[Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: Niewinni Ciastoń i Płatek
„Skazano miecz, ale nie rękę” – tak wyrok na Kościuka skomentował Leopold Przemyk, ojciec Grzegorza, mając na myśli Władysława Ciastonia i Zenona Płatka.
To dzięki niemu mamy dwa razy większe wojsko. Generał Bryś zdradza nam kulisy rozstania z armiąCzy Donald Trump może trafić do więzienia?
Bezkarność
Zenon Płatek – generał brygady MO – zmarł w 2009 r. przez nikogo nie skazany, Władysław Ciastoń – szef Służby Bezpieczeństwa, generał dywizji MO – w 2021 r. W wyniku działalności podległych im służb wielu ludzi zostało aresztowanych, złamanych, zamordowanych bądź zmuszonych do samobójstwa. Znakiem rozpoznawczym SB czasów rządów Ciastonia i nadzoru nad nim Kiszczaka była działalność tzw. nieznanych sprawców. Mają na koncie nie tylko śmierć Grzegorza Przemyka, lecz także innych młodych Polaków.
Już w 1982 roku „nieznani sprawcy” Ciastonia dokonali morderstwa warszawskiego licealisty, który zeznał przed sądem o metodach stosowanych wobec niego w śledztwie prowadzonym przez SB. Wkrótce po zeznaniach 18-letni Emil Barchański został znaleziony w Wiśle.
Później była cała seria podobnie „przypadkowych” śmierci działaczy opozycji: Jacek Jerz (KPN Radom), Ryszard Kowalski (szef Solidarności w Hucie Katowice), Bogusław Podborączyński (Solidarność Nysa), o. Honoriusz Kowalski (duszpasterz akademicki z Poznania), Tadeusz Frąś (Solidarność Małopolska), Zbigniew Tokarczyk (KPN Stalowa Wola), Lesław Martin (Solidarność Wrocław) czy Zbigniew Szkarłat (Solidarność Nowy Sącz).
W większości przypadków były to tajemnicze pobicia ze skutkiem śmiertelnym bądź utopienia, choć w niektórych przypadkach do rzek wrzucano już nieprzytomne lub nieżyjące osoby.
Morderstwa
Jednym z najgłośniejszych morderstw było to dokonane w lutym 1984 roku na Piotrze Bartoszcze (bracie późniejszego kandydata na prezydenta), znanym w tamtym czasie działaczu Solidarności rolniczej. Bartoszcze znaleziono utopionego, ale jego ciało nosiło ślady tortur.
W wyniku nacisków podwładnych Ciastonia wielu działaczy opozycji popełniło samobójstwo (Jerzy Zieleński z „Tygodnika Mazowsze” bądź Kazimierz Majewski z jeleniogórskiej Solidarności, po nakłonieniu go do współpracy z SB). Bywało jednak, że w samobójstwach SB bezpośrednio pomagała. Jerzy Samsonowicz z gdańskiej Solidarności został znaleziony powieszony na ogrodzeniu stadionu RKS Stoczniowiec. Zbigniew Simoniuk z białostockiej Solidarności oficjalnie powiesił się w celi, Zbigniew Wołoszyn, naukowiec Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej zajmujący się skutkami awarii elektrowni w Czarnobylu, oficjalnie „wyskoczył z 10. piętra budynku”.
Zenon Płatek i Władysław Ciastoń w świetle prawa III RP pozostają ludźmi niewinnymi.