Aborcyjne referendum zablokowane? Trzecia Droga ma problem
Jak informuje rozgłośnia, politycy Trzeciej Drogi mają poważny problem. – Rzeczywiście wciąż nie mamy jeszcze potrzebnej liczby głosów – przyznaje stacji RMF jeden z liderów Trzeciej Drogi, dodając, że „tym razem koledzy z koalicji nie pomogli”, a „o pomoc z innej strony” nie zabiegali.
Stacja zwraca uwagę, że do złożenia wniosku o przeprowadzenie referendum potrzebne jest poparcie 69 posłów. Klub PSL oraz Polski 2050 liczy jednak łącznie tylko 64 posłów.
Do możliwości złożenia wniosku ws. referendum obu klubom wciąż jednak brakuje, choć zaledwie kilku podpisów, których nie chcą złożyć posłowie jakiegokolwiek innego ugrupowania
– czytamy.
CZYTAJ TAKŻE: Ordynarna próba wpływu na decyzje polskich posłów przez Parlament Europejski
W piątek głosowanie
W piątek po południu parlamentarzyści zagłosują nad czterema projektami ustaw liberalizującymi aborcję. Pierwszy z nich – autorstwa Lewicy – zakłada legalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży. Taka propozycja znajduje się także w projekcie Koalicji Obywatelskiej. Lewica ma jeszcze jeden projekt, który zakłada „dekryminalizację” pomocnictwa w aborcji, a także zmiany w klauzuli sumienia.
Trzecia Droga, czyli PSL i Polska 2050, domaga się natomiast odwrócenia skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., który zakazał aborcji eugenicznej. Projekt zakłada powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego. Proponuje również wprowadzenie możliwości dokonania aborcji ze względu na zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety w ciąży.
CZYTAJ TAKŻE: Warszawa. Nie żyje mężczyzna z nożem wbitym w klatkę piersiową