Solidarność w MZA i TW w Warszawie wynegocjowała podwyżki
Jeszcze w zeszłym roku skończyliśmy negocjacje w sprawie podwyżek w Tramwajach Warszawskich, natomiast niedawno wynegocjowaliśmy podwyżki również w MZA. Pracownik średnio dostanie 400 złotych więcej, wprowadzona będzie także nowa forma premii. Jej otrzymanie jest jednak obwarowane pewnymi warunkami. Najważniejszy warunek jest związany z nieobecnością w pracy. Jeśli pracownik przekroczy w miesiącu siedem dni nieobecności, to premii nie otrzyma w ogóle. Jeżeli zmieści się w limicie nieobecności, to za każdy dzień zostanie mu odliczona jakaś część premii, ale reszta zostanie wypłacona
– mówi Waldemar Słupecki.
O atrakcyjności zarobków decyduje sytuacja na rynku pracy
O atrakcyjności zarobków w danym zawodzie decyduje sytuacja na rynku pracy. Jednak rosnące koszty życia, a zwłaszcza zbliżająca się podwyżka cen energii, zapewne rychło zmuszą nas do podjęcia kolejnych negocjacji płacowych, ponieważ pracownicy znów poczują odpływ pieniądza z portfeli i będą nam sygnalizować niezadowolenie
– dodaje.
Cały czas pracujemy nad pozyskiwaniem nowych członków do Związku
Na pytanie, czy podwyżki są dla pracowników powodem przystąpienia do NSZZ „Solidarność”, mówi:
Bez wątpienia jest to argument podczas rozmów związkowców z załogą. Cały czas pracujemy nad pozyskiwaniem nowych członków, nad czym czuwa w Prezydium kolega Robert Wysocki. Ponieważ wielu ludzi z pokolenia Solidarności lat 80. zaczęło odchodzić na emerytury, struktury Związku wymagają nie tylko załatania „dziur”, ale również „odmłodzenia”. W tej sprawie sam Robert nie może zrobić wszystkiego, ważny jest wspólny wysiłek Komisji Zakładowych. I to się ostatnio zaczyna udawać i idzie coraz lepiej. Nasze kilkuletnie działania kumulują się i zaczynają przynosić skutki. To pokazuje, jak ważna jest stała i regularna praca, zwłaszcza na poziomie Komisji Wydziałowych.
CZYTAJ TAKŻE: Szef bydgoskiej „S”: Solidarność będzie walczyła o wolne niedziele