35. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. Waldemar Krenc: To jest prawdziwa solidarność
- Po pierwsze chciałem podziękować wszystkim - zawodnikom, sędziom, osobom zaangażowanym w organizację tego przedsięwzięcia. To, co się działo na wyścigu świdczy o tym, że jesteśmy drużyną. To jest prawdziwa solidarność. Tu jeden był z drugim
- powiedział nam po zakończeniu wyścigu Waldemar Krenc.
Dramatyczna sytuacja, niełatwe decyzje
- Ta solidarność objawiła się nie w komfortowych warunkach. W tym roku mieliśmy do czynienia z chyba najbardziej dramatyczną sytuacją, wymagającą podjęcia niełatwej decyzji o anulowaniu etapu wyścigu
- podkreślił Waldemar Krenc.
- Wyścig się skończył, ale dla mnie najważniejsze jest to, że udało się skupić wokół niego kapitalną drużynę. Ludzi o różnych poglądach, ludzi, którzy mają różny sposób myślenia. Nawet ci, którzy nie brali wczesniej udziału w wyścigu, zobaczyli, że tu jest jak w domu, zobaczyli, co oznacza solidarność
- dodał.
35. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków
Przypomnijmy, dziś zakończył się 35. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków. Wygrał go Tobiasz Pawlak. Drugie miejsce zajął Patryk Stosz, a trzecie Tim Den Braber. Kolarze w ciągu trzech dni mieli przejechać cztery etapy wyścigu. Niestety, wczorajszy etap został anulowany po zatrzymaniu peletonu na 86 kilometrze z powodu zagrażających kolarzom warunków pogodowych.
CZYTAJ TAKŻE: Tak pisze się historia sportu! Tobiasz Pawlak wygrywa 35. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków