"Jest w samym jądrze". Samuel Pereira o roli Magdaleny Chodownik w kontekście przejęcia TVP

Bardzo interesujące ustalenia ws. zatrzymania podlegającego ostatnio wymianie agentów z Rosją niejakiego Pablo Gonzaleza vel Pawła Rubcowa podał portal śledczy FrontStory.pl. Agent miał zostać zatrzymany z pewną znaną polską dziennikarką. Jak twierdzi Cezary Gmyz, chodzi o dziennikarkę polskich i zagranicznych mediów Magdalenę Chodownik. W rozmowie z Moniką Rutke ciekawe informacje na jej temat ujawnia Samuel Pereira, były wicedyrektor TAI.
Logo TVP
Logo TVP / Flickr CC BY 2,0 Daniel Kruczyński

- Gdy ABW zatrzymywała Pablo Gonzáleza rosyjski szpieg nie był sam – razem z nim na dołek trafiła jego partnerka, polska dziennikarka. Kobieta od zimy 2022 r. ma zarzut pomocnictwa w szpiegostwie – potwierdza to prokuratura

Była partnerka Gonzáleza bywa w Sejmie, relacjonuje sytuację na granicy, przygotowuje nawet materiały o szpiegostwie. Tych, którzy pytają o jej rolę w sprawie, straszy prawnikami

Ich ponad dwuletnia relacja otwierała Gonzálezowi wiele drzwi. Ujawniamy, jak oficer GRU budował relacje w środowisku warszawskich dziennikarzy, korespondentów i aktywistów

- czytamy na FrontStory.pl. Portal zmienia imię dziennikarki nazywając ją "Natalią K.". Ma to mieć związek z jej groźbmi pozwów wobec tych, którzy zajmują się jej sprawą. Według dziennikarza śledczego Cezarego Gmyza ma chodzić o współpracującą z licznymi polskimi i zagranicznymi mediami Magdalenę Chodownik, która usunęła swój profil na platformie "X".

Sprawa wywołała burzę i liczne komentarze w sieci. Dużą popularność zdobył komentarz byłego dziennikarza TVP Tomasza Marca, który napisał:

- Właśnie dlatego walczę o wyjaśnienie, kto stał za "grupa wejście". Magda z nami była:) Tyle. Ja wyszedłem:)

 

Magdalena Chodownik i "Grupa Wejście"

Tomasz Marzec rozstał się z TVP już po siłowym przejęciu telewizji na rozkaz ministra ppłk Bartłomieja Sienkiewicza. Powyższy komentarz usunął, ale ten przetrwał w licznych screenach - Tomasz Marzec, który odszedł z uśmiechniętej TVP, sugeruje, że Magdalena Chodownik, partnerka oficera GRU, asystowała przy nielegalnym przejęciu mediów publicznych. Grupę "Wejście" ujawniłem 23 grudnia - komentuje znany dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski.

UJAWNIAM. Grupa "Wejście" na WhatsApp, w której są n. władze Polskiego Radia, prezes PAP M. Błoński, znana adwokat, omawia i planuje przejęcie medium publicznego 

- pisał w 23 grudnia wieczorem w mediach społecznościowych znany dziennikarz śledczy Marcin Dobski, ujawniając zdjęcie telefonu z włączonym komunikatorem.

"Pachnie stanem wojennym"

(...) zatrzymany, a przynajmniej zneutralizowany. PAP to przecież obiekt krytyczny. Wiem, że pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy.

- miał pisać na tajnej grupie "Wejście" jeden z uczestników. Treść wiadomości wskazuje na świadomość bezprawności działań "silnych ludzi" Donalda Tuska, którzy łamiąc prawo i procedury przejęli media publiczne i PAP.

 

Magdalena Chodownik a przejęcie TVP

O ewentualną rolę Magdaleny Chodownik w przejęciu mediów publicznych zapytaliśmy Samuela Pereirę, byłego wicedyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

 

W jakich okolicznościach spotkałeś Magdalenę Chodownik, która związana była z Pawłem Rubcowem rosyjskim agentem podającym się za hiszpańskiego dziennikarza w Polsce? 

Pamiętam dokładnie, to było dokładnie w momencie, w którym rozpoczęło się przyjęcie mediów przez nową władzę. Zgłosiła się do mnie z prośbą o komentarz, właściwie o nagranie komentarza. Przedstawiła się jako dziennikarka Euronews. Zgodziłem się na nagranie, a ona niedługo potem pojawiła się na Placu Powstańców. 
To nagranie później rzeczywiście trafiło do materiału, który można zobaczyć na stronach Euronews dotyczących sytuacji wokół TVP. Co ciekawe, występuje tam także Patryk Michalski, o którym ona później, wypowiadała się jako o swoim ulubionym reporterze sejmowym. Wtedy, powiem szczerze, nie miałem podejrzeń, że coś może być nie tak. Przyjechała dziennikarka, nagrała wypowiedź, materiał się ukazał – nie miałem powodów do podejrzeń. W materiale, występuje niejako w opozycji do jednego z posłów. Obecnie wiceministra Adriana Witczaka, który opowiada ze swojej perspektywy o bezprawnym przejęciu mediów publicznych w Polsce.

Czy potem jeszcze pojawiała się w TVP w roli dziennikarza Euronews?

Później pojawiła się też kilka razy, prosząc o możliwość nagrania tzw. „ogrywek” studia i newsroom'u.

I to było wtedy, gdy wraz z posłami i dziennikarzami z innych redakcji pilnowaliście redakcji przed siłowym przejęciem budynku przez policje, ochroniarzy i prawdopodobnie, służby nasłane przez ministra Sienkiewicza?

Tak, byliśmy jeszcze na Powstańców. Mówiła, że chce nagrać obrazki tych studiów, które zostały wyłączone z użytku przez nowe władze. I tak też się stało.

Jeśli dobrze pamiętam, chciała też nagrać premiera Morawieckiego, który wraz z innymi politykami Zjednoczonej Prawicy i Kukiz15 prowadzili swoje zmiany na kontrolach poselskich. Nie wiem, czy to się jej udało, tzn. nie wiem czy udało jej się porozmawiać z Mateuszem Morawieckim.

A potem?

Później, zobaczyłem panią Magdalenę w którymś materiale dziennikarskim, nie pamiętam w których mediach, chyba nawet w samej TVP, która chwaliła swoimi początkami - jak to wspaniale buduje się nowa, wspaniała telewizja.

Czyli, że była członkiem tej pierwszej ekipy?

Jest tam w samym jądrze, że tak powiem, czyli w siedzibie telewizji, gdzie wiadomo, że dopuszczani byli tylko najbardziej zaufani ludzie tej nowej ekipy, ludzie weryfikowani. A sytuacja wtedy wyglądała tak, że nawet pracownicy telewizji nie mogli się swobodnie poruszać po budynku. A ja ją widziałem właśnie na tych nagraniach.

Co wtedy pomyślałeś?

No wtedy też, powiem szczerze, wydawało mi się, że po prostu ma dobre znajomości. Poza tym pomyślałem, ż że jest członkiem ekipy Euronews, która ma tam renomę w miarę obiektywnego medium i dlatego została dopuszczona tak blisko tego jądra wydarzeń. Ale o tym, o fakcie właśnie, że to ona została wezwana przez nowe władze do telewizji, przypomniałem sobie właśnie, kiedy przeczytałem wczoraj artykuł ujawniający, że była partnerką rosyjskiego agenta Pawła Rubcowa. I nie ukrywam, trochę mnie to zaskoczyło.

To składa się jednak w pewien, niekoniecznie korzystny dla uczestników zamachu na media publiczne obraz?

Tak. Szczególnie, że nie wyrokując jaka była dokładniej rola, ale jednak ma zarzuty pomocnictwa w szpiegostwie, więc jest to rola co najmniej dwuznaczna. Nie ujawniałem tego, bo nie nie wiedziałem, że może mieć związek z rosyjskim agentem. Magdalena Chodownik nie ujawniła faktu postawionych zarzutów, nie chwaliła się też związkiem z rosyjskim agentem. I też nie było wtedy wiadomo, że właśnie jest jego dziewczyną.

Przypomnijmy, że Paweł Rubcow został zatrzymany w nocy z 17 na 18 lutego 2022 roku, tej samej nocy zatrzymano też dziewczynę agenta (nie podano danych osobowych).

Tak, mówię o sytuacji, w której jest rok po tym, jak usłyszała te zarzuty. Czy przynajmniej rok, jak została zatrzymana. Rok, kiedy został zatrzymany Rubcow, który okazał się rosyjskim agentem.

 

Zatrzymany przez polskie służby „hiszpański dziennikarz” okazał się rosyjskim szpiegiem

Zatrzymany w lutym 2022 roku przez polskie służby „hiszpański dziennikarz” okazał się rosyjskim szpiegiem, który był jednym z wymienionych więźniów. 

Niedawno w Ankarze doszło do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów w Rosji i krajach Zachodu. Do Rosji relokowano 10 osób, w tym przebywającego dotychczas w polskim więzieniu Pawła Rubcowa, agenta wywiadu wojskowego GRU, zatrzymanego przez Polskę na granicy polsko-ukraińskiej 27 lutego 2022 r. Mężczyzna podawał się za dziennikarza hiszpańskiego i używał nazwiska Pablo Gonzalez.

Po zatrzymaniu Rubcowa szereg organizacji domagało się „rzetelnego procesu” oraz „poprawy warunków aresztowania”. Interweniował nawet hiszpański MSZ, domagając się „publicznego procesu Gonzaleza i przedstawienia dowodów”.

 

„Wiodące media” i aktywiści a „Pablo Gonzalez”

Do apelu podłączono się także w Polsce. Tzw. wiodące media oraz aktywiści bili na alarm w sprawie „Pablo Gonzaleza”. 

Piotr Niemczyk sugerował na łamach „Gazety Wyborczej”, że „sprawa może się skończyć kolejną kompromitacją polskich służb”.

Do sprawy odniósł się także aktywista Bart Staszewski, znany z prowokacji związanej z tablicami „Strefa wolna od LGBT”.

„Hiszpańskie Amnesty bije na alarm jeśli chodzi o wydłużający się areszt zatrzymanego w Polsce pod zarzutem szpiegostwa dziennikarza Pablo Gonzaleza. 

Czy ABW obroni zarzuty o bycie agentem GRU czy będzie to wielka kompromitacja polskich służb i gigantyczne odszkodowanie?” – pytał w kwietniu 2022 r.

Staszewski zaskoczony, że szpiedzy… „nie wyglądają jak z Jamesa Bonda”

Staszewski postanowił przerwać milczenie i w piątek w nocy opublikował wpis w tej sprawie. Stwierdził, że… „z zaskoczeniem przyjął wiadomość, że Gonzalez okazał się rosyjskim szpiegiem i właśnie wrócił do Rosji”.

„Był jednym z setek dziennikarzy którym udzielałem wywiadów. Nie miałem zaufania do polskich służb, które za czasów PiS były opresyjne, lały pałą kobiety podczas protestów i inwigilowały aktywistów. Stąd też moja ówczesna, sceptyczna reakcja na jego aresztowanie – jak widać niesłuszna. To tylko pokazuje, że zagrożenie jest realne, szpiedzy nie wyglądają jak z Jamesa Bonda i mogą przyjąć formę zagranicznych korespondentów. Polskim służbom gratuluje skutecznej akcji” – stwierdził aktywista.

W listopadzie 2022 roku związany z Deutsche Welle dziennikarz Jacek Lepiarz cytował niemiecki „TAZ”, który twierdził, że Gonzalez jest „więziony w Polsce bez dowodów”.


 

POLECANE
Dramat polskiej mistrzyni. Tak niewiele brakowało Wiadomości
Dramat polskiej mistrzyni. Tak niewiele brakowało

Mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata Aleksandra Mirosław oraz Natalia Kałucka odpadły w ćwierćfinale pierwszych zawodów Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas, rozgrywanych w chińskim Wujiang. Zwyciężyła Chinka Shaoqin Zhang czasem 6,32.

Groźny wypadek w Częstochowie. Wstrzymano ruch tramwajowy Wiadomości
Groźny wypadek w Częstochowie. Wstrzymano ruch tramwajowy

W Częstochowie doszło do tragicznego wypadku. Na czas pracy służb wstrzymano ruch tramwajowy.

Nie wyrażam zgody na publikację mojego wizerunku. Czego przestraszyła się dziennikarka TVP w likwidacji? gorące
"Nie wyrażam zgody na publikację mojego wizerunku". Czego przestraszyła się dziennikarka TVP w likwidacji?

Wczoraj podczas obrad Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego miał miejsce protest przed siedzibą magistratu przeciwko masowej migracji.

Nie żyje gwiazda serialu Beverly Hills 90210 Wiadomości
Nie żyje gwiazda serialu "Beverly Hills 90210"

Smutna wiadomość dla fanów kultowego serialu. Lar Park Lincoln, aktorka znana m.in. z "Beverly Hills 90210", zmarła 25 kwietnia 2025 roku w wieku 63 lat. Informację o jej śmierci przekazała w mediach społecznościowych firma Actors Audition Studios, którą sama założyła.

Radosne doniesienia z Tańca z Gwiazdami. Specjalny gość już w nowym odcinku Wiadomości
Radosne doniesienia z "Tańca z Gwiazdami". Specjalny gość już w nowym odcinku

Już niedługo widzowie Polsatu znów zasiądą przed telewizorami, by obejrzeć ósmy odcinek "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami". Tym razem na uczestników i widzów czeka coś wyjątkowego .

Niezwykłe odkrycie w kościele św. Jakuba Apostoła w Prusicach Wiadomości
Niezwykłe odkrycie w kościele św. Jakuba Apostoła w Prusicach

W kościele św. Jakuba Apostoła w podwrocławskich Prusicach archeolodzy odkryli nieznane krypty grobowe. Podczas badań georadarowych zlokalizowali także przypuszczalnie renesansowy dwór, znany jedynie ze źródeł pisanych i ikonograficznych.

Po prostu miałem szczęście. Szczęsny o kulisach gry w Barcelonie Wiadomości
"Po prostu miałem szczęście". Szczęsny o kulisach gry w Barcelonie

W sobotę wieczorem FC Barcelona zagra z Realem Madryt w finale Pucharu Króla. Mecz odbędzie się na stadionie Estadio de La Cartuja w Sewilli. Początek spotkania o godzinie 22:00. Będzie je można obejrzeć w TVP1, TVP Sport oraz online na stronie i aplikacji TVP Sport.

Nie żyje znany sportowiec i kulturysta Wiadomości
Nie żyje znany sportowiec i kulturysta

W wieku 47 lat zmarł Tomasz "Papaj" Lech - były strongman, kulturysta i sędzia IFBB. Informację o jego nagłym odejściu przekazał prezydent Grudziądza, Maciej Glamowski.

Ukrainiec domagał się zmiany nazwy ulicy w Tomaszowie Lubelskim Wiadomości
Ukrainiec domagał się zmiany nazwy ulicy w Tomaszowie Lubelskim

Jak poinformował portal Do Rzeczy, przedstawiciel mniejszości ukraińskiej na Lubelszczyźnie wnioskował do Rady Miasta Tomaszowa Lubelskiego o zmianę nazwy ulicy, odnoszącej się walczącego m.in. z bandami UPA Zenona Jachymka ps. Wiktor.

Piotr Duda po XXXII KZD NSZZ S: Sprawy społeczne w Polsce idą w złym kierunku, ale Solidarność stanie na wysokości zadania z ostatniej chwili
Piotr Duda po XXXII KZD NSZZ "S": Sprawy społeczne w Polsce idą w złym kierunku, ale "Solidarność" stanie na wysokości zadania

- Sprawy społeczne w Polsce idą w złym kierunku, ale "Solidarność" stanie na wysokości zadania - powiedział przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda w rozmowie z zastępcą redaktora naczelnego "Tygodnika Solidarność" Rafałem Wosiem.

REKLAMA

"Jest w samym jądrze". Samuel Pereira o roli Magdaleny Chodownik w kontekście przejęcia TVP

Bardzo interesujące ustalenia ws. zatrzymania podlegającego ostatnio wymianie agentów z Rosją niejakiego Pablo Gonzaleza vel Pawła Rubcowa podał portal śledczy FrontStory.pl. Agent miał zostać zatrzymany z pewną znaną polską dziennikarką. Jak twierdzi Cezary Gmyz, chodzi o dziennikarkę polskich i zagranicznych mediów Magdalenę Chodownik. W rozmowie z Moniką Rutke ciekawe informacje na jej temat ujawnia Samuel Pereira, były wicedyrektor TAI.
Logo TVP
Logo TVP / Flickr CC BY 2,0 Daniel Kruczyński

- Gdy ABW zatrzymywała Pablo Gonzáleza rosyjski szpieg nie był sam – razem z nim na dołek trafiła jego partnerka, polska dziennikarka. Kobieta od zimy 2022 r. ma zarzut pomocnictwa w szpiegostwie – potwierdza to prokuratura

Była partnerka Gonzáleza bywa w Sejmie, relacjonuje sytuację na granicy, przygotowuje nawet materiały o szpiegostwie. Tych, którzy pytają o jej rolę w sprawie, straszy prawnikami

Ich ponad dwuletnia relacja otwierała Gonzálezowi wiele drzwi. Ujawniamy, jak oficer GRU budował relacje w środowisku warszawskich dziennikarzy, korespondentów i aktywistów

- czytamy na FrontStory.pl. Portal zmienia imię dziennikarki nazywając ją "Natalią K.". Ma to mieć związek z jej groźbmi pozwów wobec tych, którzy zajmują się jej sprawą. Według dziennikarza śledczego Cezarego Gmyza ma chodzić o współpracującą z licznymi polskimi i zagranicznymi mediami Magdalenę Chodownik, która usunęła swój profil na platformie "X".

Sprawa wywołała burzę i liczne komentarze w sieci. Dużą popularność zdobył komentarz byłego dziennikarza TVP Tomasza Marca, który napisał:

- Właśnie dlatego walczę o wyjaśnienie, kto stał za "grupa wejście". Magda z nami była:) Tyle. Ja wyszedłem:)

 

Magdalena Chodownik i "Grupa Wejście"

Tomasz Marzec rozstał się z TVP już po siłowym przejęciu telewizji na rozkaz ministra ppłk Bartłomieja Sienkiewicza. Powyższy komentarz usunął, ale ten przetrwał w licznych screenach - Tomasz Marzec, który odszedł z uśmiechniętej TVP, sugeruje, że Magdalena Chodownik, partnerka oficera GRU, asystowała przy nielegalnym przejęciu mediów publicznych. Grupę "Wejście" ujawniłem 23 grudnia - komentuje znany dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski.

UJAWNIAM. Grupa "Wejście" na WhatsApp, w której są n. władze Polskiego Radia, prezes PAP M. Błoński, znana adwokat, omawia i planuje przejęcie medium publicznego 

- pisał w 23 grudnia wieczorem w mediach społecznościowych znany dziennikarz śledczy Marcin Dobski, ujawniając zdjęcie telefonu z włączonym komunikatorem.

"Pachnie stanem wojennym"

(...) zatrzymany, a przynajmniej zneutralizowany. PAP to przecież obiekt krytyczny. Wiem, że pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy.

- miał pisać na tajnej grupie "Wejście" jeden z uczestników. Treść wiadomości wskazuje na świadomość bezprawności działań "silnych ludzi" Donalda Tuska, którzy łamiąc prawo i procedury przejęli media publiczne i PAP.

 

Magdalena Chodownik a przejęcie TVP

O ewentualną rolę Magdaleny Chodownik w przejęciu mediów publicznych zapytaliśmy Samuela Pereirę, byłego wicedyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

 

W jakich okolicznościach spotkałeś Magdalenę Chodownik, która związana była z Pawłem Rubcowem rosyjskim agentem podającym się za hiszpańskiego dziennikarza w Polsce? 

Pamiętam dokładnie, to było dokładnie w momencie, w którym rozpoczęło się przyjęcie mediów przez nową władzę. Zgłosiła się do mnie z prośbą o komentarz, właściwie o nagranie komentarza. Przedstawiła się jako dziennikarka Euronews. Zgodziłem się na nagranie, a ona niedługo potem pojawiła się na Placu Powstańców. 
To nagranie później rzeczywiście trafiło do materiału, który można zobaczyć na stronach Euronews dotyczących sytuacji wokół TVP. Co ciekawe, występuje tam także Patryk Michalski, o którym ona później, wypowiadała się jako o swoim ulubionym reporterze sejmowym. Wtedy, powiem szczerze, nie miałem podejrzeń, że coś może być nie tak. Przyjechała dziennikarka, nagrała wypowiedź, materiał się ukazał – nie miałem powodów do podejrzeń. W materiale, występuje niejako w opozycji do jednego z posłów. Obecnie wiceministra Adriana Witczaka, który opowiada ze swojej perspektywy o bezprawnym przejęciu mediów publicznych w Polsce.

Czy potem jeszcze pojawiała się w TVP w roli dziennikarza Euronews?

Później pojawiła się też kilka razy, prosząc o możliwość nagrania tzw. „ogrywek” studia i newsroom'u.

I to było wtedy, gdy wraz z posłami i dziennikarzami z innych redakcji pilnowaliście redakcji przed siłowym przejęciem budynku przez policje, ochroniarzy i prawdopodobnie, służby nasłane przez ministra Sienkiewicza?

Tak, byliśmy jeszcze na Powstańców. Mówiła, że chce nagrać obrazki tych studiów, które zostały wyłączone z użytku przez nowe władze. I tak też się stało.

Jeśli dobrze pamiętam, chciała też nagrać premiera Morawieckiego, który wraz z innymi politykami Zjednoczonej Prawicy i Kukiz15 prowadzili swoje zmiany na kontrolach poselskich. Nie wiem, czy to się jej udało, tzn. nie wiem czy udało jej się porozmawiać z Mateuszem Morawieckim.

A potem?

Później, zobaczyłem panią Magdalenę w którymś materiale dziennikarskim, nie pamiętam w których mediach, chyba nawet w samej TVP, która chwaliła swoimi początkami - jak to wspaniale buduje się nowa, wspaniała telewizja.

Czyli, że była członkiem tej pierwszej ekipy?

Jest tam w samym jądrze, że tak powiem, czyli w siedzibie telewizji, gdzie wiadomo, że dopuszczani byli tylko najbardziej zaufani ludzie tej nowej ekipy, ludzie weryfikowani. A sytuacja wtedy wyglądała tak, że nawet pracownicy telewizji nie mogli się swobodnie poruszać po budynku. A ja ją widziałem właśnie na tych nagraniach.

Co wtedy pomyślałeś?

No wtedy też, powiem szczerze, wydawało mi się, że po prostu ma dobre znajomości. Poza tym pomyślałem, ż że jest członkiem ekipy Euronews, która ma tam renomę w miarę obiektywnego medium i dlatego została dopuszczona tak blisko tego jądra wydarzeń. Ale o tym, o fakcie właśnie, że to ona została wezwana przez nowe władze do telewizji, przypomniałem sobie właśnie, kiedy przeczytałem wczoraj artykuł ujawniający, że była partnerką rosyjskiego agenta Pawła Rubcowa. I nie ukrywam, trochę mnie to zaskoczyło.

To składa się jednak w pewien, niekoniecznie korzystny dla uczestników zamachu na media publiczne obraz?

Tak. Szczególnie, że nie wyrokując jaka była dokładniej rola, ale jednak ma zarzuty pomocnictwa w szpiegostwie, więc jest to rola co najmniej dwuznaczna. Nie ujawniałem tego, bo nie nie wiedziałem, że może mieć związek z rosyjskim agentem. Magdalena Chodownik nie ujawniła faktu postawionych zarzutów, nie chwaliła się też związkiem z rosyjskim agentem. I też nie było wtedy wiadomo, że właśnie jest jego dziewczyną.

Przypomnijmy, że Paweł Rubcow został zatrzymany w nocy z 17 na 18 lutego 2022 roku, tej samej nocy zatrzymano też dziewczynę agenta (nie podano danych osobowych).

Tak, mówię o sytuacji, w której jest rok po tym, jak usłyszała te zarzuty. Czy przynajmniej rok, jak została zatrzymana. Rok, kiedy został zatrzymany Rubcow, który okazał się rosyjskim agentem.

 

Zatrzymany przez polskie służby „hiszpański dziennikarz” okazał się rosyjskim szpiegiem

Zatrzymany w lutym 2022 roku przez polskie służby „hiszpański dziennikarz” okazał się rosyjskim szpiegiem, który był jednym z wymienionych więźniów. 

Niedawno w Ankarze doszło do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów w Rosji i krajach Zachodu. Do Rosji relokowano 10 osób, w tym przebywającego dotychczas w polskim więzieniu Pawła Rubcowa, agenta wywiadu wojskowego GRU, zatrzymanego przez Polskę na granicy polsko-ukraińskiej 27 lutego 2022 r. Mężczyzna podawał się za dziennikarza hiszpańskiego i używał nazwiska Pablo Gonzalez.

Po zatrzymaniu Rubcowa szereg organizacji domagało się „rzetelnego procesu” oraz „poprawy warunków aresztowania”. Interweniował nawet hiszpański MSZ, domagając się „publicznego procesu Gonzaleza i przedstawienia dowodów”.

 

„Wiodące media” i aktywiści a „Pablo Gonzalez”

Do apelu podłączono się także w Polsce. Tzw. wiodące media oraz aktywiści bili na alarm w sprawie „Pablo Gonzaleza”. 

Piotr Niemczyk sugerował na łamach „Gazety Wyborczej”, że „sprawa może się skończyć kolejną kompromitacją polskich służb”.

Do sprawy odniósł się także aktywista Bart Staszewski, znany z prowokacji związanej z tablicami „Strefa wolna od LGBT”.

„Hiszpańskie Amnesty bije na alarm jeśli chodzi o wydłużający się areszt zatrzymanego w Polsce pod zarzutem szpiegostwa dziennikarza Pablo Gonzaleza. 

Czy ABW obroni zarzuty o bycie agentem GRU czy będzie to wielka kompromitacja polskich służb i gigantyczne odszkodowanie?” – pytał w kwietniu 2022 r.

Staszewski zaskoczony, że szpiedzy… „nie wyglądają jak z Jamesa Bonda”

Staszewski postanowił przerwać milczenie i w piątek w nocy opublikował wpis w tej sprawie. Stwierdził, że… „z zaskoczeniem przyjął wiadomość, że Gonzalez okazał się rosyjskim szpiegiem i właśnie wrócił do Rosji”.

„Był jednym z setek dziennikarzy którym udzielałem wywiadów. Nie miałem zaufania do polskich służb, które za czasów PiS były opresyjne, lały pałą kobiety podczas protestów i inwigilowały aktywistów. Stąd też moja ówczesna, sceptyczna reakcja na jego aresztowanie – jak widać niesłuszna. To tylko pokazuje, że zagrożenie jest realne, szpiedzy nie wyglądają jak z Jamesa Bonda i mogą przyjąć formę zagranicznych korespondentów. Polskim służbom gratuluje skutecznej akcji” – stwierdził aktywista.

W listopadzie 2022 roku związany z Deutsche Welle dziennikarz Jacek Lepiarz cytował niemiecki „TAZ”, który twierdził, że Gonzalez jest „więziony w Polsce bez dowodów”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe