35. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. Marek Leśniewski: Organizator stanął na wysokości zadania
To jest zdecydowanie edycja polska wyścigu. Mamy trzech polskich kolarzy w czołówce klasyfikacji generalnej: Stosz, Frątczak i Pawlak, dwie ekipy polskie, jedna austriacka. I oby tak było do mety
– powiedział Marek Leśniewski.
„Zdrowie i życie kolarzy jest najważniejsze”
Wczorajszy etap został odwołany. Moim zdaniem to była bardzo dobra decyzja dyrektora wyścigu i taki jest też oddźwięk ogólnoświatowy. Zdrowie i życie kolarzy jest najważniejsze. Międzynarodowa Unia Kolarska także bardzo duży nacisk na to kładzie. Wszyscy to rozumieją i na pewno w ocenie wyścigu też będzie to zawarte, że organizator stanął na wysokości zadania
– zaznaczył Marek Leśniewski.
„Liczę na punkty dla Polaków”
Rozegrano dotąd dwa etapy wyścigu. I to były dwa zwycięstwa Polaków. Rewelacja. Oby to dowieźli do końca, bo nieraz mieliśmy wojenkę polsko-polską, Polacy się wycinali, a obcokrajowcy wygrywali. Mam nadzieję, że się to odmieni, że trzy pierwsze miejsca będą dowiezione do końca przez Polaków i zyskamy punkty w Międzynarodowej Unii Kolarskiej dla kraju
– podkreślił Leśniewski.
– Dlaczego w tym roku mamy tylko Michała Kwiatkowskiego na Igrzyskach Olimpijskich? Bo mamy mało punktów. Polskie ekipy, jeżeli na takim wyścigu jak ten wezmą główne punkty, to w rankingu nacji będziemy troszkę wyżej. Jeden wyścig wiosny oczywiście nie czyni, ale to jest jakiś początek. Mam też nadzieję, że jeszcze dziś ujawni się jakiś młody talent. Mówi się, że Wyścig Solidarności i Olimpijczyków jest kuźnią talentów. W tym roku mamy już Frątczaka, ale czekam na kolejne objawienia
– powiedział Marek Leśniewski.