Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Budował Kościół z ludzkich sumień"

Ksiądz Jerzy nie robił pozornie nic nadzwyczajnego. Jak każdy kapłan głosił dobrą nowinę. Ale w tym głoszeniu przypominał na tysiące sposobów, że dla jej zrozumienia, a co ważniejsze – życia nią, potrzeba dwóch rzeczy łącznie: wiary i miłości.
/ Bl. ks. Jerzy Popiełuszko / /  Co nam mówi dziś ks. Jerzy?
/ Bl. ks. Jerzy Popiełuszko / / / fot. Wikimedia Commons/Autor nieznany/ NSZZ "S" Region Podlaski

Pierwsza jest przywilejem, łaską uznania Bożego planu na świat, zgody na marszrutę drogą do Stwórcy. Bo to od Boga, jak podkreślał ksiądz Jerzy – wszystko się zaczyna i w Bogu wszystko się skończy. „I od nas samych tylko zależy, jak tę łaskę wykorzystamy. W codziennym życiu, domu, rodzinie, pracy, Ojczyźnie”…

Dar miłości 

Przywilejem też jest dar miłości, którą otrzymaliśmy – w relacji do Boga jako Ojca, ale i do drugiego człowieka. Nie tylko z tego powodu, że wszyscy jesteśmy równi, ale że bez niej nie jest możliwe dążenie ku dobru, a bez tego sens życia chrześcijanina staje się farsą czy wręcz oszustwem. Bez miłości nastanie piekło, już tu – na ziemi. „Budujmy świat miłości, aby rozwiązać ten problem” – wzywał ksiądz Jerzy. „O nasze serca toczy się wielka bitwa, jest bowiem ktoś, kto chce nam ukraść życie”.
Jeden z doświadczonych księży profesorów w rozmowie o dzisiejszych problemach z nauczaniem w Kościele skonkludował, że miast podawać wiarę subtelnie, jak najcenniejszą ambrozję z drogocennego kielicha, chce się ją wtłoczyć w gardło w zakorkowanej butelce.

Ksiądz Jerzy nie grzmiał, nie wznosił rąk w płomiennych uniesieniach, ale cierpliwie i spokojnie, czasem z zawstydzającą prostotą tłumaczył, jakby chciał formować tych, którzy pierwszy raz słyszeli o Chrystusie. Tłumaczył, kim jest Pan Bóg, że nie ocenia nas statystycznie za ilość i czas modlitwy, za wypełnienie tych czy owych formaliów, ale za gorliwość serca i motywy. Nawoływał do żywej relacji z Bogiem. W tamtym czasie – złamanych komuną tysięcy karier, zniewolonych milionów homo sovieticus – zdawało się szaleństwem oczekiwać reakcji na żoliborskiego kaznodzieję.

A on cierpliwie budował Kościół, nie z cegieł, a z ludzkich sumień, które wypalał w ogniu Ewangelii. Po wielokroć prosił, by Bogu zaufać. Że on jest z nami na tej łodzi, którą płyniemy, nawet jeśli jest niebezpiecznie, nawet jeśli nam się wydaje, że toniemy. 

I systematycznie wymagał, stawiał zadania, aby nie stać w miejscu. Nie żyć dla siebie, nie budować pieleszy dających fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Tłumaczył, że wtedy traci się z oczu innych z ich problemami. Traci się poczucie więzi społecznych, by w końcu odnaleźć się samotnie w ślepym zaułku, z gorzką refleksją popełnionego błędu.

Bóg nie patrzy na nas z perspektywy grzechu. Zawsze przez pryzmat miłości, co wynikało z homilii Jerzego Popiełuszki. Po informacjach, że w gronie mu najbliższych są konfidenci, zabronił dociekać, które osoby nimi były. „Bo się inaczej pozabijamy, zniszczymy wszystko, co tli się do dobra, do działania” – przypominał wtedy, że to Bóg buduje relacje, jednoczy. Szatan nic nie buduje, za to wszystko niszczy – w człowieku, na zewnątrz, wśród najbliższych, w społeczeństwie.

Zadanie miłości 

Zadaniem wiary jest to, jak się z nim mierzyć. Jak zaakceptować, że to Bóg stworzył świat, poukładał go po swojemu i nam wyznaczył w nim rolę. On – reżyser, my – aktorzy, wykonawcy Jego woli. Zamiana miejscami, choćby nieudolne jej próby, zawsze prowadzą do katastrofy – najpierw człowieka, później społeczności i państwa, których jest się częścią. 

Ksiądz Jerzy nieustannie tłumaczył, jak rozumieć zadanie miłości. Prosił, aby „szukać zawsze czegoś najlepszego w najgorszym człowieku”. I namawiał do przełamywania największego dziś przekleństwa człowieka: że nam się po prostu nic nie chce.

A przecież powinniśmy pamiętać, że „w niebie jest przygotowane specjalne miejsce dla każdego z nas. Nikt nam go nie zajmie, najwyżej zostanie puste”.

Zobacz poprzednie teksty z tego cyklu: 

Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Jego słowa były proste, jasne, odwołujące się do sedna człowieczeństwa"

Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Ze skromnego wikarego stał się sumieniem i protestem narodu"


 

POLECANE
Niezwykłe widowisko astronomiczne. Słynna kometa  3I/ATLAS na żywo Wiadomości
Niezwykłe widowisko astronomiczne. Słynna kometa 3I/ATLAS na żywo

Już w środę, 19 listopada 2025 r., miłośnicy astronomii będą mogli na żywo obserwować słynną kometę międzygwiezdną 3I/ATLAS. Transmisja z włoskich teleskopów trafi na YouTube w ramach Projektu Wirtualnego Teleskopu. To rzadka okazja, aby śledzić obiekt, który od miesięcy budzi skrajne interpretacje — od hipotez o nieznanej fizyce komet po sugestie, że… może nie być kometą w ogóle.

Coraz więcej tajemniczych zdarzeń we Wrocławiu. Policja reaguje, mieszkańcy panikują Wiadomości
Coraz więcej tajemniczych zdarzeń we Wrocławiu. Policja reaguje, mieszkańcy panikują

Na wrocławskim Jagodnie narasta strach. W ostatnich tygodniach doszło tam do serii włamań, o których mieszkańcy alarmują w mediach społecznościowych. Policja potwierdza zgłoszenia i prowadzi intensywne działania. Lokatorzy mówią wprost: „Boimy się wychodzić z domów”.

Globalna awaria sieci. Gigant przeprasza Wiadomości
Globalna awaria sieci. Gigant przeprasza

We wtorek doszło do jednej z bardziej odczuwalnych awarii internetu w ostatnich miesiącach. Z powodu błędu po stronie Cloudflare – kluczowego dostawcy infrastruktury sieciowej – przestały działać m.in. platforma X, ChatGPT oraz wiele innych popularnych serwisów i usług. Firma oficjalnie przeprosiła użytkowników i zapowiedziała analizę zdarzenia.

Na wypadek, gdyby kraj przestał istnieć. Tajemnica tajnej placówki Wiadomości
"Na wypadek, gdyby kraj przestał istnieć". Tajemnica tajnej placówki

Izraelski dziennik „Haarec” ujawnił istnienie tajnego archiwum na Uniwersytecie Harvarda, które od ponad 50 lat gromadzi dorobek kulturowy, naukowy i społeczny Izraela. Zbiory mają stanowić zabezpieczenie jego dziedzictwa w stabilnym politycznie środowisku.

ZUS wydał pilny komunikat. To ostatni moment Wiadomości
ZUS wydał pilny komunikat. "To ostatni moment"

Listopad to ostatni miesiąc, w którym przedsiębiorcy mogą zawnioskować o wakacje składkowe za 2025 rok. Złożenie wniosku teraz pozwala skorzystać ze zwolnienia już w grudniu 2025 r.

Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje z ostatniej chwili
Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje

Wobec mężczyzny, który napadł podczas wywiadówki na jedną z matek oraz dyrektorkę szkoły w Gójsku, prowadzone jest też inne postępowanie karne. Tym razem przed sądem rodzinnym.

Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa? tylko u nas
Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa?

Wojska rosyjskie są o krok od zdobycia Pokrowska w Donbasie i prą naprzód w obwodzie zaporoskim. Nie lepiej jest na innych odcinkach frontu. Mszczą się błędy ukraińskiego dowództwa, które uparcie nie wyciąga wniosków z poprzednich porażek. Braki kadrowe to problem znany od dawna.

A ty jesteś taka czepialska. Burza w sieci po decyzji pierwszej damy gorące
"A ty jesteś taka czepialska". Burza w sieci po decyzji pierwszej damy

W Wiśle zainaugurowano projekt "Hejt? Nie, dziękuję!", którego twarzą jest pierwsza dama Marta Nawrocka. Projekt powstał z osobistych doświadczeń związanych z kampanią prezydencką i ma szerzyć świadomość, jak ważna jest empatia i reagowanie na nienawiść w sieci. Akcja spotkała się z szerokim odzewem w mediach społecznościowych. Zobacz zdjęcia.

Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą Wiadomości
Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: "Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą"

Arcybiskup Metropolita Gdański Tadeusz Wojda oraz Biskup Limburga Georg Bätzing opublikowali wspólne oświadczenie z okazji 60. rocznicy historycznego listu polskich biskupów do biskupów niemieckich. W dokumencie zawarto apel, by Polska „oparła się pokusie podążania własną, narodową drogą”. Komentatorzy na platformie X nie kryli zdumienia. "Nie chciałem najpierw wierzyć, ale jednak..." - czytamy między innymi.

Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię gorące
Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię

Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu Radiu Wnet, ale to nie jego słowa dotyczące polityki przyciągnęły uwagę prowadzącego. Zaskakujący element krył wzruszającą historię.

REKLAMA

Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Budował Kościół z ludzkich sumień"

Ksiądz Jerzy nie robił pozornie nic nadzwyczajnego. Jak każdy kapłan głosił dobrą nowinę. Ale w tym głoszeniu przypominał na tysiące sposobów, że dla jej zrozumienia, a co ważniejsze – życia nią, potrzeba dwóch rzeczy łącznie: wiary i miłości.
/ Bl. ks. Jerzy Popiełuszko / /  Co nam mówi dziś ks. Jerzy?
/ Bl. ks. Jerzy Popiełuszko / / / fot. Wikimedia Commons/Autor nieznany/ NSZZ "S" Region Podlaski

Pierwsza jest przywilejem, łaską uznania Bożego planu na świat, zgody na marszrutę drogą do Stwórcy. Bo to od Boga, jak podkreślał ksiądz Jerzy – wszystko się zaczyna i w Bogu wszystko się skończy. „I od nas samych tylko zależy, jak tę łaskę wykorzystamy. W codziennym życiu, domu, rodzinie, pracy, Ojczyźnie”…

Dar miłości 

Przywilejem też jest dar miłości, którą otrzymaliśmy – w relacji do Boga jako Ojca, ale i do drugiego człowieka. Nie tylko z tego powodu, że wszyscy jesteśmy równi, ale że bez niej nie jest możliwe dążenie ku dobru, a bez tego sens życia chrześcijanina staje się farsą czy wręcz oszustwem. Bez miłości nastanie piekło, już tu – na ziemi. „Budujmy świat miłości, aby rozwiązać ten problem” – wzywał ksiądz Jerzy. „O nasze serca toczy się wielka bitwa, jest bowiem ktoś, kto chce nam ukraść życie”.
Jeden z doświadczonych księży profesorów w rozmowie o dzisiejszych problemach z nauczaniem w Kościele skonkludował, że miast podawać wiarę subtelnie, jak najcenniejszą ambrozję z drogocennego kielicha, chce się ją wtłoczyć w gardło w zakorkowanej butelce.

Ksiądz Jerzy nie grzmiał, nie wznosił rąk w płomiennych uniesieniach, ale cierpliwie i spokojnie, czasem z zawstydzającą prostotą tłumaczył, jakby chciał formować tych, którzy pierwszy raz słyszeli o Chrystusie. Tłumaczył, kim jest Pan Bóg, że nie ocenia nas statystycznie za ilość i czas modlitwy, za wypełnienie tych czy owych formaliów, ale za gorliwość serca i motywy. Nawoływał do żywej relacji z Bogiem. W tamtym czasie – złamanych komuną tysięcy karier, zniewolonych milionów homo sovieticus – zdawało się szaleństwem oczekiwać reakcji na żoliborskiego kaznodzieję.

A on cierpliwie budował Kościół, nie z cegieł, a z ludzkich sumień, które wypalał w ogniu Ewangelii. Po wielokroć prosił, by Bogu zaufać. Że on jest z nami na tej łodzi, którą płyniemy, nawet jeśli jest niebezpiecznie, nawet jeśli nam się wydaje, że toniemy. 

I systematycznie wymagał, stawiał zadania, aby nie stać w miejscu. Nie żyć dla siebie, nie budować pieleszy dających fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Tłumaczył, że wtedy traci się z oczu innych z ich problemami. Traci się poczucie więzi społecznych, by w końcu odnaleźć się samotnie w ślepym zaułku, z gorzką refleksją popełnionego błędu.

Bóg nie patrzy na nas z perspektywy grzechu. Zawsze przez pryzmat miłości, co wynikało z homilii Jerzego Popiełuszki. Po informacjach, że w gronie mu najbliższych są konfidenci, zabronił dociekać, które osoby nimi były. „Bo się inaczej pozabijamy, zniszczymy wszystko, co tli się do dobra, do działania” – przypominał wtedy, że to Bóg buduje relacje, jednoczy. Szatan nic nie buduje, za to wszystko niszczy – w człowieku, na zewnątrz, wśród najbliższych, w społeczeństwie.

Zadanie miłości 

Zadaniem wiary jest to, jak się z nim mierzyć. Jak zaakceptować, że to Bóg stworzył świat, poukładał go po swojemu i nam wyznaczył w nim rolę. On – reżyser, my – aktorzy, wykonawcy Jego woli. Zamiana miejscami, choćby nieudolne jej próby, zawsze prowadzą do katastrofy – najpierw człowieka, później społeczności i państwa, których jest się częścią. 

Ksiądz Jerzy nieustannie tłumaczył, jak rozumieć zadanie miłości. Prosił, aby „szukać zawsze czegoś najlepszego w najgorszym człowieku”. I namawiał do przełamywania największego dziś przekleństwa człowieka: że nam się po prostu nic nie chce.

A przecież powinniśmy pamiętać, że „w niebie jest przygotowane specjalne miejsce dla każdego z nas. Nikt nam go nie zajmie, najwyżej zostanie puste”.

Zobacz poprzednie teksty z tego cyklu: 

Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Jego słowa były proste, jasne, odwołujące się do sedna człowieczeństwa"

Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Ze skromnego wikarego stał się sumieniem i protestem narodu"



 

Polecane
Emerytury
Stażowe