Krzysztof Karnkowski: Niemöller na Placu Powstańców

Wrogie przejęcie mediów publicznych dokonuje się w bardzo dogodnym dla nowej władzy momencie. Podczas, gdy oczy niemal wszystkich zwrócone są na telewizję, jej korytarze, budynki i otaczające je place, pękają kolejne kawałki przedwyborczych i wyborczych narracji Platformy i jej koalicjantów.
Siedziba TVP na Woronicza Krzysztof Karnkowski: Niemöller na Placu Powstańców
Siedziba TVP na Woronicza / (ad) PAP/Leszek Szymański

I chciałoby się napisać, że pękają z hukiem, ale zostały skutecznie zagłuszone syrenami policyjnych aut, stadami nie widzianymi chyba od czasów stanu wojennego, rozjeżdżających się po ulicach warszawskiego Ksawerowa i w okolicach Pl. Powstańców. Niektórzy mówią, że to dla władzy bardzo wygodne: zastanawiamy się, jaka skala przemocy towarzyszyć będzie kolejnym etapom „odzyskiwania demokracji”, czy wejdą, czy nie wejdą siłowo do kolejnych pokojów i biur i jaką instytucję te sępy europejskości sobie teraz upatrzyły.

Czytaj również: Jan Rokita mówi o niebezpiecznym precedensie: „Zrobiło się ostro i groźnie”

Nie żyje Krzysztof Respondek. Znany aktor i artysta kabaretowy odszedł w młodym wieku

 

Rekordowy deficyt budżetowy

I gdy tak myślimy, rząd szykuje rekordowy deficyt budżetowy, wycofuje się z obietnic podwyżek, równocześnie odbierając kolejne osłony socjalne, a co najważniejsze wycofuje się ze wszystkich spornych obszarów w naszych relacjach z Unią, w tym z paktu migracyjnego i prawa weta. Niedługo więc możemy nie mieć w UE już nic do powiedzenia, choć przecież i dotąd nie było tego tak wiele; a naszym licznym gościom, którzy przyjeżdżają tu mimo wszystko do pracy i zgodnie z regulacjami państwowymi i rynkowymi, dojdzie towarzystwo w postaci siedzących tu z nami za karę, nie mogących dostać się do Niemiec fanów zachodniego socjalu i pobłażliwości.

Za te niewątpliwe atrakcje zapłacimy w nowych unijnych podatkach, za ich brak – w ekwiwalencie za nieprzyjętych uchodźców, ale w podatkach też, tak swoją drogą. I żadnego prawa weta nie będzie, a choć było ono dotąd raczej taką strzelbą, co to nawet w ostatnim akcie nie wystrzeli, to jednak zawsze raźniej było mieć poczucie, że taki instrument jest w razie czego w zasięgu. Za chwilę to wszystko się skończy i to właśnie powinno być teraz przedmiotem ogólnonarodowej dyskusji.

 

Igrzyska

Zamiast tego mamy igrzyska, w których publiczność stanowią przede wszystkim wierni i zaangażowani wyborcy sejmowej większości, reszta zaś robi za zwierzynę łowną, choć nie zawsze o tym wie i czasem nawet identyfikuje się jako publiczność. Zresztą finalnie jeleniem lub łosiem będzie w tej grze każdy spoza skromnej grupki decydentów. Na szczęście w dzisiejszych czasach fakt zamilczenia czegoś przez główny nurt nie powoduje, ze tematu nie ma, niemniej zdaje się, że czynni uczestnicy debaty w mediach społecznościowych wciąż trochę przeceniają ich znaczenie.

To jednak oddzielny temat, ważne, że kto chce wiedzieć o tym, co za barierkami rozstawionymi przez TVP upichcił gabinet Tuska, ten wie. Rzecz jednak w tym, że nie każdy ma czas szukać informacji i trudno o to zagonionego człowieka winić. Wtedy kluczowa zaczyna być rola mediów tradycyjnych i fakt, że TVP, jaka by nie była, dołączy do chóru jednobrzmiących zagłuszaczek, bardzo ten dostęp zwykłych ludzi do informacji ograniczy. Już ogranicza, odkąd widzowie pozbawieni zostali sygnału. Przy tym nie powinniśmy traktować wydarzeń wokół mediów publicznych i PAP wyłącznie jako cyrku na użytek gawiedzi, ponieważ jest to wydarzenie znaczące również dla tych, którzy dziś odbierają je tylko jako bolesny proces zamiany jednej propagandy na drugą.

 

"Kiedy przyszli po mnie"

Władza posuwa się w tym dziele zniszczenia bardzo bezceremonialnie i uczy się przy okazji poczucia bezkarności na przyszłość. Zużyty do granic śmieszności cytat z pastora Niemollera ("Kiedy przyszli po Żydów, milczałem, nie byłem Żydem. Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować." - przyp. red.) niestety kolejny raz znajduje tu swoje zastosowanie. Kto nie protestuje, bo nie podobała mu się z wielu przyczyn TVP, ma na pewno swoje powody i racje, można, nawet trzeba o tym rozmawiać. Tyle, że za chwilę ośmieleni tym, że nic takiego się nie stało, przyjdą do KRS. Do NBP. I gdy nasz obojętny obserwator wciąż będzie spokojny, bo nie podobały mu się nieskuteczność reform lub metody walki z inflacją, nie zauważy, że rozgrzana ekipa jest już pod drzwiami skarbca jego planu kapitałowego, firmy, mieszkania.

Apetyty będą rosły proporcjonalnie do arogancji...


 

POLECANE
Zmiany w popularnym programie TVN. W sieci zawrzało gorące
Zmiany w popularnym programie TVN. W sieci zawrzało

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Minister z rządu Tuska mówi o naciskach na marszałka Hołownię ws. wyborów i zachowaniu KO Wiadomości
Minister z rządu Tuska mówi o naciskach na marszałka Hołownię ws. wyborów i zachowaniu KO

Minister funduszy i polityki regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, przyznała, że na marszałka Sejmu Szymona Hołownię wywierano naciski, by nie zwoływał Zgromadzenia Narodowego, co mogłoby opóźnić zaprzysiężenie prezydenta elekta, Karola Nawrockiego. Jej zdaniem była to próba rozhuśtania nastrojów społecznych i wzburzenia opinii publicznej wokół wyborów.

Niemcy i Francja dopinają deal ws. energii jądrowej i umowy z Mercosur tylko u nas
Niemcy i Francja dopinają deal ws. energii jądrowej i umowy z Mercosur

Marc Ferracci, francuski minister ds. przemysłu i energii odwiedził Berlin 21 lipca 2025 roku, aby przygotować międzyrządowe posiedzenia Niemcy-Francja, zaplanowane na koniec sierpnia. Wraz z niemiecką minister Katheriną Reiche omówił kluczowe dla Francji kwestie, w tym koszty energii, Zielony Ład oraz ochronę miejsc pracy w przemyśle. Podkreślono potrzebę rozbudowy infrastruktury przesyłowej dla energii elektrycznej i wodoru.

Ważne zmiany dla kierowców ws. ubezpieczenia OC. Nowe przepisy weszły w życie z ostatniej chwili
Ważne zmiany dla kierowców ws. ubezpieczenia OC. Nowe przepisy weszły w życie

Polscy kierowcy muszą przygotować się na nowe zasady dotyczące obowiązkowego ubezpieczenia OC. Od 24 lipca 2025 r. weszły w życie zmiany, które mogą mieć realny wpływ zarówno na wysokość odszkodowań, jak i na kontrole drogowe. Sprawdź, co się zmieniło.

Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa pilne
Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa

Od 28 lipca w Krakowie ważne zmiany. W związku z zakończeniem remontu tunelu pod Dworcem Głównym na swoją trasę wraca Krakowski Szybki Tramwaj (KST).

Atak na rosyjski Aerofłot. 40 lotów odwołanych z ostatniej chwili
Atak na rosyjski Aerofłot. 40 lotów odwołanych

Ponad 40 lotów odwołano z powodu awarii systemu informatycznego Aerofłotu - podała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na media rosyjskie. Grupa hakerska Cichy Kruk opublikowała oświadczenie, w którym wzięła na siebie odpowiedzialność za atak na systemy największych rosyjskich linii lotniczych.

Maciej Świrski: Nie poddam się presji z ostatniej chwili
Maciej Świrski: Nie poddam się presji

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski powiedział w poniedziałek, że będzie trwał na swoim stanowisku oraz nie podda się presji. Zapowiedział także, że Krajowa Rada będzie działała tak, jak do tej pory.

Nie można oderwać wzroku. Komunikat wrocławskiego zoo Wiadomości
"Nie można oderwać wzroku". Komunikat wrocławskiego zoo

Wrocławskie zoo chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych, licząc, że zainteresuje ich losem jak największą rzeszę ludzi, którym na sercu leży ich dobro. Dziś ma szczególny komunikat.

Napastnik zaatakował ratowników, którzy chcieli mu pomóc. Dostał wyrok w ekspresowym tempie z ostatniej chwili
Napastnik zaatakował ratowników, którzy chcieli mu pomóc. Dostał wyrok w ekspresowym tempie

W toruńskiej dzielnicy Kaszczorek 43-letni mężczyzna zaatakował ratowników medycznych podczas interwencji. Dzień później zapadł już wyrok. Napastnik trafił do więzienia.

Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

REKLAMA

Krzysztof Karnkowski: Niemöller na Placu Powstańców

Wrogie przejęcie mediów publicznych dokonuje się w bardzo dogodnym dla nowej władzy momencie. Podczas, gdy oczy niemal wszystkich zwrócone są na telewizję, jej korytarze, budynki i otaczające je place, pękają kolejne kawałki przedwyborczych i wyborczych narracji Platformy i jej koalicjantów.
Siedziba TVP na Woronicza Krzysztof Karnkowski: Niemöller na Placu Powstańców
Siedziba TVP na Woronicza / (ad) PAP/Leszek Szymański

I chciałoby się napisać, że pękają z hukiem, ale zostały skutecznie zagłuszone syrenami policyjnych aut, stadami nie widzianymi chyba od czasów stanu wojennego, rozjeżdżających się po ulicach warszawskiego Ksawerowa i w okolicach Pl. Powstańców. Niektórzy mówią, że to dla władzy bardzo wygodne: zastanawiamy się, jaka skala przemocy towarzyszyć będzie kolejnym etapom „odzyskiwania demokracji”, czy wejdą, czy nie wejdą siłowo do kolejnych pokojów i biur i jaką instytucję te sępy europejskości sobie teraz upatrzyły.

Czytaj również: Jan Rokita mówi o niebezpiecznym precedensie: „Zrobiło się ostro i groźnie”

Nie żyje Krzysztof Respondek. Znany aktor i artysta kabaretowy odszedł w młodym wieku

 

Rekordowy deficyt budżetowy

I gdy tak myślimy, rząd szykuje rekordowy deficyt budżetowy, wycofuje się z obietnic podwyżek, równocześnie odbierając kolejne osłony socjalne, a co najważniejsze wycofuje się ze wszystkich spornych obszarów w naszych relacjach z Unią, w tym z paktu migracyjnego i prawa weta. Niedługo więc możemy nie mieć w UE już nic do powiedzenia, choć przecież i dotąd nie było tego tak wiele; a naszym licznym gościom, którzy przyjeżdżają tu mimo wszystko do pracy i zgodnie z regulacjami państwowymi i rynkowymi, dojdzie towarzystwo w postaci siedzących tu z nami za karę, nie mogących dostać się do Niemiec fanów zachodniego socjalu i pobłażliwości.

Za te niewątpliwe atrakcje zapłacimy w nowych unijnych podatkach, za ich brak – w ekwiwalencie za nieprzyjętych uchodźców, ale w podatkach też, tak swoją drogą. I żadnego prawa weta nie będzie, a choć było ono dotąd raczej taką strzelbą, co to nawet w ostatnim akcie nie wystrzeli, to jednak zawsze raźniej było mieć poczucie, że taki instrument jest w razie czego w zasięgu. Za chwilę to wszystko się skończy i to właśnie powinno być teraz przedmiotem ogólnonarodowej dyskusji.

 

Igrzyska

Zamiast tego mamy igrzyska, w których publiczność stanowią przede wszystkim wierni i zaangażowani wyborcy sejmowej większości, reszta zaś robi za zwierzynę łowną, choć nie zawsze o tym wie i czasem nawet identyfikuje się jako publiczność. Zresztą finalnie jeleniem lub łosiem będzie w tej grze każdy spoza skromnej grupki decydentów. Na szczęście w dzisiejszych czasach fakt zamilczenia czegoś przez główny nurt nie powoduje, ze tematu nie ma, niemniej zdaje się, że czynni uczestnicy debaty w mediach społecznościowych wciąż trochę przeceniają ich znaczenie.

To jednak oddzielny temat, ważne, że kto chce wiedzieć o tym, co za barierkami rozstawionymi przez TVP upichcił gabinet Tuska, ten wie. Rzecz jednak w tym, że nie każdy ma czas szukać informacji i trudno o to zagonionego człowieka winić. Wtedy kluczowa zaczyna być rola mediów tradycyjnych i fakt, że TVP, jaka by nie była, dołączy do chóru jednobrzmiących zagłuszaczek, bardzo ten dostęp zwykłych ludzi do informacji ograniczy. Już ogranicza, odkąd widzowie pozbawieni zostali sygnału. Przy tym nie powinniśmy traktować wydarzeń wokół mediów publicznych i PAP wyłącznie jako cyrku na użytek gawiedzi, ponieważ jest to wydarzenie znaczące również dla tych, którzy dziś odbierają je tylko jako bolesny proces zamiany jednej propagandy na drugą.

 

"Kiedy przyszli po mnie"

Władza posuwa się w tym dziele zniszczenia bardzo bezceremonialnie i uczy się przy okazji poczucia bezkarności na przyszłość. Zużyty do granic śmieszności cytat z pastora Niemollera ("Kiedy przyszli po Żydów, milczałem, nie byłem Żydem. Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować." - przyp. red.) niestety kolejny raz znajduje tu swoje zastosowanie. Kto nie protestuje, bo nie podobała mu się z wielu przyczyn TVP, ma na pewno swoje powody i racje, można, nawet trzeba o tym rozmawiać. Tyle, że za chwilę ośmieleni tym, że nic takiego się nie stało, przyjdą do KRS. Do NBP. I gdy nasz obojętny obserwator wciąż będzie spokojny, bo nie podobały mu się nieskuteczność reform lub metody walki z inflacją, nie zauważy, że rozgrzana ekipa jest już pod drzwiami skarbca jego planu kapitałowego, firmy, mieszkania.

Apetyty będą rosły proporcjonalnie do arogancji...



 

Polecane
Emerytury
Stażowe