Prof. Grzegorz Górski: Wybory w USA zdecydują o pozycji Ameryki co najmniej do końca dekady

Tegoroczne wybory w USA przyciągają uwagę głównie z uwagi na elekcję prezydenta. Ale niemniej istotne jest to, jaki będzie wynik wyborów do Kongresu. Te bowiem - jak co dwa lata - dotyczą całego składu Izby Reprezentantów oraz 1/3 składu Senatu. Od składu obu izb zależeć będzie w znacznym stopniu skuteczność przyszłej administracji wybranego równocześnie prezydenta.
Donald Trump Prof. Grzegorz Górski: Wybory w USA zdecydują o pozycji Ameryki co najmniej do końca dekady
Donald Trump / EPA/ALLISON DINNER Dostawca: PAP/EPA

Dwa lata temu wynik wyborów był dość zaskakujący. Do tej bowiem pory wybory w połowie pierwszej kadencji urzędującego prezydenta, zwyczajowo kończyły się poważną porażką jego partii. I wiele wskazywało na to, że w obliczu fatalnych osobistych notowań prezydenta Bidena, tak będzie i tym razem. Rezultat był jednak wybitnie korzystny dla Partii Demokratycznej. Demokraci zdołali bowiem utrzymać, a nawet powiększyć przewagę w Senacie. Choć pamiętać trzeba, że Republikanie bronili w tych wyborach dużą ilość trudnych dla siebie stanów. Doszło jednak do zmiany większości w Izbie Reprezentantów. I mimo że oczekiwania Republikanów co do spodziewanej przewagi były o wiele większe, to jednak udało im się mocno utrudnić funkcjonowanie administracji Bidena. Pamiętać bowiem należy, że to do Izby należy kluczowa rola w dziedzinie kształtowania budżetu federalnego i ma ona wiele instrumentów do paraliżowania pracy egzekutywy.

Czytaj również: Rząd Tuska przedłużył Niemcom możliwość sprzeciwu wobec budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu?

Niemcy odebrali Polakowi sery i przegonili z targów w Berlinie

 

Senat dla Republikanów

Jak zatem sytuacja może się ułożyć w tym roku? Przede wszystkim jest więcej niż prawdopodobne, że kontrola nad Senatem przejdzie w ręce Republikanów. W tym roku bowiem to Demokraci muszą obronić zdecydowanie więcej mandatów, co jest skutkiem wyjątkowo dla nich korzystnego cyklu przed 6 laty. Uzyskali wtedy (dzięki koszmarnym błędom Republikanów) wiele mandatów w tradycyjnie konserwatywnych stanach, ale dzisiaj szanse na obronienie tych pozycji są właściwie zerowe. Do tego dochodzą również stany, gdzie dotychczasowi senatorowie przechodzą na emerytury, co również osłabia raczej pozycje Demokratów. Można zatem przypuszczać, że Republikanie osiągną po wyborach przewagę 3 – 4 mandatów w Senacie. To o tyle istotne, że w 2026 roku sytuacja jest również bardziej korzystna dla Republikanów, którzy bronią swoich pozycji raczej w konserwatywnych stanach, a Demokraci w 4 – 5 stanach swingujących. 

 

Izba Reprezentantów

W tym kontekście kluczowe stają się wybory do Izby Reprezentantów. Sytuacja jest bardzo ciekawa, bowiem w 2022 roku Republikanie wypracowali swoją przewagę w silnie demokratycznych stanach (głównie w Kalifornii i w Nowym Jorku), gdzie udało im się odbić szereg od dawna przejętych przez Demokratów okręgów. Natomiast tam, gdzie spodziewali się uzysków, przegrywali.

Jednak poprzednie wybory odbywały się w atmosferze wielu skandali związanych z przeprowadzanymi co dziesięć lat ze względów demograficznych zmianami granic okręgów wyborczych. I co istotne, Republikanie nie wykorzystali w pełni korzyści wynikających z tego, że dodatkowe miejsca w Izbie przypadły główne stanom konserwatywnym, a straciły stany demokratyczne (vide Kalifornia i Nowy Jork). 

Ponadto powszechnie panujące dwa lata temu przekonanie, że republikańska fala zmiecie demokratów, silnie zdemobilizowała elektorat konserwatywny. Natomiast Demokraci zdołali silnie zmobilizować swoich wyborców. 

W tym roku jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zmiany w granicach okręgów wyborczych już „okrzepły”, a elektorat republikański jest nadzwyczaj zmobilizowany. Dla odmiany elektorat demokratyczny w coraz większym stopniu jest zawiedziony swoim prezydentem.

Warto też dodać, że poprzednia kampania wyborcza upłynęła pod znaczącym wpływem skutków orzeczenia Sądu Najwyższego, które uchyliło werdykt z 1973 roku w sprawie aborcji. Wbrew histerycznej propagandzie, nie oznaczało to wprowadzenia zakazu aborcji w USA. Sąd Najwyższy przywrócił bowiem regułę konstytucyjną, wedle której kwestia aborcji podlega regulacjom stanowym, a nie federalnym. 
Demokraci wykorzystali w kampanii w 2024 tę sprawę do straszenia Amerykanek tym, że republikańscy „faszyści” chcą ograniczyć ich wolność. To właśnie w znacznym stopniu zmobilizowało elektorat tej partii do udziału w wyborach.

Jednak minione dwa lata wykazały całkowity fałsz tej narracji. W poszczególnych stanach trwają akcje legislacyjne, które regulują to zagadnienie. W bardzo różny sposób, ale jedno jest pewne – wszystkie „ostrzeżenia” Bidena i jego popleczników, o pozbawieniu Amerykanek ich praw, zostały doszczętnie skompromitowane. Tym samym kwestia ta przestała już w praktyce być czynnikiem elektryzującym część kobiet, do bezmyślnego akceptowania całej agendy demokratycznej w imię obrony swojego brzucha. 

 

Czerwony dywan Donalda Trumpa

W tym kontekście otwiera to szanse Republikanów na utrzymanie przewagi w Izbie Reprezentantów. Co to będzie oznaczać? W przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa będzie on miał wielki komfort w realizowaniu swoich zamierzeń. Jednocześnie otworzy to również szanse na utrzymanie przynajmniej przewagi w Senacie po 2026 roku. To oznacza również znaczące zwiększenie szans dla republikańskiego kandydata w 2028 roku. Jeśli republikanie nie utrzymają przewagi w Izbie, to utrudni to Trumpowi nie tylko realizowanie swojej agendy, ale też z pewnością będzie oznaczać jakiś kolejny impeachment, który i tak zresztą upadnie w Senacie.
Jeśli utrzyma się kandydatura Bidena i jakimś cudem wygra on wybory, jego administracja w przypadku przewagi republikanów w obu izbach będzie miała całkowicie związane ręce. W kontekście wyborów w 2028 roku pogrzebie to całkowicie perspektywy Demokratów w 2028 roku. O ile uda się jednak Demokratom odbić przewagę w Izbie Reprezentantów w tym roku, to uzyskają oni dużo lepszą pozycję w walce o Biały Dom w 2028 roku. 

Jak zatem pisałem w poprzednim tekście oprócz tego, iż listopadowe wybory zdeterminują pozycję Ameryki w świecie (w tym i naszą pozycję) w najbliższej perspektywie, odegrają one również olbrzymią rolę w określeniu tej perspektywy w znacznie dłuższym przedziale czasu – przynajmniej do końca lat 20-tych naszego stulecia. Trzeba zatem pilnie obserwować dynamikę wydarzeń w najbliższych miesiącach.
 


 

POLECANE
Trump zmusił UE do kapitulacji. Niemcy niezadowoleni tylko u nas
Trump zmusił UE do kapitulacji. Niemcy niezadowoleni

Porozumienie z UE w sprawie handlu to najnowszy sukces Donalda Trumpa. W ogłoszonej kampanii obrony rynku amerykańskiego, a tak naprawdę ustawienia sprawiedliwych reguł gry, prezydent Stanów Zjednoczonych zmusza kolejne państwa do ugody. Jednocześnie doprowadził do zakończenia wojny Izraela z Iranem czy wojny na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga. Z naszego punktu widzenia kluczowa jest jednak wojna Rosji z Ukrainy.

Niemiecka minister: UE ma słabą pozycję w negocjacjach z USA pilne
Niemiecka minister: UE ma słabą pozycję w negocjacjach z USA

Niemiecka minister gospodarki i energii Katherina Reiche stwierdziła we wtorek, że Unia Europejska znajduje się w niekorzystnej pozycji w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi. Jej zdaniem taki stan rzeczy jest nie do zaakceptowania i wymaga pilnej zmiany.

Wiktor Orban ostro: Musimy odpłacić Brukseli. To, co się dzieje w Polsce, jest haniebne z ostatniej chwili
Wiktor Orban ostro: Musimy odpłacić Brukseli. To, co się dzieje w Polsce, jest haniebne

Premier Węgier Wiktor Orban w rozmowie z Michałem Karnowskim dla wPolsce24.pl odniósł się do aktualnej sytuacji politycznej w Polsce, roli Unii Europejskiej i przyszłości sojuszu Europy środkowowschodniej. W wywiadzie nie brakowało mocnych słów pod adresem Donalda Tuska i Unii Europejskiej, licznych odniesień do historii oraz apelów o wspólne działanie.

Komornik zajął konto Roberta Bąkiewicza. Chodzi o świadczenie na rzecz Babci Kasi Wiadomości
Komornik zajął konto Roberta Bąkiewicza. Chodzi o świadczenie na rzecz "Babci Kasi"

Robert Bąkiewicz znów na celowniku – choć prezydent go ułaskawił, komornicy nie odpuszczają. Z jego konta zniknęło już ponad 9 tys. zł, a pieniądze trafiły m.in. do tzw. „Babci Kasi”, znanej z agresywnych wystąpień przeciwko obecnej opozycji i środowiskom patriotycznym.

Trump: Za 10 dni ogłosimy nowe sankcje na Rosję z ostatniej chwili
Trump: Za 10 dni ogłosimy nowe sankcje na Rosję

Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że nałoży nowe sankcje na Rosję za 10 dni, jeśli w tym czasie Moskwa nie zawrze porozumienia o zakończeniu wojny. Przyznał jednak, że nie wie, jak bardzo sankcje dotkną Rosję.

W Iranie rozważają zamknięcie stolicy. Powodem katastrofalny brak wody Wiadomości
W Iranie rozważają zamknięcie stolicy. Powodem katastrofalny brak wody

Iran mierzy się z największym w swojej historii kryzysem wodnym – sytuacja jest tak poważna, że władze rozważają wprowadzenie nadzwyczajnych środków. W Teheranie, stolicy kraju, przerwy w dostawie wody trwają nawet do 48 godzin, a mieszkańcy zmagają się z rekordowymi temperaturami.

Katastrofa wojskowego śmigłowca w Niemczech. Nie żyją 3 osoby z ostatniej chwili
Katastrofa wojskowego śmigłowca w Niemczech. Nie żyją 3 osoby

Trzy osoby zginęły we wtorkowej katastrofie wojskowego śmigłowca szkoleniowego, który runął do rzeki pod Lipskiem - informuje tygodnik „Spiegel”, powołując się na źródła w Bundeswehrze.

Wolontariusze zbierający podpisy pod referendum ws. migracji mieli zostać zaatakowani w Warszawie z ostatniej chwili
Wolontariusze zbierający podpisy pod referendum ws. migracji mieli zostać zaatakowani w Warszawie

We wtorek po południu na Rondzie Wiatraczna w Warszawie miało dojść do niepokojącego incydentu. Wolontariusze zbierający podpisy pod wnioskiem o referendum dotyczącym polityki imigracyjnej mieli zostać zaatakowani przez dwie osoby.

Tragiczny wypadek Polaków w egipskim kurorcie. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek Polaków w egipskim kurorcie. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko

Jak przekazało RMF24, w wyniku tragicznego wypadku w Marsa Alam zginęło dwoje Polaków: matka z dzieckiem.

Rządzący próbowali obejść konstytucję. Fundamentalny wyrok Trybunału Konstytucyjnego tylko u nas
Rządzący próbowali obejść konstytucję. Fundamentalny wyrok Trybunału Konstytucyjnego

29 lipca 2025 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie orzekł, że obie ustawy z dnia 13 września 2024 r. – tzw. ustawa o Trybunale Konstytucyjnym oraz ustawa – Przepisy wprowadzające ustawę o TK – są niezgodne z Konstytucją RP. Rozstrzygnięcie zapadło w ramach kontroli prewencyjnej na wniosek Prezydenta RP. W efekcie, zgodnie z art. 122 ust. 3 Konstytucji, Prezydent nie może ich podpisać.

REKLAMA

Prof. Grzegorz Górski: Wybory w USA zdecydują o pozycji Ameryki co najmniej do końca dekady

Tegoroczne wybory w USA przyciągają uwagę głównie z uwagi na elekcję prezydenta. Ale niemniej istotne jest to, jaki będzie wynik wyborów do Kongresu. Te bowiem - jak co dwa lata - dotyczą całego składu Izby Reprezentantów oraz 1/3 składu Senatu. Od składu obu izb zależeć będzie w znacznym stopniu skuteczność przyszłej administracji wybranego równocześnie prezydenta.
Donald Trump Prof. Grzegorz Górski: Wybory w USA zdecydują o pozycji Ameryki co najmniej do końca dekady
Donald Trump / EPA/ALLISON DINNER Dostawca: PAP/EPA

Dwa lata temu wynik wyborów był dość zaskakujący. Do tej bowiem pory wybory w połowie pierwszej kadencji urzędującego prezydenta, zwyczajowo kończyły się poważną porażką jego partii. I wiele wskazywało na to, że w obliczu fatalnych osobistych notowań prezydenta Bidena, tak będzie i tym razem. Rezultat był jednak wybitnie korzystny dla Partii Demokratycznej. Demokraci zdołali bowiem utrzymać, a nawet powiększyć przewagę w Senacie. Choć pamiętać trzeba, że Republikanie bronili w tych wyborach dużą ilość trudnych dla siebie stanów. Doszło jednak do zmiany większości w Izbie Reprezentantów. I mimo że oczekiwania Republikanów co do spodziewanej przewagi były o wiele większe, to jednak udało im się mocno utrudnić funkcjonowanie administracji Bidena. Pamiętać bowiem należy, że to do Izby należy kluczowa rola w dziedzinie kształtowania budżetu federalnego i ma ona wiele instrumentów do paraliżowania pracy egzekutywy.

Czytaj również: Rząd Tuska przedłużył Niemcom możliwość sprzeciwu wobec budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu?

Niemcy odebrali Polakowi sery i przegonili z targów w Berlinie

 

Senat dla Republikanów

Jak zatem sytuacja może się ułożyć w tym roku? Przede wszystkim jest więcej niż prawdopodobne, że kontrola nad Senatem przejdzie w ręce Republikanów. W tym roku bowiem to Demokraci muszą obronić zdecydowanie więcej mandatów, co jest skutkiem wyjątkowo dla nich korzystnego cyklu przed 6 laty. Uzyskali wtedy (dzięki koszmarnym błędom Republikanów) wiele mandatów w tradycyjnie konserwatywnych stanach, ale dzisiaj szanse na obronienie tych pozycji są właściwie zerowe. Do tego dochodzą również stany, gdzie dotychczasowi senatorowie przechodzą na emerytury, co również osłabia raczej pozycje Demokratów. Można zatem przypuszczać, że Republikanie osiągną po wyborach przewagę 3 – 4 mandatów w Senacie. To o tyle istotne, że w 2026 roku sytuacja jest również bardziej korzystna dla Republikanów, którzy bronią swoich pozycji raczej w konserwatywnych stanach, a Demokraci w 4 – 5 stanach swingujących. 

 

Izba Reprezentantów

W tym kontekście kluczowe stają się wybory do Izby Reprezentantów. Sytuacja jest bardzo ciekawa, bowiem w 2022 roku Republikanie wypracowali swoją przewagę w silnie demokratycznych stanach (głównie w Kalifornii i w Nowym Jorku), gdzie udało im się odbić szereg od dawna przejętych przez Demokratów okręgów. Natomiast tam, gdzie spodziewali się uzysków, przegrywali.

Jednak poprzednie wybory odbywały się w atmosferze wielu skandali związanych z przeprowadzanymi co dziesięć lat ze względów demograficznych zmianami granic okręgów wyborczych. I co istotne, Republikanie nie wykorzystali w pełni korzyści wynikających z tego, że dodatkowe miejsca w Izbie przypadły główne stanom konserwatywnym, a straciły stany demokratyczne (vide Kalifornia i Nowy Jork). 

Ponadto powszechnie panujące dwa lata temu przekonanie, że republikańska fala zmiecie demokratów, silnie zdemobilizowała elektorat konserwatywny. Natomiast Demokraci zdołali silnie zmobilizować swoich wyborców. 

W tym roku jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zmiany w granicach okręgów wyborczych już „okrzepły”, a elektorat republikański jest nadzwyczaj zmobilizowany. Dla odmiany elektorat demokratyczny w coraz większym stopniu jest zawiedziony swoim prezydentem.

Warto też dodać, że poprzednia kampania wyborcza upłynęła pod znaczącym wpływem skutków orzeczenia Sądu Najwyższego, które uchyliło werdykt z 1973 roku w sprawie aborcji. Wbrew histerycznej propagandzie, nie oznaczało to wprowadzenia zakazu aborcji w USA. Sąd Najwyższy przywrócił bowiem regułę konstytucyjną, wedle której kwestia aborcji podlega regulacjom stanowym, a nie federalnym. 
Demokraci wykorzystali w kampanii w 2024 tę sprawę do straszenia Amerykanek tym, że republikańscy „faszyści” chcą ograniczyć ich wolność. To właśnie w znacznym stopniu zmobilizowało elektorat tej partii do udziału w wyborach.

Jednak minione dwa lata wykazały całkowity fałsz tej narracji. W poszczególnych stanach trwają akcje legislacyjne, które regulują to zagadnienie. W bardzo różny sposób, ale jedno jest pewne – wszystkie „ostrzeżenia” Bidena i jego popleczników, o pozbawieniu Amerykanek ich praw, zostały doszczętnie skompromitowane. Tym samym kwestia ta przestała już w praktyce być czynnikiem elektryzującym część kobiet, do bezmyślnego akceptowania całej agendy demokratycznej w imię obrony swojego brzucha. 

 

Czerwony dywan Donalda Trumpa

W tym kontekście otwiera to szanse Republikanów na utrzymanie przewagi w Izbie Reprezentantów. Co to będzie oznaczać? W przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa będzie on miał wielki komfort w realizowaniu swoich zamierzeń. Jednocześnie otworzy to również szanse na utrzymanie przynajmniej przewagi w Senacie po 2026 roku. To oznacza również znaczące zwiększenie szans dla republikańskiego kandydata w 2028 roku. Jeśli republikanie nie utrzymają przewagi w Izbie, to utrudni to Trumpowi nie tylko realizowanie swojej agendy, ale też z pewnością będzie oznaczać jakiś kolejny impeachment, który i tak zresztą upadnie w Senacie.
Jeśli utrzyma się kandydatura Bidena i jakimś cudem wygra on wybory, jego administracja w przypadku przewagi republikanów w obu izbach będzie miała całkowicie związane ręce. W kontekście wyborów w 2028 roku pogrzebie to całkowicie perspektywy Demokratów w 2028 roku. O ile uda się jednak Demokratom odbić przewagę w Izbie Reprezentantów w tym roku, to uzyskają oni dużo lepszą pozycję w walce o Biały Dom w 2028 roku. 

Jak zatem pisałem w poprzednim tekście oprócz tego, iż listopadowe wybory zdeterminują pozycję Ameryki w świecie (w tym i naszą pozycję) w najbliższej perspektywie, odegrają one również olbrzymią rolę w określeniu tej perspektywy w znacznie dłuższym przedziale czasu – przynajmniej do końca lat 20-tych naszego stulecia. Trzeba zatem pilnie obserwować dynamikę wydarzeń w najbliższych miesiącach.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe