Współtwórca „100 konkretów” KO. Kim jest Andrzej Domański, nowy minister finansów?
Ekonomista Andrzej Domański urodził się w 1981 r. w Krakowie. Uzyskał tytuł magistra na Akademii Ekonomicznej (obecnie Uniwersytecie Ekonomicznym). Jest posłem na Sejm X kadencji, zdobył 6848 głosów w Warszawie (19 okręg wyborczy) z listy Koalicji Obywatelskiej. Należy do młodszej kadry polityków Koalicji, liczy 42 lata.
Powołany na ministra finansów w rządzie Donalda Tuska Andrzej Domański w polskim życiu politycznym dotychczas raczej był mało znany.
Specjalizacja – rynki kapitałowe
Przez lata związany z polskim rynkiem kapitałowym. W latach 2008–2019 zarządzał funduszami giełdowymi, był też dyrektorem inwestycyjnym oraz członkiem zarządu w krajowych i międzynarodowych instytucjach finansowych. Konkretniej – pracował jako analityk i zarządzający portfelami akcyjnymi w KBC TFI (lata 2008–2010) oraz dyrektor zarządzania funduszami Noble Funds (Grupa Noble Bank TFI – lata 2010–2016). Później – w latach 2016–2019 miał stanowisko członka zarządu Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych Eques Investment TFI. Był odpowiedzialny za Departament Rynków Kapitałowych, za zarządzanie funduszami oraz przygotowanie analiz makroekonomicznych i giełdowych. W latach 2020–2023 nieco zmienił specjalizację – był doradcą startupu biotechnologicznego Auxilius Pharma, a także członkiem rad nadzorczych XTPL, Movie Games. Był przewodniczącym rady nadzorczej Auxilius Pharma. Zyskał duże uznanie w środowiskach finansistów – nowy minister finansów jest trzykrotnym laureatem nagrody „Alfa” dla najlepszego zarządzającego funduszami rynku akcji oraz nagrody „Złotego Portfela” „Gazety Giełdy i Inwestorów Parkiet”. Posiada certyfikat Chartered Financial Analyst. Tytuł Chartered Financial Analyst® jest międzynarodowym certyfikatem potwierdzającym posiadanie kwalifikacji z zakresu zarządzania inwestycjami. Prowadził w swojej specjalności działalność naukową – wykładał finanse behawioralne na Uczelni Łazarskiego oraz strategie mitygacji (działania mające na celu zapobieganie lub ograniczanie emisji gazów cieplarnianych) i adaptacji wobec kryzysu klimatycznego na Uniwersytecie SWPS w Warszawie.
Współtwórca programu gospodarczego i „100 konkretów na 100 dni” PO
W życiu politycznym związany z Instytutem Obywatelskim, think tankiem politycznym stanowiącym eksperckie zaplecze partii Platforma Obywatelska RP jako ośrodek badawczo-analityczny. Instytut prowadzi działalność ekspercką, wydawniczą i edukacyjną. Powołany został w marcu 2010 roku pod hasłem: „Myślimy, by działać. Działamy, by zmieniać”. Instytut deklaruje „promowanie i upowszechnianie idei społeczeństwa obywatelskiego”. Czy rozumianego jako przeciwieństwo „zwykłego społeczeństwa” – czyli np. obywateli żyjących z minimalnego wynagrodzenia albo zatrudnionych na umowach śmieciowych – trudno powiedzieć.
W Instytucie Obywatelskim Domański wprawdzie specjalizował się w problemach ekonomicznych, jednak jego rolę szef Instytutu widzi szerzej, inaczej: – Praca w branży inwestycji finansowych dała mu stabilizację finansową. Ale bakcyl zaangażowania polityczno-społecznego, którego złapał w młodzieńczych latach, w końcu zwyciężył – żartuje Jarosław Makowski. Wielokrotnie w ostatnim czasie – w kampanii wyborczej oraz już po wyborach – wypowiadał się na tematy gospodarcze, które stoją przed nowym rządem, a więc w kontekście politycznym. Jako co najmniej współtwórca części ekonomicznej programu KO zapewnia, że pieniądze na realizację tego programu są i będą, a świadczenia zostaną utrzymane. Mówi także, że „zawracamy ze ścieżki węgierskiej i tureckiej, chcemy iść ścieżką bardziej zbliżoną do Czech”. Ale tu sięga do argumentów politycznych, a nie gospodarczych.
Na granicy wykonalności
Trzeba ocenić, że gwiazda branży inwestycyjnej Andrzej Domański jako nowy minister finansów podjął się właśnie zadania na granicy wykonalności. Jednym z pierwszych – wręcz sztandarowych – pomysłów programowych Domańskiego było „babciowe”. Program wsparcia matek, które wracają do pracy, jest umiarkowanie atrakcyjny. Skierowany na ponowną aktywizację młodych matek na rynku pracy (deficyt pracowników), a zupełnie nie na pomoc młodej rodzinie, szczególnie młodej mamie, zwłaszcza jeśli porównać go z PiS-owskim majstersztykiem, czyli 500 plus (od 1 stycznia 2024 r. 800 plus). Na razie w sprawie przyszłej polityki rodzinnej rządu Donalda Tuska jest wiele niewiadomych. Realizacja „babciowego” wymaga ustawy, a o projekcie takiej ustawy jakoś nie słychać. Sam premier Tusk zapowiadał, że jednak Koalicja 15 Października zatrzyma dotychczasowe wsparcie 800 plus oraz 13. i 14. emeryturę dla seniorów. Brak jednak przede wszystkim wyliczenia finansowania tych wszystkich świadczeń, nowy rząd jeszcze nie wie, na czym stoi. A być może minister Domański dostrzega tu pewne niejasności i woli na razie przemilczeć problemy.
Choć za nami pierwsze oficjalne posiedzenie rządu Donalda Tuska, najważniejszą kwestią, którą musiał ustalić, jest projekt budżetu na 2024 r. Minister finansów Domański po tym posiedzeniu zapewnił, że rząd znalazł środki na wszystkie ważne programy. Wydatki zaplanowane na rok 2024 to 866 mld zł, przychody 682 mld zł, co oznacza deficyt budżetowy na poziomie 184 mld zł – stwierdził szef resortu finansów. Dodał, że budżet jest tworzony przy założeniu 3-procentowego wzrostu PKB w przyszłym roku oraz inflacji na poziomie 6,6 proc. – Obserwujemy wyraźne ożywienie w gospodarce. Cieszymy się, że rynki przyjęły zwycięstwo opozycji jednoznacznie pozytywnie. Spadają rentowności polskich obligacji, umacnia się polska waluta. Widzimy też po wskaźnikach wyprzedzających koniunktury, że gospodarka może rosnąć w tempie właśnie 3 proc. I na tych założeniach opierały się nasze prognozy – mówił Domański. – Prognozujemy wzrost ze wszystkich podatków. Znaleźliśmy środki na najważniejsze programy. Deficyt sektora general government wynosi 5,1 proc., co oznacza, że jesteśmy spójni z tym minimalnym wysiłkiem fiskalnym wymaganym przez Komisję Europejską – podsumował minister finansów.
Z kolei na konferencji prasowej po tym posiedzeniu to jednak nie Domański, tylko premier Tusk powiedział: – Zapewniliśmy środki na podwyższenie wynagrodzenia nauczycieli o 30 proc., a w przypadku nauczycieli początkujących o 33 proc. Przeznaczyliśmy dodatkowe 2,3 mld zł na sfinansowanie podwyżek. Tusk przedstawił też kolejne wydatki. Potwierdził, że pracownicy budżetówki otrzymają 20 proc. podwyżki. Zapewnił, że w budżecie mieści się też finansowanie programu Aktywny Rodzic, który jest oficjalną nazwą „babciowego”. Do tego doszło też finansowanie in vitro – już zresztą zagwarantowane ustawą, którą podpisał prezydent Andrzej Duda.
Na wspomnianej konferencji prasowej szef rządu poinformował, że minister Andrzej Domański będzie przedstawicielem Polski w międzynarodowych instytucjach finansowych, co oznacza m.in. odwołanie Jacka Kurskiego ze stanowiska w Banku Światowym.
Minister Domański poinformował, że potrzeby pożyczkowe na realizację budżetu sięgną 250 mld zł netto. Zapewnił jednak, że rząd podejmie działania mające na celu ograniczenie deficytu budżetowego, ma to ułatwić przeprowadzenie audytu, którego celem będzie znalezienie oszczędności. Pocieszył obywateli, że złoty umacnia się, „bo rynki oczekują wpływu środków z KPO”.
Jednak oczywiste jest, że cały prezentowany optymizm nowego ministra finansów będzie skonfrontowany z twardymi realiami gospodarki realnej. W dużej mierze zależnej obecnie nie tyle od inwestycji finansowych, kredytów i gry giełdowej, co od cen energii, ograniczania ubóstwa społecznego, rozwoju/lub zastoju podstawowych sektorów gospodarki i relacji popytu i podaży.
Tekst pochodzi z 1 (1823) numeru „Tygodnika Solidarność”.