Niemcy ulegli Rosjanom ws. rafinerii Schwedt
Według informacji przekazanych przez dziennikarza Niemcy „tłumaczą się względami formalnymi, obawiając się reperkusji ze strony Rosjan, którzy sugerowali w swych mediach, że derusyfikacja mogłaby doprowadzić do zatrzymania dostaw ropy klasyfikowanej jako kazachska przez rosyjski Ropociąg Przyjaźń”.
Na derusyfikację rafinerii mocno naciskała strona polska, która przestrzegała, że nawet po zakończeniu wojny na Ukrainie nie będzie powrotu do normalnych relacji biznesowych z Rosją.
Zdaniem Jakóbika współpraca rafinerii Schwedt z Polakami byłaby „szansą na zmianę w sektorze ropy i paliw na obu brzegach Odry tym bardziej istotną ze względu na zaopatrzenie wschodniej flanki NATO”. Berlin postanowił jednak „ulec szantażowi”.
● Gomoła „chciał ograć starego wyjadacza” z PSL? Zaskakujące doniesienia
Niemcy uległy szantażowi Rosji ws. Rafinerii Schwedt. Zamiast derusyfikacji to Rosnieft szuka kupca jego akcji. Zamiast rozwoju współpracy przy polskim naftoporcie, są dostawy farbowanej ropy z Kazachstanu przez Rosję. To jest recydywa błędów Nord Stream 2 i niebezpieczeństwo.
— Wojciech Jakóbik (@wjakobik) March 8, 2024
Tak jak jestem pełen szacunku do zapału niemieckich Zielonych na rzecz odcięcia od Rosji tak pełen obaw wobec prób konserwacji status quo przez niemieckich czerwonych https://t.co/77pydbUZTD
— Wojciech Jakóbik (@wjakobik) March 8, 2024
Problem z rafinerią
Sprawa rafinerii Schwedt w ostatnim czasie wzbudza ogromne kontrowersje, o czym wielokrotnie informowaliśmy na naszym portalu.
Niemiecka rafineria PCK w Schwedt chce pozyskać pozwolenie na wysokie emisje siarki. Te emisje mogą przekraczać polskie normy emisji. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce pilnie wiedzieć, co zawierają wnioski, które niemiecka rafineria, która jest położona bezpośrednio na pograniczu Polski z Niemcami, przedłożyła niemieckiej administracji. Portal biznesalert.pl podaje, że ministerstwo chce się dowiedzieć, czy złożone w Niemczech wnioski są zgodne z prawem niemieckim. Bo jeśli tak, to w ramach takiej procedury jest możliwe przeprowadzenie transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko.
Więcej o tej sprawie w rozmowie z Tysol.pl powiedziała posłanka PiS Małgorzata Golińska, która w czasach pełnienia funkcji wiceministra klimatu i środowiska odpowiadała za kwestię norm emisyjnych, a która pochodzi z województwa zachodniopomorskiego. Ujawniła, że w 2017 Niemcy występując o zgodę na podwyższenie normy emisji, nie poinformowały o tym Polski.
Czytaj także: W 2019 roku strona polska zablokowała rozbudowę niemieckiej rafinerii