Dramat na pokładzie samolotu. Pasażerowie niemal się ugotowali
Chwile grozy przeżyli pasażerowie lecący w niedzielę, 11 sierpnia, z Malty do Poznania. Lot był opóźniony sześć godzin, a w pewnym momencie pasażerów zatrzymano w nagrzanym samolocie. Temperatura była niemal nie wytrzymania. Niektórzy mdleli, a jedną osobę zabrała karetka.
Dramat na pokładzie samolotu
Samolot linii Ryanair, które realizowały lot z Malty do Poznania, uległ awarii, co stwierdzono już po tym, jak pasażerowie weszli na pokład maszyny. Okazało się, w samolocie nie działa klimatyzacja. Według relacji uczestników lotu najpierw zostali oni wyprowadzeni z maszyny, ale po około godzinie wrócili. Samolot był wówczas bardzo nagrzany, a do tego okazało się, że przestrzeń powietrzna jest zajęta i znów trzeba czekać godzinę – tym razem w potwornym upale wewnątrz maszyny.
Dramatyczne chwile nagrał jeden z pasażerów i wrzucił filmik na TikToka.
– Proszę nas wszystkich wypuścić. Przecież tu są małe dzieci, może im się coś stać – mówiła jedna z pasażerek do stewardesy. Na filmie widać ludzi, którzy próbują się schłodzić, machając gazetami. Nic jednak nie przynosi ukojenia. Większość pasażerów stoi. – Tak się mamy
– mówi swoim na nagraniu pan Daniel.
-
CZYTAJ TAKŻE: Rosja: Ukraina atakuje obwód biełgorodzki
Pasażerowie niemal się ugotowali
Z powodu nieznośnego gorąca jedna osoba zasłabła i konieczna była pomoc lekarska, Jednak gdy przyjechała karetka pogotowia, okazało się, że pomocy wymagało więcej ludzi. Jak tłumaczył jeden z pasażerów w rozmowie z TVN, wtedy turyści zostali ponownie wyprowadzeni z samolotu, który miał być schładzany.
Jak dodawali uczestnicy lotu, nie otrzymali oni darmowej wody do picia. Stewardesy zamiast ją rozdawać, sprzedawały ją w butelkach. Oburzeni pasażerowie będą chcieli uzyskać odszkodowanie.
Turyści z Malty mieli być na lotnisku w Poznaniu w niedzielę o godz. 12.00, ale ostatecznie wylądowali około godz. 18.00.