[Felieton „TS”] Karol Gac: Zamach na media

20 grudnia 2023 r. zapisze się w najnowszej historii Polski. Tego dnia rozpoczęła się bowiem próba siłowego przejęcia mediów publicznych. Przed godz. 12.00 został wyłączony sygnał TVP Info. Podobny los spotkał anteny regionalne czy TVP World. Wszystko to przy cichej aprobacie Brukseli i dopingu lewicowo-liberalnych mediów.
Specjalne wydanie „Wiadomości” [Felieton „TS”] Karol Gac: Zamach na media
Specjalne wydanie „Wiadomości” / fot. YouTube / Wiadomości na antenie TV Republika. Tulicki o trwającym ataku: To nawet nie są standardy białoruskie

To, co wydarzyło się pod koniec grudnia, na wielu poziomach po prostu nie mieści się w głowie. Dość powiedzieć, że pierwszy raz od wprowadzenia stanu wojennego w 1981 roku wyłączono sygnał telewizyjny. Ot tak, po prostu, bez słowa wyjaśnienia. Metody, po które sięgnęli Bartłomiej Sienkiewicz & spółka, przypominają raczej republiki bananowe aniżeli jedno z największych państw UE. Zwłaszcza gdy przez lata gardłowało się o łamaniu konstytucji i potrzebie przywrócenia praworządności. Jaka to praworządność, to widać dosyć dobrze od 13 grudnia, gdy rząd został oficjalnie zaprzysiężony. Tylko czy kogoś to w ogóle dziwi?

„Cuchnie rzeczywistością z 1981 r.”

„Pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy” – to zdanie będące fragmentem konwersacji na popularnym WhatsAppie ukazuje dwie rzeczy. Po pierwsze, mentalność namiestników ministra Sienkiewicza. Po drugie, że mieli oni doskonale świadomość, w czym uczestniczą. Prawdą jest, że wszystko to, co wydarzyło się od 20 grudnia, cuchnie rzeczywistością z 1981 r. (przy całym szacunku do ofiar stanu wojennego). Byliśmy przecież świadkami siłowego przejęcia mediów publicznych, wyłączenia kilku kanałów, usunięcia niewygodnych materiałów (ich lista jest coraz dłuższa) czy nasłania osiłków z „agencji” ochrony. Do tego mieliśmy różnych niezidentyfikowanych ludzi, którzy wchodzili (nawet z bronią!) na teren TVP, PAP czy PR.

Zielone światło od Brukseli

Nie wiem, czy nie zabrakłoby miejsca w całym numerze „TS”, by przeanalizować wszystko, co związane jest z akcją przejmowania mediów publicznych. Ograniczę się więc do kilku podstawowych kwestii. Dlaczego w ogóle doszło do tej akcji? Donald Tusk nie mógł sobie pozwolić na to, by mieć przeciwko sobie media publiczne. Nie chodzi więc wcale o ich „odpolitycznienie”, co widać doskonale po zaciągu, który do nich wszedł. Chodziło z jednej strony o „odegranie się” za ostatnie lata i podarowanie „igrzysk” wyborcom, zaś z drugiej – o domknięcie systemu medialnego i dostosowanie przekazu przed podwójnymi wyborami w 2024 roku.

Tusk i jego świta zrobili to, bo zwyczajnie mogli. Od samego początku było jasne, że mogą oni liczyć na niezwykłą przychylność Brukseli. Nowy premier dostał od niej de facto zielone światło na dokonywanie takich zmian, jakie uzna za stosowne, by przywrócić „praworządność”. Tylko po to, by PiS (i szerzej prawica) do władzy już nie wróciło, a przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.

Problem w tym, że skok na media publiczne za pomocą takich narzędzi (na mocy uchwały!), to otwarcie puszki Pandory. To, że uchodzi on na razie na sucho, może być impulsem do kolejnych operacji zakładających łamanie prawa. I z tym trzeba się liczyć. Na celowniku są już przecież kolejne instytucje państwa.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 


 

POLECANE
Brutalny atak nożem na policjanta. Sąd zdecydował ws. Ukraińca z ostatniej chwili
Brutalny atak nożem na policjanta. Sąd zdecydował ws. Ukraińca

Sąd zadecydował o aresztowaniu 21-latka, obywatela Ukrainy, który podczas policyjnej interwencji w Katowicach zaatakował nożem jednego z funkcjonariuszy. Zranił go w okolice łokcia, przed poważniejszymi obrażeniami policjanta uchroniła kamizelka kuloodporna – podała w środę policja.

CBOS ujawnia najnowszy sondaż. Polacy ocenili prezydenta, Sejm i Senat z ostatniej chwili
CBOS ujawnia najnowszy sondaż. Polacy ocenili prezydenta, Sejm i Senat

Nowe dane CBOS pokazują, że prezydent Karol Nawrocki utrzymuje silne poparcie społeczne – dobrze ocenia go ponad połowa Polaków. Sejm i Senat wypadają gorzej – większość badanych nie jest zadowolona z pracy parlamentu. Zobacz, jak zmieniły się notowania władz w październikowym sondażu.

KO chce zmienić Kodeks wyborczy. Podano szczegóły z ostatniej chwili
KO chce zmienić Kodeks wyborczy. Podano szczegóły

Partia Donalda Tuska chce zmienić Kodeks wyborczy. W środę przedstawiony został projekt ustawy wprowadzający dwie zmiany w przepisach – informuje serwis money.pl.

Polityk Platformy wygadał się. Wiadomo, jak będzie się nazywać partia po rebrandingu z ostatniej chwili
Polityk Platformy wygadał się. Wiadomo, jak będzie się nazywać partia po rebrandingu

Witold Zembaczyński ujawnił, że nowa partia, powstała z połączenia Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej, będzie nazywać się Koalicja Obywatelska. Oficjalne ogłoszenie planowane jest na Krajowej Konwencji PO 25 października. Jak zapowiedział poseł, liderem ugrupowania pozostanie Donald Tusk, a w kierownictwie znajdą się również Barbara Nowacka i Adam Szłapka.

Andrzej Poczobut laureatem Nagrody im. Sacharowa Parlamentu Europejskiego z ostatniej chwili
Andrzej Poczobut laureatem Nagrody im. Sacharowa Parlamentu Europejskiego

Więziony dziennikarz i działacz polskiej mniejszości na Białorusi Andrzej Poczobut oraz gruzińska dziennikarka Mzia Amaglobeli zostali tegorocznymi laureatami Nagrody im. Sacharowa Parlamentu Europejskiego – poinformowała w środę przewodnicząca PE Roberta Metsola.

Strzały i pożar przed serbskim parlamentem z ostatniej chwili
Strzały i pożar przed serbskim parlamentem

Na terenie miasteczka namiotowego zwolenników władz, rozstawionego przed parlamentem Serbii, słychać było w środę strzały, po których kilka namiotów stanęło w ogniu – wynika z nagrań opublikowanych przez serbskich deputowanych. Media poinformowały o jednej rannej osobie i o zatrzymaniu jednego mężczyzny.

Bredzisz człowieku. Burza w sieci po programie TVN z ostatniej chwili
"Bredzisz człowieku". Burza w sieci po programie TVN

Powrót Małgorzaty Rozenek-Majdan do ''Dzień dobry TVN'' wywołał w sieci prawdziwą burzę. Choć celebrytka dołączyła do jubileuszowego Zjazdu Absolwentów z okazji 20-lecia programu, nie wszyscy widzowie przyjęli ten powrót z entuzjazmem. Jedni chwalili jej luz i poczucie humoru, inni – zarzucali hipokryzję i przesadę.

Sprawa Pegasusa. Tusk kłamie ws. rzekomego podsłuchiwania jego rodziny? gorące
Sprawa Pegasusa. Tusk kłamie ws. rzekomego podsłuchiwania jego rodziny?

Jak donosi Onet, Katarzyna Tusk-Cudna otrzymała status pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym użycia oprogramowania Pegasus. Donald Tusk zamieścił tweeta w tej sprawie, w którym uderzył w Jarosława Kaczyńskiego. Inną wersję wydarzeń przedstawia tajemniczy profil na X – Jack Strong.

Słowacja: Premier Fico poprze sankcje na Rosję, ale ma warunek z ostatniej chwili
Słowacja: Premier Fico poprze sankcje na Rosję, ale ma warunek

Premier Słowacji Robert Fico zapowiedział w środę poparcie na najbliższym szczycie UE nowego pakietu sankcji wobec Rosji za jej inwazję na Ukrainę. Jego zdaniem Bratysława przeforsowała w projektach konkluzji szczytu zapisy dotyczące energetyki i przemysłu motoryzacyjnego.

Odszukać, wskazać i skazać. Rusza na nowo śledztwo w sprawie śmiertelnego postrzelenia Antoniego Browarczyka Wiadomości
"Odszukać, wskazać i skazać". Rusza na nowo śledztwo w sprawie śmiertelnego postrzelenia Antoniego Browarczyka

Dzięki działaniom IPN prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie podjął na nowo śledztwo w sprawie śmiertelnego postrzelenia Antoniego Browarczyka przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej 17 grudnia 1981 roku.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Karol Gac: Zamach na media

20 grudnia 2023 r. zapisze się w najnowszej historii Polski. Tego dnia rozpoczęła się bowiem próba siłowego przejęcia mediów publicznych. Przed godz. 12.00 został wyłączony sygnał TVP Info. Podobny los spotkał anteny regionalne czy TVP World. Wszystko to przy cichej aprobacie Brukseli i dopingu lewicowo-liberalnych mediów.
Specjalne wydanie „Wiadomości” [Felieton „TS”] Karol Gac: Zamach na media
Specjalne wydanie „Wiadomości” / fot. YouTube / Wiadomości na antenie TV Republika. Tulicki o trwającym ataku: To nawet nie są standardy białoruskie

To, co wydarzyło się pod koniec grudnia, na wielu poziomach po prostu nie mieści się w głowie. Dość powiedzieć, że pierwszy raz od wprowadzenia stanu wojennego w 1981 roku wyłączono sygnał telewizyjny. Ot tak, po prostu, bez słowa wyjaśnienia. Metody, po które sięgnęli Bartłomiej Sienkiewicz & spółka, przypominają raczej republiki bananowe aniżeli jedno z największych państw UE. Zwłaszcza gdy przez lata gardłowało się o łamaniu konstytucji i potrzebie przywrócenia praworządności. Jaka to praworządność, to widać dosyć dobrze od 13 grudnia, gdy rząd został oficjalnie zaprzysiężony. Tylko czy kogoś to w ogóle dziwi?

„Cuchnie rzeczywistością z 1981 r.”

„Pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy” – to zdanie będące fragmentem konwersacji na popularnym WhatsAppie ukazuje dwie rzeczy. Po pierwsze, mentalność namiestników ministra Sienkiewicza. Po drugie, że mieli oni doskonale świadomość, w czym uczestniczą. Prawdą jest, że wszystko to, co wydarzyło się od 20 grudnia, cuchnie rzeczywistością z 1981 r. (przy całym szacunku do ofiar stanu wojennego). Byliśmy przecież świadkami siłowego przejęcia mediów publicznych, wyłączenia kilku kanałów, usunięcia niewygodnych materiałów (ich lista jest coraz dłuższa) czy nasłania osiłków z „agencji” ochrony. Do tego mieliśmy różnych niezidentyfikowanych ludzi, którzy wchodzili (nawet z bronią!) na teren TVP, PAP czy PR.

Zielone światło od Brukseli

Nie wiem, czy nie zabrakłoby miejsca w całym numerze „TS”, by przeanalizować wszystko, co związane jest z akcją przejmowania mediów publicznych. Ograniczę się więc do kilku podstawowych kwestii. Dlaczego w ogóle doszło do tej akcji? Donald Tusk nie mógł sobie pozwolić na to, by mieć przeciwko sobie media publiczne. Nie chodzi więc wcale o ich „odpolitycznienie”, co widać doskonale po zaciągu, który do nich wszedł. Chodziło z jednej strony o „odegranie się” za ostatnie lata i podarowanie „igrzysk” wyborcom, zaś z drugiej – o domknięcie systemu medialnego i dostosowanie przekazu przed podwójnymi wyborami w 2024 roku.

Tusk i jego świta zrobili to, bo zwyczajnie mogli. Od samego początku było jasne, że mogą oni liczyć na niezwykłą przychylność Brukseli. Nowy premier dostał od niej de facto zielone światło na dokonywanie takich zmian, jakie uzna za stosowne, by przywrócić „praworządność”. Tylko po to, by PiS (i szerzej prawica) do władzy już nie wróciło, a przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.

Problem w tym, że skok na media publiczne za pomocą takich narzędzi (na mocy uchwały!), to otwarcie puszki Pandory. To, że uchodzi on na razie na sucho, może być impulsem do kolejnych operacji zakładających łamanie prawa. I z tym trzeba się liczyć. Na celowniku są już przecież kolejne instytucje państwa.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe