Zbigniew Kuźmiuk: To dlatego Tusk za wszelką cenę chce się pozbyć prezesa NBP

Bez prezesa NBP profesora Adama Glapińskiego droga do systemu ERM II byłaby otwarta - a to przedsionek do strefy euro.
Donald Tusk, Adam Glapiński Zbigniew Kuźmiuk: To dlatego Tusk za wszelką cenę chce się pozbyć prezesa NBP
Donald Tusk, Adam Glapiński / PAP/Leszek Szymański | gov.pl

Ciągle trwają ataki ze strony Platformy i koalicjantów na prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego, choć ostatnio agresorzy zostali pozbawieni najważniejszego argumentu, nieskutecznej walki z inflacją przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP). Otóż według danych GUS inflacja na koniec stycznia tego roku spadła do 3,9 proc. w ujęciu rok do roku i wg prognozy NBP na koniec marca, znajdzie się poniżej celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc. +/- 1 proc.

Czytaj również: Kompromitacja polityka Koalicji Obywatelskiej w programie na żywo [WIDEO]

Nagonka na prezesa NBP

Okazało się, że polityka podwyżek stóp procentowych realizowana przez RPP i jej przewodniczącego prof. Adama Glapińskiego jest niezwykle skuteczna, a inflacja w ciągu zaledwie 11 miesięcy została sprowadzona z poziomu 18,4 proc. w marcu poprzedniego roku do wspomnianych 3,9 proc. w styczniu tego roku. Odpadł wprawdzie ten argument ale na poczekaniu wymyślane są kolejne, między innymi ten, że jakoby celowo, bank nie osiągnął w 2023 roku zysku, tylko stratę i w związku z tym nie zasili w 2024 roku budżetu państwa.

Ale ta nieustająca nagonka na obecnego prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, jest prowadzona głównie dlatego, że jest zagorzałym przeciwnikiem wejścia Polski do strefy euro, a wcześniej do systemu ERM II. Mechanizm ERM II to swoisty przedsionek do wejścia do strefy euro i oznacza związanie waluty danego kraju z euro po kursie o ustalonej wartości z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC), przy czym bank centralny kraju kandydującego do strefy euro jest odpowiedzialny za jego utrzymywanie w określonych granicach przez najczęściej 2 lata, a wahania te nie mogą przekroczyć +/- 15 proc. Na wejście do mechanizmu ERM II potrzebne jest porozumienie z EBC i wspólne  wystąpienie szefa banku centralnego i ministra finansów kraju kandydującego, po wcześniejszym ustaleniu kursu danej waluty w stosunku do euro i właśnie dlatego potrzebna jest zmiana na stanowisku prezesa NBP.

Czytaj także: Niemcy obawiają się protestów polskich rolników

Pierwszy krok do euro

Presja więc na zrobienie pierwszego kroku do przyjęcia waluty euro wyraźnie narasta, co widać nie tylko po działaniach nowej większości rządowej, regularnie atakującej prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, ale także po publikacjach w wiodących mediach. Przypomnijmy, że po tym, jak w Nowy Rok Google zaliczyło „awarię” polegającą na wirtualnej głębokiej dewaluacji złotego wobec amerykańskiego dolara, a także euro (o ponad 30%), następnego dnia w dwóch dziennikach „Rzeczpospolitej” i „Dzienniku. Gazecie Prawnej” na pierwszych stronach, znalazły się obszerne artykuły wyrażające oczekiwania, że nowy rząd przyjmie kurs na przyjęcie waluty euro przez nasz kraj. Artykuł w „ Dzienniku. Gazecie Prawnej” skupiał się na kosztach jakie ponoszą podmioty gospodarcze w związku z wysokimi stopami procentowymi, a także brakiem wpłaty zysku NBP do budżetu państwa, ze względu na wysokie koszty prowadzonej polityki monetarnej, ale jego konkluzje jednoznacznie wskazywały, że wejście do strefy euro, odmieniłoby diametralnie tę sytuację. Z kolei w artykule w „Rzeczpospolitej” wypowiadający się eksperci (prof. Orłowski- główny ekonomista PwC i Janusz Jankowiak- główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu), wręcz domagali się od rządu obrania kursu na wejście do strefy euro i mówili o korzyściach z korzystania tej waluty, tyle tylko, że dosyć mgliście.

A przecież dla większości ekonomistów nie ulega wątpliwości, że dla krajów goniących najbardziej rozwinięte kraje Europy (a takim krajem jest ciągle Polska), ogromnym atutem jest własna waluta, ponieważ pozwala z jednej strony „amortyzować” tzw. szoki zewnętrzne, z drugiej pozwala na znacznie szybszy wzrost gospodarczy, niż kraje posługujące się walutą euro. Wystarczy prześledzić dane makroekonomiczne z ostatnich 4 lat dla Polski i wiodących krajów strefy euro, polska gospodarka znacznie lepiej zniosła konsekwencje pandemii covidu, a także gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Przez konsekwencje kryzysu covidowego polska gospodarka przeszła w zasadzie „suchą nogą”, a wzrost PKB był w tych czasie 2-3 razy wyższy niż średnio w strefie euro, co więcej wszystko to, działo się przy historycznie najniższym poziomie bezrobocia.

W tej sytuacji pozostawanie przy własnej walucie, to wręcz polska racja stanu, a tu co i rusz mnożą się wypowiedzi polityków obecnej koalicji rządowej i publikacje w mediach przekonujące, że wejście Polski do strefy euro, zapewni naszej gospodarce i nam samym, powszechną szczęśliwość. Towarzyszy temu także ogromna presja wielkich krajów UE, aby Polska weszła do strefy euro, co z jednej strony dawałoby bardzo korzystny efekt psychologiczny (duży kraj wchodzi do strefy euro, a więc informacje o jej „śmierci” są jednak przesadzone), ale także efekt wzmacniający walutę ( wchodzi do strefy euro 5-6 szybko rozwijająca się gospodarka UE, a także kraj o ogromnych rezerwach walutowych, których wartość przekracza 180 mld USD, w tym przynajmniej 12% stanowią rezerwy w złocie). Nie możemy ulec ani tej narracji polityków i zaprzyjaźnionych z nimi dziennikarzy, ani presji wielkich krajów UE - i to zarówno w sprawie przyjęcia waluty euro, jak i  wejścia do mechanizm ERM II, bo byłby to krok przesądzający.


 

POLECANE
Ta komunikacja nie jest zdrowa. Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem Wiadomości
"Ta komunikacja nie jest zdrowa". Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem

"O dronie nad Belwederem dowiedziałem się z mediów społecznościowych" - powiedział Karol Nawrocki pytany o sposób komunikacji na linii Kancelaria Prezydenta- rząd.

Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję? tylko u nas
Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję?

Donald Trump po raz pierwszy – wreszcie - nazwał Rosję agresorem w wojnie przeciwko Ukrainie. Czy to – wreszcie – oznacza zaostrzenie polityki USA wobec Moskwy? Jak wiemy, do słów Trumpa nie ma się co za mocno przywiązywać.

Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało gorące
Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało

W czwartek obradowały komisje radnych Warszawy, na których odbyło się pierwsze czytanie dwóch projektów uchwał wprowadzających nocną prohibicję w stolicy. Radni zaopiniowali negatywnie oba projekty.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska pilne
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W Gdańsku na terenie rafinerii odbędą się ćwiczenia. W związku z tym służby poinformowały, że dojdzie do zakłóceń w ruchu drogowym, a mieszkańców czekają utrudnienia.

Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę gorące
Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę

Trwa wizyta Prezydenta RP we Francji. Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu francuskiej telewizji LCI.

Nagła dymisja w MSZ gorące
Nagła dymisja w MSZ

Anna Radwan-Röhrenschef odwołana ze stanowiska wiceszefowej MSZ. W resorcie zajmowała się współpracą z urzędem prezydenta, polityką kulturalną i obszarem Ameryki Południowej

Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN z ostatniej chwili
Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN

Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, który spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według oficjalnego komunikatu obiekt „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty”. Z kolei, jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na swoich informatorów, na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16. Jest nowy komunikat BBN

Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta

Na spotkaniu z mediami podsumowującym wizyty w Niemczech i Francji prezydent Karol Nawrocki zapewnił, że "sprawa reparacji została otwarta".

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Południowa Europa i jej krańce wschodnie będą pod wpływem wyżów, pozostały obszar kontynentu pozostanie w strefie oddziaływania niżów z układami frontów atmosferycznych. Początkowo pogodę w Polsce kształtować będzie niż.

Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji

W Paryżu rozpoczęło się spotkanie prezydentów Polski i Francji: Karola Nawrockiego i Emmanuela Macrona. Polski prezydent został uroczyście powitany w Pałacu Elizejskim.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: To dlatego Tusk za wszelką cenę chce się pozbyć prezesa NBP

Bez prezesa NBP profesora Adama Glapińskiego droga do systemu ERM II byłaby otwarta - a to przedsionek do strefy euro.
Donald Tusk, Adam Glapiński Zbigniew Kuźmiuk: To dlatego Tusk za wszelką cenę chce się pozbyć prezesa NBP
Donald Tusk, Adam Glapiński / PAP/Leszek Szymański | gov.pl

Ciągle trwają ataki ze strony Platformy i koalicjantów na prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego, choć ostatnio agresorzy zostali pozbawieni najważniejszego argumentu, nieskutecznej walki z inflacją przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP). Otóż według danych GUS inflacja na koniec stycznia tego roku spadła do 3,9 proc. w ujęciu rok do roku i wg prognozy NBP na koniec marca, znajdzie się poniżej celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc. +/- 1 proc.

Czytaj również: Kompromitacja polityka Koalicji Obywatelskiej w programie na żywo [WIDEO]

Nagonka na prezesa NBP

Okazało się, że polityka podwyżek stóp procentowych realizowana przez RPP i jej przewodniczącego prof. Adama Glapińskiego jest niezwykle skuteczna, a inflacja w ciągu zaledwie 11 miesięcy została sprowadzona z poziomu 18,4 proc. w marcu poprzedniego roku do wspomnianych 3,9 proc. w styczniu tego roku. Odpadł wprawdzie ten argument ale na poczekaniu wymyślane są kolejne, między innymi ten, że jakoby celowo, bank nie osiągnął w 2023 roku zysku, tylko stratę i w związku z tym nie zasili w 2024 roku budżetu państwa.

Ale ta nieustająca nagonka na obecnego prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, jest prowadzona głównie dlatego, że jest zagorzałym przeciwnikiem wejścia Polski do strefy euro, a wcześniej do systemu ERM II. Mechanizm ERM II to swoisty przedsionek do wejścia do strefy euro i oznacza związanie waluty danego kraju z euro po kursie o ustalonej wartości z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC), przy czym bank centralny kraju kandydującego do strefy euro jest odpowiedzialny za jego utrzymywanie w określonych granicach przez najczęściej 2 lata, a wahania te nie mogą przekroczyć +/- 15 proc. Na wejście do mechanizmu ERM II potrzebne jest porozumienie z EBC i wspólne  wystąpienie szefa banku centralnego i ministra finansów kraju kandydującego, po wcześniejszym ustaleniu kursu danej waluty w stosunku do euro i właśnie dlatego potrzebna jest zmiana na stanowisku prezesa NBP.

Czytaj także: Niemcy obawiają się protestów polskich rolników

Pierwszy krok do euro

Presja więc na zrobienie pierwszego kroku do przyjęcia waluty euro wyraźnie narasta, co widać nie tylko po działaniach nowej większości rządowej, regularnie atakującej prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, ale także po publikacjach w wiodących mediach. Przypomnijmy, że po tym, jak w Nowy Rok Google zaliczyło „awarię” polegającą na wirtualnej głębokiej dewaluacji złotego wobec amerykańskiego dolara, a także euro (o ponad 30%), następnego dnia w dwóch dziennikach „Rzeczpospolitej” i „Dzienniku. Gazecie Prawnej” na pierwszych stronach, znalazły się obszerne artykuły wyrażające oczekiwania, że nowy rząd przyjmie kurs na przyjęcie waluty euro przez nasz kraj. Artykuł w „ Dzienniku. Gazecie Prawnej” skupiał się na kosztach jakie ponoszą podmioty gospodarcze w związku z wysokimi stopami procentowymi, a także brakiem wpłaty zysku NBP do budżetu państwa, ze względu na wysokie koszty prowadzonej polityki monetarnej, ale jego konkluzje jednoznacznie wskazywały, że wejście do strefy euro, odmieniłoby diametralnie tę sytuację. Z kolei w artykule w „Rzeczpospolitej” wypowiadający się eksperci (prof. Orłowski- główny ekonomista PwC i Janusz Jankowiak- główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu), wręcz domagali się od rządu obrania kursu na wejście do strefy euro i mówili o korzyściach z korzystania tej waluty, tyle tylko, że dosyć mgliście.

A przecież dla większości ekonomistów nie ulega wątpliwości, że dla krajów goniących najbardziej rozwinięte kraje Europy (a takim krajem jest ciągle Polska), ogromnym atutem jest własna waluta, ponieważ pozwala z jednej strony „amortyzować” tzw. szoki zewnętrzne, z drugiej pozwala na znacznie szybszy wzrost gospodarczy, niż kraje posługujące się walutą euro. Wystarczy prześledzić dane makroekonomiczne z ostatnich 4 lat dla Polski i wiodących krajów strefy euro, polska gospodarka znacznie lepiej zniosła konsekwencje pandemii covidu, a także gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Przez konsekwencje kryzysu covidowego polska gospodarka przeszła w zasadzie „suchą nogą”, a wzrost PKB był w tych czasie 2-3 razy wyższy niż średnio w strefie euro, co więcej wszystko to, działo się przy historycznie najniższym poziomie bezrobocia.

W tej sytuacji pozostawanie przy własnej walucie, to wręcz polska racja stanu, a tu co i rusz mnożą się wypowiedzi polityków obecnej koalicji rządowej i publikacje w mediach przekonujące, że wejście Polski do strefy euro, zapewni naszej gospodarce i nam samym, powszechną szczęśliwość. Towarzyszy temu także ogromna presja wielkich krajów UE, aby Polska weszła do strefy euro, co z jednej strony dawałoby bardzo korzystny efekt psychologiczny (duży kraj wchodzi do strefy euro, a więc informacje o jej „śmierci” są jednak przesadzone), ale także efekt wzmacniający walutę ( wchodzi do strefy euro 5-6 szybko rozwijająca się gospodarka UE, a także kraj o ogromnych rezerwach walutowych, których wartość przekracza 180 mld USD, w tym przynajmniej 12% stanowią rezerwy w złocie). Nie możemy ulec ani tej narracji polityków i zaprzyjaźnionych z nimi dziennikarzy, ani presji wielkich krajów UE - i to zarówno w sprawie przyjęcia waluty euro, jak i  wejścia do mechanizm ERM II, bo byłby to krok przesądzający.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe