Pałac Buckingham. Pilne doniesienia ws. Kate Middleton
Kate Middleton i książę William cieszą się ogromną popularnością wśród Brytyjczyków. Media wskazują, że na większą sympatię mogła liczyć tylko królowa Elżbieta II. Od czasu, gdy księżna Kate ogłosiła, że jest poważnie chora, media z całego świata bacznie obserwują, co dzieje się w Pałacu Buckingham.
CZYTAJ TAKŻE:
- Tweet kompromitujący wicekanclerza Niemiec szybko usunięty, ale w internecie nic nie ginie
- Tragedia w Chorzowie: nie żyje dwóch mężczyzn
- Robert Lewandowski zabrał głos po śmierci Franciszka Smudy
Niepokojące doniesienia w sprawie Kate Middleton
Jak informowały brytyjskie media, księżna Walii przeszła w styczniu operację jamy brzusznej. W marcu okazało się, że sytuacja jest trudniejsza, niż przypuszczano na początku, bo Kate Middleton walczy z nowotworem.
Obecnie księżna przechodzi chemioterapię zapobiegawczą i rzadko pojawia się w przestrzeni publicznej. Od czasu, gdy zachorował, była widziana publicznie zaledwie trzy razy. Ostatnio w lipcu podczas finału mężczyzn Wimbledonu, gdzie wręczyła trofeum Carlosowi Alcarazowi. Tłumy przyjęły księżną Kate z ogromnym entuzjazmem i owacjami na stojąco.
Fani royalsów nabrali nadziei, że księżna wkrótce powróci do swoich obowiązków jako członkini rodziny królewskiej. Niestety ostatnie doniesienia wskazują na coś zupełnie przeciwnego.
CZYTAJ TAKŻE: Lawina gratulacji dla Piotra Rubika i jego żony
CZYTAJ TAKŻE: Niepokojące doniesienia z granicy. Niemieckie służby wydały komunikat
CZYTAJ TAKŻE: Po awanturze w Polsat News. Agnieszka Gozdyra dla Tysol.pl: To było nieuczciwe
CZYTAJ TAKŻE: Policja wydała ważny komunikat. "Będą eliminowani z ruchu"
Jak podało „Mail” źródło królewskie, wciąż nie ma harmonogramu powrotu księżnej Kate do pełnienia obowiązków królewskich.
„To był bardzo ciężki czas, naprawdę trudny rok dla całej rodziny. I jak księżna sama powiedziała, jeszcze nie wyszła na prostą”
– powiedziała osoba z otoczenia rodziny królewskiej.
Według źródła, powrót księżnej Kate do zdrowia będzie trwał „przez jakiś czas”.