Czego obawiają się nauczyciele przed nowym  rokiem szkolnym? Pod ideologicznym ostrzałem 

Lista uzasadnionych obaw nauczycieli przed nowym rokiem szkolnym 2024/25 wydłuża się z każdym dniem. Niepokój budzą kolejne pomysły MEN sprowadzające się do tego,  jak dodatkowo skomplikować niełatwą szkolną codzienność, jak przerzucić odpowiedzialność na nauczycieli we wdrażaniu często nierealistycznych i sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem pomysłów i jak podzielić nauczycielskie środowisko.
szkoła Czego obawiają się nauczyciele przed nowym  rokiem szkolnym? Pod ideologicznym ostrzałem 
szkoła / pixabay

Donosicielstwo umocowane prawnie

Linie podziałów biegną wielokierunkowo, w zależności od tego, jak długo oraz jakiego przedmiotu ktoś naucza oraz jakie funkcje pełni w szkole. Polaryzację wzmagają ideologiczne oczekiwania resortu minister Nowackiej, które celowo są wysuwane na plan pierwszy i dezintegrują szkolną społeczność. Zamiast budować solidarność pedagogów i ich autorytet wprowadza się kolejne konfliktogenne rozwiązania. Dziel i rządź?!

Na naszych oczach obietnice wyborcze o „wychodzeniu naprzeciw potrzebom środowiska” zamieniają się w ideologiczny gorset, który przeszkadza i ogranicza oraz oddala nauczycieli przedmiotowych od ich właściwej misji, a wszak to dopiero „jaskółki zmian”, by zacytować minister Lubnauer.

Wzrasta presja poprawności politycznej, a właściwie – światopoglądowej.  Niekiedy zaczyna przybierać ona jawnie opresyjne formy. Nauczyciele poważnie obawiają się agresywnego tryumfalizmu LGBT na terenie placówek oświatowych w kolejnym roku szkolnym, sterowanej mody, by zabiegać o szyld „Szkół przyjaznych LGBT”, spopularyzowany w tym roku pod egidą MEN, a także „sygnalistów” i dawanych przez nich „sygnałów niepoprawności”, czyli donosicielstwa umocowanego prawnie, niczym w najgorszych totalitarnych systemach. 

CZYTAJ TAKŻE: Hanna Dobrowolska: MEN odpala kolejną torpedę prosto w szkołę

Coraz powszechniejsze - pozornie antydyskryminacyjne i włączające  – szkolenia dla nauczycieli, sowicie dofinansowywane przez UE i UNICEF, w istocie dyskryminują zdrowy rozsądek, segregują na „wtajemniczonych” i „zacofanych” , a przy okazji - wykluczają naukowe podstawy. Szkolenia i warsztaty mają rozmiękczyć jasność widzenia i zniechęcić do krytyki. Zalecenia co bardziej gorliwych wykonawców linii MEN obejmują np. „niedyskryminujący język” wobec „osób uczniowskich” oraz tzw. genderowanie, czyli stosowanie zaimków i imion sprzecznych z płcią uczniów – wedle zmiennych upodobań dzieci, z naruszeniem prawa. .Często  jest to narzucane nauczycielom wbrew ich poglądom i przekracza granice łamania sumień.

Podobny problem dotyczy tzw. edukacji seksualnej. Nauczyciel może spotkać się z wywieraniem nacisków dotyczących prowadzenia tego typu zajęć w myśl ideologii LGBT, jednak – jak podkreślają prawnicy - byłoby to „niezgodne z wyrażoną w Konstytucji zasadą bezstronności światopoglądowej władz publicznych czy ustawowym obowiązkiem respektowania w systemie edukacji i wychowania chrześcijańskiego systemu wartości oraz zapewnieniu uczniom warunków do ich integralnego rozwoju.

CZYTAJ TAKŻE: Hanna Dobrowolska: Wrogie przejęcie polskiej oświaty przez UE wymaga sprzeciwu

Ponadto każdy nauczyciel powinien pamiętać, że przysługuje mu prawo do postępowania w zgodzie z nakazami sumieniami. Dlatego z powodzeniem może przeciwstawiać się naciskom zmierzającym do zobligowania go do postępowania wbrew przyjętym przez siebie zasadom moralnym czy religijnym, powołując się w tym celu na konstytucyjne prawo do sprzeciwu sumienia”. Kwestię tę podnosi Przewodnik „Prawo nauczycieli do postępowania w zgodzie z własnym sumieniem” przygotowany przez ekspertów Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Zawiera on podstawowe informacje o prawnych ramach funkcjonowania systemu oświaty.

Szkoła staje się polem bitwy prowadzonej przez ideologie wrogie  człowiekowi. Uczniowie i ich wychowawcy poddawani są presji, aby porzucić własne przekonania i działać niezgodnie z nauką i własnym sumieniem. Dzieje się to wbrew prawu i zasadom edukacji

– jasno definiuje sytuację przewodnik.

Jest on nieocenioną pomocą dla broniących prawa i zdrowego rozsądku w polskich szkołach.
 

"Zarażenie rówieśnicze"

Emocjonalny szantaż to metoda coraz powszechniej stosowana przez równościowych  psychologów i pedagogów. Grożą oni próbami samobójczymi uczniów „prześladowanych” przez opornych nauczycieli, którzy nie chcą podporządkować się sugestiom lub wręcz zaleceniom okazywania bezkrytycznej uległości wobec uczniowskich wymagań. Można spotkać się z celowo nagłaśnianymi opiniami sugerującymi, że odmowa używania preferowanych – ale niezgodnych z płcią ucznia -  zaimków stanowi przejaw dyskryminacji. Żonglowanie tym zarzutem ma obezwładnić nauczyciela, tymczasem dyskryminacja oznacza nieuzasadnione, gorsze traktowanie kogoś w porównaniu do innych osób. Zwracanie się do wszystkich uczniów według tych samych zasad, czyli zgodnie z danymi poświadczonymi urzędowo, stanowi w istocie równe traktowanie wszystkich uczniów. Warto powoływać się na ten logiczny argument w sytuacjach odczuwanej presji. 

Nie sposób nie docenić argumentu podniesionego przez psycholog Agnieszkę Marianowicz-Szczygieł, iż używanie wobec ucznia zaimków i imienia niezgodnych z jego płcią, może sprzyjać powstaniu podobnych rozterek u innych uczniów w klasie i rozpowszechniać tzw. „zarażenie rówieśnicze”, skutkujące gwałtownym wzrostem deklaracji transseksualnych w ostatnim czasie.

„Społeczna epidemia” jest w tym wypadku potęgowana przez uległą postawę dyrekcji i nauczycieli. Czy taką odpowiedzialność chcą na siebie wziąć prawdziwi pedagodzy, poddając się równościowej ideologii i kryjącemu się za nią skorumpowanemu medycznemu lobby?

„Standardy i wytyczne Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich w zakresie diagnozy oraz terapii dzieci i młodzieży z problemami identyfikacji płciowej” opublikowane w listopadzie 2023 r.  uwzględniają wiele z tych kwestii i powinny być lekturą obowiązkową psychologów i pedagogów, podejmujących pracę w placówkach oświatowych, ale także wychowawców i dyrektorów tych placówek. Nowoczesne opracowanie kilkunastu ekspertów korzystających z międzynarodowych doświadczeń klinicznych i dorobku naukowego psychologów, psychoterapeutów i seksuologów może stanowić świetny naukowy oręż wobec lewicowego „trans-ideolo”.

Należy także podkreślić, iż szkoła powinna przeciwdziałać wszelkim sytuacjom, w których z przestrzeni przeznaczonych dla określonej płci [szatnie i toalety] korzystałyby osoby płci przeciwnej. Uleganie presji środowisk LGBT w tym zakresie grozi naruszeniem prawa. Subiektywne odczucia pojedynczych osób co do własnej płci nie mogą stać ponad odczuwaniem wstydu czy zagrożenia przez inne – i to znacznie liczniejsze – grupy osób w sytuacjach intymnych. 

Co robić?

Jak radzić sobie na co dzień? – pyta wielu nauczycieli, obawiając się nacisków ze strony dyrekcji i pracowników szkoły – z jednej strony, oraz uczniów i rodziców – z drugiej. Nieocenioną aktualną pomoc przygotowuje Instytut Ordo Iuris, który przed rokiem szkolnym zamieści na swojej stronie nowy poradnik pod charakterystycznym tytułem: „Żądanie stosowania zaimków i imienia niezgodnych z płcią ucznia a prawa nauczyciela”, zawierający kompendium przepisów zabezpieczających nauczycieli przed bezprawnymi naciskami.

Niektóre rozwiązania stosowane w szkołach średnich [szczególnie artystycznych]  wskazują na uległość wobec uczniów posuniętą tak daleko, iż należy się zastanowić, czy poczucie odpowiedzialności dorosłych za młodzież nie ustąpiła tam już dyktatowi pajdokracji? Od takiej postawy nieuzasadnionego poddania się naciskom uczniów, „wspieranych” przez psychologów i pedagogów,  tylko krok dzieli nas od rezygnacji z funkcji szkoły jako placówki oświatowej oraz roli nauczyciela jako uczącego i wychowawcy. To trend dominujący od lat na zachodzie, zgubny dla efektów kształcenia w tamtejszych szkołach masowych, a implementowany obecnie bezkrytycznie do polskich realiów w ramach podporządkowania dyrektywom z ONZ i UE.

Nigdy dość zdrowego rozsądku i przypominania o prostych logicznych zasadach, szczególnie w sytuacji perfidnego odwracania pojęć i obecnej promocji antylogiki. W najbliższej przyszłości polem starcia w tym zakresie może być brzmienie statutów szkół. Bacznie należy obserwować wszelkie próby ich psucia pod dyktat równościowych zaleceń – niech zwycięża  kompetencja i roztropność, wszak statut obowiązuje wszystkich, a zmiany często narzuca bardzo hałaśliwa, arogancka mniejszość lub wręcz pojedynczy aktywiści. Niech nie mylą nas także celowo nadużywane pojęcia, jak „zalecenia” i „rekomendacje” o manipulacyjnym charakterze.  Liczy się ocena faktów i świadome decyzje.

Ważny jest opór wobec ideologicznych absurdów i obrona rzeczywistego dobra ucznia. Dobra, którego definicja różni się zasadniczo od popularnego hasła o „dobrostanie” narzucanego przez lewicową poprawność.

Hanna Dobrowolska
ekspert oświatowy
Ruch Ochrony Szkoły, Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły

Hanna Dobrowolska jest polonistką, redaktorką, autorką podręczników szkolnych do języka polskiego dla kl.4-6 oraz do nauczania początkowego, a także licznych pomocy metodycznych. Była konsultantem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jest dziennikarką,  publicystką, członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Jest współzałożycielką Ruchu Ochrony Szkoły. Odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi.


 

POLECANE
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami

W sobotę rano IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami i towarzyszącym im silnym deszczem. Podczas ich trwania można spodziewać się opadów deszczu do 40 mm z porywami wiatru do 65 km/h. Będą one obowiązywały w pasie kraju przechodzącym od Suwałk po Zakopane.

Szef MON o Wschodniej Straży: „NATO daje twardą, jasną odpowiedź” Wiadomości
Szef MON o Wschodniej Straży: „NATO daje twardą, jasną odpowiedź”

Wschodnia Straż (Eastern Sentry) to bardzo poważna, jedna z największych operacji w historii NATO oraz twarda i jasna odpowiedź Sojuszu - ocenił w sobotę wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że operacja będzie bronić nieba nie tylko przed dronami.

Nowe doniesienia z Pałacu Buckingham. Nieoczekiwane słowa księcia z ostatniej chwili
Nowe doniesienia z Pałacu Buckingham. Nieoczekiwane słowa księcia

Tydzień pełen publicznych wystąpień w Londynie zakończył się dla 43-letniego księcia Williama wizytą, która zwróciła uwagę mediów. Choć celem wydarzenia w Lambeth było zapoznanie się z działalnością organizacji młodzieżowej, największe zainteresowanie wzbudziły jego słowa o edukacji muzycznej własnych dzieci. Arystokrata nawiązał również do własnego dzieciństwa.

Gigantyczna frekwencja na patriotycznym marszu w Londynie. Największa demonstracja narodowa od dekad z ostatniej chwili
Gigantyczna frekwencja na patriotycznym marszu w Londynie. Największa demonstracja narodowa od dekad

Londyn przeżywa historyczny moment – gigantyczne tłumy w centrum miasta, flagi powiewające nad Westminsterem i hasła, które odbijają się echem po całej Europie. Wiec „Zjednoczmy Królestwo”, zorganizowany przez Tommy’ego Robinsona, urósł do rangi największej demonstracji narodowej od dekad.

Problemy z płatnościami online. Klienci nie mogą korzystać z terminali z ostatniej chwili
Problemy z płatnościami online. Klienci nie mogą korzystać z terminali

Wystąpiła awaria w działaniu usług płatności bezgotówkowych - poinformowała w sobotę po południu w mediach społecznościowych zajmująca się elektronicznymi płatnościami firma eService. Technicy pracują nad przywróceniem sprawności systemu.

Pilne: RCB wysłało alert: odgłosy strzałów i śmigłowce w regionie” z ostatniej chwili
Pilne: RCB wysłało alert: "odgłosy strzałów i śmigłowce w regionie”

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało do mieszkańców specjalny alert ostrzegający przed strzałami i przelotami helikopterów. Wszystko przez trwające manewry „Żelazny Obrońca-25”, które są największym przedsięwzięciem Wojska Polskiego w 2025 roku.

Codzienność na kredyt. Coraz więcej Niemców musi się zapożyczać Wiadomości
Codzienność na kredyt. Coraz więcej Niemców musi się zapożyczać

Pożyczki w Niemczech coraz częściej służą do pokrywania codziennych kosztów. Z badania instytutu Civey, przeprowadzonego dla banku Barclays, wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat ponad 50 proc. osób poniżej pięćdziesiątki musiało się zadłużyć. Najczęściej prosili o pomoc bliskich (44 proc.), ale wielu korzystało też z kredytów bankowych (40 proc.).

Tragedia na Porto Santo. Nie żyje polski turysta Wiadomości
Tragedia na Porto Santo. Nie żyje polski turysta

Do tragicznego zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie, 12 września, na wyspie Porto Santo w archipelagu Madery. Podczas kąpieli w oceanie zginął 55-letni obywatel Polski.

Półnagi mężczyzna wtargnął do kościoła, zdemolował ołtarz i zaatakował księdza pilne
Półnagi mężczyzna wtargnął do kościoła, zdemolował ołtarz i zaatakował księdza

Wstrząsające sceny w kościele pw. św. Michała Archanioła w Mieścisku - podczas piątkowej mszy półnagi mężczyzna ze słuchawkami na uszach wtargnął do świątyni, demolował ołtarz, połamał krzyż, a następnie rzucił się na księdza proboszcza. To nie koniec – mikrofon poleciał w stronę wiernych, którzy w osłupieniu obserwowali brutalny atak.

Szef polskiego giganta deweloperskiego oferuje pracownikom po 10 tys. za spłodzenie dziecka Wiadomości
Szef polskiego giganta deweloperskiego oferuje pracownikom po 10 tys. za spłodzenie dziecka

Władysław Grochowski, szef jednej z największych w Polsce sieci dewelopersko-hotelowych, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wesprzeć walkę z kryzysem demograficznym. Biznesmen, znany jako „Dziadzio Władzio”, przygotował program, który nie tylko szokuje, ale i daje realne wsparcie dla polskich rodzin.

REKLAMA

Czego obawiają się nauczyciele przed nowym  rokiem szkolnym? Pod ideologicznym ostrzałem 

Lista uzasadnionych obaw nauczycieli przed nowym rokiem szkolnym 2024/25 wydłuża się z każdym dniem. Niepokój budzą kolejne pomysły MEN sprowadzające się do tego,  jak dodatkowo skomplikować niełatwą szkolną codzienność, jak przerzucić odpowiedzialność na nauczycieli we wdrażaniu często nierealistycznych i sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem pomysłów i jak podzielić nauczycielskie środowisko.
szkoła Czego obawiają się nauczyciele przed nowym  rokiem szkolnym? Pod ideologicznym ostrzałem 
szkoła / pixabay

Donosicielstwo umocowane prawnie

Linie podziałów biegną wielokierunkowo, w zależności od tego, jak długo oraz jakiego przedmiotu ktoś naucza oraz jakie funkcje pełni w szkole. Polaryzację wzmagają ideologiczne oczekiwania resortu minister Nowackiej, które celowo są wysuwane na plan pierwszy i dezintegrują szkolną społeczność. Zamiast budować solidarność pedagogów i ich autorytet wprowadza się kolejne konfliktogenne rozwiązania. Dziel i rządź?!

Na naszych oczach obietnice wyborcze o „wychodzeniu naprzeciw potrzebom środowiska” zamieniają się w ideologiczny gorset, który przeszkadza i ogranicza oraz oddala nauczycieli przedmiotowych od ich właściwej misji, a wszak to dopiero „jaskółki zmian”, by zacytować minister Lubnauer.

Wzrasta presja poprawności politycznej, a właściwie – światopoglądowej.  Niekiedy zaczyna przybierać ona jawnie opresyjne formy. Nauczyciele poważnie obawiają się agresywnego tryumfalizmu LGBT na terenie placówek oświatowych w kolejnym roku szkolnym, sterowanej mody, by zabiegać o szyld „Szkół przyjaznych LGBT”, spopularyzowany w tym roku pod egidą MEN, a także „sygnalistów” i dawanych przez nich „sygnałów niepoprawności”, czyli donosicielstwa umocowanego prawnie, niczym w najgorszych totalitarnych systemach. 

CZYTAJ TAKŻE: Hanna Dobrowolska: MEN odpala kolejną torpedę prosto w szkołę

Coraz powszechniejsze - pozornie antydyskryminacyjne i włączające  – szkolenia dla nauczycieli, sowicie dofinansowywane przez UE i UNICEF, w istocie dyskryminują zdrowy rozsądek, segregują na „wtajemniczonych” i „zacofanych” , a przy okazji - wykluczają naukowe podstawy. Szkolenia i warsztaty mają rozmiękczyć jasność widzenia i zniechęcić do krytyki. Zalecenia co bardziej gorliwych wykonawców linii MEN obejmują np. „niedyskryminujący język” wobec „osób uczniowskich” oraz tzw. genderowanie, czyli stosowanie zaimków i imion sprzecznych z płcią uczniów – wedle zmiennych upodobań dzieci, z naruszeniem prawa. .Często  jest to narzucane nauczycielom wbrew ich poglądom i przekracza granice łamania sumień.

Podobny problem dotyczy tzw. edukacji seksualnej. Nauczyciel może spotkać się z wywieraniem nacisków dotyczących prowadzenia tego typu zajęć w myśl ideologii LGBT, jednak – jak podkreślają prawnicy - byłoby to „niezgodne z wyrażoną w Konstytucji zasadą bezstronności światopoglądowej władz publicznych czy ustawowym obowiązkiem respektowania w systemie edukacji i wychowania chrześcijańskiego systemu wartości oraz zapewnieniu uczniom warunków do ich integralnego rozwoju.

CZYTAJ TAKŻE: Hanna Dobrowolska: Wrogie przejęcie polskiej oświaty przez UE wymaga sprzeciwu

Ponadto każdy nauczyciel powinien pamiętać, że przysługuje mu prawo do postępowania w zgodzie z nakazami sumieniami. Dlatego z powodzeniem może przeciwstawiać się naciskom zmierzającym do zobligowania go do postępowania wbrew przyjętym przez siebie zasadom moralnym czy religijnym, powołując się w tym celu na konstytucyjne prawo do sprzeciwu sumienia”. Kwestię tę podnosi Przewodnik „Prawo nauczycieli do postępowania w zgodzie z własnym sumieniem” przygotowany przez ekspertów Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Zawiera on podstawowe informacje o prawnych ramach funkcjonowania systemu oświaty.

Szkoła staje się polem bitwy prowadzonej przez ideologie wrogie  człowiekowi. Uczniowie i ich wychowawcy poddawani są presji, aby porzucić własne przekonania i działać niezgodnie z nauką i własnym sumieniem. Dzieje się to wbrew prawu i zasadom edukacji

– jasno definiuje sytuację przewodnik.

Jest on nieocenioną pomocą dla broniących prawa i zdrowego rozsądku w polskich szkołach.
 

"Zarażenie rówieśnicze"

Emocjonalny szantaż to metoda coraz powszechniej stosowana przez równościowych  psychologów i pedagogów. Grożą oni próbami samobójczymi uczniów „prześladowanych” przez opornych nauczycieli, którzy nie chcą podporządkować się sugestiom lub wręcz zaleceniom okazywania bezkrytycznej uległości wobec uczniowskich wymagań. Można spotkać się z celowo nagłaśnianymi opiniami sugerującymi, że odmowa używania preferowanych – ale niezgodnych z płcią ucznia -  zaimków stanowi przejaw dyskryminacji. Żonglowanie tym zarzutem ma obezwładnić nauczyciela, tymczasem dyskryminacja oznacza nieuzasadnione, gorsze traktowanie kogoś w porównaniu do innych osób. Zwracanie się do wszystkich uczniów według tych samych zasad, czyli zgodnie z danymi poświadczonymi urzędowo, stanowi w istocie równe traktowanie wszystkich uczniów. Warto powoływać się na ten logiczny argument w sytuacjach odczuwanej presji. 

Nie sposób nie docenić argumentu podniesionego przez psycholog Agnieszkę Marianowicz-Szczygieł, iż używanie wobec ucznia zaimków i imienia niezgodnych z jego płcią, może sprzyjać powstaniu podobnych rozterek u innych uczniów w klasie i rozpowszechniać tzw. „zarażenie rówieśnicze”, skutkujące gwałtownym wzrostem deklaracji transseksualnych w ostatnim czasie.

„Społeczna epidemia” jest w tym wypadku potęgowana przez uległą postawę dyrekcji i nauczycieli. Czy taką odpowiedzialność chcą na siebie wziąć prawdziwi pedagodzy, poddając się równościowej ideologii i kryjącemu się za nią skorumpowanemu medycznemu lobby?

„Standardy i wytyczne Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich w zakresie diagnozy oraz terapii dzieci i młodzieży z problemami identyfikacji płciowej” opublikowane w listopadzie 2023 r.  uwzględniają wiele z tych kwestii i powinny być lekturą obowiązkową psychologów i pedagogów, podejmujących pracę w placówkach oświatowych, ale także wychowawców i dyrektorów tych placówek. Nowoczesne opracowanie kilkunastu ekspertów korzystających z międzynarodowych doświadczeń klinicznych i dorobku naukowego psychologów, psychoterapeutów i seksuologów może stanowić świetny naukowy oręż wobec lewicowego „trans-ideolo”.

Należy także podkreślić, iż szkoła powinna przeciwdziałać wszelkim sytuacjom, w których z przestrzeni przeznaczonych dla określonej płci [szatnie i toalety] korzystałyby osoby płci przeciwnej. Uleganie presji środowisk LGBT w tym zakresie grozi naruszeniem prawa. Subiektywne odczucia pojedynczych osób co do własnej płci nie mogą stać ponad odczuwaniem wstydu czy zagrożenia przez inne – i to znacznie liczniejsze – grupy osób w sytuacjach intymnych. 

Co robić?

Jak radzić sobie na co dzień? – pyta wielu nauczycieli, obawiając się nacisków ze strony dyrekcji i pracowników szkoły – z jednej strony, oraz uczniów i rodziców – z drugiej. Nieocenioną aktualną pomoc przygotowuje Instytut Ordo Iuris, który przed rokiem szkolnym zamieści na swojej stronie nowy poradnik pod charakterystycznym tytułem: „Żądanie stosowania zaimków i imienia niezgodnych z płcią ucznia a prawa nauczyciela”, zawierający kompendium przepisów zabezpieczających nauczycieli przed bezprawnymi naciskami.

Niektóre rozwiązania stosowane w szkołach średnich [szczególnie artystycznych]  wskazują na uległość wobec uczniów posuniętą tak daleko, iż należy się zastanowić, czy poczucie odpowiedzialności dorosłych za młodzież nie ustąpiła tam już dyktatowi pajdokracji? Od takiej postawy nieuzasadnionego poddania się naciskom uczniów, „wspieranych” przez psychologów i pedagogów,  tylko krok dzieli nas od rezygnacji z funkcji szkoły jako placówki oświatowej oraz roli nauczyciela jako uczącego i wychowawcy. To trend dominujący od lat na zachodzie, zgubny dla efektów kształcenia w tamtejszych szkołach masowych, a implementowany obecnie bezkrytycznie do polskich realiów w ramach podporządkowania dyrektywom z ONZ i UE.

Nigdy dość zdrowego rozsądku i przypominania o prostych logicznych zasadach, szczególnie w sytuacji perfidnego odwracania pojęć i obecnej promocji antylogiki. W najbliższej przyszłości polem starcia w tym zakresie może być brzmienie statutów szkół. Bacznie należy obserwować wszelkie próby ich psucia pod dyktat równościowych zaleceń – niech zwycięża  kompetencja i roztropność, wszak statut obowiązuje wszystkich, a zmiany często narzuca bardzo hałaśliwa, arogancka mniejszość lub wręcz pojedynczy aktywiści. Niech nie mylą nas także celowo nadużywane pojęcia, jak „zalecenia” i „rekomendacje” o manipulacyjnym charakterze.  Liczy się ocena faktów i świadome decyzje.

Ważny jest opór wobec ideologicznych absurdów i obrona rzeczywistego dobra ucznia. Dobra, którego definicja różni się zasadniczo od popularnego hasła o „dobrostanie” narzucanego przez lewicową poprawność.

Hanna Dobrowolska
ekspert oświatowy
Ruch Ochrony Szkoły, Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły

Hanna Dobrowolska jest polonistką, redaktorką, autorką podręczników szkolnych do języka polskiego dla kl.4-6 oraz do nauczania początkowego, a także licznych pomocy metodycznych. Była konsultantem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jest dziennikarką,  publicystką, członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Jest współzałożycielką Ruchu Ochrony Szkoły. Odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe