Europejski Kongres Gospodarczy. Lasek zabrał głos ws. przyszłości CPK
Maciej Lasek powiedział, że projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego musiał zostać ponownie przeanalizowany. "Długo zastanawialiśmy się, jak do tego projektu podejść, emocji było bardzo dużo" – wskazywał.
Czytaj również: Austria zainwestuje w rozbudowę wiedeńskiego lotniska, by wypełniło rolę CPK
"Urealnienie harmonogramu"
Jak podkreślił, koniecznością okazało się "urealnienie harmonogramu". "Jeśli pytamy się pracowników spółki CPK (...), pracowników, którzy nad tym projektem pracowali, na ile oceniali realność oddania tego lotniska w 2028 r. (...) to oni szacowali poniżej 1 proc. Jeżeli pytamy się firmy doradczej (...) to 5-10 proc. To jest już pewien sygnał ostrzegawczy" – mówił.
Termin 2028 r. nie jest realistyczny również według obecnego rządu. Podczas wtorkowego panelu Lasek mówił, że z informacji, które dotychczas uzyskał m.in. od samej spółki, wynika, że oddanie lotniska możliwe byłoby w 2032 r. – prawdopodobnie w drugiej połowie roku. "Okej, to się spina, to jest realny harmonogram" – mówił.
Jednocześnie – jak wskazywał – już w przyszłym roku kończy się przepustowość Lotniska Chopina, w związku z czym "pojawia się pytanie, z czym zostawiamy linie lotnicze LOT".
"Nie ma sensu budować lotniska hubowego, jeśli..."
"Nie ma sensu budować lotniska hubowego, jeśli główny przewoźnik nie obejmie 60 proc. slotów, czyli nie będzie miał wystarczającej liczby samolotów, żeby móc te operacje wykonywać, bo w przeciwnym wypadku (...) wpuścimy konkurencję. Jeżeli wpuścimy konkurencję, to zbudowaliśmy lotnisko dla konkurencji" – tłumaczył.
Lasek podkreślił jednocześnie, że dzisiaj nie rozmawiamy już o tym, czy budować CPK, ale o tym, jak je budować. "Jeśli +jak budować+, to dobrze, tak, żeby każda złotówka wydana na ten projekt miała swoje uzasadnienie" – wskazał.
Pełnomocnik ds. CPK ocenił również, że w sprawie polskiego megalotniska toczy się "pewnego rodzaju gra medialna", w której mimo jego deklaracji o tym, że projekt jest kontynuowany, stawia się stwierdzenia wręcz odwrotne. "Mam nadzieję, że to nie ta (gra – PAP) sterowana z Pskowa" – powiedział.
Czytaj również: Minister rządu Tuska zapowiedziała sześć lat opóźnienia programu atomowego
Mikołaj Wild: "Istota problemu jest taka, czy ryzykami zarządzamy, czy przed ryzykami klękamy"
W debacie dotyczącej budowy polskiego hubu lotniczego udział wziął również b. pełnomocnik ds. CPK Mikołaj Wild, który przyznawał, że budowa infrastruktury wokół nowego lotniska jest "wyzwaniem", podkreślając jednocześnie, że "nie w tym tkwi istota problemu". "Istota problemu jest taka, czy ryzykami zarządzamy, czy przed ryzykami klękamy i po prostu wydłużamy harmonogram" – mówił.
Zdaniem Wilda zamknięcie Lotniska Chopina może być przekładane w czasie tak długo, aż "zafundujemy sobie powtórkę z Kanady", gdzie jednemu z lotnisk nie udało się przejąć ruchu drugiego. "Wtedy wszyscy przeciwnicy nowej infrastruktury będą mogli mówić: +mówiliśmy przecież, że ten CPK się nie zepnie+. Oczywiście, że się nie zapnie, jeśli nie będzie 1:1 bazował na pasażerach z Lotniska Chopina" – wskazał.
Budowa polskiego CPK odłożona
Ostatnie doniesienia medialne wskazywały na to, że z trudnych do wyjaśnienia przyczyn rząd Donalda Tuska zaniecha inwestycji w polski hub przesiadkowy z prawdziwego zdarzenia. Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego została „odłożona”.
Wracają inwestycje na Lotnisku Chopina, którego przepustowość kosztem 2,4 mld zł wzrośnie do 30 mln pasażerów rocznie, czyli o połowę. Część samolotów ma być przeniesiona do Modlina, Radomia i Łodzi
– poinformowano w publikacji. Pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek przekazał, że w 2035 r. cały ruch lotniczy z Warszawy będzie mógł zostać przeniesiony do planowanego portu w Baranowie. PPL LOT podały, że 2035 r. to realny termin, a poprzednia data, czyli 2028 r., „była myśleniem życzeniowym”.
Gorzki komentarz eksperta
Do decyzji w sprawie Lotniska Chopina oraz Centralnego Portu Komunikacyjnego odniósł się w mediach społecznościowych Andrzej Banucha, ekspert z zarządzania strategicznego w logistyce. Jego zdaniem audyty CPK okazały się „ściemą”.
Dotychczasowe analizy i wydane 3 mld zł na projekty i grunty w piach, za to wydamy 2,4 mld zł na Chopina, który i tak nie zwiększy przepustowości, bo NIE MA SLOTÓW. Ach, i skończą na ok. 2032 r, czyli później niż mogło być CPK
– podkreślił Andrzej Banucha.