Portugalia ogłasza plan budowy nowego megalotniska
Zdaniem władz Portugalii obecna infrastruktura portu lotniczego w Lizbonie jest zbyt mała, aby rosnący ruch lotniczy mógł zostać „swobodnie obsłużony” i „aby narodowe linie TAP Portugal mogły nadal prężnie się rozwijać”.
Portugalczycy budują megalotnisko
Jak podaje serwis rynek-lotniczy.pl, koszt budowy nowego lotniska to około dziesięć miliardów euro, a jego otwarcie planowane jest na rok 2034 – i to mimo że na ten moment inwestycja jeszcze na dobre się nie rozpoczęła. Portugalczycy mają tylko wybraną lokalizację. Port ma powstać w Alcochete, około 40 km od centrum Lizbony.
Portugalski premier Luís Montenegro uważa, że decyzja o nowym lotnisku jest „najlepszą decyzją”, gdyż odzwierciedla „najważniejszy interes kraju”, jakim jest rozwój
– wskazuje rynek-lotniczy.pl.
Premier Portugalii, informując o decyzji, podkreślił: – Interes narodowy nie wymaga tylko decyzji, wymaga podjęcia najlepszej decyzji w oparciu o najlepsze informacje. Przypomnijmy, że w Portugalii przez wiele lat polityka wygrywała ze zdrowym rozsądkiem i opiniami ekspertów – debata o zasadności budowy nowego lotniska trwała tam blisko… 50 lat.
Ekspert komentuje
Temat budowy lotniska pod Lizboną skomentował ekspert ds. lotniczych i obecnie dyrektor operacyjny Flair Airlines Maciej Wilk, który ironicznie zatytułował swój wpis „portugalska gigantomania”.
Premier Portugalii ogłosił plan budowy nowego lotniska dla Lizbony, położonego 40 km na wschód od centrum miasta, które docelowo zastąpi obecny port lotniczy i stanowić będzie hub linii lotniczych TAP. Nowe lotnisko zacznie działać w 2034 r. – pomimo faktu, że Portugalczycy nie mają na razie NIC poza wybraną lokalizacją
– wskazuje ekspert i dodaje, że widocznie Portugalczycy mają lepszych doradców od ministra Macieja Laska, który „uparcie twierdzi, że w Polsce, mając w ręku master plan, decyzję środowiskową i gotowe projekty, sama budowa przeciągnie się do 2032–2035”.
Portugalczycy prezentują również pożałowania godną gigantomanię – ich projekt przewiduje możliwość modułowej rozbudowy lotniska nawet do 100 mln pasażerów
– wskazuje Maciej Wilk i przypomina swoją wcześniejszą opinię nt. działań rządu ws. CPK. W jego opinii „zapowiedź odsunięcia w czasie budowy #CPK do 2032–2035 wraz z rozbudową Lotniska Chopina i Modlina to oczywista ZASŁONA DYMNA”.
Należy oczekiwać od rządu rozpoczęcia prac budowlanych w 2025, obrania terminu ukończenia CPK w 2030 r. oraz zarzucenia planów rozbudowy Lotniska Chopina. (…) Dlatego też jako Stowarzyszenie #TAKdlaCPK wystąpiliśmy z obywatelskim projektem ustawy obligującej rząd do realizacji #CPK w najkrótszym możliwym terminie, profesjonalizacji organów prowadzących projekt oraz wstrzymania inwestycji na Lotnisku Chopina. Każdy może pomóc w zbieraniu podpisów
– podsumowuje ekspert.
Kontekst – sprawa budowy CPK
Nowy rząd pod przewodnictwem Donalda Tuska, będąc jeszcze w opozycji, wielokrotnie podważał sens budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Potem w kampanii wyborczej obecna większość próbowała przekonywać Polaków, że jednak popiera tę ideę. Teraz, już po ponad 100 dniach rządów, coraz mniej wskazuje na to, że ta ważna dla Polski inwestycja będzie realizowana.
Z jednej strony padają deklaracje, że prace będą kontynuowane, ale z drugiej – po przejęciu CPK przez nowy rząd do władz spółki trafili przeciwnicy tej inwestycji, a politycy koalicji coraz częściej powtarzają tezy o „megalomańskiej inwestycji”. Pod koniec kwietnia „Gazeta Wyborcza” informowała, że budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego została „odłożona”, a władze zamierzają rozbudować lotnisko Chopina w Warszawie.
Czytaj więcej: Budowa CPK „odłożona”. Jest komentarz z Pałacu Prezydenckiego