NARODY WCIĄŻ NAJWAŻNIEJSZE
Globalizacja globalizacją, integracja europejska integracją europejską, ale w trzeciej dekadzie XXI wieku wciąż to narody, a nie struktury międzynarodowe odgrywają kluczową rolę w polityce zagranicznej. A skoro narody- to i prymat narodowych interesów. Miał rację prezydent USA John F. Kennedy ,, mówiąc „Musimy pamiętać i zaakceptować to, że każdy naród kształtuje swą politykę zgodnie z własnymi interesami”. Tak samo miał rację jego rodak Irving Kristol, twórca pojęcia neokonserwatyzmu i wydawca „The National Interest” gdy dwie dekady po JFK pisał, że nadchodzi renesans państw narodowych. Zaraz potem narody rozsadziły Związek Sowiecki ( nazywany przecież „ więzieniem narodów”), ale także Jugosławie i pogrzebały nieboszczkę Czechosłowacje, na gruzach której powstały dwa państwa narodowe. A skoro jesteśmy już przy tragicznym prezydencie J.F. Kennedym to wart do sztambucha współczesnych polityków wpisać inna jego myśl: „Duch narodu ujawnia się nie tyko przez ludzi, którzy doń należą, ale także przez ludzi którzy są otaczani szacunkiem i pamięcią". Pozostając w amerykańskich klimatach zacytuję jednego z poprzedników JFK – Franklina Delano Roosevelta ”Myślenie o całym narodzie, planowanie w skali całego narodu i ogólnonarodowy czyn to trzy podstawowe składniki niezbędne do przezwyciężenia każdego kryzysu’ Przenosząc się do Europy uznajmy za ponadczasowe słowa Napoleona I, jakże pasujące do dziejów Polski: „To właśnie w chwilach tragicznych zarówno narody, jak i pojedynczy ludzie mogą dać dowód swojej wielkości”. Miał rację tak samo, jak grecki historyk ery starożytności Tukidydes: „Narody tracąc pamięć tracą życie". A skoro przy Grecji jesteśmy to na koniec zacytuje XIX-wiecznego poetę Dionisiosa Solomosa, twórcy poematu "Hymn do wolności", który w 1864 stał się greckim hymnem narodowym: „ Naród musi nauczyć się uznawać za narodowe to, co jest prawdziwe”.
Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (26.06.2024)