Sikorski o końcu Unii Europejskiej. Padły mocne słowa
Radosław Sikorski powiedział, co musiałoby się wydarzyć, aby Unia Europejska „skończyła się”. Ostrzegł, że dobro, które jej zawdzięczamy, nie jest nam dane na zawsze i powinniśmy go nieustannie bronić. Zaznaczył, że Wspólnota powstała dlatego, ponieważ Europejczycy mieli już dosyć konfliktów i wojen światowych. Postawili za to na współpracę i porozumienie.
Sikorski o końcu UE
Były szef MSZ nie ma wątpliwości, że po dojściu do władzy jednej osoby mogłyby zacząć się prawdziwe problemy.
Unia Europejska może wytrzymać tylko pewną ilość populistycznych rządów jednocześnie. Jeszcze nam wystarczy wybór Marine Le Pen we Francji i będzie po Unii Europejskiej
– powiedział Sikorski.
Polityk w wywiadzie poruszał również inne kwestie, m.in. te dotyczące wspólnej listy opozycji przed wyborami parlamentarnymi. Jak zapewnił, był jej gorącym zwolennikiem. – Gdybyśmy mieli jedną listę, to dzisiaj byłoby wiadomo, kto wygra – mówił.
Skomentował także frekwencję na Marszu Miliona Serc, zapewniając, że była to największa manifestacja w historii Warszawy. Tymczasem oficjalne statystyki przekazane przez policję nie pozostawiają złudzeń. Liczba zainteresowanych osób była dużo mniejsza.