Zastrajkowali pracownicy Mondelez
Od godziny 10 rano rozpoczął się strajk ośmiogodzinny. Poprzedni strajk ostrzegawczy nie doprowadził do zmiany stanowiska zarządu w kwestii podwyżek, których domagają się pracownicy. Strajkujących wsparli zebrani związkowcy z regionów – Dolny Śląsk, Śląsk Opolski. Małopolska, Płock oraz przedstawiciele Sekretariatu Przemysłu Spożywczego z przewodniczącym Zbigniewem Sikorskim. Wraz z liderem tej struktury branżowej do pracowników udali się Grzegorz Adamczyk (wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności) i Andrzej Paruzel, przewodniczący MOZ NSZZ „Solidarność” w Mondelez Polska Production Sp. z o. o. Fabryka Czekolady w Skarbimierzu.
- Panie dyrektorze! Dialog powinien się toczyć przy stole, a nie na ulicy – wzywali do podjęcia rzetelnych rozmów m.in. zastępca przewodniczącego ZR Dolny Śląsk Grzegorz Makul i członek prezydium Krzysztof Domagała. Zbigniew Sikorski poinformował strajkujących, że zgodnie z obietnicą złożoną podczas październikowej akcji protestacyjnej, o sytuacji w polskich zakładach Mondelez International zostały poinformowane międzynarodowe struktury branży spożywczej, a poparcia dla strajkujących udzielił w przyjętym stanowisku Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ “Solidarność”.
Czytaj również: Z całego świata płynie poparcie dla akcji strajkowej w Mondelez
Solidarność będzie strajkować przed zakładem Mondelez w Bielanach Wrocławskich
Spór w Mondelez
Przypomnijmy, w Mondelez od 12 kwietnia trwa spór zbiorowy. W październiku Solidarność zorganizowała przed zakładem Mondelez w Bielanach Wrocławskich 2-godzinny strajk ostrzegawczy. Dyrekcja nadal twierdzi, że nie ma środków na podwyżki, dlatego spór zbiorowy utknął w miejscu. Rozmowy płacowe odbywały się w fabrykach należących do spółki – w Bielanach Wrocławskich oraz w Skarbimierzu.