Beata Szydło: Niemcy próbują przeforsować swoją wizję Europy

We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata nad sprawozdaniem Komisji Spraw Konstytucyjnych PE zalecającym zmianę unijnych Traktatów. Treść sprawozdania Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) PE została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicę. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej oraz o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron. Głosowanie nad przyjęciem sprawozdania zaplanowano na środę.
We wtorek w TVP Info Beata Szydło pytana po co ta reforma odparła: – Wczytując się w umowę, którą zawarły partie niemieckie tworzące obecny rząd w Niemczech, można znaleźć wyraźny powód tego. Tam jest dokładnie zapisane, jaka Europa ma być zrealizowana.
– Unia Europejska ma być pozbawiona prawa weta – dodała
W tej chwili państwa członkowskie mogą bronić się wtedy, kiedy są podejmowane decyzje, które są wbrew ich interesom. Mogą zgłaszać weto. W takiej sytuacji szuka się kompromisów i wypracowuje się decyzje, które mają służyć wszystkim. Bo przecież UE to jest wspólnota równych państw i każde państwo członkowskie ma mieć takie same prawa i takie same obowiązki. Natomiast Niemcy próbują w tej chwili przeforsować swoją wizję Europy
– przekazała Szydło.
CZYTAJ TAKŻE: Awantura na posiedzeniu KRS: „Doszło do zawłaszczenia cudzego krzesła”
ZOBACZ WIDEO: „Następnym razem kieszenie z rąk!” Donald Tusk usiłował zbesztać Miłosza Kłeczka
Mocne słowa Beaty Szydło
– To są zasadnicze kwestie, które mają być przejęte i zarządzane centralnie z Brukseli przez brukselskich biurokratów, urzędników. Pod dyktando tych największych państw, czyli przede wszystkim Niemców i Francji – dodała.
Szydło przekazała, że zmiany dotyczą kluczowych dla każdego państwa kwestii, czyli m.in. obronności oraz prawa decydowania o swojej polityce zagranicznej. – Ale mają być również przejęte kompetencje, które dotykają codziennego życia każdego z nas. Począwszy od edukacji i zdrowia, poprzez to w jakiej wysokości mają być ustalane podatki – zauważyła.
Trzeba więc sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcemy, żeby np. programy nauczania w polskich szkołach były ustalane w Brukseli, czy chcemy żeby prawo do tego miały polski rząd, polski Sejm czy samorządy lokalne, które w tej chwili prowadzą szkoły czy rodzice? (...) Czy chcemy, żeby podatki nasze były ustalane w Polsce, czy chcemy, żeby były ustalane właśnie na równym poziomie w Brukseli, dyktowane przez brukselskich urzędników?
– zapytała Szydło.
Szydło zaapelowała również, aby nie wierzyć w słowa Donalda Tuska dotyczące tego, że "współpracujący z nim europosłowie" zagłosują przeciwko zmianom Traktatów Europejskich.
– To nieprawda – podkreśliła. – Dlatego, że za tym zagłosują jego koledzy z frakcji z Niemiec, którzy te zmiany poprą i ta większość może zadecydować, że ten proces zmian traktatowych zostanie uruchomiony – podkreśliła była premier.
CZYTAJ TAKŻE: „Agent Tomek ma 24 godziny na odwołanie swoich kłamstw…”