Andrzej Rozenek kontra Tomasz Sakiewicz. Jest prawomocny wyrok

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz musi sprostować wypowiedź o polityku Koalicji Obywatelskiej Andrzeju Rozenku (byłym współpracowniku Jerzego Urbana i uczestniku tzw. Klubu Wałdajskiego, w spotkaniach którego uczestniczył również Władimir Putin) – orzekł prawomocnie sąd apelacyjny. Nie utrzymał jednak orzeczonego wcześniej zakazu rozpowszechniania przez Sakiewicza informacji, jakoby m.in. „Rozenek dopuszczał się prób tłumienia krytyki prasowej”.
Andrzej Rozenek i Tomasz Sakiewicz Andrzej Rozenek kontra Tomasz Sakiewicz. Jest prawomocny wyrok
Andrzej Rozenek i Tomasz Sakiewicz / fot. PAP/Andrzej Lange // YouTube

Prostuję nieprawdziwe treści, jakie przekazałem w dniu 19 września 2023 roku w audycji TVP Info w wydaniu specjalnym, dotyczące wypowiedzi Andrzeja Rozenka, kandydata na posła z listy Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicja Obywatelska PO.N iPl Zieloni z Okręgu Nr 20, jakoby Andrzej Rozenek twierdził, że zna miejsce zamieszkania Michała Rachonia i jego rodziny – w sytuacji, gdy wypowiedź Andrzeja Rozenka dotyczyła adresów mieszkań na wynajem będących własnością Michała Rachonia

– zgodnie z poniedziałkowym orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie tej treści sprostowanie Sakiewicz musi przedstawić na antenie TVP Info.

Jednocześnie jednak sąd apelacyjny uwzględnił w części zażalenie Sakiewicza na orzeczenie I instancji i nie utrzymał zasądzonych przez sąd okręgowy wobec redaktora naczelnego "GP" zakazu określonych wypowiedzi o charakterze ocennym odnoszących się do Rozenka.

CZYTAJ TAKŻE: 100 tys. demonstrantów na Marszu Miliona Serc? Policja zabiera głos

Rozenek kontra Sakiewicz

Proces w trybie wyborczym, który zakończył się prawomocnie w poniedziałek, był pokłosiem wydarzeń z 19 września br. Wówczas przed siedzibą TVP w Warszawie Donald Tusk wygłaszał oświadczenie. Przerwał je, gdy dziennikarz TVP Michał Rachoń wszedł przed kamery ustawione naprzeciw Tuska i głośno domagał się odpowiedzi na swoje pytania. Rachoń wciąż pytał, czy Tusk będąc premierem, podejmował decyzje w konsultacji z ówczesną kanclerz Niemiec. Między politykami KO a dziennikarzem doszło do przepychanek.

Kiedy konferencja została zakończona, a lider PO odjechał samochodem, między politykami KO, a Rachoniem wciąż trwała ostra wymiana poglądów. Poseł Andrzej Rozenek pytał m.in. Rachonia o jego wynagrodzenie i majątek. Do tych wypowiedzi Rozenka - utrwalonych w relacji telewizyjnej - odnosił się następnie tego samego dnia, jako komentator na antenie TVP Info, Sakiewicz. I za te wypowiedzi Rozenek w trybie wyborczym pozwał Sakiewicza.

W zeszłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie w zasadniczej części uwzględnił pozew Rozenka. Jak cytował SO Rozenek mówił do Rachonia: "Zajrzyjcie mu w twarz, jaki potwór. Ile masz mieszkań kupionych na wynajem chłopczyku, ile tych mieszkań, sześć czy siedem? A wiesz, że mamy adresy tych mieszkań".

Tymczasem - jak dalej cytował SO - w TVP Info Sakiewicz mówił: "A to jest próba zastraszenia, próba tłumienia krytyki prasowej. Prokuratura ma obowiązek ścigać z urzędu te przestępstwa i myślę, że pan Rozenek zostanie zatrzymany wkrótce, bo jest to niebezpieczny bandyta polityczny, który grozi dziennikarzom mówiąc przecież ten tekst: +wiemy, gdzie mieszkasz+, czy +wiemy gdzie jest twoja rodzina, gdzie twoje dzieci, gdzie twoja żona+. To jest zachowanie mafii".

W związku z tym sąd w zeszłotygodniowym wyroku zakazał Sakiewiczowi "rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby Rozenek 19 września br. dopuszczał się prób zastraszania i tłumienia krytyki prasowej" oraz "porównywania Rozenka do bandytów politycznych grożących dziennikarzom, a jego zachowania do zachowań mafijnych". Jednocześnie sąd nakazał redaktorowi naczelnemu "Gazety Polskiej" wystąpienie na antenie TVP Info ze sprostowaniem swoich słów.

Jak ustaliła PAP, w poniedziałek sąd apelacyjny rozpatrzył odwołanie Sakiewicza od tego orzeczenia. Sąd nakazał dziennikarzowi zamieszczenie w TVP sprostowania swoich słów. Utrzymał też wobec Sakiewicza zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby Andrzej Rozenek w spornej wypowiedzi skierował wobec Michała Rachonia słowa: "wiemy, gdzie mieszkasz, wiemy, gdzie jest twoja rodzina, gdzie twoje dzieci, gdzie twoja żona".

Sąd apelacyjny nie utrzymał jednak orzeczonego wcześniej zakazu rozpowszechniania przez Sakiewicza informacji, jakoby Rozenek w swojej wypowiedzi dopuszczał się "prób zastraszenia i tłumienia krytyki prasowej". Podobnie sąd nie zakazał Sakiewiczowi nawiązywania do spornej wypowiedzi Rozenka i porównywania go w tym kontekście do "bandytów politycznych grożących dziennikarzom", a jego zachowania – do zachowań "mafijnych".

"W zakresie, w jakim wypowiedź uczestnika określa wnioskodawcę jako politycznego bandytę, grożącego dziennikarzowi, dopuszczającego się prób tłumienia krytyki prasowej, a także przyrównuje jego zachowania do zachowań mafijnych – ma ona charakter opinii. Stanowi wyraz subiektywnego poglądu uczestnika, jego perspektywy na działanie wnioskodawcy, wyrażanej także z punktu widzenia dotychczasowej działalności publicznej wnioskodawcy (kontaktów ze środowiskami funkcjonariuszy służb PRL, współpracy z Jerzym Urbanem), w stosunku do której uczestnik jest w swojej wypowiedzi wyraźnie krytyczny" - wskazała w uzasadnieniu orzeczenia sądu apelacyjnego sędzia Agnieszka Gołaszewska.

Sędzia dodała, że także Rozenek podczas rozpatrywania tej sprawy przed SO "rozróżnił tę część wypowiedzi, w której uczestnik, niezgodnie z rzeczywistością, przypisał mu słowa +wiemy, gdzie mieszkasz+ (...) – od opinii i ocen na temat wnioskodawcy sformułowanych przez uczestnika na podstawie tych słów".

Sędzia Gołaszewska przypomniała też, że proces toczył się w trybie wyborczym, a przepisy Kodeksu wyborczego nie stanowią podstawy dla zakazu wypowiedzi ocennych - "nawet, jeżeli wypowiedzi te naruszałyby dobra osobiste wnioskodawcy, czego sąd apelacyjny nie przesądza".

"Nie spodziewałem się innego orzeczenia. Wiedziałem, że nie powiedziałem tych słów, które wkładał mi w usta Sakiewicz. Sąd wydał postanowienie zgodne z prawdą. Czekam na sprostowanie, które Sakiewicz musi zamieścić w TVP Info" - powiedział PAP Rozenek odnosząc się do poniedziałkowego postanowienia.

Z kolei Sakiewicz powiedział PAP, że w orzeczeniu SA usunął "wszystkie cenzorskie zapisy dotyczące pana Rozenka, które w sposób oczywisty uniemożliwiały zinterpretowanie tej sytuacji tak, jak na to zasługiwała".

"Nie uważam tego postanowienia za jakoś krzywdzące dla siebie, choć oczywiście nie jest w pełni zgodne z moimi oczekiwaniami. Jednak mam duży problem z jego wykonaniem dlatego, że bardzo poważnie narusza prawa osoby trzeciej - Michała Rachonia - i zawiera nieprawdę" - wskazał Sakiewicz.

Jak wyjaśnił, "wszyscy już wiedzą, że Rachoń nie posiada żadnego mieszkania, a więc tym bardziej nie posiada mieszkań na wynajem". "Zastanawiam się z prawnikami, co zrobić z tym, że sąd w prawomocnym postanowieniu każe mi mówić nieprawdę" - dodał Sakiewicz.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, sąd okręgowy rozpoznaje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin. W ciągu następnych 24 godzin strony mają czas na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu. W razie uwzględnienia wniosku publikacja sprostowania, odpowiedzi lub przeprosin następuje najpóźniej w ciągu 48 godzin, na koszt zobowiązanego. W orzeczeniu sąd wskazuje medium, w rozumieniu prawa prasowego, w której ma nastąpić publikacja oraz termin publikacji.


 

POLECANE
Samuel Pereira: Donald Tusk na powitanie skapitulował przed Friedrichem Merzem tylko u nas
Samuel Pereira: Donald Tusk na powitanie skapitulował przed Friedrichem Merzem

Wizyta kanclerza Niemiec w Polsce, pierwsza od objęcia przez niego urzędu, miała być szansą na odświeżenie relacji i symboliczne domknięcie starych spraw. Zamiast tego przyniosła jednoznaczne potwierdzenie – zarówno ze strony Berlina, jak i Warszawy – że temat reparacji wojennych dla Polski został definitywnie zamknięty.

Pakistan: Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku ze strony Indii Wiadomości
Pakistan: Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku ze strony Indii

Jak przekazało pakistańskie wojsko liczba ofiar śmiertelnych po ataku ze strony Indii wzrosła do 31 osób. Wzrosła także liczba rannych - z 46 do 57 osób.

Jest list pracowników Wojskowego Biura Historycznego w obronie prof. Sławomira Cenckiewicza z ostatniej chwili
Jest list pracowników Wojskowego Biura Historycznego w obronie prof. Sławomira Cenckiewicza

Profesor Sławomir Cenckiewicz ma usłyszeć zarzuty w związku z przedstawieniem opinii publicznej sprawy tzw. "Linii Tuska" czyli planów "obrony" RP na linii Wisły, co oznacza oddanie w przypadku rosyjskiej inwazji wschodnich terenów Polski. Dokumenty zostały wcześniej odtajnione przez MON Błaszczaka, a kierowane przez prof. Sławomira Cenckiewicza WBH pełniło jedynie funkcję wykonawczą wobec decyzji MON.

Atak siekierą na Uniwersytecie Warszawskim. Jest ofiara śmiertelna Wiadomości
Atak siekierą na Uniwersytecie Warszawskim. Jest ofiara śmiertelna

Na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego doszło do zabójstwa. Jak przekazał prokurator Piotr Skiba ofiarą jest portierka, która została zaatakowana siekierą. Policja zatrzymała podejrzanego.

Tłumy na spotkaniu z Karolem Nawrockim: Nie możemy mieć prezydenta, który jest zastępcą lokaja Wiadomości
Tłumy na spotkaniu z Karolem Nawrockim: Nie możemy mieć prezydenta, który jest zastępcą lokaja

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki odwiedził w środę Płock. Podczas spotkania z wyborcami poruszył m.in. tematy bezpieczeństwa oraz nielegalnej imigracji.

W Holandii spadł deszcz szklanych cząstek z płonących paneli słonecznych. Będziemy zbierać tygodniami Wiadomości
W Holandii spadł "deszcz" szklanych cząstek z płonących paneli słonecznych. "Będziemy zbierać tygodniami"

W niedzielę w Dongen w Holandii wybuchł pożar, w wyniku którego stanęły w płomieniach tysiące paneli słonecznych. Odłamki szkła spadały na wioski i pola oddalone o wiele kilometrów.

Nie żyje znany muzyk DJ Hazel Wiadomości
Nie żyje znany muzyk DJ Hazel

Jak poinformował portal TVP3 Bydgoszcz, nie żyje DJ Hazel. Znany polski muzyk miał 44 lata. Policja znalazła jego ciało w samochodzie nad jeziorem w Skępem.

SDP protestuje przeciwko postawieniu szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu Wiadomości
SDP protestuje przeciwko postawieniu szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu

Przedstawiamy w całości stanowisko Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich ws. postawienia szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Śródtytuły i podkreślenia od redakcji.

Fragmenty sondy mogą spaść na na Polskę. Jest komunikat POLSA pilne
Fragmenty sondy mogą spaść na na Polskę. Jest komunikat POLSA

Fragmenty radzieckiej sondy COSMOS 482 spadną po 53 latach na ziemię. Niektóre z nich mogą spaść na Polskę. POLSA wydała komunikat w tej sprawie.

Vance: Rosja żąda zbyt wiele w sprawie zakończenia wojny z Ukrainą z ostatniej chwili
Vance: Rosja żąda zbyt wiele w sprawie zakończenia wojny z Ukrainą

Rosja żąda zbyt wiele, ale nie powiedziałbym, że nie jest zainteresowana zakończeniem wojny z Ukrainą - oświadczył w środę wiceprezydent USA J.D. Vance podczas spotkania Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Waszyngtonie.

REKLAMA

Andrzej Rozenek kontra Tomasz Sakiewicz. Jest prawomocny wyrok

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz musi sprostować wypowiedź o polityku Koalicji Obywatelskiej Andrzeju Rozenku (byłym współpracowniku Jerzego Urbana i uczestniku tzw. Klubu Wałdajskiego, w spotkaniach którego uczestniczył również Władimir Putin) – orzekł prawomocnie sąd apelacyjny. Nie utrzymał jednak orzeczonego wcześniej zakazu rozpowszechniania przez Sakiewicza informacji, jakoby m.in. „Rozenek dopuszczał się prób tłumienia krytyki prasowej”.
Andrzej Rozenek i Tomasz Sakiewicz Andrzej Rozenek kontra Tomasz Sakiewicz. Jest prawomocny wyrok
Andrzej Rozenek i Tomasz Sakiewicz / fot. PAP/Andrzej Lange // YouTube

Prostuję nieprawdziwe treści, jakie przekazałem w dniu 19 września 2023 roku w audycji TVP Info w wydaniu specjalnym, dotyczące wypowiedzi Andrzeja Rozenka, kandydata na posła z listy Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicja Obywatelska PO.N iPl Zieloni z Okręgu Nr 20, jakoby Andrzej Rozenek twierdził, że zna miejsce zamieszkania Michała Rachonia i jego rodziny – w sytuacji, gdy wypowiedź Andrzeja Rozenka dotyczyła adresów mieszkań na wynajem będących własnością Michała Rachonia

– zgodnie z poniedziałkowym orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie tej treści sprostowanie Sakiewicz musi przedstawić na antenie TVP Info.

Jednocześnie jednak sąd apelacyjny uwzględnił w części zażalenie Sakiewicza na orzeczenie I instancji i nie utrzymał zasądzonych przez sąd okręgowy wobec redaktora naczelnego "GP" zakazu określonych wypowiedzi o charakterze ocennym odnoszących się do Rozenka.

CZYTAJ TAKŻE: 100 tys. demonstrantów na Marszu Miliona Serc? Policja zabiera głos

Rozenek kontra Sakiewicz

Proces w trybie wyborczym, który zakończył się prawomocnie w poniedziałek, był pokłosiem wydarzeń z 19 września br. Wówczas przed siedzibą TVP w Warszawie Donald Tusk wygłaszał oświadczenie. Przerwał je, gdy dziennikarz TVP Michał Rachoń wszedł przed kamery ustawione naprzeciw Tuska i głośno domagał się odpowiedzi na swoje pytania. Rachoń wciąż pytał, czy Tusk będąc premierem, podejmował decyzje w konsultacji z ówczesną kanclerz Niemiec. Między politykami KO a dziennikarzem doszło do przepychanek.

Kiedy konferencja została zakończona, a lider PO odjechał samochodem, między politykami KO, a Rachoniem wciąż trwała ostra wymiana poglądów. Poseł Andrzej Rozenek pytał m.in. Rachonia o jego wynagrodzenie i majątek. Do tych wypowiedzi Rozenka - utrwalonych w relacji telewizyjnej - odnosił się następnie tego samego dnia, jako komentator na antenie TVP Info, Sakiewicz. I za te wypowiedzi Rozenek w trybie wyborczym pozwał Sakiewicza.

W zeszłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie w zasadniczej części uwzględnił pozew Rozenka. Jak cytował SO Rozenek mówił do Rachonia: "Zajrzyjcie mu w twarz, jaki potwór. Ile masz mieszkań kupionych na wynajem chłopczyku, ile tych mieszkań, sześć czy siedem? A wiesz, że mamy adresy tych mieszkań".

Tymczasem - jak dalej cytował SO - w TVP Info Sakiewicz mówił: "A to jest próba zastraszenia, próba tłumienia krytyki prasowej. Prokuratura ma obowiązek ścigać z urzędu te przestępstwa i myślę, że pan Rozenek zostanie zatrzymany wkrótce, bo jest to niebezpieczny bandyta polityczny, który grozi dziennikarzom mówiąc przecież ten tekst: +wiemy, gdzie mieszkasz+, czy +wiemy gdzie jest twoja rodzina, gdzie twoje dzieci, gdzie twoja żona+. To jest zachowanie mafii".

W związku z tym sąd w zeszłotygodniowym wyroku zakazał Sakiewiczowi "rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby Rozenek 19 września br. dopuszczał się prób zastraszania i tłumienia krytyki prasowej" oraz "porównywania Rozenka do bandytów politycznych grożących dziennikarzom, a jego zachowania do zachowań mafijnych". Jednocześnie sąd nakazał redaktorowi naczelnemu "Gazety Polskiej" wystąpienie na antenie TVP Info ze sprostowaniem swoich słów.

Jak ustaliła PAP, w poniedziałek sąd apelacyjny rozpatrzył odwołanie Sakiewicza od tego orzeczenia. Sąd nakazał dziennikarzowi zamieszczenie w TVP sprostowania swoich słów. Utrzymał też wobec Sakiewicza zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby Andrzej Rozenek w spornej wypowiedzi skierował wobec Michała Rachonia słowa: "wiemy, gdzie mieszkasz, wiemy, gdzie jest twoja rodzina, gdzie twoje dzieci, gdzie twoja żona".

Sąd apelacyjny nie utrzymał jednak orzeczonego wcześniej zakazu rozpowszechniania przez Sakiewicza informacji, jakoby Rozenek w swojej wypowiedzi dopuszczał się "prób zastraszenia i tłumienia krytyki prasowej". Podobnie sąd nie zakazał Sakiewiczowi nawiązywania do spornej wypowiedzi Rozenka i porównywania go w tym kontekście do "bandytów politycznych grożących dziennikarzom", a jego zachowania – do zachowań "mafijnych".

"W zakresie, w jakim wypowiedź uczestnika określa wnioskodawcę jako politycznego bandytę, grożącego dziennikarzowi, dopuszczającego się prób tłumienia krytyki prasowej, a także przyrównuje jego zachowania do zachowań mafijnych – ma ona charakter opinii. Stanowi wyraz subiektywnego poglądu uczestnika, jego perspektywy na działanie wnioskodawcy, wyrażanej także z punktu widzenia dotychczasowej działalności publicznej wnioskodawcy (kontaktów ze środowiskami funkcjonariuszy służb PRL, współpracy z Jerzym Urbanem), w stosunku do której uczestnik jest w swojej wypowiedzi wyraźnie krytyczny" - wskazała w uzasadnieniu orzeczenia sądu apelacyjnego sędzia Agnieszka Gołaszewska.

Sędzia dodała, że także Rozenek podczas rozpatrywania tej sprawy przed SO "rozróżnił tę część wypowiedzi, w której uczestnik, niezgodnie z rzeczywistością, przypisał mu słowa +wiemy, gdzie mieszkasz+ (...) – od opinii i ocen na temat wnioskodawcy sformułowanych przez uczestnika na podstawie tych słów".

Sędzia Gołaszewska przypomniała też, że proces toczył się w trybie wyborczym, a przepisy Kodeksu wyborczego nie stanowią podstawy dla zakazu wypowiedzi ocennych - "nawet, jeżeli wypowiedzi te naruszałyby dobra osobiste wnioskodawcy, czego sąd apelacyjny nie przesądza".

"Nie spodziewałem się innego orzeczenia. Wiedziałem, że nie powiedziałem tych słów, które wkładał mi w usta Sakiewicz. Sąd wydał postanowienie zgodne z prawdą. Czekam na sprostowanie, które Sakiewicz musi zamieścić w TVP Info" - powiedział PAP Rozenek odnosząc się do poniedziałkowego postanowienia.

Z kolei Sakiewicz powiedział PAP, że w orzeczeniu SA usunął "wszystkie cenzorskie zapisy dotyczące pana Rozenka, które w sposób oczywisty uniemożliwiały zinterpretowanie tej sytuacji tak, jak na to zasługiwała".

"Nie uważam tego postanowienia za jakoś krzywdzące dla siebie, choć oczywiście nie jest w pełni zgodne z moimi oczekiwaniami. Jednak mam duży problem z jego wykonaniem dlatego, że bardzo poważnie narusza prawa osoby trzeciej - Michała Rachonia - i zawiera nieprawdę" - wskazał Sakiewicz.

Jak wyjaśnił, "wszyscy już wiedzą, że Rachoń nie posiada żadnego mieszkania, a więc tym bardziej nie posiada mieszkań na wynajem". "Zastanawiam się z prawnikami, co zrobić z tym, że sąd w prawomocnym postanowieniu każe mi mówić nieprawdę" - dodał Sakiewicz.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, sąd okręgowy rozpoznaje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin. W ciągu następnych 24 godzin strony mają czas na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu. W razie uwzględnienia wniosku publikacja sprostowania, odpowiedzi lub przeprosin następuje najpóźniej w ciągu 48 godzin, na koszt zobowiązanego. W orzeczeniu sąd wskazuje medium, w rozumieniu prawa prasowego, w której ma nastąpić publikacja oraz termin publikacji.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe