obróbki i przekazywania dalej informacji o przeciwniku.

Terminem „stealth” określa się techniki, które utrudniają wykrycie maszyny przez przeciwnika, w szczególności przez jego radary. Nie jest to „niewidzialność” dla radarów, jak zwykło się to w przeszłości tłumaczyć na polski. Chodzi o to, że echo radarowe i ślad termiczny samolotu są znacznie mniejsze niż innego statku powietrznego tej wielkości. Osiąga się to przez kształt kadłuba, pokrycie go materiałami absorbującymi fale radiowe, umieszczenie silnika tak, by z zewnątrz nie było widać łopatek turbiny, a także przenoszenie uzbrojenia w komorach wewnątrz kadłuba. F-35 może przenosić uzbrojenie także podwieszone pod skrzydłami, ale wówczas traci właściwości „stealth”.

F-35 jest pierwszą maszyną w polskim lotnictwie wojskowym oznaczoną szachownicami o obniżonej widzialności. Zamiast bieli i czerwieni użyto różnych odcieni szarości.

F-35 to owoc rozpoczętego w 1993 r. programu Joint Strike Fighter, w ramach którego stworzono wspólny samolot bojowy dla trzech rodzajów sił zbrojnych USA – sił powietrznych, marynarki wojennej i piechoty morskiej. Podstawowa wersja to F-35A, samolot przeznaczony dla sił powietrznych. F-35B to najbardziej skomplikowana wersja, przystosowana do skróconego startu i pionowego lądowania, której głównym użytkownikiem jest amerykańska piechota morska (a także lotniskowce flot poza USA). F-35C to z kolei wersja przystosowana do startów przy pomocy katapulty z lotniskowców i lądowania na nich, używana przez amerykańską marynarkę wojenną.

Wersje A, B i C różnią się nieco wymiarami. F-35A ma 15,7 metra długości, 4,38 m wysokości, 10,7 m szerokości. Może przenosić do 8160 kilogramów uzbrojenia. Na stałe ma zamontowane 25-milimetrowe działko z czterema obracającymi się lufami. Może osiągać prędkość Mach 1,6. Zasięg bez dodatkowego tankowania lub podwieszanych zbiorników paliwa wynosi 2200 kilometrów. Napęd zapewnia pojedynczy silnik F135.

F-35 niezależnie od wersji jest samolotem jednomiejscowym. Nigdy nie powstała wersja dwumiejscowa dla instruktora i ucznia.

Jak już wspomniano, Polska kupiła samoloty w wersji F-35A. Polskie maszyny od amerykańskich będą różniły się tym, że będą posiadały spadochrony hamujące wykorzystywane przy lądowaniu, np. w trudnych warunkach atmosferycznych. Podobna różnica występuje pomiędzy polskimi i amerykańskimi F-16.

F-35 to produkt koncernu Lockheed Martin, największej firmy zbrojeniowej świata, której partnerami są amerykańskie Northrop Grumman i Pratt & Whitney oraz brytyjskie BAE Systems. Program Joint Strike Fighter od początku zakładał eksport do krajów sojuszniczych. Związana z tym jest także współpraca przemysłowa. Partnerami programu JSF – na różnych poziomach współpracy – są Wielka Brytania, Holandia, Włochy, Australia, Dania, Kanada, Norwegia oraz Izrael i Singapur. Takim partnerem była także Turcja, ale została wykluczona z programu po zakupie rosyjskiego systemu obrony powietrznej.

Amerykanie oferowali przystąpienie do programu JSF także polskiemu rządowi, ale Warszawa odmówiła. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, która wówczas rządziła, zwracają uwagę, że w tamtym czasie Siły Powietrzne ledwo co odebrały ostatnie samoloty F-16, poważnym zaś obciążeniem dla budżetu MON były misje zagraniczne – najpierw w Iraku, potem w Afganistanie. Jednak w okresie podpisywania umowy na F-35 PiS podkreślało, że decyzja doprowadziła do zmarnowania szansy uczestnictwa polskiego przemysłu obronnego w innowacyjnym technologicznie projekcie.

Producent na swojej stronie internetowej podaje, że do tej pory dostarczył ponad tysiąc zamówionych F-35, które spędziły w powietrzu około 890 tysięcy godzin. Liczba przeszkolonych pilotów przekroczyła 2,5 tysiąca, techników – około 16,7 tys.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe