Operacja Wschód. Dlaczego Tusk stał się nagle taki „antyrosyjski”?
Cała ta zadyma to realizowany jednocześnie na paru frontach plan zniszczenia sojuszu z USA, osłabienia Polski w NATO, uzależnienia jej od Berlina także w aspekcie obronnym. W pełnym wymiarze zobaczymy to po ewentualnym wyborczym zwycięstwie Donalda Trumpa.
Czytaj również: Jeden z ministrów Tuska „z podejrzanymi kontaktami z Rosjanami”?
Głodujący w Sejmie rolnicy zwrócili się do Donalda Tuska po niemiecku [WIDEO]
Niszczenie stosunków z USA i NATO
Nie wierzę, żeby Donald Tusk i jego otoczenie (to realnie za sznurki pociągające) nie wiedzieli, jakie będą konsekwencje zrobienia wiceszefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego płk Krzysztofa Duszy. Zrobili to specjalnie, wysłali sygnał do sojuszników z NATO, głównie Amerykanów, że do polskich służb wracają reseciarze. Zrobili to specjalnie, żeby USA i inne kluczowe w wojnie cieni z Rosją służby innych krajów ograniczyły współpracę z Polską. To sygnał dla Waszyngtonu, że Polska także w sferze polityki bezpieczeństwa, zmienia kurs na Berlin.
Personalne decyzje w kwestii obsady stanowisk w służbach specjalnych, ale też w resortach obrony i spraw wewnętrznych, tudzież „powrót do przeszłości” w Rembertowie, czyli do AON 2.0 (powrót różnych trepów spod znaku WSI, likwidacja Centrum Badań nad Bezpieczeństwem i Katedry Służb Specjalnych), to nie tylko część planu. Nie mniej ważne jest ośmieszanie zagadnień związanych z bezpieczeństwem i obronnością RP. Pamiętamy Kosiniaka-Kamysza z jego „ewakuacyjnym plecakiem”? No właśnie, bardzo mobilizujące. A teraz Siemoniak i inni wyskakują z bagniskami itp. mającymi utrudnić przejście wrogowi przez wschodnią granicę. No i wisienka na torcie, czyli tuskowa komisja mająca badać wpływy rosyjskie w Polsce. Ta poprzednia została szybciutko zmieciona. Nowa ma się podobno składać z „ekspertów”. Już wiemy, że stać ma na jej czele gen. Jarosław Stróżyk. Szef SKW na czele tego rodzaju komisji? Pomysł zadziwiający. Może lepiej było Pytla lub Duszę wskazać? Zresztą… Stróżyk to chłopak z WSI. A doktorat zrobił na słynnym Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach pod kierunkiem Mirosława Minkiny (właśnie został na kolejną kadencję rektorem uczelni – gratulujemy!), absolwenta Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego, do 2006 roku oficera WSI. Stróżyk Stróżykiem, ale z niecierpliwością czekam na zapowiadanych ekspertów w rzeczonej komisji. Byłbym mocno rozczarowany, gdyby nie znalazł się w niej spec od łączenia punktów, czyli Tomasz Piątek.
Pisane cyrylicą
Żarty żartami, ale ad rem. Czemu służy cała ta szopka? Ano temu, żeby Polska przestała być kluczowym sojusznikiem USA na wschodniej flance NATO. To jedno z głównych osiągnięć ośmioletnich rządów PiS i dwóch kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Zasługa i Antoniego Macierewicza, i Mariusza Błaszczaka. Tyle że taki status Polski nie jest w smak Niemcom. No to trzeba to zmienić. I Tusk to robi. Podważa sojusz z Ameryką (także sabotując projekt elektrowni atomowej i CPK), zarazem wyraźnie swoją „antyrosyjską” postawę łącząc z UE i Niemcami. Przykładem zapowiedź włączenia Polski do projektu europejskiej tarczy antyrakietowej. Myślę, że niebawem dowiemy się o kolejnych zmianach decyzji ws. kontraktów zbrojeniowych. Korea Południowa i USA out, Francja czy Niemcy in. No i będzie cd. robienia z PiS agentów Rosji. Co jest o tyle zabawne, że trudno po roku 1989 znaleźć w Polsce polityków bardziej proamerykańskich niż oni. No i jak to odbiera szacowny ambasador Mark Brzezinski? Jakoś chyba ostatnio nie chwali się fociami z politykami obozu rządzącego. Zresztą wcale nie za długo będzie musiał się tak chować, bo jeśli wybory prezydenckie w USA wygra Trump, to i zmiana w ambasadzie w Warszawie nastąpi. Mam takie nieodparte wrażenie, że obóz Tuska wręcz na to liczy. Bo wtedy będzie mógł przekonywać rodaków, że skoro wariat i ruski agent Trump siedzi w Białym Domu, to jedyną opcją jest sojusz z Berlinem i Brukselą. A tak w ogóle zerwanie więzi z UE z USA… Jak to się pisze cyrylicą?