Nowe spięcie w opozycji. „Hołownia, mówiąc takie rzeczy, powinien dwa razy się zastanowić”
Od kilku dni obserwujemy wielką radość po stronie opozycji i przychylnych jej środowisk medialnych i opiniotwórczych z powodu „zwycięstwa” w wyborach. Przypomnijmy, że choć formalnie wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość, które uzyskało najwięcej głosów, to w praktyce zjednoczona opozycja (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica) w przypadku zawiązania koalicji dysponuje większością sejmową.
Wielu komentatorów politycznych zastanawia się, jak w ramach koalicji Donald Tusk zamierza ze sobą pogodzić ugrupowania, które mają wręcz sprzeczne postulaty wyborcze. Zaledwie dzień po ogłoszeniu wyników wyborów doszło do spięcia pomiędzy liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem a Anną Marią Żukowską z Lewicy w temacie aborcji. Okazuje się, że to dopiero początek problemów.
Kołodziejczak ostro odpowiada Hołowni
Jeszcze we wrześniu szef Polski 2050 Szymon Hołownia pytany o to, czy świadczenie 800 plus powinno zostać wycofane, odparł, że nie wyklucza takiej możliwości.
– Uważam, że poważnie trzeba będzie się zastanowić nad wycofaniem świadczenia 800 plus, a te środki zainwestować w edukację, żłobki i ochronę zdrowia – powiedział lider Trzeciej Drogi.
Do tych słów w rozmowie z „Super Expressem” odniósł się Michał Kołodziejczak, który dostał się do Sejmu z „jedynki” na liście Koalicji Obywatelskiej w Koninie.
Szymon Hołownia, mówiąc takie rzeczy, powinien dwa razy się zastanowić. On mówił to też w trakcie kampanii wyborczej, że trzeba się zastanowić, na co przeznaczyć pieniądze z 500 plus, może inaczej je wydać. Ja się na to nie zgadzam i zrobię wszystko, aby większość się na to nie zgodziła
– zapowiada Kołodziejczak.
„Ja się na to nie zgadzam”
Polityk podkreślił, że pomoc dla rodzin w XXI wieku to norma dla jego pokolenia, a „jeśli ludzie z bogatych domów mają jak żyć i jest im dobrze, i nie rozumieją tych, którym trzeba trochę pomóc, to mamy problem”.
Ten problem będzie dużo szerszy. Jeśli będzie pomoc tylko dla tych, którzy pracują, ludzie będą bali się zmieniać pracę, bo mogą ją utracić na jakiś czas i wcale nie są to nieroby, którzy chcą żyć z socjalu. To też będzie szantaż dla pracodawców: „zwolnię cię i stracisz dużo więcej”. Ja się na to nie zgadzam. Powiem „nie”
– zaznaczył lider Agrounii. Oznajmił, że nie można doprowadzić do sytuacji, kiedy „Szymon Hołownia, mając trzydziestu kilku posłów, będzie dyktował warunki”.
Niech każdy zna swoje możliwości i koniec
– podsumował Kołodziejczak.
Czytaj także: Niepewny los 800 plus. „Ta kwestia będzie przedmiotem rozmów w koalicji”