Dramat byłej gwiazdy TVN. „Śmierci dziecka nie da się racjonalnie wytłumaczyć”
Filip Chajzer niemal dziewięć lat temu przeżył rodzinny dramat. W wypadku samochodowym zginął jego dziewięcioletni syn Maks.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pożegnanie w Pałacu Buckingham. Książę William wydał komunikat
„Śmierci dziecka nie da się racjonalnie wytłumaczyć”
Maks śnił mi się niemal każdej nocy. Budziłem się i zapisywałem nasze rozmowy. Byłem w fatalnym stanie, ale wtedy jeszcze nie chciałem pomocy psychologa. Wstydziłem się, że jestem taki słaby. Próbowałem poszukiwać odpowiedzi na własną rękę. Śmierci dziecka nie da się racjonalnie wytłumaczyć. W ogóle nie da się wytłumaczyć… (milczenie). Nie opowiem ci o tych listach. Nie potrafię
– powiedział dziennikarz i była gwiazda „Dzień dobry TVN” w rozmowie z „Viva!”.
Media przypominają, że syn Chajzera w tym roku skończyłby 18 lat. Ten wyznaje, że sama myśl o tym jest dla niego zbyt bolesna.
Na terapiach, w swojej głowie i w tym ciemnym pokoju z zaciągniętymi żaluzjami przerobiłem setki rzeczy. Za to jeszcze się nie zabrałem. Gdybym to zrobił, rozsypałbym się na rok
– wyznał.
CZYTAJ TAKŻE: Małgorzata Kożuchowska ogłosiła radosną nowinę. Euforia w komentarzach