Sondaż: Izraelczycy nie chcą Netanjahu, ale popierają wojnę

Izraelczycy nie chcą premiera Benjamina Netanjahu, ale popierają wojnę przeciwko Hamasowi – stwierdził szef Izraelskiego Forum Obrony i Bezpieczeństwa generał Amir Awiwi w piątkowej wypowiedzi dla portalu Israel National News.
Benjamin Netanjahu Sondaż: Izraelczycy nie chcą Netanjahu, ale popierają wojnę
Benjamin Netanjahu / fot. EPA/LEO CORREA / POOL Dostawca: PAP/EPA.

– Protesty wymierzone w rząd Netanjahu nie oznaczają, że w izraelskiej opinii publicznej zaszły zmiany w sprawie wojny między Izraelem i Hamasem, chociaż demonstranci domagają się, by doprowadzić do uwolnienia zakładników przetrzymywanych od października w Strefie Gazy – oświadczył Awiwi.

– Dominująca większość Izraelczyków chce zdecydowanego zwycięstwa. Nawet wielu protestujących chce zdecydowanego zwycięstwa. Po prostu nie chcą Netanjahu – wyjaśnił.

Zarówno demonstracje, jak i badania opinii publicznej wspierają tezę Awiwiego o znaczącej niechęci do premiera. Z sondaży prowadzonych od października przez krajowe ośrodki badawcze wynika, że postępowanie Netanjahu w czasie wojny jest oceniane nisko: w ostatnich, marcowych badaniach Instytutu Demokracji negatywnie oceniło go ponad 57 proc. uczestników.

Niechęć do jastrzębiego premiera nie przekłada się jednak na niechęć do prowadzonej wojny.

CZYTAJ TAKŻE: Izrael usłyszał groźbę "nieuchronnej zemsty"

Nie chcą Netanjahu, ale chcą wojny

Październikowy atak Hamasu spowodował zapaść w izraelskim poparciu dla procesu pokojowego, który w założeniach miałby doprowadzić do zadowalającej koegzystencji obu grup. O ile w wrześniu ubiegłego roku niemal połowa respondentów w Izraelu wspierała negocjacje pokojowe z Autonomią Palestyńską (47,6 proc.), to w końcu października grupa ta skurczyła się niemal o połowę, spadając do zaledwie 24,5 proc. Był to wynik najniższy w historii badania Peace Index, realizowanego przez Międzynarodowy Program Rozwiązywania Konfliktów i Mediacji na uniwersytecie w Tel Awiwie.

Kiedy trzy miesiące później Izraelski Instytut Demokracji (IDI) zapytał o utworzenie państwa palestyńskiego, okazało się, że prawie dwie trzecie (63 proc.) żydowskich Izraelczyków jest przeciw (niemal trzy czwarte arabskich Izraelczyków było za). Co istotne, wśród żydowskich Izraelczyków aż 71,5 proc. wyraziło pogląd, że po powstaniu państwa palestyńskiego wymierzony w Izrael terroryzm nie zmniejszyłby się, a być może nawet nasilił (wśród arabskich Izraelczyków 53 proc. było przeciwnego zdania).

Stopień zagrożenia, jaki mieszkańcy Izraela odczuwają w związku z działaniami palestyńskich organizacji terrorystycznych, wykazały badania Jewish People Policy Institute (JPPI). W połowie lutego sondażownia postawiła przed respondentami zagadnienie dotyczący dwóch kluczowych celów wojny. Na pytanie, czy w sytuacji konieczności dokonania wyboru Izrael powinien zniszczyć Hamas, czy raczej uwolnić zakładników, aż 47 proc. żydowskich Izraelczyków wybrałoby zniszczenie Hamasu, a niemal dwukrotnie mniej (25 proc.) opowiedziałoby się za przywróceniem wolności porwanym. (W przypadku łącznej odpowiedzi izraelskich Arabów i Żydów 40 proc. woli zwycięstwo, a 32 proc. - uwolnienie zakładników). Aż 28 proc. nie potrafiło rozstrzygnąć tego dylematu.

Izraelska opinia publiczna - wynika z marcowych badań IDI - wspiera też spodziewane wejście armii do Rafah w Strefie Gazy, gdzie, jak twierdzi dowództwo, wśród ponadmilionowej rzeszy uchodźców znajduje się obecnie jądro sił Hamasu. Ponad 74 proc. żydowskich respondentów opowiedziało się za ofensywą w Rafah (jeżeli sumuje się odpowiedzi arabskich i żydowskich Izraelczyków opinię tę wyraża ponad 64 proc.)

Można doszukiwać się źródeł nastrojów Izraelczyków w świadomości długoterminowych celów Hamasu. Jasno wyłożył je jesienią ubiegłego roku w wywiadzie dla libańskiej telewizji LBC Gazi Hamad, jeden z członków biura politycznego Hamasu. "Izrael jest krajem, dla którego nie ma miejsca na naszej ziemi" - powiedział, dodając, że istnienie Izraela "stanowi katastrofę militarną i polityczną dla narodu arabskiego i islamskiego". "Nie wstydzimy się tego powiedzieć" - przyznał. Zapytany, czy oznacza to całkowite unicestwienie Izraela, Hamad odpowiedział: "Tak, oczywiście". I dodał, że Hamas jest gotowy powtarzać ataki "znowu, i znowu, i znowu".

CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje Franciszek Kamiński, współorganizator strajku w ZG Rudna w 1981 roku

Wojna Izraela z Hamasem

W lutym JPPI poprosił respondentów o opowiedzenie się za lub przeciw zdaniu, że "nie ma szans na porozumienie pokojowe z Palestyńczykami w dającej się przewidzieć przyszłości". Z tym stwierdzeniem zgodziło się 79 proc. izraelskich Żydów i 39 proc. izraelskich Arabów.

Wojna, która wpłynęła na opinie Izraelczyków wpłynęła również na poglądy ludności palestyńskiej ze Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu. Po pięciu miesiącach wojny, w pierwszej połowie marca, poparcie Palestyńczyków dla Hamasu i jego działań pozostawało niezmiennie wysokie. 71 proc. Palestyńczyków uczestniczących w badaniu zrealizowanym przez Palestinian Center for Policy and Survey Research stwierdziło, że październikowy atak Hamasu na Izrael był "właściwym krokiem".

Co ciekawe, o ile wśród mieszkańców Zachodniego Brzegu wiara, że najazd Hamasu był słusznym pociągnięciem nieco spadła, to pośród najciężej dotkniętych wojną mieszkańców Strefy Gazy wzrosła. Jesienią z poglądem tym zgadzało się 57 proc. w marcu br. - już 71 proc.

Dlatego nie budzi zaskoczenia informacja, że Palestyńczycy opowiadają się również za tym, aby Hamas dalej rządził w Strefie Gazy. Wybiera go 59 proc. respondentów. Rządów Autonomii Palestyńskiej życzy sobie zaledwie 13 proc. Niewielkie grupki wybrały inne proponowane przez badaczy opcje: 3 proc. chciałoby rządów nadzorowanych przez koalicję państw arabskich, 1 proc. - władzy sprawowanej przez ONZ i tyle samo Izrael.


 

POLECANE
Niespokojnie na granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niespokojnie na granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Jak podaje, doszło do ataku na polskich funkcjonariuszy.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

W dniach 1–4 maja 2025 r. w Krakowie wprowadzone zostaną zmiany w kursowaniu komunikacji miejskiej. Na mieszkańców stolicy Małopolski czekają objazdy, specjalne rozkłady i dodatkowe kursy.

Nowy sondaż poparcia partii politycznych. Katastrofalne wieści dla koalicji 13 grudnia pilne
Nowy sondaż poparcia partii politycznych. Katastrofalne wieści dla koalicji 13 grudnia

Najnowszy sondaż parlamentarny Ogólnopolskiej Grupy Badawczej pokazuje wyraźne prowadzenie PiS i katastrofalne wyniki Trzeciej Drogi, która znalazła się tuż pod progiem wyborczym.

Dariusz Matecki: Wiecie za co niemal skasowano moje konto na Facebooku? gorące
Dariusz Matecki: "Wiecie za co niemal skasowano moje konto na Facebooku?"

''Właśnie odblokowano mi prywatnego Facebooka. Wiecie za co niemal skasowano moje konto? Za wpis o powrocie Janusza Walusia'' – poinformował poseł Dariusz Matecki, który w piątek opuścił areszt, w którym przebywał od 7 marca. Dodał także, że bez podjęcia odpowiednich kroków mógłby stracić konto na Facebooku.

Awantura w TVP. Krzysztof Stanowski opublikował nagranie gorące
Awantura w TVP. Krzysztof Stanowski opublikował nagranie

Jak poinformował Krzysztof Stanowski, na jedną z prowadzących debatę prezydencką 12 maja, która będzie pokazywana przez kanały TVP, Polsatu i TVN, wyznaczono Dorotę Wysocką-Schnepf. Decyzji TVP wywołała sprzeciw większości sztabów kandydatów na prezydenta.

W związku z zabójstwem lekarza Bodnar odwołuje szefa Służby Więziennej z ostatniej chwili
W związku z zabójstwem lekarza Bodnar odwołuje szefa Służby Więziennej

- 35-latek zatrzymany ws. zabójstwa lekarza okazał się funkcjonariuszem Służby Więziennej – poinformował minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jako początek "głębszych zmian" w SW zapowiedział wniosek o odwołanie dyrektora generalnego płk. Andrzeja Pecki.

Symboliczne zdjęcie liderów Trójmorza zgromadzonych wokół włóczni św. Maurycego i wizerunku Chrobrego z ostatniej chwili
Symboliczne zdjęcie liderów Trójmorza zgromadzonych wokół włóczni św. Maurycego i wizerunku Chrobrego

We wtorek po południu na Zamku Królewskim w Warszawie rozpoczęło się spotkanie liderów państw Inicjatywy Trójmorza, podczas którego wykonano niezwykle symboliczną fotografię.

Nowa fala oszustw telefonicznych. Co zrobić, aby nie dać się nabrać? Wiadomości
Nowa fala oszustw telefonicznych. Co zrobić, aby nie dać się nabrać?

Coraz więcej Polaków otrzymuje połączenia z nieznanych, zagranicznych numerów – najczęściej z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Portugalii. Choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać jak oferta pracy lub kontakt od znajomego, to w rzeczywistości mamy do czynienia z próbą oszustwa.

Ministerstwo Klimatu tworzy serwis do walki z... dezinformacją klimatyczną z ostatniej chwili
Ministerstwo Klimatu tworzy serwis do walki z... dezinformacją klimatyczną

Ministerstwo klimatu i środowiska tworzy serwis poświęcony walce z dezinformacją klimatyczną – poinformowała we wtorek minister Paulina Hennig-Kloska. Zjawisko dezinformacji klimatycznej było jednym z tematów nieformalnego spotkania ministrów środowiska i klimatu w Warszawie.

To OZE mogą stać za blackoutem w Hiszpanii i Portugalii tylko u nas
To OZE mogą stać za blackoutem w Hiszpanii i Portugalii

Od 12 godzin pod pełną parą pracuja hiszpańscy śledczy i analitycy rynku energii, aby ustalić, co było faktycznym powodem pierwszego tak dużego w Europie blackoutu. Wstępnie wykluczono atak terrorystyczny. Niemal na pewno nie był to sabotaż pracownika lub pracowników spółek energetycznych. Czy za problemem stoi miks energetyczny kraju Cervantesa? Liczby i eksperci sugerują, że to najbardziej prawdopodobne.

REKLAMA

Sondaż: Izraelczycy nie chcą Netanjahu, ale popierają wojnę

Izraelczycy nie chcą premiera Benjamina Netanjahu, ale popierają wojnę przeciwko Hamasowi – stwierdził szef Izraelskiego Forum Obrony i Bezpieczeństwa generał Amir Awiwi w piątkowej wypowiedzi dla portalu Israel National News.
Benjamin Netanjahu Sondaż: Izraelczycy nie chcą Netanjahu, ale popierają wojnę
Benjamin Netanjahu / fot. EPA/LEO CORREA / POOL Dostawca: PAP/EPA.

– Protesty wymierzone w rząd Netanjahu nie oznaczają, że w izraelskiej opinii publicznej zaszły zmiany w sprawie wojny między Izraelem i Hamasem, chociaż demonstranci domagają się, by doprowadzić do uwolnienia zakładników przetrzymywanych od października w Strefie Gazy – oświadczył Awiwi.

– Dominująca większość Izraelczyków chce zdecydowanego zwycięstwa. Nawet wielu protestujących chce zdecydowanego zwycięstwa. Po prostu nie chcą Netanjahu – wyjaśnił.

Zarówno demonstracje, jak i badania opinii publicznej wspierają tezę Awiwiego o znaczącej niechęci do premiera. Z sondaży prowadzonych od października przez krajowe ośrodki badawcze wynika, że postępowanie Netanjahu w czasie wojny jest oceniane nisko: w ostatnich, marcowych badaniach Instytutu Demokracji negatywnie oceniło go ponad 57 proc. uczestników.

Niechęć do jastrzębiego premiera nie przekłada się jednak na niechęć do prowadzonej wojny.

CZYTAJ TAKŻE: Izrael usłyszał groźbę "nieuchronnej zemsty"

Nie chcą Netanjahu, ale chcą wojny

Październikowy atak Hamasu spowodował zapaść w izraelskim poparciu dla procesu pokojowego, który w założeniach miałby doprowadzić do zadowalającej koegzystencji obu grup. O ile w wrześniu ubiegłego roku niemal połowa respondentów w Izraelu wspierała negocjacje pokojowe z Autonomią Palestyńską (47,6 proc.), to w końcu października grupa ta skurczyła się niemal o połowę, spadając do zaledwie 24,5 proc. Był to wynik najniższy w historii badania Peace Index, realizowanego przez Międzynarodowy Program Rozwiązywania Konfliktów i Mediacji na uniwersytecie w Tel Awiwie.

Kiedy trzy miesiące później Izraelski Instytut Demokracji (IDI) zapytał o utworzenie państwa palestyńskiego, okazało się, że prawie dwie trzecie (63 proc.) żydowskich Izraelczyków jest przeciw (niemal trzy czwarte arabskich Izraelczyków było za). Co istotne, wśród żydowskich Izraelczyków aż 71,5 proc. wyraziło pogląd, że po powstaniu państwa palestyńskiego wymierzony w Izrael terroryzm nie zmniejszyłby się, a być może nawet nasilił (wśród arabskich Izraelczyków 53 proc. było przeciwnego zdania).

Stopień zagrożenia, jaki mieszkańcy Izraela odczuwają w związku z działaniami palestyńskich organizacji terrorystycznych, wykazały badania Jewish People Policy Institute (JPPI). W połowie lutego sondażownia postawiła przed respondentami zagadnienie dotyczący dwóch kluczowych celów wojny. Na pytanie, czy w sytuacji konieczności dokonania wyboru Izrael powinien zniszczyć Hamas, czy raczej uwolnić zakładników, aż 47 proc. żydowskich Izraelczyków wybrałoby zniszczenie Hamasu, a niemal dwukrotnie mniej (25 proc.) opowiedziałoby się za przywróceniem wolności porwanym. (W przypadku łącznej odpowiedzi izraelskich Arabów i Żydów 40 proc. woli zwycięstwo, a 32 proc. - uwolnienie zakładników). Aż 28 proc. nie potrafiło rozstrzygnąć tego dylematu.

Izraelska opinia publiczna - wynika z marcowych badań IDI - wspiera też spodziewane wejście armii do Rafah w Strefie Gazy, gdzie, jak twierdzi dowództwo, wśród ponadmilionowej rzeszy uchodźców znajduje się obecnie jądro sił Hamasu. Ponad 74 proc. żydowskich respondentów opowiedziało się za ofensywą w Rafah (jeżeli sumuje się odpowiedzi arabskich i żydowskich Izraelczyków opinię tę wyraża ponad 64 proc.)

Można doszukiwać się źródeł nastrojów Izraelczyków w świadomości długoterminowych celów Hamasu. Jasno wyłożył je jesienią ubiegłego roku w wywiadzie dla libańskiej telewizji LBC Gazi Hamad, jeden z członków biura politycznego Hamasu. "Izrael jest krajem, dla którego nie ma miejsca na naszej ziemi" - powiedział, dodając, że istnienie Izraela "stanowi katastrofę militarną i polityczną dla narodu arabskiego i islamskiego". "Nie wstydzimy się tego powiedzieć" - przyznał. Zapytany, czy oznacza to całkowite unicestwienie Izraela, Hamad odpowiedział: "Tak, oczywiście". I dodał, że Hamas jest gotowy powtarzać ataki "znowu, i znowu, i znowu".

CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje Franciszek Kamiński, współorganizator strajku w ZG Rudna w 1981 roku

Wojna Izraela z Hamasem

W lutym JPPI poprosił respondentów o opowiedzenie się za lub przeciw zdaniu, że "nie ma szans na porozumienie pokojowe z Palestyńczykami w dającej się przewidzieć przyszłości". Z tym stwierdzeniem zgodziło się 79 proc. izraelskich Żydów i 39 proc. izraelskich Arabów.

Wojna, która wpłynęła na opinie Izraelczyków wpłynęła również na poglądy ludności palestyńskiej ze Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu. Po pięciu miesiącach wojny, w pierwszej połowie marca, poparcie Palestyńczyków dla Hamasu i jego działań pozostawało niezmiennie wysokie. 71 proc. Palestyńczyków uczestniczących w badaniu zrealizowanym przez Palestinian Center for Policy and Survey Research stwierdziło, że październikowy atak Hamasu na Izrael był "właściwym krokiem".

Co ciekawe, o ile wśród mieszkańców Zachodniego Brzegu wiara, że najazd Hamasu był słusznym pociągnięciem nieco spadła, to pośród najciężej dotkniętych wojną mieszkańców Strefy Gazy wzrosła. Jesienią z poglądem tym zgadzało się 57 proc. w marcu br. - już 71 proc.

Dlatego nie budzi zaskoczenia informacja, że Palestyńczycy opowiadają się również za tym, aby Hamas dalej rządził w Strefie Gazy. Wybiera go 59 proc. respondentów. Rządów Autonomii Palestyńskiej życzy sobie zaledwie 13 proc. Niewielkie grupki wybrały inne proponowane przez badaczy opcje: 3 proc. chciałoby rządów nadzorowanych przez koalicję państw arabskich, 1 proc. - władzy sprawowanej przez ONZ i tyle samo Izrael.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe