Rok brzydkiej polityki

Mijający rok w polskiej polityce cofnął kulturę polityczną do początków lat 90. To rok inaugurujący multi-kulti i poprawność polityczną, a na koniec zmianę władzy.
Sejm RP Rok brzydkiej polityki
Sejm RP / fot. M. Żegliński

Rok 2023 w polityce był jednym z najważniejszych w historii III RP. Bywają takie momenty w dziejach państw, gdzie występuje niezwykłe zagęszczenie bardzo ważnych wydarzeń mających później skutki trwające dekady. Taki był właśnie ten rok. Jego podsumowanie nie będzie, choćby z racji objętości tekstu, kronikarskim opisem wydarzeń, zresztą w internecie można prześledzić dzień po dniu minione dwanaście miesięcy. Lepiej rozważyć kilka kluczowych wydarzeń, które czasem umykały, a będą jeszcze długo rezonować w naszym życiu publicznym po mijającym 2023 roku.

Kampania obietnic

Nade wszystko był to rok permanentnej kampanii wyborczej w polskiej polityce. Wszystkie decyzje polityków, cała narracja partyjna poddana była temu jednemu celowi wygrania wyborów do Sejmu X kadencji.

Była to kampania uwsteczniająca naszą i tak nie za dobrą kulturę polityczną, swoją brutalnością, prostactwem i populizmem cofała nas do początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy na plakatach poszczególnych kandydatów przechodnie dorysowywali rogi, kły, robili z nich wampiry lub przerysowywali na klaunów. Tym razem to sami politycy zachowywali się w tak dziecinny sposób wobec swych rywali z wrogich komitetów politycznych. W mediach i na wiecach wyborczych rysowali przeciwników w przedziwnych formatach, gdzie na końcu wróg okazywał się i tak zdrajcą i nieudacznikiem. Każda kampania wyborcza zawiera elementy negatywne, jednak podczas tej ostatniej sytuacja doszła do takiej skrajności, że Donald Tusk i jego ekipa większość swojej uwagi poświęcili Jarosławowi Kaczyńskiemu i Mateuszowi Morawieckiemu, tak samo zresztą liderzy Zjednoczonej Prawicy w swoich wypowiedziach pierwszym miejscem uhonorowali Donalda Tuska, drugim Rafała Trzaskowskiego.

Wśród kampanijnych obsesji Platformy PiS zajęło pierwsze miejsce, choć liderzy Lewicy, PSL i Konfederacji też skupiali się głównie na Jarosławie Kaczyńskim. Wybory przyniosły wygraną PiS i zmianę władzy na PO. Donald Tusk po raz trzeci został premierem Polski z ramienia koalicji złożonej z jedenastu podmiotów. Udało mu się m.in. dlatego, że mniej więcej w okolicach wakacji już wiedział, że sama Platforma nie ma szans na rządzenie, więc zmienił stosunek do Trzeciej Drogi i Lewicy, zaczął być wobec nich miły, wiedząc, że bez nich nie będzie mógł przejąć sterów państwa.

Zaskoczeniem w światku partyjnym był wynik Trzeciej Drogi w wyborach parlamentarnych, która uzyskała trzeci wynik z 13 proc. głosów.

Kleszcze Wschodu i Zachodu

Jest takie rosyjskie przysłowie, które mówi, że gdy polityka zagraniczna zaczyna bezpośrednio wpływać na politykę krajową, wchodzi w nią, to trzeba się strzec i zaczyna być niebezpiecznie. Rok 2023 w polskiej polityce został bezpośrednio naznaczony dwoma potężnymi wydarzeniami pochodzącymi z zewnątrz, i to zarówno ze Wschodu, jak i Zachodu.

Od Wschodu mamy wciąż wojnę na Ukrainie, co kosztuje nas bezpośrednio miliardy złotych nie tylko w wysyłanej pomocy militarnej, ale również tutaj, na miejscu. Polska dopłaca do setek tysięcy Ukraińców mających status uchodźcy. Płacimy za 300 tys. ukraińskich dzieci w polskich szkołach, płacimy wszelkie świadczenia socjalne ukraińskim rodzinom, jak 500+ itp. W zamian zyskaliśmy w Ukrainie ostrego rywala politycznego, który od początku nie krył, że wybrał model konfrontacyjny wzajemnych relacji z Polską. Spór o przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej nosił znamiona wręcz wypowiedzenia przez Ukrainę Polsce wojny politycznej i dyplomatycznej.

Drugi proces przychodzący do nas z zewnątrz, na który nie mamy wpływu, a który bezpośrednio wpływa na nasze prawodawstwo i coraz bardziej drobiazgowo decyduje o naszym życiu, to domykanie procesu federalizacji Unii Europejskiej autorstwa Niemiec i Francji. Proponowane na jesieni bieżącego roku zmiany traktatowe mają m.in. pozbawiać państwa zasady jednomyślności w prawie weta.

Pod koniec 2023 roku Polska w ramach unijnej wspólnoty straciła klasycznie rozumianą suwerenność do tego stopnia, że politycy w luźniejszych rozmowach śmieją się, że niektórych ministerstw nie warto już brać, ponieważ i tak o wszystkim decyduje Unia, a ministrowi krajowemu zostaje jakieś drobniejsze administrowanie i wypełnianie dyrektyw przysyłanych z Brukseli. Problem w tym, że ministerstw, gdzie nic na poziomie krajowych nie można będzie zrobić, będzie coraz więcej.

„Mamy do czynienia z rewolucją. Jest tworzone superpaństwo, państwa narodowe pozbawiane są wszystkich zasadniczych kompetencji, stają się strukturą, która w większości krajów pozbawiona jest władzy, pozbawiona treści […] suwerenność Polski jest mocno ograniczana przez suwerenność przede wszystkim Niemiec, Francji oraz interesy instytucji unijnych. Interesy niemieckie i francuskie są utożsamiane z tzw. interesami europejskimi, są wręcz tożsame. Interesów europejskich rozumianych jako interesy całej wspólnoty nie ma, jest to tylko figura retoryczna, za którą kryją się te partykularne, głównie narodowe, z Europy Zachodniej. Mamy zatem dwie dominujące nacje, które utrzymują własną suwerenność narodową w ramach UE i narzucają swoje preferencje innym narodom, w tym Polakom” – mówił w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” prof. Tomasz Grosse.

Problem federalizacji UE jest dla opinii publicznej jeszcze dość abstrakcyjny, lecz w perspektywie czasowej konsekwencje budowy europejskiego superpaństwa będą tak dominujące, że coraz częściej pojawiają się głosy o rozpadzie UE. Czy kolejne wybory będą o polexicie? Pewnie jeszcze nie, ale w wyborach za osiem lat kwestia wyjścia Polski z UE może być jednym z najważniejszych tematów kampanii wyborczej.

Rok wielokulturowości

Rok 2023 był też rokiem zainicjowania w Polsce polityki multi-kulti. Nasze miasta w krótkim czasie zmieniły się nie do poznania. Dość wspomnieć, że w takich miastach jak Warszawa, Katowice, Kraków, Wrocław większość taksówkarzy to ludzie spoza Europy, z innych kręgów cywilizacyjnych.

Polska będąca do tej pory jednym z najbardziej spójnych narodowościowo i religijnie krajów ma obecnie potężne mniejszości narodowe w postaci Białorusinów i Ukraińców, tutaj mówimy o milionach, oraz rosnący wciąż odsetek Hindusów i muzułmanów, są ich setki tysięcy.

Zmiana struktury etnicznej danego kraju niesie ze sobą fundamentalne konsekwencje na dziesięciolecia, a nawet stulecia. Mniejszości zawsze zakładają stowarzyszenia i domagają się uczestnictwa w życiu publicznym oraz politycznym, chcą dla siebie przestrzeni publicznej i oddzielnych praw. I to się w Polsce już dzieje. Nie zawsze są to negatywne skutki. Polacy rozsiani po świecie mają swoje stowarzyszenia. Pytanie brzmi, czy Polska niemająca od kilkudziesięciu lat doświadczenia w polityce mniejszości narodowych potrafi tym dobrze zarządzać.

W naszych miastach nie musimy jeszcze oglądać dantejskich scen z europejskich miast, gdzie imigranci w całości zawładnęli ulicą i światem przestępczym, ale jeśli wejdziemy na listę poszukiwanych i ściganych polskiej policji, zobaczymy, że niepolskich nazwisk jest tam coraz więcej. W więzieniach jest nie inaczej, coraz więcej tam obcych języków.

Tutaj bardzo ważna uwaga, rok 2023 w polskiej polityce był rokiem triumfu poprawności politycznej. Ta poprawność zainicjowana została wprawdzie wcześniej i dotyczyła spraw ukraińskich, w tym roku osiągnęła jednak pełną dojrzałość i niczym już nie ustępuje w kneblowaniu ust i autocenzurze, jeśli chodzi o imigrację, krajom Europy Zachodniej. Doszło do tak absurdalnej sytuacji, że sami Ukraińcy mówią u siebie o wiele więcej o korupcji ekipy Wołodymyra Zełenskiego niż my w Polsce. Ukraina w polskich mediach od pewnego czasu jest tematem tabu, nie mówi się o tym, przemilcza.

Rok 2023 był w polityce rokiem ordynarnych zachowań, brzydkiego stylu i zmiany władzy.

Tekst pochodzi z 51/52 (1821/1822) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Jest komunikat MSZ Sikorskiego ws. raportu ONZ o ludobójstwie Izraela z ostatniej chwili
Jest komunikat MSZ Sikorskiego ws. raportu ONZ o ludobójstwie Izraela

- Polska jest zaniepokojona rozszerzeniem operacji lądowej IDF w Strefie Gazy, która nie ma dostatecznego uzasadnienia wojskowego, a rodzi nieakceptowalne skutki humanitarne dla cywilnych mieszkańców enklawy - czytamy w komunikacie polskiego MSZ.

Hanna Radziejowska i Mateusz Fałkowski przywróceni do pracy w Instytucie Pileckiego z ostatniej chwili
Hanna Radziejowska i Mateusz Fałkowski przywróceni do pracy w Instytucie Pileckiego

Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego poinformował w czwartek, że Hanna Radziejowska oraz Mateusz Fałkowski na mocy zawartego z Instytutem porozumienia zostają przywróceni do pracy w berlińskim oddziale.

Kanclerz Merz zmienia podejście do polityki energetycznej. Eksperci: Niemcy będą chciały gazu z Rosji Wiadomości
Kanclerz Merz zmienia podejście do polityki energetycznej. Eksperci: Niemcy będą chciały gazu z Rosji

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział odejście od dotychczasowej polityki energetycznej. Niemcy mają spowolnić rozwój odnawialnych źródeł energii, postawić na budowę elektrowni gazowych i utrzymać dłużej w systemie elektrownie węglowe. Zdaniem ekspertów rośnie też prawdopodobieństwo, że Niemcy będą zainteresowane ponownym otwarciem dostaw gazu z Rosji.

Sikorski ma towarzyszyć prezydentowi Nawrockiemu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ z ostatniej chwili
Sikorski ma towarzyszyć prezydentowi Nawrockiemu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ

W 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ rozpoczynającej się w niedzielę udział weźmie – oprócz prezydenta – szef MSZ Radosław Sikorski. Będzie to pierwszy raz, kiedy szef polskiej dyplomacji będzie towarzyszyć prezydentowi Nawrockiemu w jego zagranicznej wizycie – informuje Polska Agencja Prasowa.

Zostaję czy opuszczam kraj w razie ataku Rosji? Polacy zdecydowali z ostatniej chwili
Zostaję czy opuszczam kraj w razie ataku Rosji? Polacy zdecydowali

70 proc. badanych Polaków zadeklarowało, że nie wyjedzie z Polski w razie rosyjskiej agresji; przeciwne deklaracje złożyło 30 proc. ankietowanych – wynika z opublikowanego w czwartek sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”.

Szef MON w Kijowie. Ogłosił podpisanie porozumienia z Ukrainą z ostatniej chwili
Szef MON w Kijowie. Ogłosił podpisanie porozumienia z Ukrainą

– Podpiszemy z ukraińskim resortem obrony porozumienie o współpracy dotyczące m.in. zdobywania umiejętności w zakresie operowania dronami – powiedział w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wizyty w Kijowie.

Groźna bakteria w Niemczech. Naukowcy: wyjątkowo agresywna i rzadko spotykana w Europie z ostatniej chwili
Groźna bakteria w Niemczech. Naukowcy: wyjątkowo agresywna i rzadko spotykana w Europie

W niemieckim landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie od ponad miesiąca notuje się rosnącą liczbę zakażeń bakterią EHEC. Mimo intensywnych działań służb sanitarnych wciąż nie udało się jednoznacznie wskazać źródła infekcji. We wrześniu naukowcy zidentyfikowali występujący w regionie szczep jako wyjątkowo agresywny i rzadko spotykany w Europie.

Donald Trump zdecydował ws. Antify. Chora, niebezpieczna, radykalnie lewicowa katastrofa Wiadomości
Donald Trump zdecydował ws. Antify. "Chora, niebezpieczna, radykalnie lewicowa katastrofa"

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w czwartek, że uznał Antifę za organizację terrorystyczną. Polecił również zbadanie osób finansujących działalność tego ruchu.

Badanie zaufania do służb. Policji się to nie spodoba z ostatniej chwili
Badanie zaufania do służb. Policji się to nie spodoba

Policji ufa niewiele ponad 63 proc. Polaków, a straży miejskiej 51 proc. – wynika z badania IBRiS dla PAP. Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują natomiast zaufanie do straży pożarnej.

Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

REKLAMA

Rok brzydkiej polityki

Mijający rok w polskiej polityce cofnął kulturę polityczną do początków lat 90. To rok inaugurujący multi-kulti i poprawność polityczną, a na koniec zmianę władzy.
Sejm RP Rok brzydkiej polityki
Sejm RP / fot. M. Żegliński

Rok 2023 w polityce był jednym z najważniejszych w historii III RP. Bywają takie momenty w dziejach państw, gdzie występuje niezwykłe zagęszczenie bardzo ważnych wydarzeń mających później skutki trwające dekady. Taki był właśnie ten rok. Jego podsumowanie nie będzie, choćby z racji objętości tekstu, kronikarskim opisem wydarzeń, zresztą w internecie można prześledzić dzień po dniu minione dwanaście miesięcy. Lepiej rozważyć kilka kluczowych wydarzeń, które czasem umykały, a będą jeszcze długo rezonować w naszym życiu publicznym po mijającym 2023 roku.

Kampania obietnic

Nade wszystko był to rok permanentnej kampanii wyborczej w polskiej polityce. Wszystkie decyzje polityków, cała narracja partyjna poddana była temu jednemu celowi wygrania wyborów do Sejmu X kadencji.

Była to kampania uwsteczniająca naszą i tak nie za dobrą kulturę polityczną, swoją brutalnością, prostactwem i populizmem cofała nas do początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy na plakatach poszczególnych kandydatów przechodnie dorysowywali rogi, kły, robili z nich wampiry lub przerysowywali na klaunów. Tym razem to sami politycy zachowywali się w tak dziecinny sposób wobec swych rywali z wrogich komitetów politycznych. W mediach i na wiecach wyborczych rysowali przeciwników w przedziwnych formatach, gdzie na końcu wróg okazywał się i tak zdrajcą i nieudacznikiem. Każda kampania wyborcza zawiera elementy negatywne, jednak podczas tej ostatniej sytuacja doszła do takiej skrajności, że Donald Tusk i jego ekipa większość swojej uwagi poświęcili Jarosławowi Kaczyńskiemu i Mateuszowi Morawieckiemu, tak samo zresztą liderzy Zjednoczonej Prawicy w swoich wypowiedziach pierwszym miejscem uhonorowali Donalda Tuska, drugim Rafała Trzaskowskiego.

Wśród kampanijnych obsesji Platformy PiS zajęło pierwsze miejsce, choć liderzy Lewicy, PSL i Konfederacji też skupiali się głównie na Jarosławie Kaczyńskim. Wybory przyniosły wygraną PiS i zmianę władzy na PO. Donald Tusk po raz trzeci został premierem Polski z ramienia koalicji złożonej z jedenastu podmiotów. Udało mu się m.in. dlatego, że mniej więcej w okolicach wakacji już wiedział, że sama Platforma nie ma szans na rządzenie, więc zmienił stosunek do Trzeciej Drogi i Lewicy, zaczął być wobec nich miły, wiedząc, że bez nich nie będzie mógł przejąć sterów państwa.

Zaskoczeniem w światku partyjnym był wynik Trzeciej Drogi w wyborach parlamentarnych, która uzyskała trzeci wynik z 13 proc. głosów.

Kleszcze Wschodu i Zachodu

Jest takie rosyjskie przysłowie, które mówi, że gdy polityka zagraniczna zaczyna bezpośrednio wpływać na politykę krajową, wchodzi w nią, to trzeba się strzec i zaczyna być niebezpiecznie. Rok 2023 w polskiej polityce został bezpośrednio naznaczony dwoma potężnymi wydarzeniami pochodzącymi z zewnątrz, i to zarówno ze Wschodu, jak i Zachodu.

Od Wschodu mamy wciąż wojnę na Ukrainie, co kosztuje nas bezpośrednio miliardy złotych nie tylko w wysyłanej pomocy militarnej, ale również tutaj, na miejscu. Polska dopłaca do setek tysięcy Ukraińców mających status uchodźcy. Płacimy za 300 tys. ukraińskich dzieci w polskich szkołach, płacimy wszelkie świadczenia socjalne ukraińskim rodzinom, jak 500+ itp. W zamian zyskaliśmy w Ukrainie ostrego rywala politycznego, który od początku nie krył, że wybrał model konfrontacyjny wzajemnych relacji z Polską. Spór o przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej nosił znamiona wręcz wypowiedzenia przez Ukrainę Polsce wojny politycznej i dyplomatycznej.

Drugi proces przychodzący do nas z zewnątrz, na który nie mamy wpływu, a który bezpośrednio wpływa na nasze prawodawstwo i coraz bardziej drobiazgowo decyduje o naszym życiu, to domykanie procesu federalizacji Unii Europejskiej autorstwa Niemiec i Francji. Proponowane na jesieni bieżącego roku zmiany traktatowe mają m.in. pozbawiać państwa zasady jednomyślności w prawie weta.

Pod koniec 2023 roku Polska w ramach unijnej wspólnoty straciła klasycznie rozumianą suwerenność do tego stopnia, że politycy w luźniejszych rozmowach śmieją się, że niektórych ministerstw nie warto już brać, ponieważ i tak o wszystkim decyduje Unia, a ministrowi krajowemu zostaje jakieś drobniejsze administrowanie i wypełnianie dyrektyw przysyłanych z Brukseli. Problem w tym, że ministerstw, gdzie nic na poziomie krajowych nie można będzie zrobić, będzie coraz więcej.

„Mamy do czynienia z rewolucją. Jest tworzone superpaństwo, państwa narodowe pozbawiane są wszystkich zasadniczych kompetencji, stają się strukturą, która w większości krajów pozbawiona jest władzy, pozbawiona treści […] suwerenność Polski jest mocno ograniczana przez suwerenność przede wszystkim Niemiec, Francji oraz interesy instytucji unijnych. Interesy niemieckie i francuskie są utożsamiane z tzw. interesami europejskimi, są wręcz tożsame. Interesów europejskich rozumianych jako interesy całej wspólnoty nie ma, jest to tylko figura retoryczna, za którą kryją się te partykularne, głównie narodowe, z Europy Zachodniej. Mamy zatem dwie dominujące nacje, które utrzymują własną suwerenność narodową w ramach UE i narzucają swoje preferencje innym narodom, w tym Polakom” – mówił w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” prof. Tomasz Grosse.

Problem federalizacji UE jest dla opinii publicznej jeszcze dość abstrakcyjny, lecz w perspektywie czasowej konsekwencje budowy europejskiego superpaństwa będą tak dominujące, że coraz częściej pojawiają się głosy o rozpadzie UE. Czy kolejne wybory będą o polexicie? Pewnie jeszcze nie, ale w wyborach za osiem lat kwestia wyjścia Polski z UE może być jednym z najważniejszych tematów kampanii wyborczej.

Rok wielokulturowości

Rok 2023 był też rokiem zainicjowania w Polsce polityki multi-kulti. Nasze miasta w krótkim czasie zmieniły się nie do poznania. Dość wspomnieć, że w takich miastach jak Warszawa, Katowice, Kraków, Wrocław większość taksówkarzy to ludzie spoza Europy, z innych kręgów cywilizacyjnych.

Polska będąca do tej pory jednym z najbardziej spójnych narodowościowo i religijnie krajów ma obecnie potężne mniejszości narodowe w postaci Białorusinów i Ukraińców, tutaj mówimy o milionach, oraz rosnący wciąż odsetek Hindusów i muzułmanów, są ich setki tysięcy.

Zmiana struktury etnicznej danego kraju niesie ze sobą fundamentalne konsekwencje na dziesięciolecia, a nawet stulecia. Mniejszości zawsze zakładają stowarzyszenia i domagają się uczestnictwa w życiu publicznym oraz politycznym, chcą dla siebie przestrzeni publicznej i oddzielnych praw. I to się w Polsce już dzieje. Nie zawsze są to negatywne skutki. Polacy rozsiani po świecie mają swoje stowarzyszenia. Pytanie brzmi, czy Polska niemająca od kilkudziesięciu lat doświadczenia w polityce mniejszości narodowych potrafi tym dobrze zarządzać.

W naszych miastach nie musimy jeszcze oglądać dantejskich scen z europejskich miast, gdzie imigranci w całości zawładnęli ulicą i światem przestępczym, ale jeśli wejdziemy na listę poszukiwanych i ściganych polskiej policji, zobaczymy, że niepolskich nazwisk jest tam coraz więcej. W więzieniach jest nie inaczej, coraz więcej tam obcych języków.

Tutaj bardzo ważna uwaga, rok 2023 w polskiej polityce był rokiem triumfu poprawności politycznej. Ta poprawność zainicjowana została wprawdzie wcześniej i dotyczyła spraw ukraińskich, w tym roku osiągnęła jednak pełną dojrzałość i niczym już nie ustępuje w kneblowaniu ust i autocenzurze, jeśli chodzi o imigrację, krajom Europy Zachodniej. Doszło do tak absurdalnej sytuacji, że sami Ukraińcy mówią u siebie o wiele więcej o korupcji ekipy Wołodymyra Zełenskiego niż my w Polsce. Ukraina w polskich mediach od pewnego czasu jest tematem tabu, nie mówi się o tym, przemilcza.

Rok 2023 był w polityce rokiem ordynarnych zachowań, brzydkiego stylu i zmiany władzy.

Tekst pochodzi z 51/52 (1821/1822) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe