Nie żyje słynny polski muzyk, członek legendarnego zespołu
O śmierci artysty poinformował na X (dawniej Twitter) dziennikarz Robert Mazurek.
Nie żyje Janusz Grudziński, przez lata klawiszowiec Kultu, niezapomniany Xiążę Warszawski, wspaniały przyjaciel…
– napisał Robert Mazurek.
Moja żona najpierw się rozpłakała, a potem roześmiała przypominając jak Janusz na koncertach grał i JEDNOCZEŚNIE czytał książkę 😂
– dodał redaktor w kolejnym wpisie.
Janusz Grudziński – sylwetka
Urodzony 17 października 1961 roku Janusz Grudziński to polski muzyk rockowy i kompozytor, grający na instrumentach klawiszowych i na gitarze. Od 1982 do 2020 roku związany (z przerwami) z zespołem Kult; współpracował z liderem grupy Kazikiem Staszewskim także przy jego projektach solowych. Członek Akademii Fonograficznej ZPAV.
Artysta był również kompozytorem muzyki do znanych polskich filmów i seriali. Był autorem muzyki do bardzo popularnego w Polsce serialu „Rodzina zastępcza”, a także „Tata, a Marcin powiedział”. W jednym z wywiadów poinformował, że stworzył muzykę do dwudziestu filmów dokumentalnych, dwóch fabuł i kilku seriali.
W 2006 r. Grudziński wydał solowy album „Olśnienie” jako Xiąże Warszawski. Wszystkie kompozycje powstały w ciągu dziesięciu dni.
Kult żegna legendarnego artystę
Informacja o śmierci artysty pojawiła się również na oficjalnym profilu zespołu Kult w mediach społecznościowych.
Przyjaciele… przepełnieni smutkiem, bólem i niedowierzaniem z przykrością informujemy, że wczoraj wieczorem zmarł Janusz Grudziński, nasz kolega, który od jesieni 1982 do 2020 roku był charyzmatyczną częścią grupy Kult. Pragniemy przekazać wyrazy głębokiego współczucia córce Ninie, wnuczkowi Maurycemu, siostrze Beacie i najbliższym Jankowi osobom. Jasiu na zawsze pozostanie w naszej pamięci, takim, jakim zapamiętaliśmy go, kiedy był z nami przez te wszystkie lata; wspólnych koncertów, tras, prób, płyt i klipów
– czytamy we wpisie.
Moja żona najpierw się rozpłakała, a potem roześmiała przypominając jak Janusz na koncertach grał i JEDNOCZEŚNIE czytał książkę 😂
— Robert Mazurek (@wina_Mazurka) October 2, 2023