Potężne zwolnienia w niemieckich hutach. W tle Zielony Ład

Thyssenkrupp zamierza zdaniem gazety Handelsblatt zlikwidować prawie co piąte miejsce pracy z 26 923 etatów, które były na listach plac koncernu jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Tu chodzi głównie o zamknięcie wielkiego pieca w Duisburgu.
Huta w Duisburgu jest liderem na rynku stali w Niemczech. Tu powstaje do 11,5 miliona ton stali. Obecnie produkcja jest jednak prawdopodobnie niższa i wynosi zaledwie dziewięć milionów ton. Według raportu, do którego dotarła gazeta Handelsblatt, dyrektor generalny Miguel Lopez zaproponował zmniejszenie rocznych mocy produkcyjnych do 6,5 miliona ton.
Czytaj również: Rocznica wyzwolenia KL Ravensbrück. Niemiecka Antifa zaatakowała Polaków
Prof. Grzegorz Górski odpowiada Donaldowi Tuskowi: Unia Europejska jest karłem
Początek końca w Duisburgu
Największy niemiecki producent stali grupa Thyssenkrupp chce zmniejszyć w Duisburgu swoją produkcję o około dwa miliony ton stali. Redukcja zatrudnienia jest z tym nierozłącznie związana. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, ile miejsc pracy zostanie konkretnie w Duisburgu zlikwidowanych, ale ta lokalizacja będzie najsilniej dotknięta reorganizacja. Obecnie pracuje tam 13 000 osób.
Sam Thyssenkrupp zwraca uwagę na to, że w ostatnich latach zmieniło się cale otoczenie biznesowe w branży hutniczej. Koncern będzie mógł to tylko przeżyć, jeśli się także zmieni, a do tego będzie konieczna redukcja etatów. W wydanym przez Thyssenkrupp komunikacie mowa jest o koniecznym procesie reorganizacji. Celem jest zabezpieczenie przyszłości produkcji stali w Duisburgu i miejsca pracy w perspektywie długoterminowej.
Niemieckie huty muszą mieć faktycznie poważne problemy, bo od jesieni 2023 Thyssenkrupp oferuje je do sprzedaży, ale nie ma chętnych. To świadczy o tym, że potencjalni inwestorzy nie chcą zakupić zakładów, które są widocznie nierentowne.
Zielona przyszłość za trzy miliardy euro?
O ile konwencjonalne hutnictwo nie przynosi w Niemczech zysków, tak Thyssenkrupp chce wskazać nowy kierunek rozwoju, jakim jest Zielona Stal. W tej technologii dużą role odgrywają, państwowe subwencje, które Thyssenkrupp hojnie pozyskuje od niemieckiego państwa.
Spółka wyjaśnia, że projekt finansowania produkcji Zielonej Stali w wysokości prawie trzech miliardów euro na budowę nowych mocy produkcyjny jest już zorganizowany i pewny. Produkcja zielonej stali przy użyciu wodoru ma być tym decydującym faktorem dla rozwoju zakładów hutniczych w Niemczech.
Dotacje i subwencje na rozwój produkcji Zielonej Stali są także argumentem skierowanym do potencjalnych kupców i inwestorów, którzy może jednak zaryzykują i zdecydują się kupić niemieckie huty, które to teraz nie mają łatwo, ale Zielony Ład może oznaczać dla nich miliardy z budżetu państwa i złotą zieloną przyszłość.
[Aleksandra Fedorska - dziennikarka pisząca dla polskich i niemieckich mediów. Z wykształcenia politolożka, dorastała w Polsce i Niemczech, zajmuje się m.in. polityką gospodarczą i energetyczną Niemiec]